18-01-2011, 16:16 | #21 |
Reputacja: 1 | Niestety nieprawda. Po prostu bowiem przy podejściu literackim wystarczy, ze opiszesz swoje działanie zaś resztę pozostawiasz GMowi. Własciwie wcześniej jedynie uzgadniasz z nim albo cała walke na raz, albo jej większą część. i tak naprawdę kto pierwszy dogada się z GMem, ten pierwszy nadaje pewien rytm. Kiedy masz mechaniczny opis, który może się składać z kilku rund, to siłą rzeczy koncentracja na szczegółach oraz postępowaniu jest większa. Musisz czekać na to, co się dzieje, a im więcej rund, tym większy stop. Zauważmy, że tu mamy prostą walkę, pewnie jednorundówkę. Potem moga przyjść bardziej rozbudowane. Stąd widzę po prostu problem techniczny z takim zebraniem sie szybkim graczy, żeby system działał, jednocześnie zaś żeby można było szybko odpisać, jeśli akurat masz wenę oraz możliwości przerobowe wcześniej, a nie później. |
18-01-2011, 18:47 | #22 |
Reputacja: 1 | Kelly BTW odnośnie twojej deklaracji na docku, następnym razem jak masz zamiar robić wślizgi, sprawdź czy nie masz kogoś przypiętego łańcuchem do siebie? Z taktycznego punktu widzenia, nie było to najlepsze posunięcie. Ja tam jestem za tym, by rozegrać choć 1 walkę w ten sposób. Pozdrawiam merill
__________________ Czekamy ciebie, ty odwieczny wrogu, morderco krwawy tłumu naszych braci, Czekamy ciebie, nie żeby zapłacić, lecz chlebem witać na rodzinnym progu. Żebyś ty wiedział nienawistny zbawco, jakiej ci śmierci życzymy w podzięce i jak bezsilnie zaciskamy ręce pomocy prosząc, podstępny oprawco. GG:11844451 |
21-01-2011, 09:58 | #23 |
Reputacja: 1 | Kilka słów podsumowania po przeprowadzeniu pierwszej walki. Szczerze mówiąc jestem nie zadowolony z efektów tego eksperymentu. Liczyłem na ciekawszą rozgrywkę nastawion na taktykę. Niestety wyszło na zasadzie "to ja go tnę". I tu pojawia się pytanie z mojej stron. Jak widzicie możliwość usprawnienia tego tak, żeby można było poprawić grywalność tego rozwiązania. Dodanie dodatkowych elementów scenerii? Zróżnicowanie przeciwników? Ewentualnie jeżeli pomysł jednak Wam nie pasuję to możemy z niego zrezygnować.
__________________ "Co będziemy dzisiaj robić Sarumanie?" "To co zwykle Pinki - podbijać świat..." by Marrrt |
21-01-2011, 10:54 | #24 |
Reputacja: 1 | 1. Mapki bym zostawił określające początkowa sytuację. 2. Rzuciłbym czy wylosował czy cokolwiek na początku raz za graczy i NPCów i powiedział graczom, jak mniej więcej przebiega starcie, czy jacy są przeciwnicy, natomiast całkowicie opisy zostawiłbym im. Wystarczy spojrzeć na sesje inne, gdzie taki sposób sprzyja plastycznemu pokazywaniu starcia. Ewentualnie można w ogóle wyrzucić rzucanie kostką, tylko gracz pogaduje z GMem na GaduGadu, czy jakkolwiek wyjaśniając swoja koncepcję, zaś GM znając wszystkie cechy mówi mu, co będzie, przy czym czy sobie GM losuje, czy nie, to już jego wola. 3. Potem zero dodatkowego losowania, chyba, że sobie usiądziemy gdzieś i stwierdzimy, mamy kupę czasu i ochotę na takie coś. |
21-01-2011, 11:00 | #25 |
Administrator Reputacja: 1 | Moim zdaniem... W zasadzie 'to ja go tnę/walę pięścią/kopię w..." na potrzeby doc'a wystarczy. Im mniej słów, tym lepiej i szybciej. Ważne jest, by potem przełożyć to na literacki opis z podkreśleniem działań swojej postaci. Jeden rzut, na początku, nie wystarczy przy zbiorowej walce. Co innego starcie jeden na jednego... |
21-01-2011, 11:07 | #26 |
Reputacja: 1 | Powiem tyle, sam przecież masz za sobą sesji tyle ile włosów na głowie i miałeś pewnie na koncie wiele fajnie opisanych walk, gdzie nawet tego jednego rzutu nie było. Zależy, czy chcemy stawiać na bardziej podejście mechaniczne, czy też dać większą swobodę opisowa graczom dając im ogólne kierunki. Szczerze powiem, ze kilka rzutów jest łatwiejsze nawet przy walce 1:1, gdyż po prostu GM oraz gracz mogą się złapać na chwile na GaduGadu czy docu i przeprowadzić ta walkę nie przejmując się, ze kto inny nie ma akurat wtedy czasu. Co do uwagi dotyczącej doca, całkowicie podzielam zdanie Kerma dotyczące tej właśnie kwestii. |
21-01-2011, 12:44 | #27 |
Administrator Reputacja: 1 | To jest nieszczęsna wada walk zbiorowych w pbf'ach. W realu wszyscy są pod ręką. Dość trudno przewidzieć zachowania wrogów i towarzyszy broni. Planowanie na dwa ruchy do przodu to góra. Deklaracja "Dopadam go i duszę, nie patrząc na nic dokoła." może być ryzykowna Stopień 'mechanizacji sesji' zależy oczywiście od MG. Mi nie przeszkadza, dopóki sam nie muszę rzucać kostkami. MG sobie poturla (albo i nie), a potem napisze: Trafiłeś go 3 razy; krwawi jak świnia. On ciebie 2 razy - krwawisz jeszcze bardziej. Uciekasz/walczysz do końca - wybierz. Coś w tym stylu?? Jeszcze raz NIE dla pięknych opisów walk w doc'u. TAK dla pięknych opisów walk w sesji. |
21-01-2011, 13:31 | #28 | ||
Reputacja: 1 | Cytat:
Cytat:
| ||
21-01-2011, 20:43 | #29 |
Reputacja: 1 | Kerm słusznie prawi. Praw on... polać mu.
__________________ Czekamy ciebie, ty odwieczny wrogu, morderco krwawy tłumu naszych braci, Czekamy ciebie, nie żeby zapłacić, lecz chlebem witać na rodzinnym progu. Żebyś ty wiedział nienawistny zbawco, jakiej ci śmierci życzymy w podzięce i jak bezsilnie zaciskamy ręce pomocy prosząc, podstępny oprawco. GG:11844451 |
21-01-2011, 20:53 | #30 |
Reputacja: 1 | Mapka sytuacyjna jest bardzo dobrym pomysłem, rozgrywanie walki podobne do rozgrywania w sesji na żywo już moim zdaniem troszku mniej ze względu na czas. W sesji na żywo (patrząc na własne doświadczenia) takie walki, z całym turlaniem i ładnym planem sytuacyjnym trwają, przynajmniej tam gdzie ja gram, od godziny do trzech. Z oczywistych powodów w PBFie trwa to znacznie dłużej, bo ciężko ściągnąć wszystkie osoby na raz, by to rozegrały za jednym zamachem. Z tego powodu takie rozgrywanie walk może, choć nie musi, opóźniać sesje. I też jestem przeciwna długim opisom walk na docsie, bo będą trwały jeszcze dłużej. |