Cytat:

Napisał Kolejny - To jest jedna z rzeczy, która mnie zastanawia. Skąd taki tok rozumowania? Najwidoczniej posiada on Kamień Przestrzeni i twierdzi, że obserwował Rzepę gdy ty też ją wybrałeś. Czemu miałbyś uważać go za Miasto jeśli sam nie byłbyś Serial Killerem? Odwiedziłeś też rzepę? Jeśli okażesz się Miastowym, dla mnie Strange jednoznacznie jest wtedy po drugiej stronie. I vice versa. Może jeśli wyjaśnisz mi, skąd wyciągasz swój wniosek, cofnę głos. Jest jeszcze dużo czasu do końca dnia... A ty nie masz już nic do stracenia.

- Nie tylko, Fioletowy Olbrzymie. Tę samą informację uzyskałbym używając również Kamienia Umysłu... Albo po prostu mogę blefować i operować na domysłach. Fury skądinąd unika od początku odpowiedzi na jakiekolwiek konkretne pytania - poprawił go, wstając. Minę miał "nietęgą" - Czuję że ciemne chmury zbierają się nade mną, a stryczek zbliża się nieuchronnie. Drodzy przyjaciele z Miasta, pomóżcie. KAMIEŃ CZASU, niegdyś tkwiący w mym ukochanym Oku Agamotto, może mnie jeszcze wybawić z opresji.

Nim Jess zdąrzyła wszystko wypisać właściwie z miejsca nastąpił dość ciekawy zwrot wydarzeń. Gdy Thena dyskutowała z Loki na temat Collectora, nad którym już widniał stryczek, nagle Strange uderzył z boku, dość sporo insynuując.

- Ale wiesz, że Nick Fury tyle powiedział, że zawsze można było coś zacytować i się na to powołać, bez ujawniania dodatkowych informacji? Chyba że tak bardzo ufasz Collectorowi i jego kandydatura Ci się nie podoba.
Interesujące jest też, to z jakim spokojem Fury przyjmuje głos Strange, który go pogrąża. Jednak miasto głosujące na miasto powinno nieco bardziej irytować. Ja bym chyba skuła mordę - stwierdziła z satysfakcją.
Ten stetryczały pryk ( strażnik krypty)narzeka, że jest dużo do czytania, a sam wypala esej i to niepotrzebny, zwłaszcza po głosie tego Maga. Podawanie 3 typów jest jakimś sposobem, ale teraz mija się z celem.

Jakby mało było nowości, Gilgamesh ogłosił, że został zamieniony z Theną, która to wiadomość ucieszyła Jess, bo to znaczyło że poprawnie odczytała zachowanie aktywnej miastowej).

Cytat:

Napisał Rewik Jarvisie twoje poprzednie wersje zawsze szczyciły się nieumiejętnością kłamania, jak na przykład ta wersja. ([Mafia] Ankh Morpork - Konfrontacja) Tutaj ponownie.

- To serio jest takie proste? -zapytała z niedowierzaniem. - Mamy już podejrzanych, można się trochę rozerwać. No już maszynko pełnym zdaniem, pokaż że sztuczna inteligencja jest cokolwiek warta. Powiedz czy wiesz, kto zabił Iron Mana. - Trudno jej było ukryć radochę jaką sprawiało jej gnębienie tego programu, ale przecież AI nie jest istotą ludzką, więc nie ma co jej współczuć i można trochę się wyżyć.

Cytat:

Napisał Kolejny - Ciekawe... Ujawnienie drugiej osoby zapewne znowu będzie dawało zbyt dużą przewagę Mafii? Jednak jeśli okazałoby się, że któryś z was jest nie-miastowy, przewaga Miasta jest jeszcze większa. Pytanie do reszty zebranych, ponieważ sam nie jestem pewien. Komu ujawnienie drugiego zmienionego może przynieść aktualnie więcej korzyści?

- Ten to jak coś powie - westchnęła z politowaniem. - Pewnie miałeś na myśli zbyt dużą przewagę miasta ( w cytacie jest pogrubione), bo nie mam pojęcia jak ujawnienie zielonych, pewnych zielonych podkreślmy, może szkodzić miastu. Tym bardziej nie wiem jak mogłoby się okazać, że któreś z nich jest niemiastowe skoro potwierdza to i Gilgamesh i Thena. Przecież wiedzieliby gdyby któreś było w mafii i nam o tym powiedziało. Simple as fuck.

Cytat:

Napisał Kolejny Dodatkowo, jeśli byłeś pewien już po fazie nocy, czemu nie oddałeś głosu od razu?

Strange wybrał właściwie bardzo dobry moment, bo gdyby zaczął od razu mogłoby nie dojść do wyciągnięcia Loki z ukrycia, nie byłoby podejrzanego Collectora, tak wiele byśmy stracili.

Cytat:

Napisał Kolejny - Warto też zwrócić uwagę na Wszywkę, który prawie w każdej swojej wypowiedzi oddaje głos lub go zmienia. Dzisiaj zdążył już zagłosować na trzy osoby, dwa razy doczepiając się do reszty. Co to oznacza? Jest Miastowym, który aż za bardzo wierzy w swoich kolegów czy może Mafiozą, dla którego dopóki głosowanie nie jest na jednego z jego kolegów jest mu to na rękę?

Good point - skwitowała z uznaniem. Jak ten pijak myśli, że może sobie szarżować głosem i nic więcej, to się przekona jak bardzo się myli - to mówiąc uderzyła pięścią w otwartą dłoń.


Nie ma co polemizować, kiedy Strange tak zagrał, pozostaje mieć nadzieję, że przetrwa. Nick Fury

do postu 92.

Cytat:

Napisał Kolejny - To jest jedna z rzeczy, która mnie zastanawia. Skąd taki tok rozumowania? Najwidoczniej posiada on Kamień Przestrzeni i twierdzi, że obserwował Rzepę gdy ty też ją wybrałeś. Czemu miałbyś uważać go za Miasto jeśli sam nie byłbyś Serial Killerem? Odwiedziłeś też rzepę? Jeśli okażesz się Miastowym, dla mnie Strange jednoznacznie jest wtedy po drugiej stronie. I vice versa. Może jeśli wyjaśnisz mi, skąd wyciągasz swój wniosek, cofnę głos. Jest jeszcze dużo czasu do końca dnia... A ty nie masz już nic do stracenia.

- Zgodzę się tylko z jednym: nie mam już nic do stracenia. Przy takim obłożeniu głosami, wycofanie jednego czy dwóch niczego nie zmieni, bo w razie potrzeby mafia i tak dopcha lincz do końca. Jednocześnie przy takim obłożeniu masowe wycofanie głosów jest możliwe tylko w jednym przypadku. Ktoś wyleci z niepodważalnym dowodem winy kogoś innego, ale na to nie ma co liczyć drugiego dnia gry.

- Ale oczywiście odpowiedzieć mogę, skorzystam z tych paru ostatnich oddechów, jakie mi pozostały. Nie wiem jaki kamień ma Strange, jeśli w ogóle jakiś ma. Zakładając, że jestem SK, może mieć równie dobrze Kamień Umysłu. Tylko czy posiadając go lub Kamień Przestrzeni, byłby aż tak naiwny żeby wystawiać się mafii już drugiego dnia? Zwłaszcza w tym drugim przypadku wydaje się to mało prawdopodobne, bo spowodowałoby to nie tylko zdobycia przez mafię kamienia, ale jeszcze czwarty mafiozo stałby się pełnoprawnym jej członkiem.

- Nie wiem nawet czym kierował się Strange, wskazując na mnie. Przeszło mi przez głowę, że być może jest to gra z jego strony żeby właśnie ściągnąć na siebie uwagę mafii. Nie ma kamienia, więc ryzykuje, a jak trafi, to w nocy mafia przyjdzie po niego i znów obejdzie się smakiem (może nawet ma Kamień Mocy i podwójne życie?). Ale to chyba zbyt pokerowa zagrywka. Gdyby tak było wskazałby na mnie bez informowania, że ma na myśli SK. Na trafienie mafiozy miałby o wiele większe szanse.

- Na koniec pozostawiłem pytanie o moje podejrzenia względem przynależności Strange'a. Tak jak napisałem wcześniej, nie mogę tego zrobić. Gdybym był posiadaczem Kamienia Umysłu lub Przestrzeni i teraz to wyjawił, nawet gdybym przeżył lincz, zginąłbym w nocy, a mafia zgarnęłaby kamień. W takim wypadku lepiej już jeśli mnie zlinczujecie, bo wówczas jest spora szansa, że miasto zachowa kamień. Dlatego nie twierdzę, że jestem posiadaczem takiego kamienia. Być może Strange swoim zachowaniem przekonał mnie do tego, że jest miastem. Trochę naiwnym, jak mi się zdaje, ale miastem.

Cytat:

Napisał Kolejny - Warto też zwrócić uwagę na Wszywkę, który prawie w każdej swojej wypowiedzi oddaje głos lub go zmienia. Dzisiaj zdążył już zagłosować na trzy osoby, dwa razy doczepiając się do reszty. Co to oznacza? Jest Miastowym, który aż za bardzo wierzy w swoich kolegów czy może Mafiozą, dla którego dopóki głosowanie nie jest na jednego z jego kolegów jest mu to na rękę?

- Albo Jesterem, próbującym zwrócić na siebie uwagę. Dotąd uważałem za takiego Collectora, ale na Wszywkę też trzeba pod tym względem uważać.

Cytat:

Napisał Corpse - Fury skądinąd unika od początku odpowiedzi na jakiekolwiek konkretne pytania

- To jest akurat jawna bzdura. Wskaż mi jakiekolwiek pytanie, na które uniknąłem odpowiedzi, wyłączywszy takie, które sugerowałyby, że ja lub ktoś inny jest posiadaczem Kamienia Nieskończoności? Swoją drogą powiało hipokryzją, bo sam doktorze nie odpowiedziałeś chyba na żadne pytanie, choć ja ci tego nie wyrzucałem, wręcz usprawiedliwiałem.

Cytat:

Napisał Alex Tyler Ach, jakie rozkoszne są Twoje błagania o pomoc!

- O pomoc? Ech, ciebie jedną miałem za w miarę inteligentną. Czasami nie warto czytać między wierszami, bo zwyczajnie tam niczego nie ma. Jak powiedziałem, ze swoim losem jestem już pogodzony. Żegnajcie.

Cytat:

Napisał Lord Melkor -Twoja wypowiedź tutaj brzmi szczerze.... ale zastanawiam się jak wyjaśnić tę sprawę bez twojego linczu bo mamy konretne oskarżenie.... i tak, pośród duetu Collector i Wszywka pewnie jest błazen i Mafiozo albo SK. Brak linczu nie wydaje mi się dobrą opcją drugi dzień z rzędu, bo oddajemy inicjatywę naszym wrogom.

- Nie namawiam do powstrzymania się od linczu w ogóle. Zlinczowanie mnie jest błędem, z punktu widzenia miasta, za chwilę powiem dlaczego, ale podobnie nielinczowanie nikogo. Być może to ostatnie nawet większym, choć to się dopiero okaże.

- A teraz do spraw ważnych. Zagrajmy w otwarte karty. Na początek zdejmę głos z Vulture'a.

- Sprawa się rypła, nie ma co tego dłużej ukrywać. Wiem, że Strange jest miastowym, bo ma rację. Tak, zabiłem Rzepę.

- Czemu się zdradzam? Bo zlinczujecie mnie bez względu na waszą co do tego pewność. Dlatego proponuję wam układ. Nie zlinczujecie mnie, a ja pomogę wam wygrać. Stanę się waszym pieskiem na posyłki i w nocy będę zabijał tych, których mi wskażecie. Być może jakimś cudem uda mi się w ten sposób zebrać trzy kamienie, chociaż to wątpliwe. Raczej mafia odstrzeli mnie przy pierwszej okazji, ale to też z zyskiem dla was, bo będzie musiała na to poświęcić dwa punkty, a tej nocy będzie ich miała najwyżej trzy. A poza tym i tak zabiję kogoś tej nocy. Dwa lincze w ciągu jednej doby. Brzmi dobrze?

- Co ja na tym zyskam? Dłuższą grę. Nie chcę umierać. Jeszcze nie. Oczywiście macie tylko moje słowo, ale czemu miałbym was zdradzić? Nie zależy mi na wygranej mafii, a sam jestem bardzo daleko od spełnienia swojego warunku zwycięstwa. Jeśli was wykoleguję, to sami mi podziękujecie i zyskam tym tylko jeden dzień. Cóż, przyparliście mnie do muru, a je majtam nogami w powietrzu.

- Był już kiedyś sojusz SK z miastem. Co prawda wyniknął on z mylnej interpretacji zasad, ale miastu się opłacił. Ja wam proponuję sojusz zgodny z zasadami. Co powiecie?