lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum sesji z działu Fantasy (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-fantasy/)
-   -   [sesja] Pani Kryształu I (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-fantasy/1227-sesja-pani-krysztalu-i.html)

Sayane 28-01-2006 13:48

Phaere, naprzeciw siebie widzisz spiącą męską postać; poza tym przy popiołach nie ma nikogo. Leży tylko kilka plecaków - widać ktoś zapomniał ich zabrać. Słońce wznosi się coraz wyżej nad horyzont, a biegnąca postać oddala się coraz bardziej; dalej, już blisko miasta widzisz zarysy następnych trzech. Coś dużego plusnęło wśród fal, poczym taflę morza znów marszczył jedynie lekki wiatr.

Frosty 28-01-2006 14:00

Anzelm

Powoli odzyskiwałem świadomość. Wyglądało na to że uciąłem sobie małą drzemkę. Otworzyłem oczy. Po błękitnym niebie leniwie płynęły pojedyncze chmury. Unosząc się na łokciach rozejrzałem się po okolicy. Zakląłem szpetnie pod nosem. "A niech to; to się znowu stało, znów jestem gdzie indziej..."
Wypalone resztki ogniska świadczyły o tym, że albo mam lukę w pamięci, bo nie przypominam sobie bym je rozpalał, albo nie tylko ja tu byłem. Odwróciłem głowę i faktycznie dopiero teraz dostrzegłem stojące niedaleko postacie. Trzy z nich zdawały się czekać na tą, która została w tyle. Najbliżej mnie znajdowała się jeszcze jedna postać z nacziągniętym na głowę kapturem. "Cóż mam do stracenia, trzeba się dowiedzieć gdzie jestem tym razem ..."Wstałem i poszedłem powoli w stronę nieznajomych.
-Poczekaj! -krzyknąłem za będącą najbliżej się kobietą, jak ją oceniłem po sylwetce i sposobie poruszania.

(Anzelm ma około 187cm wzrostu, ubrany jest w szarą szatę kapłana, pod którą kryje się koszula kolcza. Długie, ciemne, proste włosy opadają w lekkim nieładzie na ramiona. Broda zwykle równo przystrzyżona zdradza teraz pewne oznaki zaniedbania. Barki ma dość szerokie, lecz wzrost i szaty maskują ten fakt. Przy pasie zawieszony ma długi sztylet o lekko falowanym ostrzu, a w ręku trzyma kostur z ciemnego drewna, którym podpiera się czasem bardziej dla zabawy niż z potrzeby. Sprawia wrażenie osoby w wieku 28-34 lat co ciężko ocenić z powodu zarostu.)

Lyssea 28-01-2006 14:28

Phaere
Czy jej się wydawało, czy usłyszała czyjś krzyk. Odwróciła się zauważając postać, zmierzającą ku niej. Odwróciła się w stronę grupy do której pobiegła tamta kobieta. Przez chwilę zawahała się, lecz postanowiła poczekać na mężczyznę. Przypominała sobie jakiś czar, którym mogłaby go zabić, w razie gdyby nie chciał porozmawiać.Pogłaskała Tiloupa, kładąc go na ziemi. Powkładała srebrno białe kosmyki włosów do kaptura.

Frosty 28-01-2006 14:44

Anzelm

Z zadowoleniem spostrzegłem że postać się odwraca. "Widocznie mój krzyk odniósł pożądany efekt". Podbiegłem do, teraz już na pewno mogłem to stwierdzić, kobiety o ciemnej skórze czego nie dało się nie zauważyć mimo cienia rzucanego przez kaptur.
-Poczekaj -powtórzyłem tym razem już znacznie ciszej
-Witaj. Zwą mnie Anzelm droga pani. Czy mogła byś mi powiedzieć gdzie się obecnie znajdujemy? ... A może ty również znalazłaś się tu nieoczekiwani jak ja?... Przepraszam zapewne me słowa wydają Ci się dziwne ...
Urwałem nagle czekając na Jej reakcję.

zaluk 28-01-2006 14:49

Bast
Ciekawe ile może kosztować śniadanie w tej miejscowości? Zaraz gdzie jest moja sakiewka? Chyba była w plecaku? Do licha gdzie jest mój plecak??? Chyba go zostawiłem na plaży... No cóż musze to sprawdzić.
Bast bez słowa, pobiegł ile sił w nogach do miejsca gdzie się przebudził.

Lyssea 28-01-2006 15:03

Phaere
-Myślałam, ze ty mi wytłumaczysz co się stało. Zwróciła się do Anzelm`a. Phaere była mile zaskoczona, że mężczyzna nie chciał jej zabić. Może jeszcze nie zauważył, jej rasy. Chociaż wyglądał na bystrego.
- Wiesz kim oni są? spytała wskazując ruchem głowy na grupę ludzi, stojących trochę dalej. Patrząc teraz na miejsce gdzie się obudziła dostrzegła pozostawione plecaki.
Przy ognisku zostały plecaki. Myślę, że nikt nie będzie miał nam za złe jeśli sprawdzimy czy nie ma w nich czegoś przydatnego.

Sayane 28-01-2006 15:25

Bast, wyminąwszy zaskoczonych towarzyszy oraz nowoprzybyłą ruszyłeś galopem w stronę wygasłego ogniska, przeskakując leżące na plaży szczątki. Lęk o gotówkę najwyraźniej dodał Ci skrzydeł.
Zbliżając się zauważyłeś wysoką postać w kapturze; na jej ramieniu i karku wyłożył się kot, grzejąc się w promieniach wschodzącego słońca; oraz mężczyznę, dorównującego Ci wzrostem a nawet lekko Cie przewyższającego. Rozmawiali, odwróceni twarzami w stronę ogniska. Na dzwięk Twych kroków zwrócili się oboje gwałtownie w Twoim kierunku.

Frosty 28-01-2006 15:38

Anzelm

-Wygląda na to że odpowiedź na jedno z pytań sama do nas przyszła, Pani. -zwróciłem się dyskretnie do Phaere.
Moja prawa dłoń powoli schowała się w rękawie szaty w poszukiwaniu sztyletu. Nie znalazła go tam. Szybko opanowałem zaskoczenie jakie wywołały niespodziewany odgłos kroków powracającej osoby ...
"Szkoda że nie podniosłem mojego kostura z piasku" -pomyślałem poirytowany brakiem ostrożności jakim się wykazałem. Patrzyłem na przybysza w milczeniu, starając się ocenić co zamierza...

Nadel 28-01-2006 15:57

Nathiel
Odwróciłem się, bo chyba usłyszałem krzyk za plecami. Swoim bysrtym wzrokiem dostrzegłem że wszystkie trzy postacie, które zostawiliśmy przy palenisku obudziły się. Poprawiając plecak postanowiłem poczekać aż dojdą. Zwróciłem się do Fosht'ki:
-Idziemy dalej Pani, czy czekamy na pozostałych?

zaluk 28-01-2006 16:05

Bast
-Witam widze że i państwo już się obudzili. Mam na imie Bast. A jak was zwą?
Podnosze z ziemi swój plecak i przeglądam czy wszystko jest na swoim miejsjcu. Uff co za ulga. Widze że nie tylko ja zapomniałem bagarzu. Wezme więc też plecaki innych zapominalskich.
-Mogli by państwo wziąć swoje plecaki? Ja wezmę swój i reszty zapominalskich, o ile dam radę oczywiście. Może dołączycie do nas? Udajemy się właśnie na śniadanie przy którym też odbędziemy rozmowe w trakcie której może znajdziemy odpowiedzi na niektóre pytania.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 00:16.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172