|
Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami) |
Zobacz wyniki ankiety: Co sądzisz o naszej sesji (jak Ci się gra)? | |||
Sesja dla sado-maso, ledwie da się w niej grać | 0 | 0% | |
Mało heroic fantasy, dajcie więcej smoków i księżniczek do uratowania | 0 | 0% | |
Więcej wątków szpiegowskich... Karraambaa! | 0 | 0% | |
Za mało wątków, fabuła się rwie, nudzę się | 0 | 0% | |
Jest super! Obiecuję pisać dwa razy w tygodniu! | 2 | 66.67% | |
Jest dobrze jak jest, to sesja szkoleniowa a nie epik | 2 | 66.67% | |
Sonda z Wielokrotnym Wyborem Głosujących: 3. Nie możesz głosować w tej sondzie |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
27-02-2010, 13:28 | #271 |
Reputacja: 1 | Bażna na autopilocie do odwołania, Lynka nie zgłasza do elfki pytań Czekam na kolejne deklaracje |
27-02-2010, 18:07 | #272 |
Reputacja: 1 | Ja jak tylko skończę z koniem to się opowiem Edit: Edytowałam posta #214 dodając zakup konia http://lastinn.info/245908-post214.html ([D&D] Opowieści z Królestwa Pięciu Miast. Prolog) Edit2: Ja bym se pogadała, a co mi tam ... najwyżej mnie zamuruje i zapomnę jak to mówią z wrażenia "języka w gębie" dialog zaczynam w googlach które jak Say podkreśla... "stoją otworem"
__________________ W chwili, kiedy zastanawiasz się czy kogoś kochasz, przestałeś go już kochać na zawsze. Ostatnio edytowane przez Vantro : 01-03-2010 o 08:00. |
02-03-2010, 20:43 | #273 |
Reputacja: 1 | Dialog w googlach powolutku się rozkręca, offtopowe tematy również, więc nie będę przewijać tury. Do domu Wiedźmy dojechaliście w południe, macie więc pół dnia i całą noc na odpoczynek po długiej podróży. Pamiętajcie, by zostawić deklaracje aż do porannych odwiedzin. |
05-03-2010, 06:58 | #274 |
Reputacja: 1 | Sorg będzie sobie łazić naokoło domu czarodziejki, oglądać, podziwiać i ogólnie lenić się
__________________ W chwili, kiedy zastanawiasz się czy kogoś kochasz, przestałeś go już kochać na zawsze. |
05-03-2010, 13:02 | #275 |
Reputacja: 1 | Kalel deklaruje nie pić już aż tyle
__________________ Nie pieprz Pietrze Wieprza pieprzem. |
05-03-2010, 13:02 | #276 |
Reputacja: 1 | Witamy w kolejnej odsłonie przedstawienia pt. "Jak MG mogą wykończyć graczy" A poważnie: większość z Was olała temat nocy i włóczących się po lesie typów, toteż wzięli Was z zaskoczenia (poprawionego jeszcze przez użycie czaru "niewidzialność" przez jednego lub kilku z nich). Dlatego nalegałam, by zadeklarować akcje aż do rana. Dzięki zaskoczeniu napastnicy atakowali pierwsi i w kolejnej turze mogą atakować ponownie "nie czekając" na wasz ruch. Napastnicy nr 1 i 2 są dobrze uzbrojeni (miecze i sztylety), ubrani w podniszczone skórzane zbroje (tak brudne, że ciężko określić rodzaj). Stoją naprzeciw Kalela i Lususa, którzy nie unikną bezpośredniego starcia wręcz. Zbir 4 - półelf, ukryty za drzewem - ma kuszę i właśnie ją przeładowuje. Czwarty, przy drzwiach, otrząsa się z oszołomienia wywołanego uderzeniem. Ma na sobie przeszywanicę i sztylet u pasa. Wszyscy stoicie - jak widać na mojej śmiesznej mapce - w trójkącie tworzonym przez korzenie drzewa. Macie wystarczająco dużo miejsca by walczyć, ale żadna z grup nie może bezpiecznie uciec. Rozgrywkę poprowadzi Wam na googlach woltron. Pierwsza tura jest tam już rozpisana, można więc . Bardzo proszę - a raczej wymagam i przykazuję - zaglądać tam codziennie i pisać choć 2-3 zdania w swojej rundzie. Inaczej walka będzie trwała miesiąc a nie tydzień, a nie o to przecież chodzi. Postaramy się też gdzieś na marginesie rozpisywać mechanikę, żebyście wiedzieli skąd co się bierze. UWAGA: przy akcjach nie łączących się nie musicie czekać na siebie z wpisami. Np. Lusus walczy solo, więc (jeśli nikt nie zdecyduje mu się pomóc) może przelecieć swoją walkę od jednego zamachu. Ale jeśli czarodziejki+Sorg zdecydują się walczyć wspólnie z łotrem 3, to będą musiały brać pod uwagę swoje akcje. Gdybyście mieli wątpliwości czy dany ruch można zrobić solo czy nie, to łapcie nas na gg żeby nie hamować akcji Oczywiście opisy dodatkowe w stylu "wow, jaki ten Kalel waleczny " można zostawiać niezależnie od tury - wiadomo, że Wasze postacie dużo w trakcie walki myśleć nie będą, ale jednak Wszystkie pytania również mile widziane w komentarzach lub na GG. Lidia zapewne pójdzie na autopilocie, bo Bażna nie zgłaszała nam powrotu Co do pojęć. Tutaj -> Walka - macie SRD z podstawami walki. Nie wymagamy lektury, choć na pewno Wam ona nie zaszkodzi. Żebyście jednak mieli pojęcie jak długo trwa taka akcja:
Realnie rzecz biorąc większość walk kończy się po wymianie dwóch-trzech ciosów, więc taki przelicznik jest dość sensowny. Inicjatywa (szczegóły na googlach), czyli kolejność ruchów, rozkłada się następująco:
|
07-03-2010, 21:48 | #277 |
Reputacja: 1 | Podsumowanie walki o dom Elethieny Zasadniczo nie mamy wiele do podsumowania. Akcję rozegraliście całkiem nieźle - niestety na rzuty kością (marne wasze a dobre zbirów) nikt z nas nie miał wpływu. Ot, ślepy los. Mieliście tu przykład jak dużą przewagę zyskali wasi przeciwnicy dzięki zaskoczeniu. Dało im dodatkową turę, w której - jeśli nie mieliby takiego pecha - mogliby Was nieźle przetrzebić. Co do błędów. Jak już pisał w docu woltron: nie trzeba było nie bawić się w finty, celowanie w prawe oko i tym podobne. Również wybór sposobu wykonania pierwszego ataku i danego przeciwnika miał tu decydujące znaczenie, zwłaszcza w przypadku z3. Finta. Jeśli MG woli logikę od zasad to faktycznie pozwoli po fincie wykonać kolejne ataki (ja nie mam nic przeciwko, możecie sobie fintować jak urośniecie w siłę). Prawidłowo natomiast po wykonaniu finty przysługuje Wam jedynie 1.5 metrowy ruch, a dodatkowe ataki zostają utracone. W przypadku Sorg - jak widać - była to strata czasu, która kosztowała ją niemal życie. Poza tym finta odejmuje tylko premię do KP ze zręczności! Innymi słowy: walcząc z magiem czy złodziejem udana finta daje duże prawdopodobieństwo polepszenia kolejnego ataku, ale walka z paladynem w płycie (który praktycznie nigdy nie dodaje ZR do KP) mija się z celem. Jak to poznać? Im ktoś nosi lżejszą zbroję (lub wgóle jej nie ma), tym premia ze ZR jest bardziej prawdopodobna (ale nie pewna!). Ten mag akurat jej nie miał. Tu też jest nauczka dla Vantro (i nie tylko) by dokładnie czytać opis specyficznej akcji zanim się ją wykona. Posiadając atut " Doskonalsza finta" sytuacja jednak się odwraca: finta (a raczej test blefowanie vs wyczucie pobudek) liczy się jako ruch, po którym można wyprowadzić normalny atak. Czyli bardzo praktyczny atut dla postaci mających wysokie rangi w blefie i/lub wysoką charyzmę, a gorszych w walce wręcz i z mniejszą liczbą ataków na turę. Jeśli owa postać oczywiście chce umieć pomachać mieczem, a nie skupić się na innych aspektach walki. Uwaga: finta "opłaca" się tylko w stosunku do humanoidów. Ze względu na inną mowę ciała przy nie-humanoidach stosuje się ujemne modyfikatory, a w walce z istotą nieinteligentną w ogóle nie da się wykonać efektywnej finty. Celowanie w konktretną część ciała ma jakiśtam sens przy wysokich bonusach do ataku (a dodatkowo jeszcze przy marnej zbroi przeciwnika) - czyli gdy jest wysokie prawdopodobieństwo trafienia, i kara -2 do ataku nie jest tak dotkliwa. Mógłby tego próbować Lusus, ale nie Kalel. Poza tym D&D nie jest systemem różnicującym obrażenia w zależności od miejsca uderzenia (jak jest np. w Warhammerze lub Neuroshimie). Co prawda sztylet w oku zawsze pozostaje sztyletem w oku, ale generalnie z takiej taktyki więcej jest szkody niż pożytku. Storytellingowo oczywiście można tak to opisać (aczkolwiek walka na śmierć i życie to nie pojedynek szermierczy), natomiast mechanicznie... lepiej nie. Magia. Po tej walce widać wyraźnie co znaczy mag w drużynie i jak kończy się pozwolenie mu na rzucenie czaru. Co prawda Sorg i Maeve nie mogły w pierwszej turze wiedzieć, że z3 to mag, ale Tua już popełniła błąd ignorując jego działania (a fabularnie również odwracając się do wroga plecami). Rozumiem, że chciała pomóc Lidii i zrobić akcje "po 2 dziewczyny na 1 zbira", ale widok padającej "trupem" Sorg raczej jasno pokazał kto jest groźniejszym przeciwnikiem, należało więc zmienić cel. Podobnie błąd popełniła Maeve nie wykorzystując stuprocentowo pewnego magicznego pocisku, tylko bawiąc się kwasem. Jeśli czar by nie wyszedł... chyba nie muszę mówić co dalej. Generalnie magów eliminuje się w walce jako pierwszych (dopiero potem strzelców), gdyż mają wyższe prawdopodobieństwo zadania znaczących (często obszarowych) szkód. Zwłaszcza czarodziejki powinny zdawać sobie z tego sprawę: wystarczyłoby, żeby mag przyzwał potwora do pomocy, lub rzucił na kilka osób dominację... Ataki okazyjne, czyli ataki ekstra wykonywane niezależnie od tego czy bohater wykorzystał już swój atak czy nie. Jest sporo sytuacji gdy się je stosuje, min. gdy zbir ucieka przebiegając w obszarze ataku drużyny, gdy rzuca czar lub wykonuje jakieś niestandardowe akcje, np. podnosi z ziemi miecz czy wypija eliksir. Jeśli atut czy jakaś umiejętność prowokuje ataki okazyjne jest to zwykle przy niej napisane. Szczegóły są w podręczniku na str. 141. Flankowanie. Tu nie mieliście okazji go wykonać. Stosuje się przy walce jednej osoby z kilkoma przeciwnikami, dając im spore bonusy do ataku. Gdyby dziewczyny zaatakowały wręcz z3 (co może nie miało w ich przypadku wielkiego sensu), z bonusami za flankowanie - i okazyjnymi jeśli by czarował - zapewne wykończyły by go w jednej turze. Tę walkę przeprowadziliśmy Wam 100% zgodnie z zasadami (a przynajmniej mamy taką nadzieję). Dlatego też Maeve i Sorg nie są martwe (tak jak w zamku Lusus), a jedynie nieprzytomne. Osoby "żywe" powinny jednak pamiętać, że każda kolejna tura walki zmniejsza prawdopodobieństwo przeżycia osób nieprzytomnych. Tutaj... no, mogliśmy rzucić Lususa na z4, a Lidię do awaryjego leczenia dziewczyn, ale nie było (jeszcze) potrzeby, a Kalel też ledwie zipał. Natomiast na przyszłość - gdy będziecie grać w komplecie - pamiętajcie by mieć na uwadze wzajemne osłanianie się w takich przypadkach. I pamiętajcie też by nie lekceważyć kręcących się po okolicy cieni (zwłaszcza, gdy owe cienie nagle znikają ) - w takich sytuacjach należy przyjąć, że MG rzadko wspomina o czymś przypadkowo; choć oczywiście czasami bywa to zmyłka Poniżej - ku pamięci - wklejam mechanikę walki. Inicjatywa, czyli kolejność ruchów (rzut k20+wartość "inicjatywa" z karty postaci [zręczność i ew. inne modyfikatory]). Jes to kolejność po turze zaskoczenia, w której zbóje mają jeszcze automatyczną przewagę: _________________________________________________ ____________ Napisałam dziś post, w którym storytellingowo scaliłam całą walkę. Mam nadzieję, że Wam się spodoba. Kolejną potyczkę będziemy już prowadzić opisowo, nie mechanicznie, więc jest to pierwszy i ostatni raz gdy Was wyręczam Po przykłady walk opisowych zapraszam do dowolnych w zasadzie sesji: Od zera..., Ciemności czy Kłopotliwej przesyłki. Jeśli macie jeszcze jakieś pytania dotyczące mechaniki - zapraszamy na gg lub w komentarze. A żeby za różowo Wam nie było... ponieważ i tak 99% z Was pisze posty w środę i czwartek, proszę do czwartku zamieścić kolejną turę postów . Jesteście w domu Wiedźmy, do dyspozycji macie ją i elfkę. Wszyscy zostali uleczeni rzuconym ze zwoju kapłańskim czarem "Zbiorowe leczenie poważnych ran"; macie więc 100% swoich PW - również Sorg i Maeve, które są tylko mocno osłabione. Czy Wasze postacie będą coś robić, czy rozmawiać, czy tylko przeżywać od nowa walkę - Wasza wola. Sensownie by było oczywiście, gdyby potyczka została wpleciona w jakiś sposób w post - ostatecznie troje z Was o mało nie zginęło! Dialogi z elfką i wiedźmą - do konsultacji ze mną. Ostatnio edytowane przez Sayane : 12-03-2010 o 11:36. |
09-03-2010, 11:04 | #278 |
Reputacja: 1 | Wraz z Bażną oficjalnie wypisujemy się z sesji. Ona ma swoje powody o których nie chcę i nie muszę pisać. Jeżeli chodzi o mnie to sesja nie spełniła moich oczekiwań. To tak jednym zdaniem. Mógłbym na ten temat napisać więcej ale dam sobie spokój. Niemniej życzymy reszcie graczy i naszym MG udanej sesji. Pozdrawiam.
__________________ D&D is a Heroic Fantasy. Not a Peasant-oic Fantasy. Know the difference. Feel the difference. |
09-03-2010, 15:23 | #279 |
Reputacja: 1 | No cóż, wielka, wielka szkoda, ale takie życie i urok pbfów; jednym nie odpowiada jakiś aspekt sesji, MG czy współgracze, innych odciągają sprawy "rzeczywiste" i gracze się wykruszają. Życzę Wam więc powodzenia i dziękuję za wspólną grę - a my gramy dalej. Przez kilka najbliższych tur Lidia&Lusus będą na autopilocie, a potem odłączą się tak, by nie zaburzać logiki i fabularnego ciągu sesji. Pamiętajcie by traktować ich tak, jakby nadal byli "grywalni", tak jak wcześniej Ranga i Vernę. A teraz część przyjemniejsza: _____________________________________ PeDeki, iXPeki, czyli LVL-UP! Za samą walkę dostaliście na głowę od woltrona (zgodnie ze skalą wyzwania bandytów i różnymi tabelkami) po 750 PD. Jako ciekawostka: mag był na 3 poziomie, reszta na drugim. Prócz tego rozliczyłam Wam PDki za działania od czasu ostatniego podsumowania. Radzicie sobie coraz lepiej, więc dzisiejsza rozpiska jest bardzo... lewelapująca i powoli wyrównuje poziom drużyny. Niestety nieobecności Call odbiły się trochę ma Mewce, bo pewnie by już wskoczyła na 3 lvl. Wasze osiągnięcia:
Poziomy PDków: 1 lvl - 0 PD 2 lvl - 1 tys. PD 3 lvl - 3 tys. PD 4 lvl - 6 tys. PD |
09-03-2010, 15:29 | #280 |
Reputacja: 1 | hmm, no ja za swojej strony muszę powiedzieć, że szkoda okropnie, bo fajnie się razem grało i lubiłam Wasze postacie oraz to w jaki sposób nimi kierowaliście... Dzięki za grę A jeśli chodzi o level-upa to się bardzo cieszę ;D
__________________ "A może zmieszamy wszystko razem i zobaczymy co się stanie?" |