|
Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
01-06-2016, 08:10 | #151 |
Reputacja: 1 | Jeżeli plan nie podoba się Sherlockowi, to gdy ten będzie zajmował się przeglądaniem rewolweru, Nero ładuje w niego środek nasenny. Niech pośpi, trupki się nim zajmą.
__________________ |
01-06-2016, 17:58 | #152 |
Reputacja: 1 | - To wy idźcie do Sherlocka, a ja zrobię największy błąd z filmów amerykańskich i się rozdzielę. Pójdę do siebie może znajdę coś specjalnego co tam zostawiłem. Wiecie, fach i te sprawy. |
01-06-2016, 19:57 | #153 |
Reputacja: 1 | Nero Wolfe: Ukłułeś igłą Sherlocka i wstrzyknąłeś mu środek nasenny, ale zanim skończyłeś to ten odwrócił się i władował ci kulę w bebechy. Obaj padliście mniej więcej w jednym momencie, ale różnica była taka, że on spał, a ty umierałeś - tak czy inaczej niedługo później wpadły żywe trupy i was pozabijały. To jednak się nie zdarzyło, a ty zatrzymałeś się mając w ręku strzykawkę - Kanister Paliwa swoimi arcymistrzowskimi zdolnościami przesłał ci tą wizję i teraz patrzy na ciebie groźnie paląc papierosa. W tej wizji w ogóle nie było ani jego ani Jareda, ale chyba zrozumiałeś aluzję jak to będzie wyglądać, gdy teraz zaatakujesz kogokolwiek z nich (na to był czas wcześniej i pewnie jeszcze wróci, ale w tym konkretnym momencie to samobójstwo! Z drugiej strony wiele życia to wam nie zostało, więc może jednak trzeba było olać tego telepatycznego dziada? Tylko jak skoro czyta ci w myślach?) Kanister Paliwa Nero, Jared, Kanister, Sherlock: - Tak w sumie skoro one już płoną to miotacz ognia je załatwi? - zapytał Kanister Paliwa, gdy trupy zaczęły już dobijać się do drzwi. Właściwie to był tylko jeden sposób, żeby sprawdzić. Leona niestety nie było z wami, bo poszedł do swojego pokoju, gdy jeszcze byliście na korytarzu. Jared zadecydował, że on to jednak pójdzie rynną na dach i tam na was poczeka... zatrzymujecie go? Atakujecie żywe trupy? Sherlock ma rewolwer, a Nero miotacz ognia gotowy do akcji... dodatkowo Sherlock wziął amunicję do pistoletu, którego nie posiada teraz. Leon: To nie była taka zła decyzja, bo gdy zamykałeś za sobą drzwi swojego pokoju to widziałeś jak płonące, powolne żywe trupy ruszyły za większą ilością mięsa niż ty sam i nawet nikt teraz się nie dobija do twoich drzwi. Twój pokój wygląda podobnie jak ten Sherlocka, ale nie ma jego rzeczy. Są inne, ale właściwie czego tutaj szukasz? Nie masz żadnych ładunków wybuchowych... |
01-06-2016, 19:59 | #154 |
Reputacja: 1 | Szukam tej mojej strzelby z zapasem naboi i magnum też z nabojami. Gdzieś tam je upchnąłem pod materacem. Do tego maczeta by się przydała. |
01-06-2016, 20:14 | #155 |
Reputacja: 1 | Nero spopiela zwłoki, a jeżeli Kanister Paliwa nie przestanie się tak gapić, to zahacza strugą ognia o niego. Nic nie mówi, przecież siwowłosy kutas czyta mu w myślach, więc wie co się stanie.
__________________ |
03-06-2016, 04:10 | #156 |
Reputacja: 1 | Zgarniam jeszcze linę i sprawdzam sytuację na gzymsie i dachu na ile mogę z okna. Jeśli jest w miarę czysto to wychodzę górą
__________________ Pływał raz po morzu kucharz w rękach praktyk był onana a załoga się dziwiła skąd w kawie śmietana |
04-06-2016, 00:12 | #157 |
Reputacja: 1 | Sherlock testy: - Zręczność (4): 5 - Siła (6): 3 Leon testy Szczęścia (5): Strzelba: 3 Magnum: 9 Maczeta: 3 Nero Wolfe: Uwolniłeś ognisty sztorm, który porwał wszystkie zwłoki w kierunku z popiołu powstałeś i w popiół obrócisz się. Akurat, gdy skończyło się paliwo to słychać było zbliżających się miastowych w formie szybkich nieumarłych maszyn do zabijania. Ma wybór: albo podążyć za Sherlockiem albo pobiec schodami. Pozostałe opcje oczywiście też wchodziły w rachubę, ale większość z nich pewnie zakończy się jego śmiercią lub ciężkim kalectwem... no dobra, było jeszcze okno na korytarzu. W niewielkim składziku pod schodami znajdowały się różne materiały niezbędne do czyszczenia domu i takich tam prac... można by z tego składziku coś zabrać w drodze po schodach. Pomimo twoich wcześniejszych problemów z nim to Kanister Paliwa wolał zabrać się z tobą niż ryzykować upadek do ogrodu. Sherlock: Jako, że było w miarę czysto (dwóch szybkich zombiaków widać w ogrodzie, ale nawet nie stoją pod budynkiem tylko biegają po okolicy jakby czegoś szukali) wyszedłeś na zewnątrz, a potem po rynnie zacząłeś wspinać się za Jaredem. Jaredowi szło całkiem nieźle. A tobie nie. W momencie, gdy już niemalże docierałeś do okna drugiego piętra (tam nie ma gzymsu) to omskła ci się ręka i spadłeś, ale na szczęście przytrzymałeś się gzymsu i szybko wciągnąłeś się na powrót do swojego pokoju. Tym czasem Jared kontynuował wspinanie się wyżej - na dach. Widziałeś, że Nero pozbył się tych płonących wolnych, [url=https://www.youtube.com/watch?v=YJQeXGys2ysale też słyszysz, że zaraz tu będą te szybkie[/url]... Leon: Znalazłeś strzelbę z amunicją i maczetę, ale nigdzie nie było twojego magnum. Pewnie sprzątaczka zabrała razem z praniem. W każdym razie Kanister Paliwa przekazał ci obraz co dzieje się na korytarzu to znaczy to samo co widzi Nero Wolfe. Jak natychmiast wybiegniesz na korytarz to jeszcze przedrzesz się na czele peletonu do schodów na drugie piętro albo wbiegniesz do pokoju Sherlocka... oczywiście możesz ich wszystkich olać i spróbować szczęścia wspinając się po rynnie albo chodząc po gzymsach... lub cokolwiek tam chcesz, choć bunkrowanie się jest nudne to aktualnie nawet nie wiadomo, czy żywe trupy wiedzą w ogóle gdzie jesteś. Te płonące nie atakowały twojego pokoju, więc może i te szybkie go ominą... |
04-06-2016, 15:31 | #158 |
Reputacja: 1 | Nie po to szkoliłem się tyle lat na zabójcę, którego nigdy nie widać żeby walić frontem. Patrzę przez okno jakie szanse wejścia po rynnie wyżej i jeśli duże to wchodzę, jeśli nie to wywalam się przez drzwi i napieprzam strzelbą. Walnę w nogi tych z przodu. |
04-06-2016, 15:33 | #159 |
Reputacja: 1 | -Chuj - podsumował sytuację Nero i po prostu wbiegł po schodach, myśląc do Kanistra: "Twoja robota, że nie mam broni, ty mordujesz trupy".
__________________ |
05-06-2016, 20:59 | #160 |
Reputacja: 1 | Jared testy: - Zręczność (6): 2 (sukces i plus 1 Zręczności) - Siła (5): 2 (sukces i plus 1 Zręczności) Sherlock testy: - Zręczność (4): 1 (plus 1 do Zręczności) - Siła (6): 5 Leon testy: - Zręczność (5): 7 - Siła (5): 5 Wszyscy testy Szczęścia (5): Nero: 3 Leon: 10 (porażka i minus 1 Szczęścia) Sherlock: 10 (porażka i minus 1 Szczęścia) Leon: To zależy co nazywamy dużą szansą, ale ogólnie jeżeli szansa jest większa niż pół na pół to jest duża, nie? W każdym razie tak uznałeś i spróbowałeś swych sił we wspinaczce i te nie zawiodły cię. Niestety zręczność już tak i podobnie jak wcześniej Sherlock to i ty spadłeś do punktu wyjścia. Ponownie znalazłeś się w swoim pokoju, do którego już wdarły się pierwsze trupy. Po chwili były to leżące żywe trupy, a ty wciąż byłeś przy oknie. Teraz pięć żywych trupów czołga się w twoim kierunku i w każdym momencie do pomieszczenia może wpaść ich więcej. Nero (i Sherlock): Miałeś razem z Kanistrem farta, bo fala żywych trupów rozdzieliła się na dwie części: jedna pobiegła do pokoju Leona, a druga do Sherlocka. Biegiem dostaliście się obaj na drugie piętro i tam spotkaliście Sherlocka, który wdrapał się po rynnie. Sherlock widział, że Jared wdrapał się wyżej - oczywiście nic nie przeszkadza, żeby i Sherlock próbował dalej wspinać się, ale musiał tu i tak zrobić przystanek. Na górze (na którym nigdy nie byliście) nie ma korytarza jak na parterze i pierwszym piętrze, a jedynie hol obejmujący szerokość tak jak niżej pokoju Sherlocka. Hol w rogu posiada schody, a we wschodniej ścianie parę drzwi. Jedne są bogato urządzone (południowe), a drugie biednie (północne). Przy ścianie dokładnie w połowie pomiędzy jednymi, a drugimi schodami stoi starzec z laską, który krzyczy, że nie przejdziecie. Sherlock, Nero: Wygląda na to, że jednak Kanister Paliwa przydał się na coś więcej niż przeszkadzanie w dozbrajaniu się jednych, a pomocy w tym drugim, bo teraz po prostu spojrzał na starca i powiedział: - Weź się pierdolnij w czoło. - i starzec rzeczywiście z całej siły uderzył swoją laską w swoje czoło i nieprzytomny padł na ziemię. Można zabrać jego laskę i miecz, nic więcej nie ma przy sobie oprócz długiej brody i łachmanów (nie, nie ma gaci pod nimi). |