Lord Cluttermonkey

Poza tym poziom wyzwania to wskaźnik wyliczony dla drużyny przeciętnych postaci prowadzonej przez przeciętnych graczy rzucających na kościach przeciętne wyniki. To bardziej takie pokrętło dla mnie niż jakaś twarda reguła.

Ale kalkulatora przyznam, że faktycznie używam, tyle że do nieco innych celów niż do wyliczania idealnie zbalansowanych encounterów:

1. Urozmaicania wyzwań. Staroszkolne tabele zwykle sprowadzają się do losowania 4k6 szeregowych gnolli, więc wynik bardziej traktuję jak budżet XP na spotkanie powiązane tematycznie z gnollami niż konkretną liczbę przeciwników.

2. Jeśli spotkanie jest deadly, myślę nad okolicznościami łagodzącymi, bo zawsze będzie łatwiej zabić PCs niż poprowadzić satysfakcjonującą wyzwaniowo kampanię do 20. poziomu. Podział Behtu na trzy patrole zamiast atak jedną grupą na myśliwych i nierozważne działanie przywódcy to najświeższe przykłady.

Co innego jeśli zasłużyliście na deadly jakimś nierozważnym działaniem, wtedy nie mam oporów, ale zwykle jakoś sygnalizuję, że powinniście mieć bad feeling about this.

 

__________________
[D&D 5E | Zapomniane Krainy] Megaloszek Szalonego Clutterbane’a - czekam na: Lord Melkor, Dust Mephit, Panicz, psionik
[Adventurer Conqueror King System] Saga Utraconego Królestwa - czekam na: Gladin, WOLOLOKIWOLO, Stalowy, Lord Melkor, Pliman

Lord Melkor

Rozumiem że okolicznością łagodzącą jest też to, że Behtu chcą nasze postacie uprowadzić, a nie zabić.

 

Lord Cluttermonkey

To już wynika z ich tła fabularnego, ale tak ogólnie, to zawsze lepiej opłaca się inteligentnym potworom potorturować PCs dla informacji, a później zniewolić PCs lub sprzedać w niewolę. Albo złożyć w ofierze.

 

__________________
[D&D 5E | Zapomniane Krainy] Megaloszek Szalonego Clutterbane’a - czekam na: Lord Melkor, Dust Mephit, Panicz, psionik
[Adventurer Conqueror King System] Saga Utraconego Królestwa - czekam na: Gladin, WOLOLOKIWOLO, Stalowy, Lord Melkor, Pliman

BloodyMarry

Mnie strasznie ciekawi czemu im tak zależy na kimś znającym się na magii. Chociaż czasami lepiej nie zaspokajać swej ciekawości :P

 

Lord Melkor

Postacie czarujące, szczególnie np. taki kapłan z magią leczącą, to chyba bardzo cenny wiezień dla inteligentnych istot, tylko trudno postać czarującą trzymać w zamknięciu bo łatwo może uciec przy użyciu magii. Zaklinacza z subtelnym zaklęciem chyba się w ogóle nie da uwięzić, bo może rzucić czar nawet jak się go zwiąże i zaknebluje.

 

Lord Cluttermonkey

Nie będę Was odzierać ze złudzeń.

 

__________________
[D&D 5E | Zapomniane Krainy] Megaloszek Szalonego Clutterbane’a - czekam na: Lord Melkor, Dust Mephit, Panicz, psionik
[Adventurer Conqueror King System] Saga Utraconego Królestwa - czekam na: Gladin, WOLOLOKIWOLO, Stalowy, Lord Melkor, Pliman

Dust Mephit

Jak ktoś poluje na postacie czarujące to myślę, że już ma sposoby, żeby je unieszkodliwić. W dnd jest przecież sporo jakichś barier antymagicznych. A jakby włączyć jeszcze "Czas niepokojów" to można do tego dodać strefy martwej i dzikiej magii, plus całą masę przedmiotów z tym związanych.

Po wypiciu krwi demona dostają niezły buff. Może z magów też krew upuszczają?

 

Amon

Piją krew demonów?=jedzą czarodziei<kropka>

 

__________________
Our obstacles are severe, but they are known to us.

BloodyMarry

Czyli, że wszystkie trzy panie mają się czego obawiać

 

Lord Cluttermonkey

Zawsze możecie zasugerować odpowiedni wątek i go realizować.

PS Będę chciał zmienić zasady przyznawania punktów doświadczenia, a raczej awansowania postaci. Dotychczasowe rozwiązanie dot. XP z potworów nie będzie spowolnione (a może nawet przyspieszone), ale pojawią się dodatkowe warunki związane ze skarbem.

Tak w wielkim skrócie. Obecnie niskie poziomy mamy już za sobą i znajdujemy się w "słodkim punkcie" D&D 5E, tj. na poziomach 5-10, gdzie awanturniczy się zdecydowanie najfajniej. Poziom 11 to taki kamień milowy, który bardzo wpływa na to, co PCs potrafią - wystarczy przejrzeć sobie listy zaklęć albo zdolności, jakie otrzymacie.

Chciałbym, żebyśmy od 11 poziomu grali już nie awanturnikami, a zdobywcami (używając nomenklatury zapożyczonej z Adventurer Conqueror King ) i w związku z tym do awansu na 11 poziom oprócz odpowiedniej liczby XP będzie potrzebna odpowiednia ilość skarbu, najprościej rozumianego jako gp.

W grze stołowej tym progiem byłoby dla mnie 500 000 gp na postać. W PBF niech będzie 500 000 gp na drużynę. Nie jest to dużo - w ruinach Tlan było dobre 120 000 gp do zgarnięcia, a to tylko ze skarbów, które pamiętam tak od ręki. Ta suma powinna Wam pozwolić zrekrutować jakąś armię, wybudować twierdzę, założyć świątynię czy co tam jeszcze sobie wymarzycie - grunt, że zmieni skalę gry na większą.

Kolejnym takim progiem gp będzie poziom 17, gdzie ze zdobywców powinniście być królami przez duże K. Nad tym progiem się jeszcze zastanawiam, ale na pewno będzie powyżej miliona gp, jeśli nie więcej.

Powinniście to rozumieć nie jako ograniczenie, ale bardziej jako wybór kampanii, jaką chcecie realizować. Jeśli wolicie awanturniczyć, to możecie to dalej robić, ale nigdy nie wejdziecie poprzeczkę wyżej - gra będzie dziesięciopoziomowym wariantem słynnego i bardzo grywalnego E6. Nie jest to zły wybór, tym bardziej, że NPCs Planu Materialnego są u mnie ograniczeni tylko do 14 poziomu - wyżsi poziomem istnieją jedynie na innych planach.

Myślę, że to rozwiązanie jest bardzo fair - pozwala Wam wybrać preferowany styl rozgrywki, zostawia Was dłużej na najfajniejszych poziomach gry, nie zmienia proporcji xp przyznanego za potwory i nie jest tak nagrzane na zasadę "xp za gp" jak starsze edycje i ACKS, bo nadal możecie zdobyć kilka awansów bez przejmowania się jakimkolwiek skarbem. Best of both worlds.

 

__________________
[D&D 5E | Zapomniane Krainy] Megaloszek Szalonego Clutterbane’a - czekam na: Lord Melkor, Dust Mephit, Panicz, psionik
[Adventurer Conqueror King System] Saga Utraconego Królestwa - czekam na: Gladin, WOLOLOKIWOLO, Stalowy, Lord Melkor, Pliman