Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Fantasy > Archiwum sesji z działu Fantasy
Zarejestruj się Użytkownicy


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 03-05-2019, 22:46   #391
 
Mike's Avatar
 
Reputacja: 1 Mike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputację
Najcięższe walki miały miejsce na rufie, trup ścieliłby się gęsto… gdyby nie fale wymywające zabitych. Ech, te opowieści o pokładach spływających krwią. Niestety, żywioł niszczył tą romantyczną atmosferę walki na morzu.

Anathem szybki i zwinny przemknął się między marynarzami. Uchylał się przed świszczącymi ostrzami noży rozdając ciosy. Przeskoczył nad przywiązanymi do pokładu skrzyniami i właśnie pozbywszy się ciosem łokcia ostatniego marynarza zobaczył kapitana. I zaklął. Jakiś osobnik przemknął na linie i wylądował na relingu opodal jego celu. Zadziwiające było to, że utrzymał równowagę trzymając jednocześnie kapelusz. Kapitan ciął poziomo, mierząc w nogi, ale Wróbel saltem przeskoczył nad ostrzem i wylądował na pokładzie za nim przykładając ostrze do szyi kapitanowi.
Niestety Anathem nie usłyszał co Wróbel mówił do kapitana. Zmiotła go beczka, która wyrwała się z umocowania i turlała się po pokładzie. Poczuł wszystkie żebra, gdy przeturlała się po nim. Na szczęście to było tylko draśnięcie.

Makara dołączyła do szturmujących najemników z ich statku. Krok za krokiem, okupionym krwią, lecz zaraz zmywaną przez fale, wdzierali się na pokład wrogiego statku. Elfka wypatrzyła większą szczelinę w rozdartej rufie. Podważyła deski i wślizgnęła się w głąb. Z góry usłyszała stłumione tupanie i okrzyki bojowe. Ale i tu pod pokładem pewien dźwięk nie uszedł jej elfim uszom. Charchot połączony z bulgotem. Szybko dopadła drzwi i wyjrzała na korytarz. Było pusto, ale sąsiednie drzwi z trzaskiem zamykały się i otwierały, w rytmie rzucających statkiem fal. Za nimi dostrzegła potężną sylwetkę. Niczym łasica przemknęła do drugiej kajuty. Potężna sylwetka nagle padła na kolana, odsłaniając kobietą trzymającą oburącz sztylet. Zupełnie bez wprawy. Jego ostrze ociekało krwią. Kobieta byłaodziana w bogatą suknię.
Barczysty osobnik oparł się rękami o pokład i zwalił na bok, a przechył statku przewrócił go całkiem na plecy. Oczom Makary ukazała się szeroka od ucha do ucha rana na szyi.
Bystrym oczom Makary nie umknęło także coś jeszcze. Druga kobieta leżącą bezwładnie na podłodze. To właśnie od niej zaczynała się krwawa ścieżka z krwi z poderżniętego gardła. Musiał się nią zajmować, gdy ta druga wykorzystała okazję.
- Kimkolwiek jesteś, nie zbliżaj się! - powiedziała dziewczyna ze sztyletem.

Kuba tymczasem wygłosiwszy przemowę… o czym była przemowa pytacie? To całkiem bez znaczenia, gdyby była ważna to ktoś by ją zapisał dla potomności. Ale nawet jej autor tego nie uczynił, to i nam nie warto się nawet domyślać.
- Zwycięstwo albo śmierć - zacytował wrogi kapitan i podstępnie dźgnął Kubę, który już w myślach witał się z nowym pępkiem, gdy uświadomił sobie rzecz równie nieprzyjemną. Piękna złota klamra odchyliła cios i ostrze ześlizgnęło się bokiem. Po tym na pewno została głęboka rysa! Na rodzinnej pamiątce! Nie, nie Kuby, ale tak piękny przedmiot musiał być czyjąś rodową pamiątką. Wydarzenia podczas których wszedł w jej posiadania, w tej chwili akurat nie są najważniejsze. Choć można wspomnieć, że miał miejsce wtedy pożar, dużo nieskromnie ubranych lub zgoła wcale kobiet, ale cii..., i równie wielu niedostatecznie ubranych mężczyzn. Rzecz jasna część z nich czyniła wysiłki by uzupełnić niedostatki ubioru, albo buchające zewsząd płomienie nie ułatwiały zadania…
Ale wracajmy do naszego Wróbla. Jego podejrzenia były słuszne, rysa była głęboka. Niestety dla wrogiego kapitana, Kuba był mistrzem rapiera i trzymając go na gardle nawet zmylony wymyślną sztuczka musiał trafić. I trafił. Ostrze przeszyło szyję, a ciało nim na dobre padło zabrała fala, mało nie obalając Kuby.

Bój trwał w najlepsze. Krok za krokiem najemnicy Kuby zdobywali pokład. Ostatnim szańcem był wejście do kajut oficerskich. Bronili go z zajadłością wilczyc chroniących młode w leżu. żaden nie wołał o litość, a jeno co poniektórzy pokrzykiwali “za królową”. Ale za jaką tego nie wiadomo. Bo na tronie żadnego z pobliskich królestw nie zasiadała królowa.
Niedługo trwało nim ostatni padł, gdy do boju wkroczyli Anathem i Wróbel.
 

Ostatnio edytowane przez Mike : 06-05-2019 o 23:04.
Mike jest offline  
Stary 06-05-2019, 02:03   #392
 
Rozyczka's Avatar
 
Reputacja: 1 Rozyczka ma wspaniałą reputacjęRozyczka ma wspaniałą reputacjęRozyczka ma wspaniałą reputacjęRozyczka ma wspaniałą reputacjęRozyczka ma wspaniałą reputacjęRozyczka ma wspaniałą reputacjęRozyczka ma wspaniałą reputacjęRozyczka ma wspaniałą reputacjęRozyczka ma wspaniałą reputacjęRozyczka ma wspaniałą reputacjęRozyczka ma wspaniałą reputację
Nudności powoli opuszczały młodą elfkę. Mogła już nawet w miarę znośnie walczyć, nieważne czy na pokładzie czy pod nim. Jednak, jak widać, skradanie się dalej nie szło jej zbyt dobrze, ale cóż... Przynajmniej nikt tego nie widział. Zresztą i tak musiałaby z nią pogadać, nie będzie jej przecież sama porywać. Dlatego, mimo że nie była zbyt dobra w rozmowach czy przekonywaniu, postanowiła spróbować swoich sił w tych sztukach.
- Nie jestem członkiem załogi tego okrętu, moja pani - powiedziała elfka, chowając broń. - Razem w przyjaciółmi przybyłam z odsieczą. Zresztą, machając tak tym nożem sama nie uciekniesz... - ostatnie zdanie rzuciła nieco ciszej, nie omieszkując spojrzeć na dzierżoną przez kobietę broń.
 
Rozyczka jest offline  
Stary 06-05-2019, 21:39   #393
 
Mike's Avatar
 
Reputacja: 1 Mike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputację
- Kto was wysłał? - zapytała kobieta przyglądając się badawczo elfce, nie opuściła sztyletu. Była to broń typowo żołnierska, bez ozdób. Z prostym jelcem. Idealny wybór, gdy idzie się do bitwy, ale dla delikatnej kobiety był ciut zbyt duży i nieporęczny. Najprawdopodobniej jego właścicielem był leżący nieopodal osobnik z poderzniętym gardłem.
 
Mike jest offline  
Stary 09-05-2019, 11:48   #394
 
hen_cerbin's Avatar
 
Reputacja: 1 hen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputację
Wróbel, przerażony utratą kontroli nad własnym ciałem i obawiający się, że tajemna moc zmuszająca go do zabijania wbrew jego woli i jednocześnie uniemożliwiająca mu dostrzeżenie czegokolwiek co działo się na pokładzie pilnował, by nikogo więcej nie zabić spoglądając do kabiny.
- Ja wiem jak to wygląda, wyszło trochę głupio, ale nie zamierzam nikogo skrzywdzić, to misja ratunkowa - powiedział przed wejściem. Elokwencja, gadka, charyzma pasterza dusz i tak dalej nadal była jego "planem A". W razie jakichkolwiek dalszych walk zamierzał walczyć wyłącznie defensywnie.
 
__________________
Ostatni
Proszę o odpis:
Gob1in, Druidh, Gladin

Ostatnio edytowane przez hen_cerbin : 11-05-2019 o 23:13.
hen_cerbin jest offline  
Stary 09-05-2019, 15:01   #395
Kowal-Rebeliant
 
shewa92's Avatar
 
Reputacja: 1 shewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputację
Anathem był lekko zirytowany tym, że Kuba dotarł do Kapitana przed nim. Gdyby nie ta cholerna beczka, pewnie dałby radę dopaść dziada i ten pewnie leżałby na pokładzie nieprzytomny, ale ciągle żywy. Część frustracji udało mu się rozładować, kiedy razem z Ptaszyną (tak w myślach nazywał Wróbla) dołączyli do potyczki przy kajutach oficerskich. Widząc, że walka zmierza ku końcowi, mnich odstąpił i rozejrzał się w poszukiwaniu Olafa i Makary.
 
__________________
Potrzebujesz pomocy z kartą do Pathfindera lub DnD?
Zajrzyj do nas!
shewa92 jest offline  
Stary 10-05-2019, 00:43   #396
 
Rozyczka's Avatar
 
Reputacja: 1 Rozyczka ma wspaniałą reputacjęRozyczka ma wspaniałą reputacjęRozyczka ma wspaniałą reputacjęRozyczka ma wspaniałą reputacjęRozyczka ma wspaniałą reputacjęRozyczka ma wspaniałą reputacjęRozyczka ma wspaniałą reputacjęRozyczka ma wspaniałą reputacjęRozyczka ma wspaniałą reputacjęRozyczka ma wspaniałą reputacjęRozyczka ma wspaniałą reputację
- Mości hrabia... - zamilkła na sekundę. No tak, nigdy nie lubiła arystokracji i mało słuchała z tego co mówił jej zleceniodawca. Nie pamiętała więc nawet, jak miał na imię... Ani nawet czy się jej przedstawiał. - ...wspierający twoją sprawę, o pani. Zebrał grupę ludzi o dobrym sercu, tylko po to, aby wydostać cię z tego miejsca, ale wolałabym porozmawiać o tym w bezpieczniejszym miejscu. Na razie i tak nie mogę zaoferować ci nic więcej niż dobre słowo.
 
Rozyczka jest offline  
Stary 12-05-2019, 21:26   #397
 
Mike's Avatar
 
Reputacja: 1 Mike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputację
- I tak nie mam wyjścia - odparła kobieta. - Od tych tu niczego dobrego mnie nie spotka. Ale uważaj, mam sztylet - Poruszyła znacząco sztyletem. Marara widząc to zdawała sobie sprawę, że brak kobiecie wprawy i doświadczenia. Tylko z zaskoczenia mogła stanowić zagrożenie. W tej kiecce raczej nie dałaby rady wyjść drogą, którą weszła Makara.
Elfka poprowadziła ją do drzwi. Zgiełk bitewny ucichł więc ostrożnie wyjrzała.

*

W zapadłej ciszy Kuba popatrzył po pozostałych.
- Co tak, kurwa, stoicie? Pierwszy raz robicie abordaż? Nie mamy całego dnia. Sprawdzić ładowanie, kajuty załogi. Anathem, my sprawimy kapitańską kajutę.
Ludzie rozbiegli się po pokładzie. Obaj herosi skoczyli ku wejściu i zamarli. Ktoś tam był. Nagły grom oświetlił cienisty kontur czające się tam istoty. Nieduża, przygarbiona. Szpiczaste uszy wyraźnie odcinały się na czerni ściany.
- Co jest? Już po walce - zapytała Makara czając się gotowa do ataku lub ucieczki, zależnie od potrzeby. - Znalazłem ją - kiwnęła głową w głąb korytarza. I dodała scenicznym szeptem - uważaj, ona ma sztylet.
Faktycznie, kobieta ściskała w obu dłoniach żołnierski sztylet zbrukany krwią. Kobieta, którą widział po raz pierwszy w życiu na oczy. Choć miał wrażenie, że wyglądała trochę znajomo. Ale dlaczego? Nie potrafił sobie przypomnieć, a i skrzypienie obu kadłubów wydało się jakieś niepokojące.
Za plecami rozległ się jakiś gwar. Kątem oka dostrzegł czterech ludzi uginających się pod ciężarem kufra.
 
Mike jest offline  
Stary 15-05-2019, 21:21   #398
 
hen_cerbin's Avatar
 
Reputacja: 1 hen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputację
- A może byśmy sobie stąd poszli i kontynuowali tę rozmowę na jakimś nietonącym statku?- zaproponował Wróbel.
 
__________________
Ostatni
Proszę o odpis:
Gob1in, Druidh, Gladin
hen_cerbin jest offline  
Stary 20-05-2019, 14:50   #399
 
Mike's Avatar
 
Reputacja: 1 Mike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputację
Uwaga Wróbla wszystkim przypadła do gustu. Nawet nieznajoma kobieta nie oponowała. Widać dotychczasowy środek transportu ją znudził, ale to typowe u wysoko urodzonych. W końcu znaleźli się na swoim pokładzie, wraz z kufrem.
- Skrzyni epod pokład - zakomenderował kapitan - ciąć liny, zostawiamy to truchło. Mamy sztorm do pokonania!
Uwolniony okręt skoczył niczym rączy koń, by siąść na rufie i nabierać szybko wodę. Ale nie dane mu było nabrać jej do końca. Potężna fala nakryła go od bakburty. Nic poza kawałkami drewna nie wypłynęło z morskich odmętów.
- Panią do kajuty - zarządził Kuba - Jakie straty? - zapytał bosmana.
- Piętnastu nie żyje, drugie tyle rannych, powinni wydobrzeć jak przeżyją sztorm. Reszta ma mniejsze lub większe rany, ale nie przeszkadzają w obowiązkach. To nie był zwykły kupiec. Ludzi mieli szkolonych i fanatycznych do szaleństwa. Nawet przeszyci ostrzem dalej walczyli. Gdybyśmy nie mieli tylu zbrojnych różnie mogłoby się to skończyć.
- Dokąd teraz płyniemy?
- zapytał kapitan.


Tym co są ciekawi cóż było w kufrze zaspokoję ciekawość. Odrąbanie kłódki nie stanowi problemu. Kufer jest pełen złotych monet. Nowiutkich. Kuba ma deja vu.

 
Mike jest offline  
Stary 20-05-2019, 20:17   #400
 
Wenzel's Avatar
 
Reputacja: 1 Wenzel ma wspaniałą reputacjęWenzel ma wspaniałą reputacjęWenzel ma wspaniałą reputacjęWenzel ma wspaniałą reputacjęWenzel ma wspaniałą reputacjęWenzel ma wspaniałą reputacjęWenzel ma wspaniałą reputacjęWenzel ma wspaniałą reputacjęWenzel ma wspaniałą reputacjęWenzel ma wspaniałą reputacjęWenzel ma wspaniałą reputację
Olaf nieco chwiejnym krokiem ruszył naprzeciw powracającej kompanii, jego wzrok powędrował za wnoszonym na pokład kufrem. Pociągnął nieco mocniej nosem, ocierając twarz rękawem zniszczonego płaszcza i odgarniając mokre włosy z czoła. Dźwięk łamanego drewna odwrócił jednak jego uwagę od skrzyni i przez kilka następnych chwil, które wydawały się być wiecznością z przerażeniem obserwował, jak morze pochłania drugi statek. - Byle jak najdalej stąd! - zawołał stanowczo, starając się przekrzyczeć pogodę - Proszę... - Dodał już nieco ciszej, zbliżając się do towarzyszy.
 
Wenzel jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 23:57.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172