|
Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
13-02-2011, 21:26 | #21 |
Reputacja: 1 | No właśnie to chciałem napisać. Fajnie by było, gdyby pan Cenzor odpisał, jak najszybciej, bo ogólnie rzecz biorąc Bunny nie wie którędy biec |
13-02-2011, 22:58 | #22 |
Reputacja: 1 | Merill wrzuć przynajmniej jak najszybciej, którą drogę wybrałeś, chłopaki oczywiście mogą służyć radą, ale przydałoby się, żeby deklaracja w tym względzie pojawiła się jutro, co by inni mogli spokojnie pisać posta, wiedząc co się dzieje ...
__________________ We have done the impossible, and that makes us mighty |
14-02-2011, 23:07 | #23 |
Reputacja: 1 | Mój post będzie jutro wieczorem, mam nadzieję, że się rozjaśni wtedy wszystkim.
__________________ Czekamy ciebie, ty odwieczny wrogu, morderco krwawy tłumu naszych braci, Czekamy ciebie, nie żeby zapłacić, lecz chlebem witać na rodzinnym progu. Żebyś ty wiedział nienawistny zbawco, jakiej ci śmierci życzymy w podzięce i jak bezsilnie zaciskamy ręce pomocy prosząc, podstępny oprawco. GG:11844451 |
14-02-2011, 23:31 | #24 | |
Reputacja: 1 | Cytat:
Ale skoro już zacząłem, mogę ustami sierżanta Greena zaproponować: 1. Drogę do wioski należy wybrać najkrótszą. Wszystkie drogi są na pewno rozpoznane przez VC, więc na każdej mogą być zasadzki i pułapki. A najkrótsza jest nie tylko najszybsza, ale i ma najlepszą widoczność. 2. Należy przyjąć, że w wiosce są informatorzy VC, którzy z chwilą naszego przybycia poślą gońca do swoich. Czyli nasz oddział zostaje rozpoznany, gdy dojdziemy do wioski. Choć wcześniej wróg mógł rozpoznać przylot śmigłowców, ale nie znać naszych sił. Stąd można by użyć fortelu i do wioski wejść tylko dwoma drużynami, a ARVN niech przekradnie się naokoło. 3. Gdzie mamy przeprowadzić zasadzkę? - Na drodze odpada, bo za łatwo można ją obejść. - W wiosce są niepewni cywile, poza tym za straty cywilne dostaniemy opeer. - W przecinkę górską nie ma się co pchać. To daleko, teren zmęczy ludzi i wróg będzie miał tam silną obronę plot, która utrudni nam wzywanie MEDEVAC i wsparcia lotniczego. - Pozostaje polana lub świątynia. Ja bym był za świątynią, bo bliżej. W obu przypadkach istnieje szansa, że jakieś siły wroga zajdą nas od tyłu (np. jeśli są ukryte w wiosce). MG, jak jest z dostępnością wsparcia artyleryjskiego, lotniczego i MEDEVACu?
__________________ Jestem Polakiem, mam na to papier i cały system zachowań. | |
15-02-2011, 00:57 | #25 |
Reputacja: 1 | MG odpowiada: Tak jak średnio. Jak wezwiecie i z jakiego powodu wezwiecie, to jest szansa, że będzie :P. Medevac potrzebuje polany czy czegoś takiego, bo helikopter musi wylądować ... nie macie dedykowanego ognia (chodzi, że macie np. baterie dla was). Możecie wzywać support, albo przynajmniej próbować. Szansa sukcesu zależy od wielu czynników (ale broken arrow, to jeszcze nie teraz :P)
__________________ We have done the impossible, and that makes us mighty |
15-02-2011, 15:18 | #26 |
Reputacja: 1 | W ogóle któraś część trasy jest w zasięgu baz ogniowych (teraz patrzę, że to jest 65 kilometrów w linii prostej)? I czy są jakieś baterie w bazie ARVN?
__________________ Jestem Polakiem, mam na to papier i cały system zachowań. |
15-02-2011, 15:35 | #27 |
Reputacja: 1 | W bazie są jakieś baterie i ogólnie większość terenu jest dostępna dla jakiś baz ogniowych, a jak nie ogniowych to jest lotnictwo. Oczywiście trzeba wezwać tą pomoc i nie ma pewności, że akurat przekierują ogień na żądane przez was pozycje. Poza zasięgiem dział na pewno jest przełęcz
__________________ We have done the impossible, and that makes us mighty |
16-02-2011, 08:28 | #28 |
Reputacja: 1 | Janek zsumuj sobie czasy obu dróg: - główna odcinki - 3h 20 i 4h 20 = 7h 40min - droga oznaczona Ec i CC - 4h 20 i 3h = 7h 20 min Na moje wychodzi że marines i żółtki będą na miejscu nawet 20 minut wcześniej, ale to lepiej będą mogli się przyczaić i ewentualnie zwiadowcy mogą zbadać perymetr pozycji świątyni, w końcu mają wyspecjalizowaną sekcję LRRP i gościa z Force Recon. W razie problemów którejś z grup, lub jakichś ważniejszych wydarzeń, na bieżącą prowadzić łączność radiową. Przyszło mi na myśl, by do pododdziału idącego boczną drogą, dorzucić jednego sanitariusza ze sztabu, i może sierżanta szefa plutonu? Co Wy na to? Pozdrawiam merill. PS. Uwielbiam zapach napalmu o poranku.
__________________ Czekamy ciebie, ty odwieczny wrogu, morderco krwawy tłumu naszych braci, Czekamy ciebie, nie żeby zapłacić, lecz chlebem witać na rodzinnym progu. Żebyś ty wiedział nienawistny zbawco, jakiej ci śmierci życzymy w podzięce i jak bezsilnie zaciskamy ręce pomocy prosząc, podstępny oprawco. GG:11844451 |
16-02-2011, 14:47 | #29 |
Reputacja: 1 | Aaa. Ale turę mieliśmy zakończyć przed wioską. Stąd lepiej do wioski dojść razem, żeby mieć wspólnego posta. Potem niby można puścić Marines ze zwiadem szybszą drogą. Choć moim zdaniem dzielenie się przy przemarszu osłabi oddział i rozbije sesję na dwa (razem z Hellian to już trzy) osobne wątki.
__________________ Jestem Polakiem, mam na to papier i cały system zachowań. Ostatnio edytowane przez JanPolak : 16-02-2011 o 15:04. Powód: dodałem akapit |
16-02-2011, 18:09 | #30 |
Reputacja: 1 | A w mordę w zasadzie zapomniałem o tym, że przed wioską. To uznajmy, że podporucznik rozdziela oddział dopiero po wymarszu z wioski. Planowałem już turę do świątyni i tak się jakoś poplątało. Pozdrawiam merill
__________________ Czekamy ciebie, ty odwieczny wrogu, morderco krwawy tłumu naszych braci, Czekamy ciebie, nie żeby zapłacić, lecz chlebem witać na rodzinnym progu. Żebyś ty wiedział nienawistny zbawco, jakiej ci śmierci życzymy w podzięce i jak bezsilnie zaciskamy ręce pomocy prosząc, podstępny oprawco. GG:11844451 |