|
Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
28-04-2007, 11:23 | #61 |
Reputacja: 1 | Luinëhilien Do końca rozmowy siedziała cicho. Na początku nie wiedziała co odpowiedzieć, a później już wszystko było wiadomo. Chciała tylko dwie rzeczy. - Ja w takim razie chcę tylko złoto i mój miecz, który mi zabrali handlarze - powiedziała już spokojnie - A jeśli się nie da, to wolałabym sama wybrać sobie nowy. Chciałabym jeszcze wiedzieć, co tu wolno robić, a czego nie. Nie chciałabym bezwiednie złamać jakiejś zasady i uschnąć na wiór. - jej nastrój poprawił się jeszcze, gdy dowiedziała sie że będą im płacić. Postanowiła, że "pogada" z handlarzami. Nie odpuści im tej podróży.
__________________ A ja niestety nie mam nic na swoje usprawiedliwienie. Co spróbuję coś napisać, nic mi nie wychodzi. Nie mogę się za nic zabrać, chociaż bardzo bym chciała. Nie wiem, co się ze mną dzieje. W najbliższym czasie raczej nic nie napiszę. Przepraszam. |
28-04-2007, 13:14 | #62 |
Reputacja: 1 | A tak są już przewodniki... CO?!? Jeszcze niekompletne? Mam nadzieję że uregulujecie przed końcem tego dnia! Powiedział wściekły mer i wręcza każdemu z was przewodnik. Piasek w trybikach Zanim jednak przejdziemy do głównych zadań, chcemy sprawdzić czy wasze umiejętności rzeczywiście odpowiadają temu, co o sobie mówicie. Będziecie wykonywać zadania od błahych do tych bardziej istotnych. Pierwsze zadanie ma dla was Kordus - Komendant Koszar. Właściwie to bardziej na miejscu byłoby gdyby to Korthan... - niedokańcza mer bo przerywa mu Korthan Powiem wprost. Z mojej wieży, którą jest latarnia morska zginęła moja zapasowa księga czarów. Ukradł ją jeden z moich byłych studentów. Gnom, bo student był gnomem, studiował u mnie sztuki nekromancji. Był jednak za ambitny i teraz straszy gdzieś w kanałach tego miasta. Przywołuję on za pomocą mojej księgi ożywieńców, którzy w nocy straszą i napadają naszych mieszkańców. Nie ma wątpliwości jednak że gnom już nie żyje. Zanim otworzy się księgę trzeba rzucić pare zaklęć ochronnych. Sam jest tym co kiedyś chciał kontrolować. Wam też nie radzę otwierać księgi. To tak w ramach porady dla coniektórych chętnych do studiów... - patrzy na Sevarenna - Chce spowrotem tą księgę. Gnoma możecie ubić z całą resztą ożywieńców, którą stworzył. Dostaniecie do tego proste szaty. Możecie je zamienić na co innego. Tu... Słudzy przynoszą 6 sakiewek, ale ten co ma dać swoją orkowi stara się stać jak najdalej. W każdej z nich jest 2700 złota. ...macie złoto na swoje potrzeby. Nasze sklepy oferują prawie każdy towar znany w świecie. Przez miast przebiega ważny szlak handlowy. Dzisiaj odpocznijcie i poznajcie miasto. Możecie też wykorzystać ten czas na szkolenie. Czy macie jeszcze jakieś pytania? Słudzy zaprowadzą was do waszych pokoi. (250 punktów doświadczenia za dotychczasową grę) Przewodnik skończę jak tylko skończy się mój szał urodzinowy. Dziś kończę kolejny rok życia więc mam urwanie głowy. Z przewodnika działają narazie tylko gildie i organizacje.
__________________ Drogi Moderatorze, zanim mnie zmoderujesz mojego posta, przeczytaj proszę prawo prasowe: TU dostępne... |
28-04-2007, 20:31 | #63 |
Reputacja: 1 | Luinëhilien Słuchała w milczeniu. Zrozumiała, że nekromancja to magia ożywiająca zmarłych. Nie widziała nigdy nieumarłych, ale słyszała o nich niezliczone historie w karczmach. - Mam jedno pytanie. Ja się na tym nie znam, ale czy zwykły wojownik, bez użycia magii może zabić nieumarłego? - Zapytała z ukrywaną ciekawością w głosie
__________________ A ja niestety nie mam nic na swoje usprawiedliwienie. Co spróbuję coś napisać, nic mi nie wychodzi. Nie mogę się za nic zabrać, chociaż bardzo bym chciała. Nie wiem, co się ze mną dzieje. W najbliższym czasie raczej nic nie napiszę. Przepraszam. |
28-04-2007, 23:12 | #64 |
Reputacja: 1 | Magnus Nox Gdy padło słowo nieumarły , widać było na twarzy Magnusa dużą dawkę gniewu wraz z pogardą. Nie wiadomo czemu ale coś poza faktem iż jest to misja zlecona przez zwierzchnika łączyło się z nią dla nie go. Nie wiadomo czemu ale na pewno coś się za tym kryło . Tak nie może być , coś trzeba faktycznie zrobić z tym gnomem i z tymi błąkającymi się duszami . Kiedy mamy zacząć ??Rzucił nagle , i pytająco patrzał na adresata . |
29-04-2007, 01:20 | #65 |
Reputacja: 1 | Thariz Teken'duis Drow od razu zaczął przeglądać otrzymany przewodnik ustalając sobie plan na najbliższe kilka godzin. Najpierw zamierzał przebrać się w swoim pokoju w jakieś porządniejsze ubranie o tego co miał na sobie i zostawić 100 sztuk złota w swoim pokoju aby mieć pewność, że nie wyda wszystkiego naraz. Gdy już to będzie miał za sobą chciał rozejrzeć się w Trybikach i kupić jakąś odpowiednią zbroję i przede wszystkim magiczny sztylet i rapier jeśli uzna, że nie będzie to zbyt kosztowne. Następnie zamierzał udać się do Dziennika Khustis, aby znaleźć tam jakiegoś dobrego informatora i dowiedzieć się czegoś o Gildii Złodziei w tym mieście, bo nie wierzył żeby takowej nie było w mieście tej wielkości, i innych przestępczych organizacjach. ~ Kto wie, może uda mi się dorwać jakąś robotę na boku? ~ później chciał się udać do Ostrzy, żeby zobaczyć co potrafią i być może nauczyć się czegoś. Na koniec postanowił odwiedzić handlarza, który kazał go przykuć twarzą do słońca i podziękować mu odpowiednio za tak piękny widok, oraz tym samym rozerwać się po czasie spędzonym w kajdanach. Ale to już po zmroku. Po ustaleniu planu popołudniowej wycieczki po mieście i planu treningowo-rozrywkowego na noc powrócił do słuchania toczącej się rozmowy. Akurat zdążył usłyszeć pytanie Magnusa. |
30-04-2007, 19:47 | #66 |
Reputacja: 1 | Skąd na pustyni latarnia morska? Pozostałość po dawno wyschniętym morzu? Shultus Shultus przyjrzał się uważnie władcy miasta. Był taki dumny, tak pyszny, tak pewien siebie, zapewne uznał orka za kolejnego bezmózgiego dzikusa. Chciał jakoś jakoś zmienić jego myślenie, niestety tym razem nie mogły mu w tym pomóc pięści. Wiedział że jego mowa jest toporna, jednak wyartykułował z siebie ostatnią krótką wypowiedź, skierowaną do mera -My barbarzyńcy, orkowe szczepy chcieć żyć na pustynia. My nie znosić życia w miasto, ja chce tylko zabić człowiek przez którego tu jestem i ja wrócić. Jednak ja moge ci pomóc, mogę wykonać dla ciebie prace, za te prace pieniądze ty płacić, układ dobry dla Shultus być- spojrzał się na niego bystrym wzrokiem, nie oczekując jednak zbytnio reakcji. Odwrócił się do pozostałych -Przed nami trudne zadanie stanąć, ale w kanałach woda przynajmniej być- wyszczerzył kły i zaczął radośnie klepać się po głowie. -Niezbyt świeża, prawda.. ale woda, tak! My musieć się zbroić, my potrzebować broń, inskrypcje, zaklęcia, zwoje, mikstury i inne rzeczy- Popatrzył się po kompanach, zatrzymując wzrok na ciemnoskórym osobniku o wysokich uszach. -Ty się gdzieś wybierać? Shultus towarzyszyć ci. W takim mieście lepiej się nie zgubić, umarlaki na ulicach, chciwe przekupnie, krew tańsza niż woda być- Mówił to gestykulując żywo co wyglądało dosyć zabawnie, szczególnie gdy wspomniał fragment o nieumarłych.
__________________ Always remember that You are weak against the power of the Dark Side. Ostatnio edytowane przez NW. : 01-05-2007 o 16:50. |
30-04-2007, 20:24 | #67 |
Reputacja: 1 | Korthan spojrzał na elfkę z nutką pogardy. Jego spojrzenie mówiło coś w stylu: No jasne, bo wojowników interesuje nekromancja i jej sekrety... Odpowiedział: Praktycznie wszytko, nietylko zwłoki można ożywić. Innym przykładem są golemy - ożywione mechanizmy, które reagują na różne bodźce. Wszystko w skrócie można określić w ten sposób że zamyka się pewną energię w słoiku, czy... patrząc na pół-elfa ... miód w bukłaku. Gdy podzirawisz ten słoik czy bukłak miód zaczyna uchodzić - podobnie jak energia, czy krew z organizmu. Wszystko zależy od ożywieńca. Są bardzo potężni ożywieńcy, których nie da się zgładzić zwykłą bronią. Ale są i tacy, których rzut kamieniem, pozbawia życiodajnej energii. Znając poziom wtajemniczenia mojego byłego ucznia, nie powinniście mieć zbyt wielkich problmów. Chociaż sama klątwa księgi, mogła taki efekt na gnomie wywołać... Mer konynuuje. Musicie się wpierw przygotować do drogi. Sugeruję żebyście dzisiaj odpoczeli i odrdzawili swoje umiejętności a jutro wybrali się w drogę. Pytasz Orku, skąd tu latarnia morska? Jesteśmy miastem portowym i wschodnimi krańcami graniczymy w morzem. Mamy także własny port.
__________________ Drogi Moderatorze, zanim mnie zmoderujesz mojego posta, przeczytaj proszę prawo prasowe: TU dostępne... |
01-05-2007, 21:11 | #68 |
Reputacja: 1 | Kart Półelf przeciągnął się, aż coś chrupnęło mu w kościach. - Na mnie pora. Żegnam. Kart zaczął szybkim krokiem maszerować w kierunku wyjścia z pałacu. Dopiero na progu nagle odwrócił się na pięcie. Jego twarz wykrzywiał paroksyzm, który ktoś niedowidzący mógłby wziąć za uśmiech. Półelf ukłonił się przesadnie, spojrzał kolejno na mera, Korthana i Polihandriel, oczom tej ostatniej poświęcając wyjątkowo dużo uwagi. - Oczywiście miałem na myśli - do zobaczenia. Kart puścił jeszcze oko do swoich towarzyszy i zniknął za bramą.
__________________ I believe in attaining peace by killing my enemies. Ostatnio edytowane przez kart : 01-05-2007 o 21:15. |
01-05-2007, 21:49 | #70 |
Reputacja: 1 | Kart nie robi trudności, ale widać, że mu śpieszno.
__________________ I believe in attaining peace by killing my enemies. |