Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Inne > Archiwum sesji z działu Inne
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 23-09-2008, 15:36   #71
 
Mizuichi's Avatar
 
Reputacja: 1 Mizuichi wkrótce będzie znanyMizuichi wkrótce będzie znanyMizuichi wkrótce będzie znanyMizuichi wkrótce będzie znanyMizuichi wkrótce będzie znanyMizuichi wkrótce będzie znanyMizuichi wkrótce będzie znanyMizuichi wkrótce będzie znanyMizuichi wkrótce będzie znanyMizuichi wkrótce będzie znanyMizuichi wkrótce będzie znany
Asantir był w szoku. Eryk najprawdopodobniej został zamordowany. Tylko przez kogo. Wszystko zaczęło się komplikować. Elf zdążył nawet polubić krasnoluda.
- nazywam się Asantir... Asantir Mantoro. Wczoraj w czwórkę, razem z Erykiem siedzieliśmy w barze, trochę wypiliśmy. Raczej nie słyszałem żadnych podejrzanych dźwięków. Kiedy rano się obudziłem, zobaczyłem że Eryka nie ma. Wszystkie jego rzeczy zostały w pokoju. Zaraz potem spotkałem was... - Asantir głos uwiązł w gardle - Co się stało Erykowi, mówiliście że napastnikiem był ktoś kogo najprawdopodobniej znał. Cała nasza trójka jest wobec tego podejrzana. Pamiętam tylko jak w nocy wyszedł z pokoju. Potem zasnąłem. Cholera, Eryk wykonywał z nami pewną misję, nasz pracodawca też nie żyje. Wczoraj, to zamieszanie pod domem Merwina. Może te dwie sprawy są w jakiś sposób powiązane.
Asantir zamilkł na chwilę. To zaczynało mieć sens. Coś z tą książką musi być nie tak. Trzeba jak najszybciej zabrać ją do Qinarra. Elf wolał nie zdradzać żadnych faktów o książce. mogła zostać zarekwirowana. Tego z kolei nie chciał. Poza tym w niczym nie pomogła by osobą które nie znają jej prawdziwej wartości.
- Jeśli to tylko możliwe, chce wam pomóc w śledztwie. Zrobię wszystko by znaleźć morderce... przyjaciela. Proszę powiedzcie coś więcej o tym co się stało. Na pewno macie jakieś podejrzenia.
 
__________________
It matters little how we die, so long as we die better men than we imagined we could be - and no worse than we feared.

11-02-2013 - 18 -02.2013 - Nie ma mnie.
Mizuichi jest offline  
Stary 23-09-2008, 21:16   #72
 
MrYasiuPL's Avatar
 
Reputacja: 1 MrYasiuPL ma wspaniałą reputacjęMrYasiuPL ma wspaniałą reputacjęMrYasiuPL ma wspaniałą reputacjęMrYasiuPL ma wspaniałą reputacjęMrYasiuPL ma wspaniałą reputacjęMrYasiuPL ma wspaniałą reputacjęMrYasiuPL ma wspaniałą reputacjęMrYasiuPL ma wspaniałą reputacjęMrYasiuPL ma wspaniałą reputacjęMrYasiuPL ma wspaniałą reputacjęMrYasiuPL ma wspaniałą reputację
Skrzypek zaspany wyszedł z pokoju. Kiedy dowiedział się że krasnolud nie żyje przeżył szok. Polubił go, w końcu zafundował popijawę ale jeśli ktoś go zamordował... tak samo jak z pewnością Werringotona który na pewno żył... kolej przyszła na niego! Ale on nie chciał umierać... Zresztą nie mogło być aż tak źle. Drapiąc się po brodzie zszedł na dół. Patrząc na zamieszanie usłyczał głos strażnika a potem odpowiedzi elfa.
-Jestem Skrzypek. Yasur jak wolisz. -człowiek skrzywił się przypominając sobie o swoich zniszczonych skrzypcach, musiał je gdzieś naprawić- A nazwisko to skąd mam niby mieć? Jestem cholerną sierotą... Było tak jak on mówi.

Eryka pewnie nikt nie zabił tylko popełnił sam samobójstwo kiedy był pijany ale inżynier wolał nie mówićo tym. I tak by mu nie uwierzyli. A jakby uwierzyli, to nie uwierzyli by że wie to ze swojego przeczucia. Nieuwierzyli by też w to iż jest niewinny i zwisałby teraz na jakimś sznurku.

Inną przyczyną mogły też być rozgniewane gargulce, chociaż one były za głupie na tekie coś. I zeżarłyby krasnoluda.
 
MrYasiuPL jest offline  
Stary 25-09-2008, 14:26   #73
 
Cardamine's Avatar
 
Reputacja: 1 Cardamine jest na bardzo dobrej drodzeCardamine jest na bardzo dobrej drodzeCardamine jest na bardzo dobrej drodzeCardamine jest na bardzo dobrej drodzeCardamine jest na bardzo dobrej drodzeCardamine jest na bardzo dobrej drodzeCardamine jest na bardzo dobrej drodzeCardamine jest na bardzo dobrej drodzeCardamine jest na bardzo dobrej drodzeCardamine jest na bardzo dobrej drodze
-Ponieważ nie bronił się. Nie spodziewał się ataku.A poza tym..On został pożarty. Przynajmniej nie w całości. Miał odgryzione wszystkie palce i język. Podejrzane jest to, że nikt nic nie słyszał i nie widział. A dlaczego zmarł tak szybko to nie mam pojęcia. Prócz tych dwóch widocznych miejsc, nie miał na ciele żadnego świeżego zadrapania czy siniaka. Cholera, przecież on był z 10 metrów od wejścia do zajazdu i nie zdołał wezwać pomocy.- po tych słowach zapadło milczenie. Mężczyzna zaczął notować coś w notesie.
-Mamy przeczucie, że w tej sprawie maczał palce jakiś mag..A jak wiadomo, elfy bardzo dobrze znają się na magii..- po wypowiedzeniu ostatnich słów, komisarz spojrzał znacząco na Asantira-Na czym polegało to zlecenie o którym mówiliście?
Zanim z waszych ust wypadło jakiekolwiek słowo, mężczyzna kiwnął głową na strażników, którzy stali najbliżej i słyszeli całą waszą rozmowę.
-Zabierz pana Yasura na piętro i zadaj mu parę pytań na temat ZLECENIA o którym przed chwilą mówili.-kiwnął na pierwszego strażnika-A Ty zrobisz to samo z panem Keltem, w komnacie obok-pokazał drzwi na drugim końcu pokoju-Jaa porozmawiam z panem Asantirem.
Kelt
Kelt i Strażnik udali się do pokoju, który mieścił się za ladą. Można powiedzieć, że była to mała spiżarnia. Było w niej ciasno i ponuro.Z tyłu izdebki mieściło się okienko.
-Siadaj-wskazał małą beczułkę piwa-i opowiadaj jak to było.
Asantir
-A więc panie Mantoro? Słucham uważnie...
[i]
 

Ostatnio edytowane przez Cardamine : 28-09-2008 o 14:21.
Cardamine jest offline  
Stary 25-09-2008, 17:24   #74
 
Mizuichi's Avatar
 
Reputacja: 1 Mizuichi wkrótce będzie znanyMizuichi wkrótce będzie znanyMizuichi wkrótce będzie znanyMizuichi wkrótce będzie znanyMizuichi wkrótce będzie znanyMizuichi wkrótce będzie znanyMizuichi wkrótce będzie znanyMizuichi wkrótce będzie znanyMizuichi wkrótce będzie znanyMizuichi wkrótce będzie znanyMizuichi wkrótce będzie znany
Asantir był nieco rozczarowany. Miał nadzieję że skrzypek zostanie w tej samej komnacie co on. Chyba jednak nie doceniał ludzi. Nie pozostało mu nic innego jak tylko wyjawić prawdę o książce.
- Na wstępie chce zaznaczyć że nie potrafię się posługiwać magią. Można to zresztą w sposób łatwy sprawdzić. Z tego co pamiętam na kolei mają jakieś specjalne urządzenia do wykrywania osób magicznych. Tak więc co do zadania, mieliśmy dostarczyć pewną książkę. Niestety gdy dotarliśmy z powrotem do miasta, okazało się że nasz pracodawca nie żyje, przynajmniej takie wysunąłem wnioski z zamieszania jakie wczoraj panowało przed jego domem. Książka jest bardzo stara. Dostrzegłem to dopiero wczoraj. Prawdopodobnie jest pisana po staro elficku, niestety nie jestem w stanie odszyfrować znaczeń symboli w niej zawartych. Podejrzewam jednak że pochodzi ona z okresu wczesnej ery legend. Mam niejasne przeczucie że śmierć Eryka i naszego zleceniodawcy są z nią w jakiś sposób powiązane. Dlatego też chciałbym jak najszybciej zabrać książkę do Qinarrar, jak pan zapewne wie, jest to miasto elfów, ich stolica, można by rzec, sam się z stamtąd wywodzę... - Elf zamilkł, wspomnienia same zaczęły powracać, dawne dni, dzieciństwo, rodzice, siostra. Wszystkie wspaniałe chwile jego życia. Nagle zorientował się co się właściwie dzieje. Jest podejrzany o morderstwo . - przepraszam, zamyśliłem się - usprawiedliwił się szybko - Co do pańskich podejrzeń, faktycznie mógł być to mag, jednak nie tłumaczy to zjedzonych członków. Można by się pokusić o stwierdzenie że maczał w tym palce jakiś nekromanta, jak pan wie elfy niezbyt chętnie parają się tą dziedziną magii. ponadto ktoś mógł go otruć, może to było przyczyną zgonu. W każdym razie, zdecydowanie chciałbym pomóc w śledztwie. Chyba że jestem podejrzany, wtedy zapewne mnie aresztujecie. Zdaje się na pański osąd.
Asantir przyglądał się dokładnie komisarzowi. Próbował wyczytać w jego mimice co myśli. Właściwie powiedział całą prawdę. Jednak przecież nikt nie musi mu wierzyć. Elf zastanawiał się co właściwie stanie się teraz z książką. Była cenna, a właściwie bezcenna, jednak dla ludzi nie miała żadnej wartości. Jedynie elfy mogły ją posiadać. Takie jest jej przeznaczenia. Spuścizna przodków. Asantir już postanowił, jeśli mu nie uwierzą, ucieknie, zabierze książkę i postara się dostarczyć ją do Qinarrar.
 
__________________
It matters little how we die, so long as we die better men than we imagined we could be - and no worse than we feared.

11-02-2013 - 18 -02.2013 - Nie ma mnie.
Mizuichi jest offline  
Stary 29-09-2008, 20:24   #75
 
Medivh's Avatar
 
Reputacja: 1 Medivh jest na bardzo dobrej drodzeMedivh jest na bardzo dobrej drodzeMedivh jest na bardzo dobrej drodzeMedivh jest na bardzo dobrej drodzeMedivh jest na bardzo dobrej drodzeMedivh jest na bardzo dobrej drodzeMedivh jest na bardzo dobrej drodzeMedivh jest na bardzo dobrej drodze
- Co jak było ? Piliśmy z moimi dwoma kolegami i tym krasnoludkiem. Potem poszedłem na górę...nie wiem czy reszta też poszła...nie pamiętam...No w każdym razie zasnąłem. Potem się budzę i słyszę hałas. Schodze na dół a tam wy stoicie. Ty zabierałeś mnie do jakiejś spiżarni i przesłuchujesz a ja ci powiedziałem cała prawdę...- "NIgdy nie lubiłem stróżów prawa..." - No to moge już iść ??
 
__________________
..::// "Release Your ANGER ! Come to THE DARK SIDE !" \\::...
Medivh jest offline  
Stary 30-09-2008, 14:09   #76
 
Cardamine's Avatar
 
Reputacja: 1 Cardamine jest na bardzo dobrej drodzeCardamine jest na bardzo dobrej drodzeCardamine jest na bardzo dobrej drodzeCardamine jest na bardzo dobrej drodzeCardamine jest na bardzo dobrej drodzeCardamine jest na bardzo dobrej drodzeCardamine jest na bardzo dobrej drodzeCardamine jest na bardzo dobrej drodzeCardamine jest na bardzo dobrej drodzeCardamine jest na bardzo dobrej drodze
Asantir
Komisarz zamyślił się na chwilę.
-Może i ma pan rację, ale zostaniecie zatrzymani do czasu wyjaśnienia sprawy. Nie mogą państwo opuszczać miasta. Jeżeli jednak zadecydujecie się na ten iście żałosny krok, poślę za Wami list gończy.Wtedy cały wschodni kontynent będzie dla Was zablokowany- uśmiechnął się złośliwie w stronę elfa, a następnie kazał mu wstać i udaliście się do Waszego pokoju- Teraz tu ładnie poczekasz na swoich kolegów.-skierował się w stronę wyjścia. Wyjrzał na korytarz i wrzasnął ile sił w płucach-Charles!Charles, chodź no tu!A ty panie Asantirze, przy okazji pokażesz mi tą książkę.

Kelt
-Nie wykręcaj się. Pytałem o zlecenie, o którym mówił Twój elfi przyjaciel. Więc mów albo..-w tym momencie słowom policjanta przerwał wrzask: Charles!Charles, chodź no tu!. Strażnik przewrócił oczami i czerwony niczym burak wyszedł z izdebki- Zaraz wracam, nie waż się kombinować..-rzucił na ''pożegnanie'' i zamknął drzwi.
Przez kilka chwil w pokoiku panowała cisza. Nagle usłyszałeś ciche pukanie w okienko. Odwróciłeś głowę i spostrzegłeś jakieś cielsko na dworze. Przygotowałeś się już na najgorsze, lecz po chwili rozpoznałeś to ''coś''. To był Silva! Pół-ogr strażnik z posiadłości Werringtona. Gapił się na Ciebie i co chwilę rozglądał się nerwowo.
-Te! Otwórz okno-syknął półgłosem. Pewnie obawiał się straży miejskiej.Podbiegłeś do okna i uchyliłeś je nieco- Słyszeli..słyszałem o tym co się stało. My uciek..Uciekam z miasta. Biercie książka i też spieprzajcie stąd jak najprędzej. Przeczytałem na rozkładzie kolejowym, że dziś wieczorem wyrusza pociąg do Tarant. Jakub kazał na razie nie mówić o tym, że mnie do Was przysłał, więc nic nie mówię. Później się z wami skontaktujemy..To znaczy skontaktuje.
 
Cardamine jest offline  
Stary 01-10-2008, 12:13   #77
 
Medivh's Avatar
 
Reputacja: 1 Medivh jest na bardzo dobrej drodzeMedivh jest na bardzo dobrej drodzeMedivh jest na bardzo dobrej drodzeMedivh jest na bardzo dobrej drodzeMedivh jest na bardzo dobrej drodzeMedivh jest na bardzo dobrej drodzeMedivh jest na bardzo dobrej drodzeMedivh jest na bardzo dobrej drodze
Kelt napisał na ścianie ołówkiem "Spieszyłem się...a Ty długo nie przychodziłeś więc poszedłem na cmentarz." Kelt wyskoczył przez okno. Zawołał Ledę. Przyszła.

- Dobra ja idę się ukryć, będę czekał na stacji. Powiedz to reszcie. Przekaż niech wezmą moją kuszę miecz i torbę.- Kelt czekał na odpowiedź.
 
__________________
..::// "Release Your ANGER ! Come to THE DARK SIDE !" \\::...
Medivh jest offline  
Stary 01-10-2008, 18:48   #78
 
Mizuichi's Avatar
 
Reputacja: 1 Mizuichi wkrótce będzie znanyMizuichi wkrótce będzie znanyMizuichi wkrótce będzie znanyMizuichi wkrótce będzie znanyMizuichi wkrótce będzie znanyMizuichi wkrótce będzie znanyMizuichi wkrótce będzie znanyMizuichi wkrótce będzie znanyMizuichi wkrótce będzie znanyMizuichi wkrótce będzie znanyMizuichi wkrótce będzie znany
Asantirowi nie spodobał się sposób w jaki został potraktowany przez tego człowieka. Do tego jego ton głosu był naprawdę denerwójący.
- Nie widzę powodu do tego by ogladał pan spuściznę moich przodków. Jednak skoro się pan umiera, mogę ją panu pokazać. jednak i tak nic z niej pan nie zrozumie.
Asantir podszedł do plecaka i wyją książkę. Jeszcze raz przejżał dokładnie kilka stron. Po czym wręczył ją człowiekowi.
- Na przyszłość wolałbym żeby pan zwracał się do mnie odrobinę uprzejmiej - powiedział powoli -
elfy bywaja bardzo pamiętliwe. Nie wiadomo kiedy i w jakich okolicznościach przyjdzie nam sie spotkać w przyszłości. może będę mugł kiedyś ocalic ci życie
Asantir wiedział że mugłby wymknąć sie bez najmiejszych problemów. Do tego jakąś nie obawiał się obław. jednak narazie postanowił poczekać na rozwój wydarzeń. Najwyżej weźmie książkę i ucieknie.
 
__________________
It matters little how we die, so long as we die better men than we imagined we could be - and no worse than we feared.

11-02-2013 - 18 -02.2013 - Nie ma mnie.
Mizuichi jest offline  
Stary 02-10-2008, 16:46   #79
 
Cardamine's Avatar
 
Reputacja: 1 Cardamine jest na bardzo dobrej drodzeCardamine jest na bardzo dobrej drodzeCardamine jest na bardzo dobrej drodzeCardamine jest na bardzo dobrej drodzeCardamine jest na bardzo dobrej drodzeCardamine jest na bardzo dobrej drodzeCardamine jest na bardzo dobrej drodzeCardamine jest na bardzo dobrej drodzeCardamine jest na bardzo dobrej drodzeCardamine jest na bardzo dobrej drodze
Asantir
Komisarz spojrzał ukradkiem na Asantira i starał się zahamować parsknięcie śmiechu.Pokręcił głową z politowaniem i wziął do ręki książkę. Przewertował ją i pomruczał cicho pod nosem.
-Na moje oko..Ma to coś związanego z ciemnymi mocami i jakąś herezją. Powinniśmy ją zabezpieczyć, skontaktować się z demonologiem z Tarantu, a potem zniszczyć-wydawałoby się, że ten człowiek w ogóle nie zwracał uwagi na wcześniejsze słowa Asantira. Elfowi krew zagotowała się w żyłach. Ludzie byli tak głupią rasą, że brakowało po prostu słów.
-Weź tą książkę-rzucił ją do Charles'a- i zabierz ją na komendę
-Tak jest!- strażnik ukłonił się i wyszedł z pomieszczenia.
-A pan niech zostawi tu swoje rzeczy. Pójdziemy na mały spacer, a potem odpoczniesz w celi.-wyciągnął rewolwer i kajdanki-Rączki, panie Mantoro...

Kelt
-Ja nie mogę..Ja się spieszyć, ty z resztą też. Poczekaj aż oni wyjdą, potem pójdziecie...
Na Wasze nieszczęście chodnikiem koło okna przeszedł strażnik zwany Charlesem. Od niechcenia spojrzał w Waszą stronę i zrobił minę jakby zobaczył ducha..
-Ty..Ty..Kazałem Ci czekać! Straż!Straż! Podejrzany ucieka!-w mgnieniu oka wyciągnął rewolwer i wycelował prosto w głowę Indianina. Lecz zanim zdążył zrobić cokolwiek, Silva przywalił mu pięścią prosto w twarz. Nieszczęśnik opadł bezwładnie na ziemie, cały zalany we krwi. Nic dziwnego, ręka Pół-ogra była wielkości dyni. Ludzie przed karczmą zaczęli krzyczeć. Wokół narosła straszna panika.
-Uciekaj!-zawył Pół-Ogr i wskoczył wprost do tłumu, biegnąc przed siebie.Może udałoby mu się uciec, gdyby nie fakt, że miał około 250cm wzrostu i ''nieco'' wyrastał ponad tłum...Trzech strażników rzuciło się za nim w pościg...Na szczęście nie zwrócili na Kelta uwagę.

Czasu nie było zbyt wiele, a Wy musieliście działać.
 
Cardamine jest offline  
Stary 03-10-2008, 12:56   #80
 
Medivh's Avatar
 
Reputacja: 1 Medivh jest na bardzo dobrej drodzeMedivh jest na bardzo dobrej drodzeMedivh jest na bardzo dobrej drodzeMedivh jest na bardzo dobrej drodzeMedivh jest na bardzo dobrej drodzeMedivh jest na bardzo dobrej drodzeMedivh jest na bardzo dobrej drodzeMedivh jest na bardzo dobrej drodze
- Kur** - Kelt nie zwykł do Przeklinania. Zazwyczaj jak to robił miał niezłe kłopoty. Tak było i teraz."Kurde co robić. Jak ich potem znajdę. Dobra wiem poczekam na nich. Ale chwila moje rzeczy." -Leda biegnij. Spotkamy się na stacji jak tylko słońce dotknie horyzontu. Jak się dasz złapać to Cię odbije...o ile Cię najpierw znajdę...I wypatroszę ! Zrozumiałaś ? Biegnij - Kelt wskoczył do pokoju przez okno. (Jeśli jest tam stróż prawa. ) Złapał Pierwszego Milicjanta za kołnierz walnął w szczękę i pchnął przez okno. Wybiegł na korytarz Szybko pobiegł do swojego pokoju. Zabrał swoje rzeczy i pobiegł szukać Elfa. Przeszukiwał pokoje. (w razie potrzeby walczył z milicją.)
 
__________________
..::// "Release Your ANGER ! Come to THE DARK SIDE !" \\::...
Medivh jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 01:09.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172