Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Inne > Archiwum sesji z działu Inne
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 02-09-2007, 14:43   #41
 
Odyseja's Avatar
 
Reputacja: 1 Odyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputację
Veriene odetchnęła z ulgą, patrząc za siebie. Jeszcze chwila, a byłoby po niej... Niestety nie była długo bezpieczna. Z przerażeniem stwierdziła, że skarpa zaczęła się pod nią ułamywać! Odruchowo skoczyła do przodu, odbijając się mieczem jak najdalej od niej. Gdyby jej się nie udało, chwyciła by się stabilnej części skarpy.
 
Odyseja jest offline  
Stary 02-09-2007, 14:54   #42
 
Mael's Avatar
 
Reputacja: 1 Mael nie jest za bardzo znanyMael nie jest za bardzo znanyMael nie jest za bardzo znany
Ashur przeżył wielki szok, kiedy usłyszał słowa Alemira:
-Teraz poczekaj tutaj. Z tym złamanym palcem niewiele zdziałasz w walce.
Widocznie jego towarzysz niewiele wiedział o zdolnościach regeneracyjnych rasy, z której wywodził się Ashur. To był jeden z jego największych atutów w czasie walki. Mógł podejmować się niemal samobójczych ataków wiedząc, że nawet bardzo ciężkie rany jego organizm zasklepi w szybkim tempie. Ashur przyglądał się Alemirowi jak zamienia się w białego tygrysa a następnie biegnie w stronę wejścia do jaskini. Bestia jednak musiała zniknąć w otchłaniach ciemności, ponieważ jego towarzysz po chwili zawrócił i w normalnej postaci udał się na pomoc Genoshianowi. Był to czas, jaki ciało Ashura potrzebowało, aby się zregenerować. Wiedząc, że także inni czekają na pomoc, Ashur rozejrzał się po pobojowisku szukając tych, do których musiał pospieszyć niezwłocznie. Z wielkim zdziwieniem odkrył, że na placu boju dostrzega tylko Alemira śpieszącego ku Genoshianowi, Teka, który po chwili zamroczenia właśnie dochodził do siebie i Lanoretha. To właśnie temu ostatniemu postanowił pomóc:
-Jak mogę Ci pomóc przyjacielu? – zapytał zbliżając się do niego.
 
__________________
Wyjechałem na dłużej! Nie mam dojścia do kompa! Help!
MG niech poprowadzą lub uśmiercą moją postać wg. uznania! Graczy przepraszam i proszę o wyrozumiałość!
Mael jest offline  
Stary 02-09-2007, 23:06   #43
 
Diriad's Avatar
 
Reputacja: 1 Diriad jest jak niezastąpione światło przewodnieDiriad jest jak niezastąpione światło przewodnieDiriad jest jak niezastąpione światło przewodnieDiriad jest jak niezastąpione światło przewodnieDiriad jest jak niezastąpione światło przewodnieDiriad jest jak niezastąpione światło przewodnieDiriad jest jak niezastąpione światło przewodnieDiriad jest jak niezastąpione światło przewodnieDiriad jest jak niezastąpione światło przewodnieDiriad jest jak niezastąpione światło przewodnieDiriad jest jak niezastąpione światło przewodnie
Lanoreth uśmiechnął się, gdy Ashur zaproponował pomoc - to dobrze wróżyło grupie.
- Dzięki, ale nic wielkiego mi się nie stało. - powiedział i powoli zmienił pozycję na siedzącą. - Chwilę jeszcze odpocznę i poza paroma siniakami będzie dobrze.
Znów się rozejrzał. Kyro stała gdzieś na skale w niewielkiej odległości od nich. Dlaczego nie pomogła? A skoro nawet, to czemu teraz nie przyjdzie i nie pomoże?
Myśli jego zaprzątnęła jednak teraz sytuacja dotycząca bestii. Pobiegła do jaskini, jakby przywołana dziwnym śpiewem z wnętrza groty. Co to było? Głęboko zastanawiając się i patrząc do wnęki w skałach, Lanoreth obracał w palcach wisiorek od Ninerl. Robił to prawie instynktownie, tak jak niemal nieświadomie pragnął, by stało się to, co w podziemiach na Dertonie - zobaczył, co jest głęboko w korytarzach groty...
 
Diriad jest offline  
Stary 03-09-2007, 02:35   #44
Konto usunięte
 
Midnight's Avatar
 
Reputacja: 1 Midnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputację
Genoshian

Gdy walka sie zakonczyla, Kyro zgrabnie zeskoczyla na ziemie i z obojetnym usmiechem podeszla do Genoshiana.

- Pozwol ze ci pomoge.

Powiedziala delikatnym glosem pochylajac sie nad mezczyzna. Jej dlonie przebiegly nad ranami zadanymi przez stwora, a on poczul przyjemne cieplo lagodzace caly bol.

- Tak.. Teraz powinno byc juz lepiej.


Wyprostowala sie i zapatrzyla w krysztal migajacy w dloni Lanoretha.



Lanoreth

Krysztal w twojej dloni zaczal promieniowac tak dobrze ci znanym swiatlem. W twojej glowie odezwal sie znajomy, cichy glos.

- Witaj przyjacielu. Tak dawno mnie nie wzywales. Pozwol iz pokaze ci to co pokazac mi wolno.

Swiat przed twoimi oczami zniknal, a na jego miejsce pojwail sie obraz.



Nie bylo to dokladnie to czego bys pragnal jednak przynajmniej miales niejakie pojecie o wygladzie jaskini.

- Powodzenie przyjacielu. I wzywaj mnie czesciej..... Tylko ty bowiem wciaz o mnie pamietasz.....

Glos zamilkl, a twoj wzrok znow chlonal gorskie widoki i przygladajaca ci sie dziwnie Kyro.

Alemir

Interwencja Kyro sprawila iz stales sie poniekad osoba bezrobotna. Rozgladajac sie za czyms, czym moglbys sie przyslozyc druzynie dostrzegles Veriene, a przynajmniej jej palce panicznie trzymajace sie fragmentu skaly. Problem polegal na tym iz fragment ow wygladal na dosc niepewny.

Veriene.

Udalo ci sie zlapac brzeg skaly, ktora okazala sie kolejna polka po tym jak dosc spora jej czesc bedaca do tej pory podstawa zniknala w dole przepasci. Zdalas sobie sprawe iz niebezpieczenstwo grozi nie tylko tobie lecz i reszcie druzyny, ktora na niej stala.

Tek


Glowa bolala cie niemilosiernie lecz skupiajac cala sile woli uniosles sie do pozycji siedzacej. Ciemna mgielka nie opuszczala twoich oczu sprawiajac iz wszystko wygladalo jakby byl wieczor. Jedyna jasna plama byla mala dziewczynka, ktora poznales w trakcie pierwszej wyprawy. Ninerl. Cora chaosu, stala trzymajac za ramie Lanoretha.


Posv

Zsowales sie coraz szybciej i szybciej. Juz widziales oczami wyobrazni jak twoje cialo laduje roztrzaskane na dnie przepasci gdy nagle wszystko sie zatrzymalo. Miales wrazenie iz czas stanal w miejscu. Otoczylo cie zielone swiatlo sprawiajac bol tak dobrze ci znajomy. Zapadles w ciemnosc.
Budziles sie powoli zdziwiony panujaca wokolo jasnoscia. Wszystko przyobleczone bylo w delikatny zlocisty blask. Lezales na miekkim poslaniu obok ktorego stala szklanka z krystalicznie czysta woda. Zaslony przy lozku swobodnie falowaly poruszane minimalnymi podmuchami wiatru. Cisze macily jedynie ciche dzwieki fletu gdzies wsrod bialego kraiobrazu za oknem.



Nagle drzwi otwarly sie i do srodka wkroczyla mloda dziewczyna trzymajaca w dloniach podluzny instrument. Usmiechnela sie do ciebie i glosem, w ktorym pobrzmiewaly krysztalki lodu powiedziala.

- Witaj Posv. Jestem Serenity, trzecia cora chaosu. Badz powitany w Zaginionym Raju.



Ashur

Jako, ze Lanoreth wzgardzil twa pomoca rozejzales sie dookola stwierdzajac iz nigdzie niema siodmego czlonka waszej ekspedycji. Zdziwiony rozejzales sie ponownie. Twoj wzrok podchwycila najwyrazniej Kyro gdyz odrywajac sie od Lanoretha i jasniejacego krysztalu w jego dloni, zwrocila sie w twoja strone.

- Przenioslam go na zyczenie Ninerlaon, do Zaginionego Raju gdzie oczekuje na niego jej siostra. Dolaczy do nas gdy zajdzie taka potrzeba.
 
__________________
[B]poza tym minął już jakiś czas, odkąd ludzie wierzyli w Diabła na tyle mocno, by mu zaprzedawać dusze[/B]

Ostatnio edytowane przez Midnight : 03-09-2007 o 13:46.
Midnight jest offline  
Stary 03-09-2007, 10:20   #45
 
traveller's Avatar
 
Reputacja: 1 traveller ma wspaniałą reputacjętraveller ma wspaniałą reputacjętraveller ma wspaniałą reputacjętraveller ma wspaniałą reputacjętraveller ma wspaniałą reputacjętraveller ma wspaniałą reputacjętraveller ma wspaniałą reputacjętraveller ma wspaniałą reputacjętraveller ma wspaniałą reputacjętraveller ma wspaniałą reputacjętraveller ma wspaniałą reputację
Genoshian otworzył oczy. Zobaczył jak Kryo pochyla się nad nim i mówi coś czego nie rozumiał. Zmysły powoli wracały mu do normalności, ale nadal czuł się tak jakby leżał na stole operacyjnym. Zobaczył tylko jej uśmiech i poczuł falę gorąca rozpływającą się po całym ciele. W lekkim blasku światła kapłanka wydała mu się aniołem. Wyszeptał tylko.

-Dziękuje..

Odetchnął głośno i sprawdził swoje plecy. Nic, kapłanka zrobiła cudowną robotę. Berserker był pełen podziwu dla tempa z jakim zasklepiła mu wszystkie rany. Dźwignął się ciężko i usiadł obserwując co dzieje się z innymi, wykorzystując tą chwilę, żeby zregenerować siły.
 
__________________
"Tak, zabiłem Rzepę." - Col Frost 26.11.2021
Even a stoped clock is right twice a day
traveller jest offline  
Stary 03-09-2007, 12:09   #46
 
Julian's Avatar
 
Reputacja: 1 Julian ma w sobie cośJulian ma w sobie cośJulian ma w sobie cośJulian ma w sobie cośJulian ma w sobie cośJulian ma w sobie cośJulian ma w sobie cośJulian ma w sobie cośJulian ma w sobie cośJulian ma w sobie cośJulian ma w sobie coś
Tek dawno nie czuł takiego bólu, nie był może bardzo intensywny, jednak z pewnością bardzo uporczywy. Klął by w myślach gdyby nie to, że ból zupełnie uniemożliwiał mu myślenie. Podniósł się masując ręką tył głowy i zobaczył widok jakiego nie spodziewał się zobaczyć już nigdy. Wpatrywał się przez chwilę w Ninerl otępiałym od bólu i zaskoczenia wzrokiem, widać było, że to dla niego trochę za dużo. Kiedy ją zobaczył zupełnie stracił już orientację. Nie do końca wiedział co się w okół niego dzieje. Wszystko przyspieszało a jego obolały umysł coraz bardziej spowalniał.
Widząc jak Lanoreth obraca w rękach wisiorek, Tek sięgnął do swojej szyi po swój, jednak już go tam nie było. Sam nie pamiętał co z nim zrobił. Pewnie leżał wśród różnych śmieci w jego biurku. Przez chwilę nawet poczuł smutek z tego powodu, jednak szybko pozbył się tego uczucia.
Przetarł oczy i spojrzał jeszcze raz, Ninerl nadal tam była. Spróbował się podnieść i podejść do Lanoretha.
 
__________________
Watch your back,
shoot straight,
conserve ammo,
and never, ever, cut a deal with a dragon.
Julian jest offline  
Stary 03-09-2007, 12:45   #47
 
Gettor's Avatar
 
Reputacja: 1 Gettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputację
*Cholera jasna!* Pomyślał Alemir. *To chyba staje się moim ulubionym powiedzeniem* stwierdził z lekkim rozbawieniem.
*Co tu robić? Jeśli rzucę się Veriene na ratunek jak ostatni idiota, skała może runąć. No ale jeśli nic nie zrobię, może spaść z niej... CHOLERA!*

<Jeżeli skała jest na tyle duża, że Alemir musi na nią wejść, żeby pomóc Veriene>
Po chwili rozmyślań wpadł na pewien pomysł. Zaczął po kolei ściągać z siebie wszystko to co według niego było zbędne - miecze, koszula, spodnie itp. Oczywiście zostawił na sobie bieliznę. Po tym wszystkim próbuje powoli i ostrożnie wejść na skałę i wciągnąć na nią Veriene.

<Jeżeli skała jest na tyle mała, że Alemir nie musi na nią wejść, żeby pomóc Veriene>
Po chwili rozmyślań podszedł do skały i złapał Veriene za rękę, po czym próbował ze wszystkich sił wciągnąć towarzyszkę.
 
Gettor jest offline  
Stary 03-09-2007, 14:42   #48
 
Mael's Avatar
 
Reputacja: 1 Mael nie jest za bardzo znanyMael nie jest za bardzo znanyMael nie jest za bardzo znany
Ashur doznał nie małego szoku, kiedy zauważył, że Alemir zrzuca swoje odzienie. Przez chwilę zaczął nawet podejrzewać, że Strażnik doznał szoku bitwy lub też urazu doznała jego głowa w wyniku starcia z włochatym stworem.
-To nie czas na opalanie się- wrzasnął Ashur podchodząc do swojego towarzysza. Jednak już po chwili zrozumiał paradoksalny komizm tej sytuacji. Podążając za wzrokiem Alemira, Ashur dostrzegł dłonie Veriene, które uchwyciły się skarpy ratując ją choć na chwilę przed upadkiem w przepaść.
-Poczekaj Alemir mam o wiele lepszy pomysł- powiedział Ashur biegnąc w stronę, gdzie tak niedawno wylądował na białym tygrysie. Kalidianinowi wydawało się jakby od tamtej chwili dzieliły go wieki. Tyle się wydarzyło…wyznał w duchu. Jak przypuszczał gdzieś w pobliżu lądowania musiała znajdować się torba, a w niej…lina! Ashur w biegu porwał torbę i wyciągnął z niej linę. Podbiegając zaś do Alemira rzekł:
- Zatrzymaj się przyjacielu myślę, że Twoje ubranie na razie nie jest Ci zbędne. Mam linę z torby, którą otrzymaliśmy przed wyruszeniem. Razem powinno się nam udać wciągnąć Veriene- to mówiąc wręczył Alemirowi linę sam zaś sam zaś rzucił jej drugi koniec pod ręce kobiety- Veriene chwyć linę! Razem z Alemirem postaramy Cię wciągnąć!- to mówiąc wrócił do towarzysza i zaparł się o ziemię przygotowując się do wciągnięcia Strażniczki .
 
__________________
Wyjechałem na dłużej! Nie mam dojścia do kompa! Help!
MG niech poprowadzą lub uśmiercą moją postać wg. uznania! Graczy przepraszam i proszę o wyrozumiałość!
Mael jest offline  
Stary 03-09-2007, 16:25   #49
 
Odyseja's Avatar
 
Reputacja: 1 Odyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputację
Veriene chwyciła linę, którą rzucił jej Ashur. Te sekundy, w których wisiała nad przepaścią, wydawały jej się godzinami. Przez moment bała się puścić ręką skały, ale zmobilizowała się. Oderwała jedną rękę i chwyciła nią linę. Gdy poczuła, że wszystko jest ok, chwyciła linę drugą ręką. Od razu krzyknęła do nich.
- Trzymam linę! - w jej trzęsącym się głosie łatwo było wyczuć strach.

<Jeśli się udało>

Gdy tylko stanęła na skale, przypomniała sobie o zagrożeniu, jakie nadal czekało na nich wszystkich.
- Dzięki - zaczęła zwracając się do Ashura i Alemira. - Słuchajcie. Trzeba się stąd szybko wynosić. Jesteśmy na półce skalnej, która lada moment może runąć - to powiedziała głośno, do wszystkich.
 
Odyseja jest offline  
Stary 03-09-2007, 20:35   #50
 
Diriad's Avatar
 
Reputacja: 1 Diriad jest jak niezastąpione światło przewodnieDiriad jest jak niezastąpione światło przewodnieDiriad jest jak niezastąpione światło przewodnieDiriad jest jak niezastąpione światło przewodnieDiriad jest jak niezastąpione światło przewodnieDiriad jest jak niezastąpione światło przewodnieDiriad jest jak niezastąpione światło przewodnieDiriad jest jak niezastąpione światło przewodnieDiriad jest jak niezastąpione światło przewodnieDiriad jest jak niezastąpione światło przewodnieDiriad jest jak niezastąpione światło przewodnie
Lanoreth bardzo się ucieszył, gdy usłyszał Ninerl. Jego łagodne brzmienie dawało mu wrażenie, jakby była tu razem z nimi. Poczuł dzięki temu dziwne ciepło, oraz ukojenie bólu w klatce piersiowej.
Jego oczom ukazał się obraz... Coś, co wyglądało jak mapa jaskini. Nie chodziło mu o to, jednak może to i lepiej? Zapamiętał widok najlepiej jak potrafił, a Ninerl znowu przemówiła.
- Dobrze... - wyszeptał i uśmiechnął się.

Tek chwiejnym krokiem do niego podszedł. Lanoreth wskazał gestem, by ten usiadł - widać było, że jeszcze nie do końca ochłonął po uderzeniu. Już miał coś powiedzieć, kiedy usłyszał Kyro.

- Znasz Ninerl? - spytał ciekawy. - I jak... Jak się z nią porozumiewasz? Właściwie, to co dokładnie się z nią stało? Kiedy nie mogła z nami iść po Kamień Dusz, jakby rozpłynęła się...
To była jedna z bardzo rzadkich sytuacji, kiedy to Lanoreth zadał tak wiele pytań na raz, do tego w tak chaotyczny sposób.
Patrzył na Kyro zaciekawiony...
 
Diriad jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 03:31.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172