|
Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
11-12-2006, 22:17 | #61 |
Reputacja: 1 | Niha'i spojrzał na Abla ze śladem podziwu w oczach. - Całe szczęście że nie jestem osamotniony w moich przekonaniach. Mamy zadanie - Uganianie się za jakimś ornitofilem czy innym dziwakiem nie liczy się do naszej pensji... - Po tych słowach urwał nagle i zaczął się zastanawiać czy warto w ogóle strzępić języka. Jeśli sami by do tego nie doszli nie ma co tłumaczyć... Powoli zaczął rozglądać się za jakimś innym zabudowaniem które mogłoby być źródłem informacji bo karczma która teraz mogłaby bez trudu przyjąć nazwę "Trupiarnia" wydała mu się wyjątkowo mało interesująca...
__________________ There is a Beast that lurks behind the mask every being wears. We are the Beast... |
12-12-2006, 19:25 | #62 |
Reputacja: 1 | Seviolas obudził się się z głebokiego transu i powiedział-Co co? Najai pytałeś co to za szata ale niestety nie mam pojęcia, może jakiegoś maga, naprawde nie wiem. Może jednak ktoś z was wie.-Seviolas zwrócił się do reszty.
__________________ "(...)Anduril Płomień zachodu wykuty ze zwonków Narsila(...)" |
12-12-2006, 19:34 | #63 |
Reputacja: 1 | Seviolas Gdy tylko zacząłeś szperać w szacie, zauważyłeś kieszeń w wewnętrnej stronie szaty. Znajdujesz tam starą księgę czarów, splamioną w kilku miejscach kroplami krwi. Jest bardzo gruba, przeczytanie jej zajełoby jakieś dwa lata. W niektórych miejscach jest trochę postrzępione, lecz dane pozostają czytelne. Niestety, nie umiesz jej wykorzystać. Abel Nabunasir Poszedłeś w miejsce, gdzie skryłeś szyszak. Gdy go otrzepałeś z liści, zauważyłeś, że aura przestała świecić a szyszak jest tylko odrobinę przymrożony. Co dziwne gdy go zakładasz, idealnie pasuje na twoją głowę, zupełnie jak byś się w nim urodził! Teraz nie jest już taki niezwykły, jest już po prostu tylko wysokojakościowym szyszakiem z żelaza. Lecz po chwili wyrzuciłeś go w zarośla a wtedy znów zaczął świecić swą przedziwną aurą. Niha'i Ajj Kana Mimo intensywnego rozglądania się dookoła, nic nie dostrzegłeś. Lecz zauważyłęś, że w oddali na piaskowej drodze zaczynają się unosić tumany kurzu. Następnie słyszysz wyraźne dźwięki jadących koni oraz okrzyki jeźdźców.
__________________ MG: Atakujecie wilka! Gracz 1: Podchodzę na wprost wilka i nawiązuje kontakt wzrokowy, następnie atakuję! Gracz 2: Biorę wilka od tyłu! Wszyscy grający: Ty zboczeńcu!!! |
12-12-2006, 20:03 | #64 |
Reputacja: 1 | Słysząc cichy tętent końskich kopyt Abel chwycił szyszak szykując się na najgorsze: ~Cholera, pewnie zabójcy wracają... no to się dzień naprawdę pięknie zapowiada... Abel nałożył hełm na głowę, dobył miecza i wycofał się na pobliskie wzniesienie by spróbować ustalić tożsamość jeźdźców. //Nie chcę się czepiać, ale Mistrzu trochę przesadziłeś z tą księgą. Przeszukuje szaty, znajdując po chwili wew. kieszeń w której siedzi jakaś potężna księga. No mogłeś chociaż dodać, że to jakaś magiczna kieszeń czy cuś. Czepiam się, ale taka już moja natura. |
12-12-2006, 20:07 | #65 |
Reputacja: 1 | Seviolas zwraca się do wszystkich-Ej znalazłem jakąś księgę czarów lecz nie potrafi nic z nią zrobić i nic z niej nie rozumiem.Zobaczcie może ktoś z was coś z tego zrozumie- Seviolas wyciąga ręce z księgą ku swym druhom.
__________________ "(...)Anduril Płomień zachodu wykuty ze zwonków Narsila(...)" |
12-12-2006, 21:15 | #66 |
Reputacja: 1 | Niha'i posłał z pod kaptura Seviolasowi spojrzenie pełne litości. Później przeniósł wzrok ponownie na jeźdźców. Bez słowa sprawdził czy sztylety trzymają się na swoich miejscach. Z doświadczenia wiedział że ludzie na koniach w lśniących zbrojach nie dają sobie zbyt wiele tłumaczyć - a najbardziej nie potrafią zrozumieć tego, jak ich cudowne, kute przez mistrzów pancerze nie chronią ich przed sztyletem wbitym pod pachę lub pod karczek. Miał tylko nadzieję że Ci nadjeżdżający nie zaliczają się do tego typu bo dość już miał tej prowincji, niektórych towarzyszy, uganiania się za Knypkami z bogatych rodzin i marzył o powrocie do miasta...
__________________ There is a Beast that lurks behind the mask every being wears. We are the Beast... |
13-12-2006, 14:54 | #67 |
Reputacja: 1 | Yamira westchnął .Zabrał z rąk elfa księge i cofając się wpychał do plecaka.Nie schował się - oparł się o jakieś drzewo ok. 9 metrów od drogi.Sprawdził czy miecz dobrze wysuwa się z pochwy.I czekał. |
13-12-2006, 21:12 | #68 |
Reputacja: 1 | Abel Nabunasir Gdy zacząłeś przyglądać się jeźdźcom, zauważyłeś, iż są to paladyni, potężni wojownicy z elitarnego zgrupowania wojskowego. Są już coraz bliżej, lecz strach już minął, gdyż paladyni nie powinni mieć wobec ciebie złych zamiarów. Do wszystkich Odległość między jeźdźcami a waszą grupą dramatycznie się zmniejsza. Grupa konnych jest już w odległości około 10 metrów od was. Jeszcze chwila i dojadą do sladów krwi, które zapewne wzbudzą ich podejrzenia. Po chwili słyszycie krzyk -Ślady krwi! Zsiadać z koni, dobyć miecza i za mną!- . Po chwili zchodzą z rumaków i truchtem podbiegają w stronę kupki piachu. Teraz dostrzegacie, iż jest ich około 15 w tym jeden mężczyzna w błyszczącej zbroi, pokrytej dziwnymi łuskami. Wygląda on na jakąś ważną osobistość lub dowódcę oddziału.
__________________ MG: Atakujecie wilka! Gracz 1: Podchodzę na wprost wilka i nawiązuje kontakt wzrokowy, następnie atakuję! Gracz 2: Biorę wilka od tyłu! Wszyscy grający: Ty zboczeńcu!!! |
13-12-2006, 22:23 | #69 |
Reputacja: 1 | Endridil jak najszybciej wyciągnął łuk i założył strzałę na cięciwę po czym odsunął się kilka metrów za kompanów. Był gotowy. Gdyby tylko jeden z odzianych zbroję wojowników zaatakował kogoś z drużyny elf gotów był zalać agresorów gradem strzał. |
13-12-2006, 22:35 | #70 |
Reputacja: 1 | Abel, wciaż mając miecz gotowy do walki, przykucnął obok drzewa starając się nie rzucać w oczy przybyłym paladynom. Poprawił również puklerz na kikucie, który zaczął go dziwnie boleć. ~Z takimi typkami jak ci lepiej uważać. Nigdy nie wiadomo co wpadnie do łba cholernym fanatykom. |