lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum sesji z działu Inne (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-inne/)
-   -   Wyprawa w nieznane (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-inne/2294-wyprawa-w-nieznane.html)

Nansze 09-01-2007 23:02

Dhal'aLila przestała grać. Odłożyła lutnię i z zainteresowaniem przyglądała się walkom. Po dłuższej obserwacji walk, znowu zaczęła bawić się pazurami. Położyła się na brzuchu i zaczęła orać ziemię w pobliżu pazurami nucąc refren ballady " Dziewki w Wielkim Mieście". Kątem oka zobaczyła, że Blacker i Seraphin rozmawiają z sobą, a po ich minach można by wnioskować, że o rzeczach chyba dość istotnych. Niedaleko od siebie bardka zauważyła dość sporawy w miare płaski głaz, na którym rozprostowała swoje kości. Kłądąc się na plecach i patrząc w niebo, delikatnie uśmiechajac się do siebie

hermi 10-01-2007 16:32

Podziękowałam Naomi za walkę. Jesteś naprawdę bardzo szybka… uśmiechnęłam się. Wewnątrz mnie jednak wszystko się gotowało. Nie przywykłam przegrywać. Lecz ta przegrana zmobilizuje mnie do jeszcze większego wysiłku. Jeszcze bardzo dużo muszę się nauczyć i na pewno się nauczę. Usiadłam obok pozostałych osób obserwując walkę DarkStona z Naomi. Ciekawa byłam jej wyniku.

Nergala 10-01-2007 17:58

Gdy jej skóra zetknęła się z cieczą i gdy usłyszała "amen" krzyknęła przeraźliwie. Ból... Straszliwy ból... Zniknęła... Rozpłynęła się w powietrzu pozostawiając po sobie echo krzyku rozpaczy i bólu.

Wszyscy poderwali się na nogi, słysząc jęk demonicy. Kiedy zniknęła wam z oczu zastanawialiście się, gdzie się podziała. Minęła godzina, a ślad po Naomi zaginął. Przeszyła Was myśl, że DarkStone ją zabił. Na polankę wkradał się coraz dłuższy cień. Wśród drzew nagle coś zaszeleściło. Wyciągnęliście swoją broń, czekając na przyczynę zaniepokojenia. Na polanę wyszła Naomi. Była słaba, ledwo chodziła. Będąc dość blisko Was zatrzymała się i upadła.

Blacker 10-01-2007 18:43

Blacker domyślał się, jak pomóc demonicy. Podszedł do niej, rozorał sobie rękę pazurami. Umoczył palec wzkazujący we krwi, obrócił ją na plecy. Wymalował jej pentagram na czole swojąkrwią, mrucząc coś przy tym niewyraźnie. Po chwili wstał, zza pasa wyjął ciemnoczerwoną miksturę. Popatrzył na nią z żalem, rozchylił usta Naomi i wlał całą zawartość prosto do gardła. Uczynił nad nią niewyraźny gest, po czym narysował pentagram również na swoim czole. Usiadł koło Naomi, zamknął oczy i zamarł w tej pozie

Nansze 10-01-2007 19:32

Krzyk demonicy zerwał bardkę z sennego letargu. Spadła z kamienia na trawę. Rozejrzała się...nigdzie nie było Naomi. Czyżby DarkStone zabił ją?.Nie to nie możliwe.
-DarkStone coś ty najlepszego zrobił?-Zapytała się go patrząc mu poważenie w oczy. Godziny dłużyły się tak samo jak cienie drzew. Bardka siedziała po turecku koło Eris, skubiąc źdźbło trawy. Nagle każdy jak jeden mąż usłyszał w krzakach "coś". Bardka szybkim ruchem rozłożyła pazury, gotowa do ataku. Zoabczyła, że to Naomi. Źle z nią było, chwiała się.O kurcze...nie dobrze...Zobaczyła jak Blacker podchodzi do Naomi i robi coś czego ona nie rozumie.

Extremal 10-01-2007 19:57

Ivax był rozwścieczony na Darkstone'a jak mógł taką kobietę zabić, podszedł do niego, wziął go za szmaty:
"-Debilu i kto nam teraz zapłaci? Wiesz jak trudno poderwać Demonice??" Krzyczał w niebo głosy Ivax na swojego przyjaciela, z widocznym żalem i złością...

Po kilku godzinach się uspokoił. Jak zobaczył Naomi, trochę mu ulżyło. Jednak jego optymizm zaginął, gdy widział jak Blacker próbuje ja reanimować.

Hevy 10-01-2007 20:10

Gdy Blacker zadał trudne Seraphinowi pytanie ten chciał już coś powiedzieć gdy zobaczył jak Naomi pada na ziemię. Wtedy Blacker podszedł do niej a Seraphin zamarł. DarkStone... wypowiedział jego imię kilka razy poczym stanowczym krokiem podszedł do niego. Chwycił DarkStona prawą ręką za gardło i uniósł a oczy Seraphina zmieniły kształt, stały się jakby kocie, dzikie i pełne gniewu Jeśli ona zginie to ty za to zapłacisz... Seraphin po tych słowach nagle puścił maga i zatrząsł głową. Przepraszam nie wiem co we mnie wstąpiło.

Djlarry 10-01-2007 21:24

DarkStone przyjął wszelkie obelgi od towarzyszy i sojowego przyjaciela Ivaxa i odpowiedział im wybaczcie ale nie spodziewałem się że asz tak silnie na siebie oddziałowują moce dobra i zła na siebie ale cieszę się że nie musiałem użyć najmocniejszego zaklęcia które by mogło ją na pewno skoro woda tak na nią podziałała zaklęcia świętości które to wykorzystują najwięksi paladyni DarkStone padł na kolana i powiedział w szkole magii uczono mnie Niszcz albo zostaniesz zniszczony nie mogłem przegrać z kimś kto umie od każdego z nas więcej skoro tyle umie wiec po co by nas brała ale tez dzięki temu pokazałem wam ze nawet najwięksi wojownicy maja słabe punkty i nawet Noami można pokonać
Ale teraz nie to jest najważniejsze musimy ja wyleczyć Blacker ty wiesz jak można wyleczyć Demona

hermi 10-01-2007 21:33

Cały czas pilnie obserwowałam walkę. Pierwszy raz miałam okazję zobaczyć magiczny pojedynek. Wydawało mi się, że to Naomi ma przewagę, gdy usłyszałam jak DarkStone wypowiedział Amen nie wiedziałam, co się stało, ale krzyk bólu zmroził krew w moich żyłach. Ponieważ magia była mi zupełnie obca spojrzałam pytająco na towarzyszy.

Po zniknięciu Naomi czas dłużył się niemiłosiernie. Nie wiedziałam czy Naomi przeżyła. Usłyszałam szelest. Natychmiast wstałam przygotowując się do strzału. Zobaczyłam wychodzącą Naomi, wyglądała okropnie, a chwilę później upadła na ziemię. Stałam nieruchomo w miejscu patrząc jak podchodzi do niej Blacker. Odprawiał jakiś magiczny rytuał. Miałam nadzieję, że pomoże on demonicy.

Nergala 10-01-2007 21:45

BLACKER
Mimo wszystkich Twych starań Naomi wciąż była nieprzytomna. Gdy już traciłeś nadzieję ocknęła się na chwilę. Przestraszyłeś się, gdyż jej krwistoczerwone oczy były teraz białe. Wymamrotała coś po cichu. Jedyne co usłyszałeś to Lucjusz i po chwili Naomi znów straciła przytomność. Wziąłeś ją na ręce i skierowałeś w stronę domu demona.

WSZYSCY
Gdy dotarliście na miejsce, Eris znalazła Lucjusza. Opowiedziała mu co się wydarzyło. Demon z przerażoną miną zszedł do reszty. Przyjrzał się jej i powiedział:
-Zabierz ją do pokoju na górę i połóż na łóżku. Nią się zaraz zajmę. A ty... Powinieneś wiedzieć, że woda święcona jest dla nas, demonów zabójcza. Ale Naomi powinna sobie z tym prowadzić. Nie będzie łatwo, ale wraz z innymi będę robił co w mojej mocy, żeby się obudziła. Radzę pozbyć się wszelkich świętych rzeczy i mikstur, dla jej dobra. Nie jesteś na tyle rozumny, aby się nimi posługiwać w obecności demonów. - rzekł twardo po czym pobiegł na górę. Siedzieliście w domu Lucjusza do następnego ranka. O wschodzie słońca, pan domu zszedł do Was z wiadomością: - Robiliśmy co w naszej mocy, alby się obudziła... Niestety nie odzyskała przytomności na długo. Jest lepiej niż było, zasługa Blackera, gdyby nie jego rytuał, demonica już by nie żyła... Jeżeli chcecie, możecie wrócić do swoich kwater, albo zostać tu i być przy niej, gdy obudzi się po raz kolejny. Nie wiem ile będzie spać i czy to nie opóźni waszej podróży. W tym czasie będziecie mogli się przygotować i poduczyć paru rzeczy.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 13:36.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172