|
Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
16-08-2007, 20:56 | #51 |
Reputacja: 1 | Vedina nie satysfakcjonowala odpowiedz krasnoluda.-A czy spotkales elfke, ktora,no nie wiem, zachowywala sie dziwnie?Moze, oferowala ci cos?- wypytywal. Nagle zobaczyl helm. Podszedl blizej, aby obejrzec go z bliska. Gdzies juz kiedys widzial cos podobnego ale nie mogl sobie przypomniec.-Ladna, jubilerska robota. Skad masz ten helm?-zapytal. |
16-08-2007, 21:16 | #52 |
Reputacja: 1 | -Dziwnie powiadasz? A tak... było kilka gdyśmy na dole piwo pili, żałuj, że nie widziałeś tych piękności...ohh widzę po twej mini.. nie satysfakcjonuje cię moja odpowiedź. -po chwili Vedin zapytał -Ladna, jubilerska robota. Skad masz ten helm? -Hełm? ee tam- machnął ręką- nic ciekawego... lepiej opowiem jak zdobyłem mój młot to dopiero była przygoda...
__________________ Dobry Polak , to mądry i światły człowiek , otwarty na innych ludzi i inne kultury , ale też człowiek ostrożny , człowiek czujny , mający regał książek , komputer z internetem i Ak 47 na strychu <joke> |
16-08-2007, 21:28 | #53 |
Reputacja: 1 | -Posluchaj, nie obchodzi mnie to jak zdobyles swoj mlot, bardzo szybko zmieniles temat gdy zapytalem o helm.Masz mi powiedziec kto ci go dal, czyzby to byla jakas elfka? - powiedzial powoli tracac cierpliwosc Vedin. Nie chcial uzywac swoich metod uzyskiwania odpowiedzi wobec krasnoluda ale jezeli ten nie zacznie gadac, Vedin nie bedzie mial wyjscia. |
16-08-2007, 21:37 | #54 |
Reputacja: 1 | -Spokojnie przyjacielu, nie ma powodów byś tak się unosił.- głos miał spokojny, miarowy. Wieloletnia praca jubilera nauczyła go jak nie tracić zimnej krwi w podobnych sytuacjach.- Nie mam pojęcia dlaczego tak uparłeś się na jakąś elfkę. Zmieniłem temat, bo nieciekawy był... ale dobrze jeśli chcesz wiedzieć. Kupiłem go po okazjonalnej cenie od jednego z straganiarzy... głupiec nawet nie wiedział jakie cacko posiadał... gdybym posiadał więcej złota zakupił bym jeszcze piękne kolczyki... misterna robota... A teraz jeśli laska opuść mój pokój, zamierzam wypocząć..
__________________ Dobry Polak , to mądry i światły człowiek , otwarty na innych ludzi i inne kultury , ale też człowiek ostrożny , człowiek czujny , mający regał książek , komputer z internetem i Ak 47 na strychu <joke> Ostatnio edytowane przez qaz : 16-08-2007 o 21:41. |
16-08-2007, 21:58 | #55 |
Reputacja: 1 | -Wydaje mi sie, ze klamiesz, niesadze aby tego typu helm trafil w rece zwyklego straganiarza. Wiem, ze klamiesz ale zostawie cie, na razie, w spokoju. Ale jutro znowu pogadamy i obys chcial mi powiedziec prawde.-powiedzial Vedin i wyszedl z pokoju. Byl bardzo zdenerwowany. Nie chcial zabijac krasnoluda gdyz Tyrande moglaby sie domyslic, ze to byl on. *Ale gdy jutro znow nie bedzie chcial gadac znam kilka efektownych czarow, ktore potrafia rozwiazywac jezyki dla takich typkow jak on*-pomyslal Vedin poczym wrocil do swojego pokoju, polozyl sie na lozku i zasnal. |
16-08-2007, 22:51 | #56 |
Reputacja: 1 | Thalion niespokojnie rzucał się na łóżku. Co chwila budził się i zasypiał. Śniły mu się wydarzenia sprzed lat. Wtedy, gdy stracił rodziców. Ponownie ujrzał twarz swego ojca mówiącego: "Nie pójdziesz ze mną, to zbyt niebezpieczne, nie wiadomo co to jest. teraz pobiegniesz do najbliżej wioski i powiesz co się stało, potem wrócisz tu z kilkoma łowcami. Nie martw się o mnie nic mi nie będzie umiem zadbać o siebie, idź już nie mamy czasu, musimy się spieszyć!" To był ostatni raz gdy go widział, matki tez już nigdy nie zobaczył. Kiedy przybył z powrotem z elfami z pobliskiej wioski nikogo nie znaleźli. Dom był już tylko ruiną a po jego rodzicach wszelki ślad zaginął. Od tej pory musiał radzić sobie sam. Nie miał żadnych krewnych ani przyjaciół. Nikt nie chciał zaopiekować się przybłędą. Przez lata musiał żyć na skraju nędzy, do czasu aż dorósł na tyle by prawidłowo mógł posługiwać się mieczem ( jedyną pozostałością po ojcu nie licząc medalionu, którego nie sprzedał mimo wartości). Teraz przypomniał sobie kto jest temu wszystkiemu winien. Ilidan Thalion obudził się i usiadł na łóżku. Zaraz jednak położył się z powrotem. Ponownie zasypiając wyszeptał jeszcze: Przysięgam, że was pomszczę ojcze. Przysięgam.
__________________ Jeśli masz zamiar wznieść miecz, upewnij się, że czynisz to w słusznej sprawie. Armia Republiki Rzymskiej |
17-08-2007, 00:28 | #57 |
Reputacja: 1 | Gdy Shandasne nazwała Wulfgara słodkim i poczohrała go po włosach, ten czuł się trochę głupio, zrobił nawet krzywą minę, ale gdy ruszyli by ta mu pokazała gdzie można dostać trochę kruszcu, krasnolud rozchmurzył się i podążał zaraz za elfką podziwiając jej kształty, jak to miał w zwyczaju. Gdy odwróciła się do niego mówiąc wskazując stragan, Wulfgar ledwo zdążył oderwać oczy od jej pośladków. Miał nadzieję, że tego nie widziała. Następnie zgodnie z jej poleceniem ruszył w kierunku straganu by porozmawiać ze sprzedawcą. Klepnął śpiącego po ramieniu, po czym rzekł głośno: - Dzień dobry panu! Przyszedłem zaoferować spore bogactwa w zamian za trochę kruszcu! |
17-08-2007, 12:55 | #58 |
Reputacja: 1 | Vedin; Walhir; Thalion; David Śpicie. Wulfgar - Dzień dobry panu! Przyszedłem zaoferować spore bogactwa w zamian za trochę kruszcu! Kiedy klepnąłeś sprzedawce po ramieniu, ten zrobił kilka nerwowych ruchów, ziewnął potężnie i spojrzał na ciebie. Chyba miał jakąś wadę wzroku, ponieważ zmrużył oczy kilka razy zanim się odezwał. - Ach, to pan, szanowny Wulfgarze! Zostałem uprzedzony, że będzie chciał pan kupić nieco kruszcu i polecono mi przygotować pewną jego ilość dla pana. - Zanurkował za ladę, usłyszałeś otwieranie zamka i po chwili sprzedawca wychylił się znów, z pokaźnym wiadrem rudy dobrej jakości. - Właściwie nie wiem, czemu ktoś bardzo pragnie żebyś miał tak dobrą rudę za darmo, ale zapłacono mi już za nią więc jest twoja. A teraz jeśli mi wybaczysz, chciałbym się przeee(ziew)eespać. Po tych słowach wziąłeś wiadro pełne rudy od sprzedawcy i odwróciłeś się szukając wzrokiem Shandasne, lecz elfki nigdzie nie było. Byłeś prawie pewien że ma coś wspólnego z tą "darmową rudą". No ale cóż. Elfki nigdzie nie było, rude miałeś, więc jak na krasnoluda przystało poszedłeś do swojego pokoju. Zastanawiałeś się tylko, czy wykuć coś teraz, w środku nocy, czy lepiej zaczekać do rana. Twoi towarzysze pewnie już śpią. |
17-08-2007, 23:48 | #59 |
Reputacja: 1 | Wielce zadowolony z tak szczodrego nabytku Wulfgar zabrał się z powrotem do swojego pokoju. *Na pewno ta kobitka ma z tym coś wspólnego* - pomyślał - *już ja jej podziękuję* - zarechotał pod nosem i ruszył do swojego lokum. Gdy był już u siebie w pokoju odłożył wiadro na stoliku z narzędziami kowalskimi, po czym przeciągnął się. - No to chyba czas spać, dziś i tak już nic ciekawego nie wykuję przez to zmęczenie - stwierdził na głos po czym niemal padł na swoje łóżko starając się zasnąć, co z resztą chyba nie było zbyt trudne... |
18-08-2007, 00:28 | #60 |
Reputacja: 1 | I nastaje nowy dzień... Thalion Obudziłeś się rano. Właściwie to obudziły cię głosy zza okna - dzień handlowy w Darnassus widocznie wcześnie się zaczynał. Usiadłeś na łóżku i od razu potworny ból głowy eksplodował w twojej czaszce. Poprzednia noc dawała o sobie boleśnie znać. Jedyne co pamiętasz to że byłeś tam z Wulfgarem i z Walhirem. Wyczołgałeś się z łóżka i chwiejąc się na nogach doszedłeś do drzwi, by odkryć że są zamknięte na klucz! Vedin Obudziłeś się następnego dnia. Wstałeś, wykonałeś poranne czynności (umycie się, ubranie się i zjedzenie śniadania). Wtedy zacząłeś myśleć o wydarzeniach z poprzedniego dnia. Uśmiechnąłeś się na myśl o potencjalnym bolesnym przesłuchiwaniu paladyna... Walhir Wstałeś rano i wykonałeś wszystkie poranne czynności (umycie się, ubranie się i zjedzenie śniadania). Kiedy już to zrobiłeś, pomyślałeś o hełmie z nowo wsadzonym już klejnotem i elfce, do której należał. Zastanawiałeś się także nad tym, czemu Vedinowi tak zależało żeby się dowiedzieć kim ona jest. Wulfgar Obudziłeś się następnego dnia z lekkim bólem głowy. Właściwie byłeś zdziwiony że ból był tylko "lekki" bo w końcu sporo wypiłeś. Chyba że to piwo nie było krasnoludzkie, pomyślałeś. Z tą myślą wykonałeś poranne czynności (umycie się, ubranie się i zjedzenie śniadania). Po tym wszystkim wróciłeś do pokoju i spojrzałeś z szerokim uśmiechem na wiaderko rudy, którą wczoraj dostałeś za darmo. Ostatnio edytowane przez Gettor : 21-08-2007 o 01:23. |