|
Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
14-04-2008, 20:46 | #41 |
Reputacja: 1 | Spokojnie wyciągam broń i odpowiadam: -Tępię ludzkie ścierwo,bo trening na zwierzętach i sparingpartnerach już mi się znudził. Rzucam krzesłem w najbliższego i przygotowuję się do ataku wroga (czyli do zrobienia bloku).
__________________ Zanim przybędziesz na pustynię musisz wykopać dół. Inaczej kopiesz go pół godziny, zjawiają się ludzie, i trzeba kopać kolejne doły. I tak do samego rana. -Kasyno |
15-04-2008, 18:29 | #42 |
Reputacja: 1 | Bilbin - O dziwo, plan zaniósł Cię do okolic tamtego worka. Wydawało sięto dziwne, lecz tak nakazywał plan. Był to mały, czarny kamień według opisu, zaś zarysy mapy ukazywały właśnie te miejsce. Po chwili zauważyłeś, co wydawało się być jeszcze dziwniejsze, iż worek pełza! Raziel - Człowiek odleciał po otrzymanym ciosie, udeżając głową o stół, po czym z ust wyleciały strumienie krwi. Ludzie przerażeni spojrzeli na swojego towarzysza, jak coś szepta do siebie, po czym lekko porusza rękoma. Druga część spojrzała na Ciebie jeszcze gniewniej. Nagle zza Twoich pleców dobiegł męski, zimny głos - Nie są tego warci. - Po czym usłyszałeś, jak coś, lub ktoś wyjmuje zza Twoich pleców jakieś ostrze z pochwy - Bez obaw, Ty także. Ale potraktuje Cię ulgowo, i szybko to zakończę - dodał, przykładając Ci sztylet do szyji - A może zaprezentujesz coś lepszego? - dodał kolejnie, śmiejąc się spokojnie, oczekując szybkiej odpowiedzi.
__________________ Eveni Na'Dashebre |
15-04-2008, 18:30 | #43 |
Reputacja: 1 | Wykonuję zerwanie w bok (strona gdzie sztylet nie jest przyłożony) połączone z kopniakiem w tył.
__________________ Zanim przybędziesz na pustynię musisz wykopać dół. Inaczej kopiesz go pół godziny, zjawiają się ludzie, i trzeba kopać kolejne doły. I tak do samego rana. -Kasyno |
15-04-2008, 19:20 | #44 |
Reputacja: 1 | Raziel - Postać była bardzo zwinna. Uniknął Twego ciosu bez problemu, uchylając się, po czym rozpłynął sięw powietrzy w postaci pary, szepcząc - Wybacz, ale jednak nie mam na to czasu. Zobaczymy się jużwkrótce. Żegnaj - Dokończył drwiącym tonem przed zniknięciem. Widownia jednak skupiła się na rannym przyjacielu, który, być może już nawet nie żył.
__________________ Eveni Na'Dashebre |
15-04-2008, 19:30 | #45 |
Reputacja: 1 | -Mam już chyba jakieś omamy- zbliżam sie do worka powoli, po chwili dotykam go końcówką miecza. |
15-04-2008, 20:10 | #46 |
Reputacja: 1 | -No to żegnam panów, szanowne nieroby. Wychodzę, a w razie czego sprzedaję kopniaka w okolice żeber.
__________________ Zanim przybędziesz na pustynię musisz wykopać dół. Inaczej kopiesz go pół godziny, zjawiają się ludzie, i trzeba kopać kolejne doły. I tak do samego rana. -Kasyno |
16-04-2008, 18:37 | #47 |
Reputacja: 1 | Bilbin - Spod nóg wydobył się dźwięk pisku. Zapewne dobiegał z worka. Raziel - Ludzie nie zwrócili nawet uwagi na to, iż opuściłeś pomieszczenie. Drogi Miasta były głęboko rozgałęzione, mroczne, czekające wprost na gości (Niekoniecznie Tych Dobrych).
__________________ Eveni Na'Dashebre |
16-04-2008, 18:46 | #48 |
Reputacja: 1 | Powoli i ostrożnie dotykam worka po czym otwieram go tak, by w razie czego, coś wyleciało w powietrze, a nie mnie w twarz. |
17-04-2008, 16:10 | #49 |
Reputacja: 1 | Wędruję dalej, mając nadzieję na zdobycie jakichś informacji.
__________________ Zanim przybędziesz na pustynię musisz wykopać dół. Inaczej kopiesz go pół godziny, zjawiają się ludzie, i trzeba kopać kolejne doły. I tak do samego rana. -Kasyno |
17-04-2008, 18:03 | #50 |
Reputacja: 1 | Raziel - Idąc prosto od gospody, napotykasz w cieniu jakąś sylwetkę, która najwidoczniej trzymała dłoń na rękojeści miecza przy swoim pasie. - Mroczny Elfie, Mam dla Ciebie ofertę nie do odrzucenia. Widziałem przez okno, co się działo w tej wstrętnej dziurze. Zatem, chcesz mnie wysłuchać? - zapytał cicho, czekając spokojnie na odpowiedź. Bilbin - Z worka wyjrzał nagle jakiś dziwny, czarny szlam, patrżac prosto na Ciebie. O dziwo, miał zęby, w dodatku ogromne. Oczy wypełnione krwawą czerwienią, wbijały sięprosto w Twoje. Nagle stworek zachichotał, wracając do worka. -Zajrzyj, mam wiele skarbów do zaoferowania, naprawdę. Masz szczęście, że mnie znalazłeś. Bowiem, ten który otworzy ten worek, lub tam zajrzy, będzie miał zaszczyt byciem mistrzem takiego stwora jak ja! - znów zachichotał, po czym dodał - Jednak śpiesz się, wojowniku! Nie mam zamiaru czekać. Jak zajrzysz, będę Twym sługą po wieki! - ponownie zachichotał, nie wydając tym razem najmniejszego dźwięku.
__________________ Eveni Na'Dashebre |