|
Archiwum sesji z działu Postapokalipsa Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Postapo (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
09-11-2014, 17:38 | #261 |
Reputacja: 1 | - I tak cały dzień, heh? - spytał Milczek przyglądając się monecie - Słuchaj Hanka. Wy z Podziemnej jesteście spoko ludzie, a teraz po tej koniunkcji wymiarów robi się niebezpiecznie. Wszyscy się zbroją i próbują robić w konia ludzi z innego wymiaru. Może zawiążemy jakąś współpracę? |
09-11-2014, 22:18 | #262 |
Reputacja: 1 | Milczek (i Wiktor): - Faktoria Podziemna jest raczej neutralna w sporach powierzchni, ale rzeczywiście - nie ma problemu, żeby rozpowiedziała o pozytywach waszej Faktorii wśród znajomych. A właśnie, macie jakąś fajną nazwę dla waszej Faktorii czy nadal używacie tej zlepki waszych imion, nazwisk i pseudonimów? - zagadała Hanka, ale po chwili pojawił się nowy klient... w sumie tego to kojarzysz, a Hanka zna... to Wiktor Coś! Czy Cok, czy jak mu tam. W każdym razie jeden z tych podziemniaków, a nie buraków. Wygląda na poobijanego i dodatkowo ma zbitą latarkę. Pałka, Frygwork, Vinnie, Ernest: W rękach Ezekiela amulet zaczął emanować karmazynowym światłem. Oczy Ezekiela wystrzeliwały drobne iskry, które spływały mu z zewnętrznych kącików oczu i przepływały po jego skórze aż do uszu tworząc błyszczący zarys fantomowych okularów. Zaczął wiać lekki wiatr mający swoje centrum w osobie Ezekiela. - Tak, to rzeczywiście jest Medalion Armageddonu. - powiedział spokojnie Ezekiel i wciąż trzymał go w dłoni, a wiatr dmuchający od jego osoby jest coraz silniejszy. Raczeslaw widząc tą scenę odskoczył od barykady i schował się za nią. - KTO TO, KURWA, JEST?! SKĄD GO PRZEPROWADZILIŚCIE! TO JEDEN Z NICH! - wyryczał równocześnie - Eee... z nich, znaczy kogo? - powiedział Ezekiel i uspokoił te wszystkie efekty specjalne i znacznie głośniej - Panie, ja nie jestem żadnym z nich! Jestem doktor Ezekiel, tymczasowo idę z torbą pełną poczty. Proszę w ogóle nie przejmować się moją osobą. Nie jestem wrogiem. - Raczesław odpowiedział tylko wszaskiem - CHUJA! WYJAŚNIJCIE KTO TO JEST? CZY TO DEMON?! - swoją drogą te wrzaski mogą zachęcić do przyjścia różnych zwierzęcych i ludzkich złych istot. Nie mówiąc już o duchach lub szukających zemsty pokurczach. Po odgłosach możecie wywnioskować, że z różnych mrocznych nor w okolicznych budynkach coś się porusza. Wiele cosiów. Narazie to tylko drobne odgłosy kamieni, więc może to rośliny wyczulone na dźwięki? |
09-11-2014, 23:08 | #263 |
Reputacja: 1 | Wiktor dokuśtykał do Hanki i... no właśnie, nie pamiętał. Jedyne co pamiętał to to że był to jeden z właścicieli jakiejś faktorii, ale której? Porażenie prądem i ogólnie obolały stan nie sprzyjał przypominaniu sobie szczegółów. Przypomni sobie niedługo, jak zwykle zresztą. - Hanka, mam złe wieści. - powiedział słabo - Laura B. i Henryk Szmatka nie żyją. Wpadliśmy w zasadzkę którejś z faktorii. Co z Oliwią, Ambrożym i Pankracym nie wiem, nie stawili się na punkcie zbiórki. Co powiedziawszy spojrzał Milczka i powiedział - Nie bali się napaść grupy sześciu. Przyszli po nas, przyjdą i po was. Połączenie sił mogłoby być wielce korzystne dla naszych faktorii. Razem mamy szanse to przetrwać. Ludziom odbija od kiedy zmieniło się niebo.
__________________ Rozmowy przy kawie są mhroczne... dlatego niektórzy rozjaśniają je mlekiem! |
09-11-2014, 23:27 | #264 |
Reputacja: 1 | - To musieli być skurwiele z Niebieskiej. Na powierzchni zaatakowali grupę ludzi z Pustkowi. Milczek zasępił się i spojrzał na dwójkę podziemniaków. - Ktoś jeszcze od was mógł przetrwać? Co z waszą siedzibą? Kurna... potrzeba pewnych ludzi. Na powierzchni teraz pełno nieznajomych i takich nie mówiących po ludzku. |
10-11-2014, 11:10 | #265 |
Reputacja: 1 | -Ciszej do cholery, bo nam każdego świra z okolicy sprowadzisz na głowę! Albo coś jeszcze gorszego. - A Ernest miał już dosyć wrażeń jak na jeden dzień. - A Ty staraj się nie odpierdalać już podobnych szopek, dobra? I lepiej wytłumacz co żeś właśnie zrobił... i po co. - dodał patrząc na Ezekiela. |
10-11-2014, 13:40 | #266 |
Reputacja: 1 | - Właśnie zmierzałem do Centrali kiedy was spotkałem. Musze ich powiadomić o sprawie z Niebieskimi, a o obcojęzycznych się nie martwię, języki znam. - odparł ze słabym uśmiechem - Przedstawie moim propozycje sojuszu, trzeba złączyć jak najwięcej faktorii jeżeli mamy stanąć przeciwko przeciwnościom i Niebieskim. Sami jesteśmy jak ptactwo na odstrzał. - Hanka, słyszałaś coś o naszych? Trzeba zebrać ludzi, tunele nie są bezpieczne. Mnóstwo pokrak z wielgachnymi szablami.
__________________ Rozmowy przy kawie są mhroczne... dlatego niektórzy rozjaśniają je mlekiem! |
10-11-2014, 16:46 | #267 |
Reputacja: 1 | - Dobra koleś oddaj amulet bo jak nie to ci jebnę. - Mówię poważnie wyciągając rękę po moją własność. - A tak w ogóle to proponuję się zmywać. |
10-11-2014, 18:25 | #268 |
Reputacja: 1 | Milczek, Wiktor: Hanka dość mocno przejęła się śmiercią wymienionej dwójki, dobrze znała Laurę, z którą czasami wędrowała po podziemiach. Z drugiej strony odezwał się w niej zew tunelarza i postanowiła nie odpuszczać tego miejsca aż tak łatwo: - Tak jak was słucham to i sama bym stąd poszła. Mam tu jednak pewien interes, którego pilnuję, ale jak mi pomożecie to w kilka, kilkanaście minut załatwimy moją sprawę i pójdę z wami do Centrali. Co wy na to? Pałka, Frygwork, Vinnie, Ernest: [chyba Vinnie jutro stanie się BeNem] Usłyszeliście pospiesznie oddalające się kroki - Raczesław uciekł. Ezekiel oddał Pałce amulet odpowiadając Ernestowi, że po prostu sprawdzał, czy to autentyk czy tania podróbka. - Najwyraźniej autentyczny. - dźwięki wokół was się zagęstwiły. Poczuliście też charakterystyczny swąd zgnilizny. Stoicie tu i walczycie, czy jednak uciekacie tak jak Pałka zasugerował? I właściwie dokąd chcecie się zbierać? Poszukać Milczka, który według Frygworka jest tutaj w okolicy? Dogonić Raczesława? Wracać do swojej bazy? Jeszcze gdzieindziej? |
10-11-2014, 18:35 | #269 |
Reputacja: 1 | - Chodźcie poszukać Milczka, głupio żeby naszego coś w lesie zeżarło. - Chowam amulet. |
10-11-2014, 20:00 | #270 |
Reputacja: 1 | - Interesy przede wszystkim. Prowadź. - odpowiedział Wiktor gotowy ruszać z Hanką. Co jak co, ale miał w pamięci te kreatury i jakoś nie miał zamiaru puszczać ją w tunele samą.
__________________ Rozmowy przy kawie są mhroczne... dlatego niektórzy rozjaśniają je mlekiem! |