Owszem DarkStone Druidzi oraz kapłanki magii natury odprawiają tego typu rytuały. Ja znam tylko namiastkę takich fajnych rzeczy...często się przydają-Uśmiechnęła się do maga pełną buzią. Przez chwilę było można usłyszeć burczenie w brzuchu bardki. Lekko zarumieniła się- Zaraz chyba coś pożrę zywcem!-Pokazałą na niewinną jaszczurkę, która włąśnie przechodziła sobie niedaleko nogi Ivax'a. Bardka zaczęła się śmiać.- Chodźcie coś zjeść bo chyba zestresowałam jaszczurkę-Fakt faktem jaszczurka szybko śmignęła w krzaki. |
W głowie Ivaxa był istny mętlik ciągle, na wskutek tego rytuału. "-W sumie DarkStone, wybrałbym się na polowanie, chętnie Eris bym widział u swego boku, ciekawe czy równie świetnie czuje się w lesie co ja. Ty i Dhal'aLila też byście poszli, ciekawe tylko co Naomi o tym sądzi? " |
Spojrzała na mężczyznę bardzo uważnie. -Zdejmij płachtę, a następnie ze szczegółami opowiedz mi jak to się stało, że jesteś czymś takim - powiedziała stanowczo. |
Seraphin pomyślał chwilę czy powinien to zrobić. Po krótkiej chwili Seraphin ściągną powoli swą płachtę odkrywając swoją klatkę i piękne skrzydła które spływały mu po plecach aż do samej ziemi. Uwagę Naomi zwróciła tylko jego lewa ręka. Była ona sina a na niej były widoczne żyły. Na łokciu miał mały kolec a długie palce kończyły się długimi pazurami. Widzisz Naomi oto cały ja... Nie chciałem szybko odkrywać całej prawdy ale widzę że nie mam wyjścia. To jest długa historia... Zaczęło się to gdy kilkaset lat temu zostałem zabity. Trafiłem w ten sposób do nieba, przyjemnie mi się tam żyło dopóki nie trafili tam moi "przyjaciele" przez których tam trafiłem... Wtedy zrobiłem coś co było zakazane w niebie, morderstwo... Przez to zostałem skazany na piekło lecz nie zostałem przepuszczony przez bramy piekła. Tułałem się pomiędzy niebem a ziemią przez kilkadziesiąt lat aż w końcu trafiłem na ziemię... Wiem że wyglądam jak upadły anioł albo mieszaniec jak stwierdził Darkstone, ale on się myli jestem aniołem i demonem w pełni. Po opowiedzeniu swojej historii Seraphin stanął bardzo blisko Naomi i powiedział wiesz już o mnie prawie wszystko. A teraz opowiedz coś o sobie. |
Zeskoczyła ze stołu i stanęła tak blisko mężczyzny, że dotykali się nosami. Wzięła jego lewą rękę i delikatnie przejechała po niej opuszkami palców. -Ja? Jak już mówiła jestem demonem z krwi i kości. Nikt z mej rodziny nie związał się z człowiekiem, tym bardziej aniołem, co niektórym się zdażało... - powiedziała obchodząc go powoli, nadal badała Seraphina delikatnie palcami. Gdy stanęła za nim, pogładziła jego skrzydła. - Hernza uważa mnie za "księżniczkę", mimo, że nią nie jestem. Rodzice? Arcydemony... - przejechała pazurem po plecach towarzysza. Obeszła go ponownie i znów stanęła przed nim. Spojrzała mu w oczy, następnie pogładziła jego twarz i zsunęła dłonie na jego klatkę piersiową. - Co chcesz jeszcze o mnie wiedzieć? - szepnęła tuż przy jego ustach, delikatnie je musnęła językiem. |
hmm... Nikt z mej rodziny nie związał się z człowiekiem, tym bardziej aniołem, co niektórym się zdarzało... haha... wydaje mi się że mówisz o sobie. Uśmiechnął się seraphin. Objął Naomi swoimi potężnymi skrzydłami, chwycił delikatnie lewą ręką za podbródek przyciągając ją do siebie. To tyle co chciałbym wiedzieć Wyszeptał Seraphin i namiętnie pocałował Naomi. |
Długi, namiętny pocałunek... Naomi dawno się z takim nie spotkała. -Nie mówiłam o sobie... Do tej pory jestem wolna. Żadnych zobowiązań, żadnych stałych partnerów... Chyba, że w taki sposób mam ci się odwdzięczyć... - powiedziała i popchnęła Seraphina na stół. |
Poranna gimnastyka pomogła mi się odprężyć. Czułam się dużo lepiej. Czas poszukać teraz reszty kompanów. Polowanie? Szeroki uśmiech zagościł na mojej twarzy…. Bardzo chętnie. Dobrze znam tutejsze lasy, mogę was zaprowadzić w miejsce gdzie o tej porze można spotkać piękne stado jeleni. Chyba, że macie ochotę na coś innego? Rozejrzałam się pytająco… mięso z dzikiej świni a może dzikie kaczki… aż się rozmarzyłam na myśl o wspaniałej uczcie… Jeżeli o mnie chodzi jestem gotowa. Poprawiłam łuk na ramieniu…. A więc kto idzie? |
„Wpadłem na świetny pomysł a może jeszcze zrobimy dziś wieczorem uczte na cześć Noami że wyzdrowiała co wy na to była by świetna zabawa” Powiedział Darkstone z podnieceniem na sam myśl o wspaniałej uczcie „wiec kto za????” |
Ivax, nawet nie zauważył, jak Eris podeszła ich: "-Mięso z dzika , kaczki? Oj kochana, za kogo mnie uważasz? Ja poluję tylko i wyłącznie na grubą zwierzynę, a po za tym, kocham polować na wilki.. inteligentne stworzenia, cięzko je wytropić no i jakaś to satysfakcja z upolowania takiego stworzenia, niż prymitywnego dzika.... To Co ruszamy??" Spytał entuzjastycznie resztę towarzyszy |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 14:05. |
Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0