09-12-2011, 21:58 | #21 |
Reputacja: 1 | Furion wydawał się być zaskoczony postępowaniem towarzyszy. Sądził, że elfy potrafią myśleć. Cóż... Widocznie się myliłem. Eldarion miał słuszność, przecież to jest logiczne, że inaczej nie mógł postąpić, bez zwrócenia na siebie uwagi. Tóż to król! A w obozie mogliby być szpiedzy, przekupieni, albo coś podobnego... Spojrzał na ciemnego kolesia, uznał, że warto by z nim nawiązać jakiś kontakt. Czas, coś działać - Widzę, że jesteś tak samo jak ja, zdziwiony postępowaniem elfów. Niby są inteligentne, a tak na prawdę, jest inaczej... Następnie zwrócił się do reszty: - Nie możemy się poddawać ludzie i krasnoludy. Elfy zawiodły, ale my nie możemy. Nie możemy pokazać, że jesteśmy podobni do nich... Nieee, my jesteśmy mądrzejsi. Wiemy, że Eldarion, wie co robi, wie, że to jest konieczne... Więc towarzysze, razem, damy radę! Wyciągnął miecz w górę. - Damy radę! Nie zawiedziemy króla, jak te elfy. One mogą sobie odpłynąć jak tchórze, lecz my, nie zostawilibyśmy Śródziemia, nawet, gdybyśmy mogli, więc uważam, że trzeba ustanowić kogoś, kto będzie panował nad drużyną. Kogoś, kto wie co jest słuszne, a co nie. Kogoś silnego w woli. Kto jest ze mną? Kto chce tak jak ja, dobrze wykonać misję? Kto?! Na ostatnie słowo podniósł głos, podnosząc miecz do góry. |
10-12-2011, 15:17 | #22 |
Reputacja: 1 | Lavena z nudów zaczęła rozrywać źdźbła trawy na malutkie kawałeczki. Potem zerknęła na towarzyszy. Jeden z nich, jakiś mężczyzna, zaczął mówić. Potem wyciągną miecz i uniósł go w górę.Wreście ktoś chce wziąć sprawy w swoje ręce. Może być ciekawie... Rudowłosa uważnie słuchała co miał do powiedzenia, a gdy skończył, powiedziała: -A kto twoim zdaniem ma być tym przywódcą?- poprawiła niesforny kosmyk włosów i spojrzała po kolei na wszystkich. - Zgaduję że ty. Nie mam nic przeciwko. Chcę wreszcie wyruszyć i tyle.- Na niebie zaczęło się chmurzyć i powiał zimny wiatr. - Nie cierpię bezczynnego siedzenia. Wstała, otrzepała spodnie z trawy i spojrzała na niego. -Masz jakiś plan? Jeden już słyszałam. Nawet całkiem dobry, ale Elf który to wymyślił sobie poszedł. - skrzyżowała ręce na piersi. Zaczął padać deszcz, więc założyła kaptur i czekała aż odpowie. |
13-12-2011, 12:07 | #23 |
Reputacja: 1 | Ragnir był zdziwiony postępowaniem człowieka w kapturze. Raczej nie spodziewał się takiej reakcji. No cóż będzie wiele się musiał nauczyć o postępowaniu z innymi towarzyszami. Parę minut obserwował nieznajomą, która bawiła się w strzelanie do celu. Dobrze jej szło, jednak krasnoluda po chwili zaczęło nudzić obserwowanie i wyciągnął swój topór. Porządnie wykonany, z odpowiednimi inskrypcjami w języku krasnoludów. Prawdziwa krasnoludzka robota. Oczywiście nie było to dzieło z dawnych dni, kiedy to tworzono legendarne w całym Śródziemiu bronie. Niestety wiele z wiedzy jaką posiadali jego przodkowie przepadło i dopiero teraz powoli krasnoludy odkrywają na nowo sposoby tworzenia broni. Kiedy tak siedział zamyślony, odezwał się jeden z milczących kompanów. Nie znał go i za bardzo nie pamiętał, jedna wysłychał tego co miał do powiedzenia. Ragnir wstał i wykrzyknął z aprobatą: - Czas skończyć z bezczynnością i wyruszyć wykonać nasze zadanie. - krasnolud - Masz mój topór. |