Cytat:

Napisał psionik @Wired, dlaczego łaskawość losu objęła i nas? Jaki mieliśmy w tym udział? BTW przewrót to ostatnia opcja, pierwsza to spisek Przewrót i spisek są w sumie najciekawsze, choć każdy sekret mocno wiąże ze sobą postacie. Moja postać pasuje do każdego, natomiast mamy 3 magów, więc może jakiś wspólny spisek? Paladyn zawsze może być obserwatorem

W Spisku nie ma opcji Obserwator, to rola z Przewrotu.
No i te opcje ze spisku są moim zdaniem mniej konkretne, którą z szczegółów spisków byś proponował?

Nie znam historii czy nawet backgroundów Waszych postaci (w sumie to może je ujawnimy chociaż trochę? łatwiej byłoby jakiś fabularny zarys wspólnie zrobić). Moja postać to członek Płomiennej Pięści, oddziału najemników co służy za wojsko i straż we Wrotach Baldura, patrolują regularnie Dolne i mniej regularnie Zewnętrzne miasto, służą też na szlakach handlowych. Są niezwykle skuteczni, ale metod nie mają przyjemnych, często bywają brutalni, nie jest to w żaden sposób kryształowa organizacja (w opcjach Przewrotu jest nawet motyw zaczynający się od słów "Płomienna Pieść jest skorumpowana" )

Ale tak:

Ad. 1. Łaskawość losu objęła i Was bo jakoś się Ragnar dogadał, może względy rodzinne, a może i miał jakieś haki na nich, albo opiekuna co mu pomógł? Oficjalnie przewrotu nie było. Rodzina załatwiła to po cichu, jedyne koszta poniósł on. 10 lat później gdy nie żyje cel i temat jest echem przeszłości nie ma sensu tego podnosić. Efekt może być nieprzyjemny dla każdej ze stron, gdyby sąd uznał nas winnych to tracimy głowy lub gnijemy w więzieniu, ale jeśli się okaże że dowodów nie ma i jest słowo szlachcica vs słowo innego szlachcica, to nie wiadomo kto by wygrał i możliwe że by Ragnar powrócił jako głowa domu, a obecni włodarze utracili wszystko. Warto ryzykować?
No i jeszcze zostają ewentualni wspomniane haki lub protektorzy, szambo w gazetach, problemy na salonach, kłótnia w rodzinie bo zawsze ktoś stanie naprzeciw oskarżaniu i zabijaniu swoich, itd. itp.
Dlatego imo status quo trwa i żadna ze stron nie ma interesu tego obecnie zmieniać.
To nie znaczy oczywiście że nigdy nie odpowiemy za przeszłość, nasza wiedza jest pewnym zagrożeniem i ktoś mógłby uznać że po tylu latach można nas spokojnie usunąć
Niekoniecznie musi to być rozkaz z samego rodu, "życzliwi" mogą uznać że Yvandre nie ma jaj zrobić tego co trzeba, albo wspomniany smok może mieć lepszą pamięć i złośliwą gadzią naturę?
A może całą akcją komuś innemu nieświadomie weszliśmy w drogę? Jest kilka opcji.
W sumie wszystkie konsekwencje z Sekretu opisują że czeka nas zemsta, pytanie od kogo?
(to jedno z byciem ściganym kłóci się z faktem że pracuję w Płomiennej Pieści)


Ad.2. Patrząc na te role:
Beneficjent - Ragnar
Pomocnik - dowolna postać znana Ragnarowi i chętna mu pomóc
Obserwator - dowolna postać mająca przez swój background lub klasę możliwość znalezienia się w Wysokim Mieście, ale z jakiegoś powodu udająca że nic nie widzi, może ktoś był strażnikiem? Albo pełnił jakąś funkcję w domu Rillyn lub Wysokim Mieście ale ze względu na znajomość z Ragnarem lub nienawiść do ofiary biorąca biernie udział w przewrocie? Albo przypadkowy obserwator, przekupiony lub zastraszony by milczeć? Ale chyba bardziej spaja z drużyną świadomy bierny udział. Mogła np. milcząc zezwolić na włamanie (nie) wiedząc co jest celem włamania.
Oportunista - dowolna postać co była w tym dla pieniędzy lub innego zysku obiecanego przez Ragnara
Frajer - dowolna postać nie wiedząca że bierze udział w próbie morderstwa, np. łotrzyk co myślał że celem jest okradzenie szlachcica
Zdrajca - dowolna postać działająca z wewnątrz chcąca by jego przełożony, sojusznik lub sam szlachcic oberwał. Nie musiała wiedzieć co jest celem tak samo jak poprzedni, samą zdradą byłoby uśpienie strażników magią przed pójściem do domu, lub upicie celu.

Zakładam że nie każda postać by świadomie brała udział w morderstwie, ale tak naprawdę większość mogła do ostatniej chwili nie wiedzieć co dokładnie jest celem akcji (a było nim np. wlanie pijanemu do ust zatrutego alkoholu, lub zadraśnięcie igłą z trucizną węża co daje efekt jak zawał który byłby uznany za normę w tym wieku ofiary).