|
Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
11-02-2011, 17:49 | #11 |
Reputacja: 1 | //Tarn//-Idź tą ścieżką, na pewno je zauważysz, jesteś już blisko.-odparł na to leśniczy. Wskazał ci dłonią ścieżkę prowadzącą od jego chatki, na zewnątrz lasu. Następnie zaczął zbierać wysuszone skóry i łuki, a raczej wygięte w kształcie łuku kije, bo żaden z nich nie miał cięciwy. Dlatego leśniczy potrzebował wilków. Na słowa rycerza nic nie odparł, jedynie skinął głową. //Vergil// Szedłeś wgłąb lasu, lecz nie byłeś mistrzem w sztuce tropienia- byłeś raczej na poziomie zerowym, toteż mogłeś jedynie liczyć na szczęśliwy traf. Niestety nie było żadnego wilka, którego mógłbyś w tej chwili spotkać, a nie widziałeś słońca zza gęstego lasu, toteż nie mogłeś na pewno stwierdzić, czy słońce już zaszło, natomiast mogłeś stwierdzić, że nie jest ciemny wieczór. No cóż, może nie było w pobliżu wilka, natomiast zauważyłeś we wnykach jakieś drobne zwierzę. To był zając. Rozglądając się dla bezpieczeństwa dostrzegłeś kolejne wnyki dokładnie dwa kroki przed tobą. Gdyby nie szczęśliwy wypadek prawdopodobnie nie mógłbyś wstać przez jakiś czas. |
11-02-2011, 20:26 | #12 |
Reputacja: 1 | -Jak pech to pech- pomyślałem na głos.Wypuściłem zająca z wnyków , następnie skierowałem się ku chacie leśniczego. Gdy przedarłem się przed bór stanąłem na przeciw leśniczówki. |
11-02-2011, 20:57 | #13 |
Reputacja: 1 | ...A nie przedarłeś się. Zgubiłeś się. Przed tobą stała nie chata leśniczego, lecz jakaś kamienna budowla przypominająca ci świątynię jakiegoś plemiennego bóstwa. Kamienna, stara, szara, omszała budowla. Jakaś wielka, świecąca, niebiesko-błękitno-granatowa runa widniała nad niemalże zawalonym wejściem podtrzymywanym przez tylko jedną z czterech kolumn. |
11-02-2011, 21:04 | #14 |
Reputacja: 1 | Wyciągam i zapalam jedną z pochodni z plecaka i wchodzę do środka budowli. |
12-02-2011, 11:09 | #15 |
Reputacja: 1 | Słuchając rady leśniczego obrałem ścieżkę prowadzącą do miasta, widziałem też jak ten tajemniczy mężczyzna poszedł do lasu. Z ich rozmowy wywnioskowałem, że mówią o jakimś zadaniu. Nie zwlekając dłużej pożegnałem leśniczego i ruszyłem dalej.
__________________ "Pulvis et umbra sumus" |
15-02-2011, 09:58 | #16 |
Reputacja: 1 | //Vergil// Wchodzisz do środka budowli, lecz zauważasz, że jest ona tak samo mała, jak na zewnątrz. żadnych schodów, zejść, niczego. Jedyne co możesz zrobić to chyba stąd wyjść. //Tarn// Idąc przez las nie dzieje się nic, co mogłoby cię zaskoczyć. Doszedłeś do miasta, zarysowały się przed tobą wielkie, piękne budowle, dorożki, gdzieniegdzie za bramą jakiś kupczyk reklamował swoje produkty, ale przede wszystkim najbliżej ciebie zauważyłeś strażnika. Nie byłeś pewien, czy do wejścia do miasta potrzebna jest jakaś przepustka, lecz zapraszające do miasta skinienie głową rozwiało twoje myśli. Chyba nic się nie stanie, jeśli wejdziesz. |
17-02-2011, 18:34 | #17 |
Reputacja: 1 | Nie zaspokojony wychodzę z budowli , zgubiłem się jednak w lesie wiec udaje się przed siebie. Ostatnio edytowane przez Eleywan : 19-02-2011 o 21:47. |
19-02-2011, 19:20 | #18 |
Reputacja: 1 | Miasto, podobne do wszystkich innych. Te jednak znacząco jest większe od reszty. Setki ludzi przekamarzających się po ulicach. A ja muszę znaleźć ratusz. Mam nadzieję, że ten największy budynek w mieście to jest właśnie ratusz.
__________________ "Pulvis et umbra sumus" |
25-02-2011, 22:10 | #19 |
Reputacja: 1 | //Tarn// No cóż, niewątpliwie musiałeś szukać ratusza, lecz największy budynek w mieście był bez wątpienia katedrą. Natomiast bez problemu powinieneś dotrzeć do króla, gdyż po spojrzeniu właściwie gdziekolwiek widniało ogłoszenie z napisem: Szanowni wojownicy, najemnicy, magowie, awanturnicy! Jutro wieczorem odbędzie się zebranie na środku rynku. Wszystkich zainteresowanych przygodami i wysokim zarobkiem prosimy o stawienie się w powyżej wymienionym miejscu. Misją będzie oczywiście poszukiwanie Starożytnych Artefaktow. Nie miałeś pojęcia dlaczego "oczywiście", ale najprawdopodobniej w mieście dużo mówiło się o tym. Więc chyba masz jeszcze trochę czasu. Zauważyłeś, że słowo "jutro" jest jakieś dziwne... Wyczuwałeś z niego magiczną energię. Prawdopodobnie było zaklęte żeby zmieniało się wraz z każdym nastaniem północy. To było jak najbardziej możliwe. //Vergil// Po dłuższych wędrówkach wyszedłeś z lasu i zauważyłeś niedaleko przed tobą jakąś wioskę. Mogłeś oddalić się z miasta znacznie, na pewno nie zdążysz na czas, bo słońce zaczęło już zachodzić. Od wioski jednak prowadziła jedna dróżka, co utwierdziło cię w przekonaniu, że dojdziesz nią do miasta, w końcu gdzie indziej mogłaby ona prowadzić? |
25-02-2011, 22:14 | #20 |
Reputacja: 1 | Postanawiam zapytać kogoś w wiosce o drogę do miasta. |