Ivax, niczym zahipnotyzowany obserwował walkę dwóch dziewcząt. Jedna była ładniejsza od drugiej, nie wiedział której kibicować. W głębi duszy był rozwścieczony na Naomi, za to że odebrała mu świeżo co skradzionego sejmitara, trudno jak nie tym razem, to następnym. Ivax baczniej przyglądał się poczynaniom Pań, gdy nagle przypomniał sobie pewien festyn w okolicznym miasteczku na który wybrał się z DarkStonem, gdzie wieczorem, dla pełnoletnich organizowane były walki kobiet w błocie. Naomi i Dhal'aLila bardzo przypominały mu tamte panie, z tą różnicą, że wtedy był pijany, a one były skromniej ubrane... Zaczął opierać się ramieniem o bark maga: "-EE! DarkStone, pamiętasz tamten festyn co były walki...??"Dodał z cynicznym uśmiechem do towarzysza |
Bardka uśmiechnełą się szyderczo i prychła jak kotka. Przybrała pozę do ataku. Biegła w stronę Naomi, lecz nie zadała ciosu tylko zrobiła zwinnego pirueta i staneła za nią, uśmeichajac się ciepło. |
-No gratuluje. Ale jeszcze mnie nie zraniłaś. - powiedziała i zrobiła salto do tyłu kopiąc Dhal'aLila w rękę, w której miała pazury. Stanęła naprzeciwko niej z groźnym uśmiechem. -Dalej, malutka. Zobaczymy, co te cacka potrafią zdziałać. |
DarkStone obudziwszy się z transu. Spojrzał się na Ivaxa.wziął, kilka głębokich oddechów, chwycił się za łeb po czym z cynicznym uśmiechem rzekł do towarzysza: "-Kobiet w błocie? " Dodał, -Jakże mógłbym zapomnieć, nie dość że tego wieczora przepiłeś trzech krasnoludów, ich własnym spirytusem. To w dodatku w trakcie walki, wszedłeś na ring, rozebrałeś się, i spytałeś "-Która pierwsza" Dosłownie pięć minut póżniej wpadł sołtys, z całą strażą miejska, i powiedział że nas powiesi za to, że próbowałeś zbałamucić, jego szesnastoletnią córkę... I o tym że goniła nas, setka chłopów z widłami i żeby uciec, musiałem spalić po drodze z trzy stodoły, żeby mieli się czym zająć... Wziął ponownie głęboki oddech "-Tak o to Ci chodziło?" Odpowiedział załamany wspomnieniem tego niemiłego zdarzenia, zresztą nie jedynego, bo podobne akcje, swej świetności mieli średnio co czwarty dzień. Po czym powrócił do obserwowania walki, |
"Każda kotka taka sama...zabójcza, piękna i niebezpieczna"-Powiedziała patrząc na Naomi ciepło z przyjacielskim uśmeichem na twarzy. Dhal'aLila ciężko nabrała powietrza i ruszyła na Naomi. Zamknęła oczy. Gdy otworzyła je zobaczyła, że siedzi na ziemi, a z małego paluszka demonicy kapią kropelki krwi... |
Seraphin podszedł do rozmawiających ze sobą DarkStona i Ivaxa i dołączył się do rozmowy. Widze że wam też podoba się walka powiedział z uśmiechem myślałem że ta bardka dostanie łomot ale myliłem się, jest dobra, takich ludzi nam trzeba. Seraphin spojrzał jeszcze raz na walczące kobiety i zapytał DarkStona z ciągłym uśmiechem na twarzy Jak myślisz która z nich wygra? |
Ja tam, nie mam faworytów, gwiazdy zdecydują, która jest lepsza. Bardka dobrze walczy, ale myślę że Naomi jest bardziej doświadczona od niej w walce. Spojrzał ponownie na Ivaxa i powiedział: "-A co? Znów chcesz powtórzyć tamten numer, rozberać się i spytać się ich która pierwsza? |
Naomi spojrzała zadowolona na zranioną rękę. Rana natychmiast się zamknęła i nie było po niej śladu. Otarła krew i z uśmiechem spojrzała na bardkę. -Brawo, kicia... Nie jesteś taka zła jak myślałam. Dobrze, kto następny? - zapytała patrząc na trójkę siedzących panów. |
Dhal'aLila z uśmeichem na twarzy padła wyczerpana na trawę. Zerwała źdźbło trawy i włożyła do ust, ciekawa komu teraz da popalic Naomi. |
Blacker wstał, uśmiechnął się. Zrzucił płaszcz odsłaniając tors - W walce bezpośredniej może mistrzem nie jestem, ale z tobą zawalczę z przyjemnością. Nie zmieniając wyrazu twarzy ani nie zdradzając się żadnym drgnieniem mięśni Blacker rzuca się z pazurami do przodu |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 17:35. |
Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0