|
Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
10-03-2014, 14:17 | #71 |
Reputacja: 1 | Zdziwiony szybką reakcją niemowy wziął do ręki tabliczkę i szybko odczytał jej treść. Szybko skojarzył fakty i wyciągnął zdjęcie dziecka. Chyba o tym mówili. Jednego Jounina pokonali. Może lepiej, żebyśmy narazie trzymali się razem. Mruknął do reszty. Rozejrzał się dookoła i pokazał zdjęcie reszcie oddziału. Tego dziecka szukała ofiara. Trzeba się dowiedzieć o co pytał, i kto ostatni z nim rozmawiał. Spojrzał na Mu i oddał mu tabliczkę. Świetnie się spisałeś. Jak mniemam nie znasz żadnych technik przesłuchań? Dodał ze złośliwym uśmiechem. |
10-03-2014, 14:27 | #72 | |
Reputacja: 1 | Mu odebrał swoją tabliczkę starł ją kawałkiem drewna i zapisał nową wiadomość: Cytat:
Współpraca zapowiadała się dobrze. Ostatnio edytowane przez Brilchan : 10-03-2014 o 14:33. | |
25-03-2014, 17:06 | #73 |
Reputacja: 1 | Hozuki i Mu rozglądając się w okół dostrzegli pewną przyglądającą się grupie postać. Wydawało się, że to nic takiego, jednak w całej tej sytuacji zawsze warto było zakładać najgorsze. Mu nie zdążył jeszcze nic naskrobać gdy Hozuki mógł dać reszcie szybko znać o możliwym zagrożeniu. Obserwatorem był wyższy, szczupły mężczyzna w swobodnym ubiorze, ze skórzanymi dodatkami. Wyglądał dosyć podobnie do pozostałych mieszkańców, jednak jego dociekliwość nie wydawała się już taka naturalna. Nagle mężczyzna przerwał swoją czynność i ruszył w przeciwnym kierunku od was, wgłąb jednej z alejek. Z waszych wcześniejszych obserwacji wynikało, że prawdopodobnie prowadzi ona do jednego z wyjść poza wioskę.
__________________ "Miłość której najbardziej potrzebujesz to Twoja własna do siebie samego" |
25-03-2014, 18:55 | #74 |
Reputacja: 1 | Mu wskazał na obserwatora po czym wykonał gest oznaczający "ruch na przód". Sam zaczął biec za obserwatorem, jednocześnie składając pieczęcie do Wood release żeby obezwładnić uciekającego ____ Mechanika rzut na wykonanie pieczęci 4 Kostnica Karta figury 5 Kostnica Atak 6 Kostnica Obrażenia * 6 Kostnica * W sensie że mu nie chcę go ranić co najwyżej przydusić ale chodzi o skuteczność obeezwłądnienia Ostatnio edytowane przez Brilchan : 25-03-2014 o 18:59. |
31-03-2014, 15:38 | #75 |
Reputacja: 1 | Hai! Krzyknął tylko Seinosuke i zaczął pościg za zbiegiem. Starał się jak najlepiej obliczyć trasę ucieczki i przeciąć ją w najbardziej dogodnym dla siebie momencie. |
06-04-2014, 19:05 | #76 |
Reputacja: 1 | Mężczyzna szybko wyczuł nadchodzących shinobi. Od razu rzucił się biegiem w stronę najbliższego wyjścia. Najwidoczniej nie był nadzwyczaj zwinnym człowiekiem, a przynajmniej nie tak jak doświadczeni zabójcy. Grube pnie drzew wybiły się z ziemi, jak gdyby tylko czekały aż ich ofiara podbiegnie odpowiednio blisko. Kilka uderzeń w nogi powaliło przeciwnika. Część jego umiejętności pozwoliło mu szybko wrócić na nogi, by zaraz potem, drogę przeciął mu Hozuki. Sam ten fakt, powstrzymał uciekiniera na tyle długo by węższe, drewniane pasma uderzyły w wewnętrzną stronę kolan człowieka. Teraz na kolanach był otoczony i wyglądał na bezbronnego.
__________________ "Miłość której najbardziej potrzebujesz to Twoja własna do siebie samego" |
08-04-2014, 14:10 | #77 |
Reputacja: 1 | Seinosuke nie czekając na jakąkolwiek reakcję człowieka podbiegł do niego, złapał za włosy i odciągnął głowę odsłaniając szyję. Nie ładnie. Jeśli przed nami uciekasz, prawdopodobnie wiesz coś, co chcemy usłyszeć. Dobył jednego ze swoich kunai i przyłożył uciekinierowi do szyi na tyle blisko by czuł zimno stali, lecz na tyle daleko, żeby nie zrobić mu krzywdy. Narazie... To jak będzie, hmm? Mówisz, czy mam być bardziej przekonujący? Szepnął mu do ucha i złapał jeszcze mocniej jego włosy. |
16-04-2014, 14:26 | #78 |
Reputacja: 1 | Mu stał w gotowości, dzięki jego taktyce udało się złapać cel, zadanie wykonane. Nie odczuwał z tego powodu zadowolenia, niepotrzebna emocja tylko rozpraszałby jego skupienie, Cały czas był w gotowości. Gdyby złapany cel okazał się sprytniejsze niż na to wyglądał i jakoś wyrwał się jego współpracownikowi jego technika ponownie złapię cel w pułapkę |
16-04-2014, 21:25 | #79 |
Reputacja: 1 | Pozostali wyraźnie zabezpieczyli sytuacje przed ucieczką więźnia więc Riza mogła przejść do jednego ze swoich ulubionych zadań. Wyciągnęła z sakwy skalpel, brudny od zaschniętej krwi i lekko tępawy. Cóż, był zużyty, ale jako straszak się nadał. - Słuchaj no, organów do przeszczepu zawsze brakuje... Jeśli wiesz co mam na myśli, a nic do znieczulenia nie mam. - powiedziała z lekkim uśmiechem, jednak po chwili dodała już nieco bardziej przyjaznym tonem. - Jeśli jednak nam pomożesz, to może nawet w jakiś sposób ci pomożemy. To jak? |
19-04-2014, 10:02 | #80 |
Reputacja: 1 | Mężczyzna tylko przez chwile zdawał się być zaskoczony całym obrotem sytuacji. Każdy kto widział odsłoniętą część jego twarzy, widział wyraźnie, że wrócił na nią pełny spokój, a uniesione kąciki oczu sugerowały, że może się nawet uśmiechać. W pewnym momencie mężczyzna zwyczajnie wybuchł głośnym śmiechem. Parę osób z wioski zaczęło was baczniej obserwować, lecz póki co nie reagowali na zamieszanie. -Hahaha, naprawdę sądzicie, że coś wam powiem? Jesteście równie głupi jak wasz poprzednik. Nawet gdyby było was tu dwudziestu nie mieli byście szans. Już niedługo nie tylko Wy ale i wszyscy w kraju przekonają się jaka siła rosła w ich pobliżu. Nie będziecie musieli dłużej się martwić swoją niewiedzą. Grymas na twarzy mężczyzny nagle się zmienił, a materiał zasłaniający jego usta zabarwił się zielenią. Jego oczy zatoczyły koło a ciało stało się bezwładne. Ostrze kunaia mocno wcisnęło się w jego skórę gdy swobodnie się na nim oparł, by zaraz potem przewrócić się na bok. Nie trzeba było wybitnego medyka by stwierdzić, że zażył śmiertelną dawkę trucizny. Nie była to częsta taktyka, gdyż mało kto potrafił się tak poświęcić dla sprawy. Najwidoczniej człowiek ten był w coś zaangażowany całym sercem. Straciliście główny trop który mógł wam powiedzieć coś więcej. Zastanawialiście się czy nie lepiej było śledzić uciekającego mężczyzny zamiast brać go w krzyżowy ogień i podstawiać mu ostrze pod gardło. Kto jednak mógł wiedzieć, że ten człowiek jest gotów aż tak się poświęcić. Gdy drużyna sądziła, że straciła największą szansę na informację, pojawił się ich niezbyt lubiany informator. -Zanim zdążyliście dorwać tego podglądacza zauważyłem, że zmierza do wschodniego wyjścia z miasta. Widziałem go już wcześniej i kręcił się cały czas blisko niego. Zdziwiło mnie to, bo w tamtą stronę teoretycznie nic nie powinno się znajdować poza lasem. Przyjrzałem się temu i zauważyłem ruch podejrzanych typów w tamtej okolicy. Sprawdźcie to dokładnie, ale postarajcie się tym razem od razu nie ujawniać swojej obecności. Może uda wam się zdobyć jakieś przydatne informacje zanim dojdzie do walki.
__________________ "Miłość której najbardziej potrzebujesz to Twoja własna do siebie samego" |
| |