|
Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
21-04-2015, 17:29 | #151 | |
Reputacja: 1 | Ciekawość to pierwszy stopień do piekła . Albo morskiej głębiny, żeby być bliższy ulliaryjskim realiom . Cytat:
Informuję, że 50% mojego postu jest już przygotowane. Części Nesjan i Ulliari są gotowe do odbioru, nastały też u nich zmiany w przeglądach . | |
21-04-2015, 21:06 | #152 |
Reputacja: 1 | Czy tylko u mnie gdoc nie działa, czy to przypadłość ogólna?
__________________ "Prawdziwy mężczyzna lubi dwie rzeczy – niebezpieczeństwo i zabawę, dlatego lubi kobiety, gdyż są najniebezpieczniejszą zabawą." Fryderyk Nietzsche |
21-04-2015, 21:10 | #153 |
Reputacja: 1 | U mnie tam wszystko działa więc raczej nie jest to problem ogólny lub jeśli nim był to już został naprawiony. Swoją drogą jestem ciekaw jak ułożą się stosunki Ulliari - Nesioi skoro oni mają dość duże jak na moje oko powiązania z morzem a na dodatek wierzą w Posedaiona który (mam nadzieję że się nie mylę) jest również bogiem wszelakich wód |
22-04-2015, 22:47 | #154 | |
Reputacja: 1 | Ja też miałem wczoraj takie problemy, już jest ok. Cytat:
Earendil zapowiedział posta najwcześniej na sobotę, mój zaś powinien pojawić się bezposrednio po jego. Edit: Poprawka, pojawi się pewnie nieco później, bo jestem wtedy na Pyrkonie . Ostatnio edytowane przez MrKroffin : 23-04-2015 o 14:10. | |
24-04-2015, 18:15 | #155 |
Reputacja: 1 | Miłej zabawy na Pyrkonie. Mam pytanie do graczy. 1. Bogowie Waszej rasy są prawdziwi, realni, namacalni? Tzn. czy zsyłają prorocze wizje, kapłani i kapłanki mają moce pochodzące bezpośrednio od bóstwa (jak w D&D) i czy schodzą pomiędzy ludzi (panteon grecki)? 2. Czy też kapłani są po prostu magami wierzącymi w bóstwo (czy nie wierzącymi a cynicznie wykorzystującymi wiarę prostych ludzi)? Jak sądzicie, czy wersja pierwsza nie urozmaiciłaby gry (choć nieco obawiam się gniewu bogów w rękach MG)?
__________________ "Prawdziwy mężczyzna lubi dwie rzeczy – niebezpieczeństwo i zabawę, dlatego lubi kobiety, gdyż są najniebezpieczniejszą zabawą." Fryderyk Nietzsche |
26-04-2015, 09:47 | #156 |
Reputacja: 1 | Szczerze mówiąc wpadłem na pewien koncept w tej kwestii. Jako, że chcę was zmusić do jakiegoś uniwersalizmu, przynajmniej religijnego, proponuję, idąc za nieco zmineionym systemem dedekowym, aby siła bóstwa zależała od liczby wyznawców. Powiem nawet więcej - dobrze byłoby, gdyby wraz ze wzrostem wierzących (i jakością ich wiary, postawionymi świątyniami etc.) rosła siła bóstwa, które mogłoby ostatecznie dawać odpowiednie dary swoim kapłanom, w skrajnych wypadkach poajwiałyby się awatary, wybrańcy itp. Jednakże osiągnięcie takiego stanu byłoby mozliwe tylko w wypadku przekonwertowania na swoją wiarę członków innej rasy. Szczerze mówiąc bardziej podoba mi się możliwość istnienia np. dwóch potężnych panteonów dzielących świat niż masy bóstewek bez większej mocy. Taki system nadałby także sens nawracaniu pogan i dodał kolejny aspekt, z którym trzeba się liczyć. Co wy na to? |
26-04-2015, 14:34 | #157 |
Reputacja: 1 | Ciekawy pomysł, ale czyje panteony byłyby prawdziwe, a czyje nie? Lub które należałoby połączyć i jak wpłynęłoby to na stosunki między rasami?
__________________ "Prawdziwy mężczyzna lubi dwie rzeczy – niebezpieczeństwo i zabawę, dlatego lubi kobiety, gdyż są najniebezpieczniejszą zabawą." Fryderyk Nietzsche |
27-04-2015, 11:20 | #158 |
Reputacja: 1 | Dołączam do pytań poprzednika. Sam koncept jest ciekawy, chciałbym tylko wiedzieć jak widzisz to w praktyce. |
27-04-2015, 11:38 | #159 |
Reputacja: 1 | Koniec panowanie Taltuka, czas na podsumowanie jego rządów. Rozpatrzę je na gruncie poszczególnych kategorii, jak również skomentuję pewne kluczowe wydarzenia. Budownictwo: tu nic wybitnego, aczkolwiek brak też wielkich osiągnięć. Nie udało się założyć kolejnej stałej osady, choć Quetz-hoi-atalai nie doznało żadnych uszczerbków. Technologia: Tutaj jest wręcz tragicznie. Od czasów Amali'ahala, do śmierci Taltuka udało się opracować jedynie mistycyzm i w gruncie rzeczy, lepiej by było, gdybym tego nie wynalazł, jako że nie mam z tego żadnego pożytku, co więcej, dysponują tym tylko moi wrogowie. Polityka zagraniczna: tu ciężko komentować, ale warto nadmienić, że pierwszy kontakt z obcym ludem (orkowie) zakończył się zwycięską bitwą i podporządkowaniem ich sobie. Zakres znanego świata też się zwiększył, tylko nie ma ludzi, by to eksploatować. Polityka wewnętrzna: fatalnie. Taltuk zaczynał panowanie jako swoisty bóg na ziemi, a kończy z zachwianym autorytetem i w pozycji przegranego. Jego panowanie było wypełnione bratobójczymi walkami, w których tylko jego fanatyczni wrogowie się umocnili, co więcej, wydarli mi niewolników, mnożąc przy tym swoje siły. Demografia: Liczba ludności spadła niemal o połowę, co spowodowane było walkami i zarazą. Przedstawię teraz szacowany podział ludności (przy zachowaniu w miarę proporcji ustalonych na początku gry): - Ok. 30 kapłanów - Nie więcej niż 90 mnichów (wydaje mi się, że trzykrotność stanu kapłańskiego to rozsądny ogranicznik), przy przepisowym maximum 350. - ok. 190 wojowników (w tym łowcy i zwiadowcy) - prawie 300 pospólstwa, wliczając rzemieślników, rolników, zbieraczy, budowniczych, etc. Kultura: dużo posunięć, ale w zasadzie wszystko, co nie dotyczyło religii pójdzie w zapomnienie, bo nie mam ani pisma, ani zdolności wznoszenia budowli, które mogłyby zostawić ślad po sobie. Poszczególne wydarzenia: - wybuch Gata-hen-taiotlani - wydaje mi się, że to jeden z nielicznych długofalowych sukcesów Taltuka. Jasne, zaraza, pożar itd., ale uważam, że gdyby nie zajął się tym już na początku, to mógłby w nieskończoność walczyć przeciw gekatzai, nie mając szans na sukces, bo monument w nieskończoność opętywałby kolejnych tai'atalai i taiotlani i tak by musiał go w końcu dotknąć. - zalegalizowanie gekatzai - wielka porażka. Nie przewidziałem, że dalej będą stanowić tak zwarty i fanatyczny front (ani jednego judasza!), co więcej, ostatecznie zachowali swoje tajemnice dla siebie, a liczyłem na magię u moich kapłanów. - zniewolenie orków - po tej turze, która wystarczyła, by obrócić zwycięstwo w klęskę, uważam, że fatalnie się pomyliłem i mogłem przewidzieć, że horimtulai coś knują. Mogłem wszystkich zielonych od razu zabić. Jak widać, panowanie Taltuka było niezwykle destrukcyjne. Granie nim było bardzo zabawne, ale niestety, postawiło moją cywilizację na skraju przepaści. Podążam dokładnie tą drogą do samozniszczenia co Kenku (prorok, wojna domowa...), ale już nie mogę z niej zejść. Spodziewam się, że panowanie Amali'inki będzie ostatnim. *** Przepraszam za tak wielkie przesunięcia, mea culpa. Ostatnio czas mi się kurczy coraz bardziej, a w dodatku przeczucie bliskiego końca odbiera mi chęci do pisania. Ograniczam coraz bardziej liczbę swoich sesji na tym forum, więc mam nadzieję, że w przyszłości już będę mógł szybciej odpowiadać. Co do religii- trochę tego teraz nie widzę. Moja cywilizacja zdaje się zdążać, za Kat'zai do jakiejś religii filozoficznej, buddyzmu zen, czy innych taoizmów. Jak tutaj rozgryźć panteon i bogów? Mi bardziej pasuje tak, jak jest- kapłani siłą swojej wiary, treningu i wrodzonych zdolności realizują magię kapłańską, mając bogów jako katalizator tej mistycznej siły. Wolałbym, żeby prawdziwa natura tych bóstw pozostała nieznana, przynajmniej na razie. |
27-04-2015, 12:05 | #160 |
Reputacja: 1 | Earendil w przypadku wiary Twojej cywilizacji panteonem byliby władcy-przodkowie. Powiedz mi czy na prawdę nie chciałbyś widzieć Taltuka jako boga patronującego kolejnym władcom ? Oczywiście, jak to zwykle bywa, na wyobrażenie i charakter bóstwa mają duży wpływ wierzący, więc pewnie po drodze straciłby część swych przywar, stając się bezlitosnym i silnym obrońcą-jednoczycielem dbającym o czystość rasy, wiary i chroniącym lud przed obcymi wpływami. Każda z naszych ras jest tak różna że praktycznie nie da się połączyć panteonów. Można jednak stwierdzić że bogowie mogą pałać do siebie sympatią lub niechęcią które wpływają na ich wiernych. I tak jeżeli dojdzie do spotkania ras a ich bóstwa nie będą się lubić to można się spodziewać że w najlepszym przypadku stosunki będą chłodne (coś w stylu zimnej wojny).
__________________ "Prawdziwy mężczyzna lubi dwie rzeczy – niebezpieczeństwo i zabawę, dlatego lubi kobiety, gdyż są najniebezpieczniejszą zabawą." Fryderyk Nietzsche Ostatnio edytowane przez Balzamoon : 27-04-2015 o 12:19. |