lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum sesji z działu Inne (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-inne/)
-   -   [Autorski] Wojna (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-inne/3740-autorski-wojna.html)

Bulny 05-08-2007 15:46

Halbert był bardzo nieufny. Popatrzył na całą sytuację z mieczem w ręce.
A jeśli on chce się wkupić w nasze łaski, by potem nas wszystkich pozabijać? - Pomyślał.
Życie nauczyło go już nie ufać pierwszemu lepszemu przybyszowi którego słowa mają znaczenie: "Jestem potężny i rozwalę was wszystkich, więc się nie stawiajcie!" Wielu z takich ludzi jest tylko mocnych w gębie, ale ten wydawał się łowcy silny również fizycznie.
Gdy złodziejka - bo tak myślał o niej mężczyzna - podeszła do Garreta szepcząc mu coś na ucho a potem otrzymała odpowiedź człowiek ustawił sie tak, by postać z mieczem nie mogła go zauważyć i potrząsnął głową pokazując jej wyraźne "nie".

MrYasiuPL 05-08-2007 15:50

-Ech, dobra niech ci będzie przybyszu. Poradził nam żeby szybko stąd uciec. Wiesz wieści o zamordowaniu Ali Baby szybko się rozchodzą.

Nami 05-08-2007 15:57

- Ah, wszystko na tym świecie stoi. Nawet Ty w bezruchu, i każda część Twojego ciała. Trochę jak posąg na który kupciają ptaszki. - zaśmiała się pod nosem i z uśmiechem na twarzy usiadła na biurku zakładając nogę. Mężczyzna nie patrzył jej w twarz co było dla niej wielkim ułatwieniem. Kłamać też trzeba umieć. Ona to potrafiła, ale blond chłopiec ułatwił jej sprawę.
- Kochany, gdyby ten "Shadow", jak śmiesz go nazywać, choć na moment spojrzał w moje oczy, to pewnie bym się rozpłynęła - w jej pewnym siebie głosie nie było wiadomo, czy rozpłynęła z zachwytu czy z przerażenia.
- Niestety, nawet nie poczułam jego zapachu, choć wątpię czy jest czego żałować.
Oparła się o biurko ręce trzymając na prostej linii lekko za swoim skromnym tyłkiem. Gdzieś w głębi liczyła, że mężczyzna w końcu się do niej odwróci. Tymczasem niezbyt dyskretnie obserwowała jego tyły.
"Z tyłu też ma niezłe ciałko" - przeszło jej przez myśl i uśmiechnęła się wrednie.

wojto16 05-08-2007 16:09

Garret odwrócił się gwałtownie do Justicara:
- Zabiliście Ali Babę? Posrało was? W takim razie Shadow ma rację. Musicie stąd wiać i to szybko. Podał jeszcze jakieś wskazówki?

Kokesz 05-08-2007 16:15

Albert przysłuchiwał się rozmowie. Naprawdę zaciekawił go postać tego "cienia".Podszedł do biurka, wziął krzesło i usiadł na nim. Nie zanosiło się na to, że jeszcze tu posiedzą. Więc nie było sensu tak stać jak kołek.

- Z tego co powiedziałeś wnioskuję, że burmistrz nie był święty. Co takiego zrobił, że naraził się temu Shadowsowi? - zwrócił się do Garreta. - A Alego to tamci zabili - wskazał krasnoluda i wojownika - ja nie miałem z tym nic wspólnego.

Nami 05-08-2007 16:16

Dziewczyna zamyśliła..
"I niby o co się rozchodzi? Panikują jakby im się mięso przypaliło"
Iren wyjęła znajdujący się w kieszonce obok jej piersi list, odsłaniając je przy okazji i spojrzała czy jest coś poza pieczęcią.
Obejrzała go dokładnie, otworzyła i pomyślała, że może coś przeczyta.
Poprawiła kosmyki włosów spadające jej na oczy.
Tym razem nic nie powiedziała.

MrYasiuPL 05-08-2007 16:20

-Pewnie to co nam, upił nas i wsadził do łóżek nago zboczeniec jeden.
Widząc że nie ma sęsu tu stać i gadać z przybyszem idzie po trunek którym upił ich burmistrz. Chowa jak najwięcej się da (najwyżej 2 flachy) do plecaka.
Idzie spowrotem do przybysza. Częstując go trunkiem przy okazji.
-Tylko nie pij dużo. Chyba nie chcesz wylądować nagi co?

wojto16 05-08-2007 16:34

Garret przyjął trunek od Justicara i przyjrzał mu się.
- O, Metylosappo. Jedyny trunek który powaliłby słonia.
Zauważył, że Iren bawi się listem. Podszedł do niej szybkim krokiem i wyrwał list z dłoni. Spojrzał na pieczęć.
- Nie znam tego znaku. Ciekawe co oznacza.
Schował list i pieczęć do kieszeni.
- Nie wiem co zawinił wasz burmistrz, Wiem tylko, że był na pewno zamieszany w jakieś brudne sprawy. Shadow po prostu wyciagnął z niego jakieś informacje i zabił kiedy już go nie potrzebował. Co do wsadzania do łóżek to był bardzo z tego znany - dodał uśmiechajac się.

Nami 05-08-2007 16:39

- Hej to moje! To list od mojego Pana! - krzyknęła gdy ten wyrwał jej list i chciała szybko go złapać z powrotem jednak nie udało jej się to.
Gwałtownym ruchem wstała i podeszła do mężczyzny chcąc kopnąć go w piszczel i nawet jeśli by jej się to nie udało dyskretnie wyjąć mu list z kieszeni.

MrYasiuPL 05-08-2007 16:41

-Eee... pomożesz nam? Nie znam za dobrze tej wioski ale ty pewnie tak. I co jest w tym liście?
Drapie się po głowie i idzie ograbić dom burmistrza z jedzenia. Bierze jakiś chleb i kiełbasę, nalewa sobie Metylosappo do manierki i znowu wraca do reszty. Tym razem jedząc. Zostawia połowę tego co ma i chowa do plecaka.
-Garrecie, są tu jakieś olbrzymie jaszczurki? Chodzi mi o okolice....


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 21:56.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172