|
Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
20-06-2007, 08:37 | #401 |
Reputacja: 1 | "Nad tobom, nad tobom" no to zajebiście-Byście może raczyli ruszyć dupę i tu podeszli. Albo rzucaj chociaż tego mołotowa tylko byle na piętro bo jeszcze mnie sfajczysz przez przypadek-Ilja rozglądał się nad jakąś drogą wejścia na górę. Czekał aż dołączy do niego reszta i wskazał lufą schody. |
20-06-2007, 12:58 | #402 |
Reputacja: 1 | Kord gdy upewnił się że nikt nie wygląda przez okno powiedział do Wajchy. -Ubezpieczaj mnie, potem ja ciebie. Tylko nie strzelaj do powietrza.- Zgarbiony przebiegł pomiędzy wrakami do Ilii. Zatrzymał się przy rogu, przykucnął i wycelował w okno. Kiwnął głową do Wajchy i szepnął do ruska. - Nie użyjemy koktajli, bo zaalarmujemy tych z wioski... |
20-06-2007, 13:33 | #403 |
Reputacja: 1 | Wajcha zaczekał chwilę, potem pobiegł zygzakiem w strone towarzyszy… Przytulił się plecami do ściany.. „Może być gorąco” powiedział zakładając bagnet. Schowany za rogiem Maciej celował w okno ze swej kuszy.. dawał znaki że wszystko jest w porządku… W kamienicy ktoś chodził.. skradał się powoli.. metodycznie przeczesywał pomieszczenia.. *** Dziewczyna siedziała cicho, obserwowała wejście do pomieszczenia przez szparę w spaczonej szafie… kulomiot lekko drżał w jej rękach.. poradziła sobie z tym wsuwając lufe w szparę.. „palićpalićpalicpalić” kołatało się w głowie.. ach, dałaby wiele za możliwość zaciągnięcia się choć raz… Ktoś penetrował wnętrze budynku! To pewnie ci z tej drugiej grupy! Włosy stanęły jej dęba… |
20-06-2007, 13:37 | #404 |
Reputacja: 1 | Ilja wskazał reszcie schody i szepnął -Wchodzimy powoli, razem. Najpierw ja i Kord. Wajcha - ty nas ubezpieczasz, nie dasz rady sprawnie tym manewrować w pomieszczeniu-Machnął ręką dając znak by reszta szła razem z nim i powoli ruszył w stornę shcodów. |
20-06-2007, 13:45 | #405 |
Reputacja: 1 | Kord przystawił palec do ust, dając znak towarzyszom żeby zachowali cisze. Wskazał wnętrze małego pomieszczenia z widocznymi schodami wiodącymi na górę. Ustawił się pod ścianą, tuż przed Wajchą. Ilia za nim. Kord wszedł po cichu,omiótł wzorkiem pomieszczenie i podszedł szpary, przez którą widać było kawałek następnego piętra. Pusto. Jednak po chwili Kord słyszał szuranie, odgłos cichych kroków gdzieś na górze. Kiwnął głową do towarzyszy. Ostatnio edytowane przez kszyk : 20-06-2007 o 13:50. |
20-06-2007, 13:54 | #406 |
Reputacja: 1 | Kroki ustały... Ktoś krzyknął "Arschloch".. *** Słyszała ich, kilku już było na piętrze.. reszta wspinała się po schodach.. słyszała to- deski którymi wyłożone były schody niemiłosiernie skrzypiały. Ujęła mocniej rozpylacza... Jakiś idiota coś krzyknął... |
20-06-2007, 13:55 | #407 |
Reputacja: 1 | Nie mogła sobie darować, ze akurat w tej chwili ogarnęło ją przemożne pragnienie zapalenia, ba, choćby jednego zaciągnięcia. Może dzięki temu nieco by się uspokoiła. Na czoło wstąpiły jej leniwe kropelki potu. Ciało zaczęło nieco drżeć. "Co się ze mną dzieje do cholery?"- myślała. Usłyszała, że tamci wdzierają się już na góre. "Zaraz tu będą.."- rozmyślała najpierw rozpaczliwie, potem zaś wzięła głęboki oddech i nabrała nieco pewności. "Z chęcią powykręcam im wszystkie kończyny..."- pomyślała uśmiechając się do siebie równocześnie szydersko i z satysfakcją. |
20-06-2007, 20:57 | #408 |
Reputacja: 1 | Co to za debil drze mordę?- Do góry, tylko powoli. Chyba tubylcy już nas namierzyli. Musimy się gdzieś schować i przeczekać do wieczora- Rusek powoli wspiął się po schodach, przypadł do ściany przy framudze w której kiedyś znajdowały się drzwi, wychylił lekko głowę i zlustrował wzrokiem pomieszczenie. |
20-06-2007, 21:05 | #409 |
Reputacja: 1 | "Czysto".. korytarz też był pusty... popatrzył na podłogę... dało się zobaczyć ślady buciorów prowadzące do pomieszczenia którego okna wychodziły na główną ulicę.. "To tu się schowałeś .. ptaszku".. Ten kto krzyczał nieopodal ucichł... nie słychać było nawet kroków.. *** Ktoś się zbliżał... słyszała już prawie jego oddech... serce waliło jak oszalałe, z trudem przełknęła ślinę.. |
20-06-2007, 21:11 | #410 |
Reputacja: 1 | Rusek upewnił się że reszta idzie za nim po czym powoli, z wyciągniętą przed siebie bronią, szedł śladem ubłoconych butów. Skrzywił się gdy pod butem zachrzęściły mu resztki jakieś przedwojennej butelki. Przkucnął i nasłuchiwał wstrzymując oddech No pokaż się kutfa, miejmy już to za sobą Jedną ręką wyciągnął z kieszeni zapasowy magazynek i wsunał go za pasek tak by mieć go zawsze pod ręką. |