Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - DnD > Archiwum sesji z działu DnD
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 18-06-2007, 16:28   #81
 
Amir Juneaid's Avatar
 
Reputacja: 1 Amir Juneaid jest jak klejnot wśród skałAmir Juneaid jest jak klejnot wśród skałAmir Juneaid jest jak klejnot wśród skałAmir Juneaid jest jak klejnot wśród skałAmir Juneaid jest jak klejnot wśród skałAmir Juneaid jest jak klejnot wśród skałAmir Juneaid jest jak klejnot wśród skałAmir Juneaid jest jak klejnot wśród skałAmir Juneaid jest jak klejnot wśród skałAmir Juneaid jest jak klejnot wśród skałAmir Juneaid jest jak klejnot wśród skał
Orrin zamyślił się dłuższą chwilę po czym powiedział:"Tak z tym ogrem jest coś nie tak. Albo jest tak sprytny że uciekł od swego pana, albo jest tak sprytny że jego pan wysłał go na nas. Ale sądze że pozostaje nam tylko poczekać na Caldura i ruszać dalej. Pytanie tylko czy jedziemy do Trójkatnego Boru czy jak najdalej od niego??" Słowa te wypowiedział do wszystkich ale czuć było, że czeka tylko na zdanie Eaenorila.

Edit:
Oczywiście Orrin najpierw wstał i się soczyście uśmiechnoł do półelfa.
 
__________________
Koniec świata nastał już tyle razy że już nawet nie ma na co specjalnie czekać

Ostatnio edytowane przez Amir Juneaid : 19-06-2007 o 16:05.
Amir Juneaid jest offline  
Stary 18-06-2007, 22:26   #82
 
JPCannon's Avatar
 
Reputacja: 1 JPCannon ma wspaniałą reputacjęJPCannon ma wspaniałą reputacjęJPCannon ma wspaniałą reputacjęJPCannon ma wspaniałą reputacjęJPCannon ma wspaniałą reputacjęJPCannon ma wspaniałą reputacjęJPCannon ma wspaniałą reputacjęJPCannon ma wspaniałą reputacjęJPCannon ma wspaniałą reputacjęJPCannon ma wspaniałą reputacjęJPCannon ma wspaniałą reputację
"heh, ja zwykle stronie od miast"-uśmiechnoł się i jakby przez chwile zamyślił, znów wspominając swój dom. "pochodze z wioski Tirrus położonej na terenach Wysokiego Lasu" podniósł ręke do nieznajomego i pokazał mu tatuaż na jego nadgarstku "To właśnie symbol mej wioski". Przedstawia on trójkąt, ze strzałą na wierzchu, skierowaną w strone czubka palców. Na każdym rogu trójkąta jak i w nim samym, są wytatuowane jakies dziwne symbole, Caldur wskazywał na nie pokolei i kontynuował swoją mowe " te trzy symbole oznaczają, ciało, umysł i dusza, a ten tutaj, znajdujący sie w środku, natura" Elf mówił to z pewnym przejęciem w głosie, jak by chwalił się swoim dziedzictwem. " Kiedy byłem mały i robiono mi ten znak, mówili, że jeśli kiedyś zabłądze, musze pomyśleć o rodzinnym domu i wystrzelić strzałe w niebo, a ona wskarze mi droge"...znów się zamyślił, po czym przypomniałs obie poco tu tak naprawde przybył "Oh zapomniał bym kompletnie o swoich towarzyszach, dziękuje za cherbate lecz będe musiał już chyba wracać. Caldur już miał kierować się w strone drzwi, kiedy obrócił się by zadać jeszcze jedno pytanie...."Słyszałeś moze panie o karczmie zwanej Trójkątny Bór?"
 
__________________
"Miłość której najbardziej potrzebujesz to Twoja własna do siebie samego"

Ostatnio edytowane przez JPCannon : 18-06-2007 o 22:31.
JPCannon jest offline  
Stary 19-06-2007, 11:06   #83
 
Ruchi's Avatar
 
Reputacja: 1 Ruchi jest jak klejnot wśród skałRuchi jest jak klejnot wśród skałRuchi jest jak klejnot wśród skałRuchi jest jak klejnot wśród skałRuchi jest jak klejnot wśród skałRuchi jest jak klejnot wśród skałRuchi jest jak klejnot wśród skałRuchi jest jak klejnot wśród skałRuchi jest jak klejnot wśród skałRuchi jest jak klejnot wśród skałRuchi jest jak klejnot wśród skał
Tym czasem bójka trwała na dobre- Esthalos zgiął się uderzając czołem w twarz Orrina- ten przewrócił się zwalniając chwyt. Ten skorzystał z okazji i kopnął krasnoluda.

Po czym szybko odskoczył i sprawnym ruchem zajął strategiczną pozycje za Eaneorilem, tak że ten stał między nim a krasnoludem. Przez chwile stał tak za elfem i łapał oddech. -Milosierna Selune, a ten się jeszcze uśmiecha.. co za pedał...- wyszeptał. Przez chwile przysłuchiwał sie rozmowie dwójki.-Co? chcecie wziąść Ogra ze sobą ??? to morze od razu obedrzemy się ze skóry i pożadnie przyprawimy, będzie miał przynajmniej smaczną kolacje...- wybuchł Esthalos
 
__________________
"Celem jest szczęście, brak cierpień, wszelkie przyjemności. Dlaczego mamy się bać śmierci, jeżeli gdy my jesteśmy to jej nie ma, a gdy nas nie ma, to śmierć jest?"
Epikur z Samos
Ruchi jest offline  
Stary 19-06-2007, 16:22   #84
 
Labalve's Avatar
 
Reputacja: 1 Labalve jest godny podziwuLabalve jest godny podziwuLabalve jest godny podziwuLabalve jest godny podziwuLabalve jest godny podziwuLabalve jest godny podziwuLabalve jest godny podziwuLabalve jest godny podziwuLabalve jest godny podziwuLabalve jest godny podziwuLabalve jest godny podziwu
-Karczma Trójkątny Bór? Nie, nie słyszałem o takowej. Chodzi o karczmę znajdującą się w tym mieście? Bo miasto, a właściwie miasteczko o tej nazwie znajduje się około 5 mil z tąd. Ja również mam do ciebie pytanie. czy spotkałeś może po drodze...
Przerwało mu gwałtowne otwarcie się drzwi. Do środka wszedł człowiek w czarnej zbroi i płaszczu. Tupał tak mocno i donośnie, że filiżanki podskakiwały na spodkach.
-Witam.
Mówił głosem dźwięcznym i tak przyjemnym dla ucha, że aż oczekiwało się następnego słowa, mimo, iż budził grozę.
-Kim jesteś, panie?
Zapytał zdziwiony i przestraszony gospodarz.
-Wiem, wiem, niespodziewałeś się mnie. Raczej tej kobiety.
Znowu zabrzmiał ponury rycerz. Podniósł przyłbicę ukazując czarną jak smoła twarz.
-Co? Skąd o niej wiesz?
-Spotkałem ją na trakcie. Bez oporów opowiedziała mi o waszym związku. zwłaszcza, że chyba się mnie bała.
-CO JEJ ZROBIŁEŚ?!
Rycerz udał, że przygląda się paznokciom, chociaż ręce okrywały mu rękawice zbroi.
-Nic wielkiego. Tylko zabiłem. I zjadłem.
Na twarzy Bena mieszała się złość i strach.
-ŁŻESZ JAK PIES! -Krzyknął
-No już dobrze, nie mogłem się oprzeć jej urodzie, więc zrobiłem coś jeszcze...
-NIE! TO NIEMOŻLIWE! KŁAMIESZ! -Teraz jego twarz przedstawiała rozpacz.
-To skąd mam to? -Pokazał trzymany w ręce złoty naszyjnik na łańcuszku.
-Uwiesz mi wreszcie, -kontynuował- że się jej pozbyłem.
-Czemu to zrobiłeś?!!
-Bo to było przyjemne. I wiem, że ty jesteś jednym ze Śniących i ciebie nie mogę zranić bespośrednio bo On cię broni. Ale tylko przed moim fizycznym atakiem. Żegnam.
Mężczyzna oddalił się zostawiając osłupiałego Caldura i leżącego na podłodze łkającego półelfa. Ten rytmicznie walił pięścią w podłogę krzycząc i klnąc.
 
__________________
"Precz z agresją słowną!
Przejdźmy do czynów!" - Labalve
Labalve jest offline  
Stary 19-06-2007, 20:05   #85
 
JPCannon's Avatar
 
Reputacja: 1 JPCannon ma wspaniałą reputacjęJPCannon ma wspaniałą reputacjęJPCannon ma wspaniałą reputacjęJPCannon ma wspaniałą reputacjęJPCannon ma wspaniałą reputacjęJPCannon ma wspaniałą reputacjęJPCannon ma wspaniałą reputacjęJPCannon ma wspaniałą reputacjęJPCannon ma wspaniałą reputacjęJPCannon ma wspaniałą reputacjęJPCannon ma wspaniałą reputację
Caldur, gdy tylko się otrząsnoł po tej niezrozumiałej sytuacji, przez ułamek sekundy zastanawiał się czy nie zostać przy Benie, jednak zwykle nie stronił od bitki, pogonił więc za jego mościem w czarnej zbroi, jednocześnie zdejmując łuk z pleców i przygotowując strzałe. *W zwarciu nie mam z nim szans, musze więc postawić wszystko na jedną karte* Wybiegł z domu i gdy tylko ujżał nieznajomego, wycelował i kazał mu się odwrócić "Nie odejdziesz z tąd tak poprostu, parszywa gnido! Odwróć się, mam coś dla Ciebie na pożegnanie!"
 
__________________
"Miłość której najbardziej potrzebujesz to Twoja własna do siebie samego"
JPCannon jest offline  
Stary 19-06-2007, 20:17   #86
 
Labalve's Avatar
 
Reputacja: 1 Labalve jest godny podziwuLabalve jest godny podziwuLabalve jest godny podziwuLabalve jest godny podziwuLabalve jest godny podziwuLabalve jest godny podziwuLabalve jest godny podziwuLabalve jest godny podziwuLabalve jest godny podziwuLabalve jest godny podziwuLabalve jest godny podziwu
Po chwili Cladur dopadł celu. Rycerz odwrócił się. Przyłbice miał nadal podniesioną, a jego uśmiech wyrażała politowanie.
-Chcesz mnie zabić?! To spróbuj! -Krzyknął by łucznik mógł go usłyszeć.
 
__________________
"Precz z agresją słowną!
Przejdźmy do czynów!" - Labalve
Labalve jest offline  
Stary 19-06-2007, 20:27   #87
 
JPCannon's Avatar
 
Reputacja: 1 JPCannon ma wspaniałą reputacjęJPCannon ma wspaniałą reputacjęJPCannon ma wspaniałą reputacjęJPCannon ma wspaniałą reputacjęJPCannon ma wspaniałą reputacjęJPCannon ma wspaniałą reputacjęJPCannon ma wspaniałą reputacjęJPCannon ma wspaniałą reputacjęJPCannon ma wspaniałą reputacjęJPCannon ma wspaniałą reputacjęJPCannon ma wspaniałą reputację
Caldur przez chwile się zawachał, nieznajomy nie wyglądał, na pierwszego lepszego rycerzyka i napewno miał jakąś sztuczke w zanadrzu, jednak Gein nie należał do elfów które ulegały by przed silniejszym, to go dodatkowo motywowało, myśl o tym, ze mógłby powalić takiego woja. Wycelował więc dokładnie w twarz jegomościa i wypuścił strzałe z łuku.
 
__________________
"Miłość której najbardziej potrzebujesz to Twoja własna do siebie samego"
JPCannon jest offline  
Stary 19-06-2007, 20:45   #88
 
Labalve's Avatar
 
Reputacja: 1 Labalve jest godny podziwuLabalve jest godny podziwuLabalve jest godny podziwuLabalve jest godny podziwuLabalve jest godny podziwuLabalve jest godny podziwuLabalve jest godny podziwuLabalve jest godny podziwuLabalve jest godny podziwuLabalve jest godny podziwuLabalve jest godny podziwu
Strzała pomknęła do celu. Ten schylił się jakby poczuł straszny ból, mimo iż strzała jeszcze go nie tknęła. Gdy błyskawicznie wyprostował się strzała trafiła wprost między płyty zbroi. Mimo iż Caldur nie trafił w twarz rycerza strzała przebiła mu okolice lewego obojczyka trzaskając kość. Trafiony wydał z siebie przerażająco głośny krzyk, który przerodził się w ryk. Padł na kolana. Po jego czarnej zbroi obficie lał się czerwona posoka. Oddychał głeboko. Po chwili podniósł się. Z ziemi. Caldura zmroził jego zimny wzrok.
-ZABIJĘ CIĘ, PRZYSIĘGAM!!! -Krzyknął i począł, z olbrzymią szybkością, oddalać się z miejsca. Biegł szybciej od konia więc Caldur nie miał szans go dogonić. W miejscu którym rycerz stał gdy raniła go strzała, na śniegu, wśród czerwonych plamek leżał złoty wisiorek.
 
__________________
"Precz z agresją słowną!
Przejdźmy do czynów!" - Labalve

Ostatnio edytowane przez Labalve : 19-06-2007 o 20:59.
Labalve jest offline  
Stary 19-06-2007, 20:55   #89
 
JPCannon's Avatar
 
Reputacja: 1 JPCannon ma wspaniałą reputacjęJPCannon ma wspaniałą reputacjęJPCannon ma wspaniałą reputacjęJPCannon ma wspaniałą reputacjęJPCannon ma wspaniałą reputacjęJPCannon ma wspaniałą reputacjęJPCannon ma wspaniałą reputacjęJPCannon ma wspaniałą reputacjęJPCannon ma wspaniałą reputacjęJPCannon ma wspaniałą reputacjęJPCannon ma wspaniałą reputację
Caldur podniósł wisiorek z ziemi, przyjżał mu się dokładnie [jesli będe mógł prosić, to poprosze o jego opis :]] po czym powrócił do domu elfa, miał sporo pytań. Wszedł do domu, podszedł do Bena, przyklęknoł, po czym rzekł kładąc przy nim wisiorek "Nie chce być wścibski przyjacielu, jednak nie zdziwi Cię chyba jeśli spytam, o co tu chodziło?To był jakiś nieznany Ci zbój, który zaatakował twoją ukochaną tak?"
 
__________________
"Miłość której najbardziej potrzebujesz to Twoja własna do siebie samego"
JPCannon jest offline  
Stary 19-06-2007, 21:10   #90
 
Labalve's Avatar
 
Reputacja: 1 Labalve jest godny podziwuLabalve jest godny podziwuLabalve jest godny podziwuLabalve jest godny podziwuLabalve jest godny podziwuLabalve jest godny podziwuLabalve jest godny podziwuLabalve jest godny podziwuLabalve jest godny podziwuLabalve jest godny podziwuLabalve jest godny podziwu
Wisiorek był mniejwięcej sześcienny, w rozmaite grawerowane wzorki. Ben, ciągle klęczący podpierając się z przodu położył na nim dłoń i ścisnął ją w pięść. W oczach ponownie zbierały mu się łzy.
-Ten... To... To COŚ ją zabiło. Zabiło Imber. Jedyną którą kochałem. Ale "Śniący"? Nie rozumiem... Podniósł się chwiejnie.
-Co mu zrobiłeś? Zabiłeś? -Złapał Caldura z barki i potrząsnął nim.
-Musisz go zabić! Ja nie mogę. Ale ty owszem. Musisz! -Puścił elfa. Odsunął się o kilka kroków. Oparł o fotel. Oddychał głęboko.
-Nie znam go. Czemu więc on mnie nienawidzi? Czemu ją zabił? Czemu ją ZJADŁ? -Wyglądało na to, że Ben póki co nie jest w stanie rozmawiać ani logicznie myśleć. Zamilkł.
 
__________________
"Precz z agresją słowną!
Przejdźmy do czynów!" - Labalve
Labalve jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 16:12.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172