|
Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
24-11-2012, 07:48 | #121 |
Reputacja: 1 | “Kazał pan, musiał sam” Trudno, jakoś to przeżyję :P Teraz wasza kolej na postowanie. Wszyscy poza Atuarem są lekko zdezorientowani co się dzieje. I tylko kapłan widzi inne osoby stojące wokół obozu. W razie pytań piszcie. EDIT: Wydaje mi się, że dalszą część dyskusji z calibanami przeprowadzimy w docu. Tym razem założonym przeze mnie, więc nie ma obawy, że nam on zniknie
__________________ "Shake hands, we shall never be friends, all’s over" A. E. Housman |
28-11-2012, 20:15 | #122 |
Reputacja: 1 | Ludki, odzywajcie się w docu...
__________________ "Daj człowiekowi ogień, będzie mu ciepło jeden dzień. Wrzuć człowieka do ognia, będzie mu ciepło do końca życia" Terry Pratchett :) |
28-11-2012, 20:38 | #123 |
Reputacja: 1 | W docu? Oo To tam jest dialog? Szczerze powiedziawszy to sądziłem, że mamy wypowiedzieć się w sesji, a tu proszę. Teraz widzę, że nie doczytałem edycji Pinhead'a. Postaram się zajrzeć w najbliższym czasie |
29-11-2012, 15:46 | #124 |
Reputacja: 1 | Wydaje mi się, że dalsze debaty z calibanami nie mają na razie większego sensu. Jeżeli będziecie mieli do nich jakieś pytania, to możecie je zadać w czasie drogi. Jak rozumiem decyzja o tym, że ruszacie z nimi Ghallgard jest już ostateczna. Jeżeli tak, to wrzucajcie rozmowę z doca i opiszcie, jak o świcie (nadal jest gęsta mgła i kiepska widoczność) ruszacie z calibanami w kierunku miasta. Plus oczywiście wasze deklaracje na temat tego, jakie planujecie ewentualnie podjąć środki ostrożności.
__________________ "Shake hands, we shall never be friends, all’s over" A. E. Housman |
29-11-2012, 15:58 | #125 |
Reputacja: 1 | Dzisiaj miałem zamiar ogarniać ... . Ale rozumiem, trochę cisza z mojej strony była. Przepraszam, ale ostatnio ledwie mi starcza czasu na ogarniecie swoich sesji. Postaram się w kolejnej turze poprawić.
__________________ "...niech nie opuszcza ciebie twoja siostra Pogarda dla szpiclów katów tchórzy - oni wygrają pójdą na twój pogrzeb i z ulgą rzucą grudę a kornik napisze twój uładzony życiorys" |
30-11-2012, 13:05 | #126 |
Konto usunięte Reputacja: 1 | Takoż samo Cała rutyna, trochę odzwyczajenie się od systematycznego pisania (wciąż piszę do Amberu, btw - muszę te półtora strony wreszcie rozwinąć...) i upominające się o swoje studia na dokładkę mnie trochę dobiły. Też postaram się poprawić. |
01-12-2012, 17:08 | #127 |
Reputacja: 1 | Nie wiem, czy ktoś chce coś jeszcze dodać, czy nie, ale jutro biorę się za post. Do tego czasu można się wypowiadać postami w grze.
__________________ "Shake hands, we shall never be friends, all’s over" A. E. Housman |
02-12-2012, 09:35 | #128 |
Reputacja: 1 | Gdyby wędrowcy chcieli handlować (albo po prostu podzielić się bronią, w końcu są tacy nieszkodliwi) to Yagar byłby zainteresowany wszelkimi nożami lub kuszami Jest gotów oddać za nie Chui i Papuszę. |
02-12-2012, 14:06 | #129 |
Reputacja: 1 | Po dwudniowej podróży docieracie do Ghallgard. Miasto jest duże i składa się niejako z dwóch części. Pierwsza to podgrodzie w którym obecnie przebywają wasze postacie. Leży ono wokół wysokiego wzgórza. Jest to normalne miasto z licznymi domami, sklepami itd. Ulice są tutaj brukowane i w nocy oświetlone. Obecnie odbywa się w mieście targ, stąd też duża ilość przyjezdnych w mieście. Druga część miasta to zamek zbudowany na szczycie wzgórza otoczony murem i fosą. O nim opowiem, gdy zechcecie się tam udać. Ogólnie macie wolną rękę, co do działania. Ja nic wam nie wyznaczam i nigdzie nie kieruję. Spotkany przez was Nicos jest oczywiście Vistani, więc może będziecie chcieli z nim sobie pogadać. Nie ma jednak takiego obowiązku oczywiście. Jest on głównie zainteresowany oczywiście Papuszą, co wam z resztą uczciwie powiedział. Jak na to zareagujecie wasza sprawa. Do rozmowy z nim oczywiście zapraszam do doca. Możecie się rozdzielić i łazić samodzielnie po mieści lub też dalej trzymać się razem. Gdybyście chcieli coś jeszcze od calibanów, to oczywiście istnieje możliwość porozmawiania z nimi, czy to w trakcie podróży, czy też już po dotarcia do miasta. Po tym jednak, co powiedział Yagar nie są już tacy przyjacielscy jak byli.
__________________ "Shake hands, we shall never be friends, all’s over" A. E. Housman |
02-12-2012, 14:56 | #130 | |
Reputacja: 1 | Cytat:
| |