|
Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
24-01-2013, 15:55 | #771 |
Reputacja: 1 | Ech, pewnie przeoczył fakt, że Tadeus niedługo wraca i stwierdził że sesja umarła, to trolluje. Przynajmniej ja tak to widzę. Nie ma się co bulwersować, wróci MG to mu nogi z dupy powyrywa i wszystko będzie git. Bez obrazy, Anonimie, jeśli to czytasz, no ale już Cię Tadeus ostrzegał w temacie takich wstawek. Ja rozumiem, że można nie czuć heroic fantasy, i dotychczas też nic nie mówiłem, bo to Twoja postać w końcu, ale jak już jesteśmy w temacie, to muszę przyznać że styl jaki przybrałeś, dość szybko przestał mnie śmieszyć, a zaczął drażnić. W tym miejscu już naprawdę przesadziłeś. To pasuje gdzie indziej i jest spoko, naprawdę, ale tutaj rzeczywiście psujesz klimat.
__________________ Cogito ergo argh...! |
24-01-2013, 20:33 | #772 |
Reputacja: 1 | 1. Kapitan Knykieć jest na wylocie. 2. Statek i tak jest stracony, bo tam jest za dużo piratów wroga. Nie wygramy z nimi inaczej niż poprzez zastosowanie deus ex machina. 3. Nie trolluje. 4. To tylko gra, działania Shackletona w ogóle nie dotyczyły waszych postaci, więc o co chodzi? 5. Klimat jest psuty nieustającymi walkami. Tak jakby nasze postacie nie mogły sobie w spokoju zeżreć prosiaka w karczmie i pogadać z BNami. Zaraz ktoś gdzieś musiał biec, gdzieśtam się bić i dawać siebie na tacy Kapitanowi Knykciowi. Spoko, stworzyłem postać idealnie pasującą do walk, ale skoro już robimy rzeźnickie tournee po okolicy to nie lepiej przenieść nas na Plany Zewnętrzne? Pisaliście cośtam o Cthulhu, że jest w tym świecie - może popłyńmy poszukać Rylech czy jak to tam się nazywało. A skoro już jesteśmy piratami to może napadnijmy na kogoś? Jakby ta gra fajnie wyglądała jakbyśmy skasowali Ricketiego. Albo odwrotnie: nikogo nie mordowali tylko w spokoju zjedli prosiaka i poznali BNów będących w karczmie. 6. Dostaję PD tylko za walki, bo nie mam pojęcia za co innego można dostać. Shackleton na początku I części wspiął się do trupa w klatce i odzyskał wytrychy. Czy zyskał za to PD? Nie, a to nie było takie proste. 7. Jak wam tak przykro, że Shackleton przełamuje 4 ścianę to zeedytowałem, żeby nie było wam przykro. A mi jest przykro, że zamiast siedzieć w cholernej karczmie to rozpętaliście kolejną idiotyczną walkę, a teraz mówicie "ważą się losy okrętu". Jak będzie kolejny ewentualny wróg to znów zacznijcie między sobą walczyć to znów będą ważyć się losy okrętu. 8. Także pytam: jaki klimat? Ciąg nieustających "walek" to nie klimat. Nawet taka drobna rzecz: gdzie podziały się typy, które słuchały opowiastek Shackletona? Czemu ich tu nie ma teraz, żeby wesprzeć jedną czy drugą stronę albo chociaż żeby spanikować i pałętać się po terenie? 9. Sesja ma potencjał, a Tadeus potrafi dobrze prowadzić, ale po prostu - ile można walczyć? Pomysł z liścikiem wisielca był fajny - czemu wątek nie był rozbudowany? Na przykład u Rickietego mogliśmy w karczmie spotkać kumpla tamtego wisielca albo jego kochankę albo ojca - którzy by o niego rozpytywali. Albo kogoś z załogi tamtego statku. A takto - żegnaj wisielcu, miałeś fajny wątek, ale zapomnijmy o tobie. 10. Ogólnie cała ta myśl z Kapitanem Knykciem popełniającym samobójstwo atakując nas była poroniona - czy jedyny cel ważnego BNa to być workami liczb, które po walce zamieniają się w worek PD? Po co zaatakował? Nie miał żadnych szans od samego początku - jak został kapitanem skoro jest aż tak głupi? Czemu ktoś wcześniej go nie zabił skoro tak postępuje? W kolejnej kolejce Shackleton zabije go. Także postuluję więcej śledztwa i dialogów. Nawet jeśli Shackleton będzie zabijał rozmówców - nawet jeżeli jedyne do czego doprowadzi śledztwo i dialog to walka. Walki są fajne, ale nie aż tak, żeby nieustannie je toczyć. Choć oczywiście cała ta sytuacja z Kapitanem Knykciem to nie wina Tadeusa (choć to do niego pytanie czemu Knykieć popełnił samobójstwo atakując nas), ale to przecież wy zamiast siedzieć w karczmie to biegacie po lesie starając się pozabijać (a zatem: "Rozmowy w karczmie? Po co? Niech będzie kolejna walka. Walka. Walka. Walka. Walka. Walka. Walka. Walka. Walka. Walka. Walka. Walka. Walka. Walka. Walka. Walka. Walka. Walka. Walka. Walka. Walka.") Proponuję zrobić jakąś sesję "Arena Pathfinder", żeby testować wszystkie konfiguracje systemu. Chętnie się tam zapiszę, ale tu chciałbym też trochę pograć więcej. Nie jestem specjalnym fanem "Role Playing", ale przesadzacie z tym ciągiem walk. |
24-01-2013, 20:54 | #773 |
Reputacja: 1 | Nie miał szans? Stary, gdybym był na jego miejscu to też bym wykorzystał taką okazję. Zauważ, że wtedy nie było na planszy Shackletona, macek, ani Kallena. Przeciwko niemu i dwóm pomagierom z kuszami był łotrzyk oraz mag atakujący strzelca. A twojego posta nawet nie zdążyłem przeczytać, więc nawet nie wiem o co halo |
24-01-2013, 21:04 | #774 | |
Reputacja: 1 | Cytat:
A Knykieć przecieć już spotkał Shackletona, więc powinien domyślać się, że jeżeli pójdzie do lasu to zostanie brutalnie zamordowany. Bo Shackleton i tak by tego gnoja zaatakował, gdy tylko odeszliśmy od zabudowań i reszty jego załogi. A on do tego sprowokowal wojownika atakując jego znajomych. | |
24-01-2013, 21:10 | #775 |
Reputacja: 1 | Ech, ja nie mam siły na te żale odpowiadać. Byłbym jednak wdzięczny, gdybyś zszedł z liczby mnogiej, szczególnie że ja tu winien nie jestem. Dla przykładu moje ostatnie akcje to bezkrwawy pojedynek na nurkowanie i ubarwianie opowieści w karczmie magicznymi sztuczkami (obydwie zresztą nagrodzone pdkami, szczególnie opowieść). Właściwie pretensje powinieneś mieć do twórców kampanii. Też już się wypowiadałem że moja postać chciałaby teraz odpocząć, ale wyszło jak wyszło, cóż poradzić. Nie wiem tylko czemu chcesz zabić kapitana P, skoro nie chcesz walk - bo efektem jego śmierci z pewnością będzie więcej tego elementu gry w najbliższej przyszłości.
__________________ Cogito ergo argh...! |
24-01-2013, 21:23 | #776 |
Reputacja: 1 | Ja jakoś nie dostałem PD za rozmowy z tamtymi typami. Ja nigdy nie dostaję dodatkowych PD poza tymi z walk. Cokolwiek robię. A niby co innego zrobić z Kapitanem Knykciem? Trzeba go zutylizować zanim odzyska siły. I tak już nas nie lubi. |
24-01-2013, 21:31 | #777 |
Reputacja: 1 | Dostajesz PD tylko za walkę, bo za gadanie od rzeczy nie ma PD :P |
24-01-2013, 21:38 | #778 |
Reputacja: 1 | 1. Jeśli mamy kapitana to może wcale nie być tak źle z naszym statkiem - oni też są ranni i zmęczeni po walce. 2. Też trochę mnie męczą te ciągłe walki i bym chętnie miał 1-2 dnia dla postaci bez walk. Kampania kampanią, ale AP mają to do siebie, że zwykle pomiędzy wydarzeniami jest parę dni. Sam czasami przyspieszam te akcje, bo trochę za długo to dla mnie, ale mam wrażenie, że Tadeus rzeczywiście trochę za bardzo się spieszy. 3. Z XP za walkę... no niby są inne sposoby, ale nie wiadomo jakie. Postać może się stara coś odegrać, coś zrobić ale nic nie dostaje choć mogło być ciężko a potem pojawia się taki Zimny i śpiewa z załogą i dostaje nagle XP... sam. Aż się zastanawiam czy w podręczniku jest napisane że tylko jedna postać... w Koronie nie ma takich zapisów... |
24-01-2013, 21:39 | #779 |
Reputacja: 1 | Żywy pozostaje kapitanem, więc można negocjować. Nóż na gardle to niezły argument. Możliwe, oczywiście, że mu się załoga zbuntuje, ale warto chociaż spróbować. Nie wiem, nie pamiętam, nie chce mi się sprawdzać. Może po prostu masz pecha, bo wątpię żeby Tadeus złośliwie się na ciebie zasądził. Inna sprawa, że grasz wojownikiem, i prawda jest taka, że jedyne co taki potrafi to walczyć, taka smutna prawda, i naprawdę ciężko Ci będzie łapać pdki za coś innego. Z tego co pamiętam, to rozmawialiśmy na początku sesji i ostrzegałem Cię, że wojownik jest nudny i proponowałem chociaż barbarzyńcę... Jeśli tak bardzo cię to męczy, to może zmień postać (np. Bard ma mnóstwo opcji nie odnoszących się do walki), albo chociaż multiklasuj w łotrzyka. Edit: Q, ja pamiętam jak dostaliście za włamanie się do kapłanki, jako za pierwszą nielegalną i udaną akcje na pokładzie obietnicy, więc nie wiem czemu się żalisz. Ja nic wtedy nie dostałem, a potem to już przejęliśmy statek.
__________________ Cogito ergo argh...! Ostatnio edytowane przez Someirhle : 24-01-2013 o 21:43. |
24-01-2013, 21:41 | #780 |
Reputacja: 1 | Ja mam łotrzyka, niech zostanie bardem. Najgorszym bardem w Golarionie, ale bardem :P |