piotrek.ghost

A możeby tak spytać o droge?

 

t0m3ek

Krzyczę.
- Biały Hetman na D5! - Jeśli mnie posłucha i się ruszy to zapieprzam do przodu starając się ominąć pola bicia czarnych bierek.

 

AJT

- Dobra, to idź spytaj, a ja jak Ci nie udzielą odpowiedzi, to pooglądam posąg do okoła, a później zacznę się modlić o wskazanie wyjścia.

 

Anonim

Jeśli pionek posłucha trójkąta to zmieniam taktykę i zatrzymuję się na E4 i daję krok na F4, a potem krzyczę Czarny Goniec z C8 na D7! i przebiegam do H4, a potem H5 i wychodzę.

 

piotrek.ghost

-przepraszam pana-poklepuje jednego z modlących się-nie wie pan, gdzie tu jest jakieś wyjście?

 

AJT

- Sprecyzuj mu... Nie jakieś, tylko inne, niż to, którym tu weszliśmy.

 

piotrek.ghost

-właśnie właśnie, kolega ma racje, Jakieś inne wyjście niż to skąd przyszliśmy?

 

Stalowy

- Nie mamy więc innego wyjścia Doktorze. Idziemy przez te drzwi.

Podchodzę do nich i chwytam za klamkę. Czekam na Doktora.

 

MistrzKamil

Cóż, z braku innych opcji.. Otwieram drzwi

 

__________________
Pływał raz po morzu kucharz
w rękach praktyk był onana
a załoga się dziwiła
skąd w kawie śmietana

eMka

Carl Chryniszzswics, Doktor
Bardziej nie mogłem was ostrzec niż pisząc "druga zasada jak najbardziej obowiązuje"
Otworzyliście drzwi po lewej. Z nimi czekał was najgorszy koszmar jaki tylko mogliście sobie wyobrazić.








Nie znieśliście tego widoku. Krew się w was zagotowała, zaczęliście toczyć pianę z pyska. Po chwili było już po wszystkim.


Jaś Niebieski, Numernabis
Kapłani stali z zamkniętymi oczami, byli jakby w jakimś transie ale uraczyli was odpowiedzią.
- Jedynym wyjściem jest wyjście przez naszego pana. Ale uważajcie na jego kosę, bo strasznie jest w jej kwestii nerwowy.
Jaś postanowił przyjrzeć się posągowi. Generalnie nie znalazł na nim nic ciekawego, żadnych skrytek ani dźwigni. Wspomniana przez kapłanów kosa leżała dość luźno w rękach posągu.


Johnny Bravo, Wszechmogący Trójkąt
Człowiek z trójkątem na głowie wydał rozkaz białej królówce lecz został zignorowany tak samo jak w przypadku strzału w czarnego króla. Potem już tylko stał i patrzył jak Johnny hasa przez planszę i zostaje sparaliżowany na polu D4, czekając na zmierzającego ku niemu białego hetmana, wyciągającego na niego swój miecz. Powtórzył błąd trójkąta z poprzedniej tury, z tą różnicą, że teraz plansza się nie zresetowała - jeden z duetu wciąż żył i królowa została na polu D4. Zegar po prawej stronie się zatrzymał, czas odmierzać zaczął ten po lewej.


Johnny Bravo, Carl Chryniszzswics, Doktor