|
Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
|
24-07-2017, 09:01 | #1 |
Administrator Reputacja: 1 | Nocna wędrówka minęła nad podziw spokojnie, ku nie okazywanemu wszem i wobec zadowoleniu Modna, który aż za dobrze wiedział, jak może się skończyć nocna potyczka, podczas której nie zawsze wiadomo, kto swój, a kto wróg. Wygląd wioski również nie zapowiadał kłopotów, a czujność straży budziła podziw. - W takim razie zaraz pójdziemy odwiedzić panią konstabl - zapewnił strażnika. I miał zamiar to zrobić, bo robienie sobie problemów z władzą uznał za zbędne. A przy okazji mogli się dowiedzieć, *** Śliwki wyglądały apetycznie, ale z pewnością nie mogły zastąpić solidnego śniadania. Za to świetnie nadawały się na deser. - Pół kilo śliwek - poprosił. - Kto to jest Helena Tomorrow? - spytał, usiłując połączyć przyjemne z pożytecznym. |
24-07-2017, 11:28 | #2 |
Reputacja: 1 | Kobieta czym prędzej odważyła owoce i podała je mężczyźnie biorąc od niego zapłatę. Z ręki do ręki. Wytarła ręce o fartuch i odpowiedziała na pytanie. - Pani Tomorrow to bardzo zacna kobieta. To dzięki niej nasze miasteczko ma w czym chodzić ubrane. Sprowadza z okolicy najlepsze materiały. - Slyszałem, że te same materiały można kupić za połowe ceny w innych miastach! - wtrącił się jakiś starzec o lasce. - Cicho bądź starcze. Co Ty mogłeś słyszeć jak ledwo rozumiesz co się do Ciebie mówi. - Hę!? - No właśnie. - Kobieta ponownie zwróciła się do Morna - Tylko wszystkich zastanawia to ogloszenie co zawiesiła na tablicy. Pojawiło się z jakieś trzy dni temu i nikt nie wie o co chodzi.
__________________ "Rzeczą ważniejszą od wiedzy jest wyobraźnia." Albert Einstein |
24-07-2017, 20:41 | #3 |
Reputacja: 1 | Przed pójściem do miasta Ostatnio edytowane przez Brilchan : 25-07-2017 o 12:02. |
25-07-2017, 15:27 | #4 |
Reputacja: 1 | Gdy tylko weszli do Oakroad, James schował się pod płaszcz Dahlii. Im bliżej rynku, tym głębiej się wciskał. Tamtejszy gwar bardzo przeszkadzał jemu i jego wyczulonemu słuchowi. Przechodząc przez główny plac, Dahlia z uśmiechem rozglądała się po kolorowych straganach, Od czasu do czasu głaskała niespokojnego nietoperza, skulonego przy jej piersi. Widząc Morna podchodzącego do piegowatej handlarki, pochyliła głowę, odchyliła materiał i zapytała. - Może chcesz trochę wiśni, kochany? Nie musiała czekać na jakikolwiek znak. Wiedziała doskonale, że chowaniec nigdy nie odmówi swoich ulubionych owoców. Poczekała aż kobieta obsłuży towarzysza, po czym zbliżyła się z ciepłym uśmiechem. - Poproszę dwie garści tych wiśni - Dahlia wyciągnęła sakiewkę z kaletki przy pasie i wręczyła kobiecie odpowiednią sumę. "Dobrze, że jesteśmy już w mieście. Cali i bezpieczni". Zaklinaczka podzieliła małą, czerwoną kulkę na pół, a kilka kropel różowego soku spłynęło po palcach. Wręczyła soczystą połówkę Jamesowi, a ten chętniej wyjrzał spod płaszcza jakby wrzawa targowiska już aż tak mu nie przeszkadzała. Łapczywie rozprawiał się z kolejnymi kawałkami owoców. |
25-07-2017, 22:28 | #5 |
Reputacja: 1 |
__________________ "Rzeczą ważniejszą od wiedzy jest wyobraźnia." Albert Einstein |
25-07-2017, 23:10 | #6 |
Reputacja: 1 | Aurelio chciał szybko załatwić tą sprawę, pójść spać, pomodlić się, uleczyć towarzysza i ruszyć w dalszą drogę wykonać misje dla Gildii. Szkoda mu było czasu na głupoty więc postanowił załatwić tą sprawę jednym zdaniem: Ostatnio edytowane przez Brilchan : 25-07-2017 o 23:13. |
25-07-2017, 23:23 | #7 |
Reputacja: 1 | U Katriny Lovegood Kobieta wzięła naszyjnik w rękę. Zmrużyła oczy. Doskonale wiedziała do kogo należał. - Zabijając te bestie przyczylniliscie się do wzrostu bezpieczeństwa w Oakroad. W tutejszych okolicach ponoszy się pełno hobgoblinów. Za każdy naszyjnik tych stworów zostanie wam wypłacona nagroda w wysokości dwóch sztuk złota. - Musicie wiedzieć że przebywając w naszym mieście podlegacie zasadom tu obowiązującym. Nie toleruję się tu żadnej agresji. Wszelkie akty przemocy są surowo karane. Posiadanie broni nie jest zakazane lecz nie wolno się nią posługiwać na terenie miasta. Tyczy się to również magii. Dodatkowo powinniście wiedzieć, że w Oakroad zakazane jest zakrywanie sobie twarzy. - Chciałabym was też ostrzec. Aktualnie prowadzone jest śledztwo. Oprócz napadów hobgoblinów, ostatnio miały miejsce tragiczne zdarzenia. Już kilkakrotnie zdarzyło się, że o świcie na przedmieściach znajdowano zmasakrowane ciała. Dlatego nie zaleca się chodzić po zmroku aż do wyjaśnienia tej sprawy.
__________________ "Rzeczą ważniejszą od wiedzy jest wyobraźnia." Albert Einstein |
26-07-2017, 11:30 | #8 |
Administrator Reputacja: 1 | Morn nie do końca wierzył w to, że licho wygląda, ale ponieważ nie miał lustra, to nie mógł dyskutować z karczmarzem. No i nie zamierzał. A chociaż jego sakiewka nie była pusta, to darmowym poczęstunkiem nie zamierzał pogardzie. - Chętnie pomogę. Morn - przedstawił się, wyciągając rękę na powitanie. - Trudno dobrze wyglądać po starciu z hobgoblinami i wędrówce przez całą noc. - Uśmiechnął się lekko. - Trzy posłaliśmy do piachu, jeden uciekł, aż się za nim kurzyło. - Za chwilę powinni się zjawić moi kompani - zmienił temat - spragnieni, głodni i chętni, by odpocząć po podróży. Mam nadzieję, że znajdą się dla wszystkich pokoje. - Gdzie są te skrzynki? - spytał. |
26-07-2017, 13:25 | #9 |
Reputacja: 1 | - Ehh, to szkoda że zostawiliśmy na trakcie trzy naszyjniki 6 sztuk złota przepadło a nie mam siły tam teraz wracać zresztą mamy inne sprawy na głowie. Proszę się nie martwić trochę odpoczniemy i znikamy z miasta- Obiecał kobiecie odnotowując w pamięci żeby w razie kłopotów używać jeno pięści a nie broni czy błogosławieństw. |
26-07-2017, 19:37 | #10 |
Reputacja: 1 |
|