lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum sesji z działu Inne (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-inne/)
-   -   [Autorski] Wojna (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-inne/3740-autorski-wojna.html)

Bulny 08-08-2007 22:10

Halbert popatrzył na towarzysza spod kapelusza z wyraźnym zdołowaniem.
- Ech krasnoludzie. No dobra... Masz u mnie piwo. Ale może teraz jedźmy już do miasta, bo trzebaby się spotkać z tym Garretem czy tam jak mu tam. MOże ma dla nas coś ciekawego.
Człowiek ruszył szybkim krokiem w strone drzewa do którego przywiązał konia klnąc jeszcze cicho pod nosem.

MrYasiuPL 08-08-2007 22:14

Biorze pyszne pieczyste od barmana i je.
-Alfredzie zagraj coś! Jeszcze nie słyszałem twojej muzyki a podobna jest tak niesamowita że aż strach się bać! Wiecie gdzie Gerret?

nox90 08-08-2007 22:30

Krasnolud uśmiechnął się szelmowsko, choć mimo, że jego głód został zaspokojony, miał nadzieję na więcej.
- Poczekaj! Możesz wziąć mój topór na konia? Przebiegnę się tak jak planowałem.
Wyszczerzył żeby do Halberta i usatysfakcjonowany pobiegł w kierunku miasta.

Po jakimś czasie dobiega do miasta i zaczepia strażnika:
- Co w wielkim świecie słychać? Służba bez problemów? Słyszałeś jakieś plotki od kupców?

wojto16 09-08-2007 13:02

Wylkarr i Halbert
- Co się głupio pytacie, panie - odpowiedział zmęczonym głosem strażnik - Wystarczy spojrzeć na karczmę.
Kiedy popatrzyliście się we wskazaną stronę ujrzeliście trzy zmasakrowane ciała. Kiedy uważniej spojrzeliście okazało się, że była to trójka zbirów..
- Wszystkich ich zaszlachtował młody mężczyzna z jasnymi włosami. Przechodzień który wszystko widział powiedział, że odjechał na koniu na zachód.

Kokesz 09-08-2007 15:19

Alfred skończył jeść gulasz i doszedł do wniosku że propozycja tropiciela warta była by ją rozważyć. Wziął lutnię do ręki i sprawdził czy trudy podróży nie roztroiły jej. Gdy upewnił się że wszystko w porządku, wziął jeszcze łyk piwa i zaczął grać. Melodia była dosyć szybka i skoczna. Alfred będąc w dobrym humorze nie miał zamiaru grać smutnych ballad o dawnych bohaterach. Po chwili zaczął śpiewać. Jednak język w jakim śpiewał mógł wydać się dziwny.

Па-рай, па-па-рай-рай, па-рай, па-па-па-рай-рай...
Па-рай, па-па-рай-рай, па-рай, па-па-па-рай-рай...

На перроне вокзала ждут усталые лица,
Днем и ночью глаза ищут свои поезда.
Без билета в кармане проводник не берет,
За наличные цифры даже чаю нальет.

Триста сорок седьмой скорый поезд мой,
По любому заберешь меня с собой.
Триста сорок седьмой скорый поезд мой,
По любому заберешь меня да-, да-, да-...

И в плацкартном вагоне начинается жизнь,
Как поллитра достанет по полке сосед.
Пассажиры не спят, но вокруг тишина,
За окном стук колес, в огоньках города.

Па-рай, па-па-рай-рай, па-рай, па-па-па-рай-рай...
Па-рай, па-па-рай-рай, па-рай, па-па-па-в-рай-в-рай...

nox90 09-08-2007 18:02

- Chodziło mi bardziej o wieści spoza miasta.
Możesz mi jednocześnie opowiedzieć co nieco o ziemiach, na których aktualnie się znajdujemy. Jakie są najbliższe miasta i jak daleko stąd? Co można jeszcze ciekawego zobaczyć w okolicy? Hm...
- Wylkarr zamyślił się. - Kto sprawuje pieczę nad tym miastem. Gdzie jest jego dom? Chcielibyśmy się z nim widzieć. Zaprowadzisz nas?

Krasnolud popatrzył chwilę, po czym rzucił strażnikowi złotą monetę.

- Co Ty na to?

MrYasiuPL 09-08-2007 18:11

Wyjmuje z kieszeni papierek który znalazł u burmistrza i zaczyna go czytać.

Bulny 09-08-2007 22:41

Człowiek przysłuchał się rozmowie przez chwilę, ale potem machnął ręką mówiąc:
- To ty się wywiaduj krasnoludzie, a ja idę do karczmy. Musze coś zjeść i umyć się z tego błota z bagien. Przy okazji może dowiem się czegoś więcej o tych morderstwach i znajdę naszych przyjaciół.
Po czym powoli dojechał do karczmy. Przywiązał konia i wszedł. Zobaczył wrzawę która rozpętała się wokół grającego skoczną melodię niziołka.
- U nich chyba wszystko w porządku - pomyślał uśmiechając się. Podszedł do karczmarza rzucając na stół kilka sztuk złota.
- To co masz najlepsze, ale w niewygórowanej cenie poproszę.

wojto16 10-08-2007 08:50

Wylkarr
- Ostatnie wieści spoza miasta to zdaje się bitwa Imperium i orków. Odbyła się niedaleko na zachód. Tam też ponoć pojechał ten młody mężczyzna. Armia Imperium przegrała i musiała się wycofać. Kiedy wróciła z posiłkami cała horda orków już nieżyła. Znaleziono też dziurę prowadzącą do jakiegoś grobowca. Tropiciele stwierdzili, że wszystkich orków zabił jeden człowiek. A zresztą. Srał to pies. W naszym mieście rządzi włodasz Daryl. Proszę za mną. Skoro chcesz to cię zaprowadzę. Musisz wiedzieć, że na zachód jest też stolica Imperium. Jakieś dwa dni drogi.
Justicar
Próbujesz coś przeczytać, ale cały tekst jest w niezrozumiałym dla ciebie języku. Chowasz więc go do kieszeni licząc, że może go ktoś ci przetłumaczy póżniej.

Nami 10-08-2007 13:19

Dziewczyna pijąc piwo udawała, że wcale nie rozmawia z Garretem, że nie słucha tego co on mówi. Jednak usłyszawszy jego szept wiedziała, że coś musi być nie tak jak powinno. Nie chciała zwracać na siebie uwagi. Była złodziejką, lubiła wszczynać burdy w karczmach, ale nie była dobra w typowych walkach chociażby na miecze. Wolała używać swoich małych, acz silnych piąstek
- W porządku, zapamiętałam. - powiedziała odsuwając pusty już kufel piwa
- Możesz iść - rzekła do Garreta rzucając na stół zapłatę za trunk po czym podeszła do towarzyszy.
Wzięła Marcusa za rękę i szepnęła mu do ucha
- Coś tu jest nie tak, musimy udać się na górę - powiedziała i pociągnąła go lekko ku sobie.
Machnęła jeszcze do reszty by poszła za nią.
- To naprawdę ważne, chodźcie na chwilę- dodała i ruszyła w stronę pokoju 3. O ile towarzysze poszli za nią.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 12:21.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172