Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Science-Fiction > Archiwum sesji z działu Science-Fiction
Zarejestruj się Użytkownicy


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 13-11-2013, 10:54   #51
 
Ratkin's Avatar
 
Reputacja: 1 Ratkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwu
-Dobra, nie marnujemy tlenu na przekleństwa. Blu, Łysy, liczymy na was. Dajcie mi choćby na manewrowych, choćby na kilkanaście minut. Quin, Grimlock, macie być gotowi z apteczkami, zapasem powietrza i wszystkim co przy awaryjnym lądowaniu się przyda. To krowa, posadzę ją na powierzchni. Wolę być żywym bankrutem na planecie Łowców Nagród z szansą na ucieczkę, niż zwłokami w orbitujacym wraku, tyle w temacie. Komunikacja ograniczona do minimum. - Nimrod wyglądał na śmiertelnie poważnego, wygłaszając swoją tyradę spokojnym, zdecydowanym tonem.

Poszły cewki z jego śmigacza. Świetnie, Quin się nie wypłaci, bo kosztował więcej niż cała ta impreza. Ba, kosztował więcej niż wynosiła połowa nagrody za głowę, czy też raczej tyłek, Blu. Wiedział, że ma tylko kilkanaście minut pracy na cześciach z motocykla, więc nie marnował czasu. Statek powoli ruszył w pożądanym kierunku. Nimrod otarł pot z czoła, który oblał go, mimo iż w kokpicie temperatura zaczęła już powoli ale nieubłaganie spadać. Wymacał nogą kask, wepchnięty w schowek pod siedzeniem. Wstrzymał się z zakładaniem go, zanim zaczną wchodzić w atmosferę, żeby nie denerwować reszty...
 
__________________
-Only a fool thinks he can escape his past.
-I agree, so I atone for mine.


Sate Pestage and Soontir Fel
Ratkin jest offline  
Stary 13-11-2013, 22:36   #52
 
Autumm's Avatar
 
Reputacja: 1 Autumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputację
No i dupło. W sumie, czego innego można było się spodziewać...przynajmniej wszystko pofajczyło się po skoku, a nie w trakcie.

Blu wykonała zgrabny fikołek, odpychając się nogami od grodzi i dryfowała chwilę w stanie nieważkości, delektując się tym przyjemnym uczuciem lekkości.

- Aleeee frajda, cooo...? - zawołała, ale miny załogi nie wskazywały na to, że też podzielają jej radość. Co za drętwiaki...

Łapiąc się kilku wystających elementów, dofrunęła do swojej skrzynki i wykręciła w kierunku centralnego tunelu statku, ciągnąc za sobą warkocz ze swobodnie lewitująych lekku i małych śrubek, wysypujących się z narzędziówki.

***


- Wisicie mi browara...a nawet dwa. To już będzie łącznie 67...nie...69...od ostatniego razu, Nimrod! - wyszczerzyła się do pilota ponad półtorej godziny później, kiedy zziajana i ubrudzona jak nieboskie (a raczej niebieskie) stworzenie wmaszerowała dumnie do sterówki, a znakiem jej tryumfu nad oporną materią był cichy szum ruszających na powrót wentylatorów i powrót sztucznej grawitacji - Czyż to nie wspaniały numerek? Trzeba będzie go jakoś specjalnie uczcić...

Uwaliła się bezładnie na fotelu i położyła nogi na konsolecie, zakładając jedną na drugą.

- Poszły cewki...Też nowość, co? Zastanawiam się, Quint, czy ty nie chciałeś nas załatwić, fundując nam przejeżdżę tą trumną z demobilu... - otarła pot z czoła, rozmazując dokładniej smar - W sumie cały silnik można tylko wyrwać i wyrzucić...Łysy właśnie to robi - sapnęła z wysiłku i mrugnęła okiem, żeby czasem nikt nie miał wątpliwości, że to był jednak żart - Nie macie czasem...umm...no wiecie. Jakiś zapasowych części na podorędziu?
 
__________________
"Polecam inteligentną i terminową graczkę. I tylko graczkę. Jak z każdą kobietą - dyskusja jest bezcelowa - wie lepiej i ma rację nawet jak się myli." ~ by Aschaar [banned] 02.06.2014
Nieobecna 28.04 - 01.05!
Autumm jest offline  
Stary 14-11-2013, 22:20   #53
 
behemot's Avatar
 
Reputacja: 1 behemot jest godny podziwubehemot jest godny podziwubehemot jest godny podziwubehemot jest godny podziwubehemot jest godny podziwubehemot jest godny podziwubehemot jest godny podziwubehemot jest godny podziwubehemot jest godny podziwubehemot jest godny podziwubehemot jest godny podziwu
Huknęło, gruchnęło i znowu w tarapatach. Jeden skok i ich statek zaczął się rozsypywać, co też Quin im wcisnął? A może to nie była tym razem wina Twileka, tylko pokłosie szaleńczej ucieczki wróciło do nich szczerząc się złośliwie. Najgorsze było to, że pośród wszystkich zamkniętych systemów siadł też filtr powietrza, każdy oddech był na wagę błyszczostymu, lepiej było pozbyć się zbędnych par płuc.

Odbijając się od wirujących powierzchni dopadł do pojmanego łowcy nagród. Ten chyba przeczuwał co go czeka.
- Czekaj, wookie powiedział że nic mi nie zrobi. - zaprotestował pojmany.
- O mnie nic nie mówił. - powiedział najemnik chwytając więźnia za głowę i przekręcając ją na drugą stronę. Właściwie to był miłosierny skracając jego bezcelową egzystencję. Pozostawało tylko ciepnąć gdzieś ciało, zanim zacznie się rozkładać. Ponoć statek miał schowki na kontrabandę. Jeden z bardziej oczywistych mógł przez moment posłużyć jako składzik na trupa.

Ledwo co skończył, a już część systemów wróciła do życia. Wookie i Blue wyczyniali małpie harce w maszynowni i chyba dobrze sobie radzili. Sam trandoshanin zaczął więc rozglądać się po statku, zaglądając i szukając skrytek i skarbów. Kto wie, może gdzieś wśród sterty przydasiów poprzedni użytkownik zostawił garść nieśmiganych cewek.
 

Ostatnio edytowane przez behemot : 15-11-2013 o 10:10.
behemot jest offline  
Stary 17-11-2013, 13:51   #54
 
Nightcrawler's Avatar
 
Reputacja: 1 Nightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemu
Grimlock z pewną dozą zaskoczenia stwierdził, że statek znaleziony w przestrzeni Huttańskiej - Monarch miał zadziwiająco mało schowków. Zazwyczaj tutejsze balie były ledwo pospawanym Neimoidiańskim Plackiem Dziurawcem, w którego każdą dziurę upychano błyszczostym, byle szparami nie wyciekał.
Tylko dwa niewielkie pomieszczenia ukryte były pod ładownią "Nocnego Ruchacza". King nie znalazł w nich też niestety luźno pałętających się cewek mocy, więc z braku laku wciepnął do jednego ze schowków ciało łowcy. Skrzętnie zakrył je klapą i wrócił do buszowania po okręcie.

Przepływał korytarzami z łatwością odbijając się od stalowych łączników, które okalały niczym żebra arterie statku. Z lekkim zaskoczeniem stwierdził, że spokojnie mógłby przycupnąć przy ścianie i każde z szerokich "żeber" zasłoniło by go przed wzrokiem kogokolwiek kto poruszał by się korytarzem z przeciwnej strony. Efekt był zapewne niezamierzony - konstruktorzy przewidzieli plastaloidowe płyty, które wciąż gdzieniegdzie osłaniały nagi szkielet statku. Wyglądało jednak na to, że poprzedni właściciel się ich z niemadowych powodów pozbył się części osłon z korytarzy. Gdy Trando z gracją polującego Strilla wpłynął do mesy usłyszał ryk Wookiego i okrzyk Blu
- Uwaga! - w tym samym momencie grawitacja złapała go w swój uścisk i ściągnęła w dół. O mały włos nie rymnął pyskiem o podłogę jednak wrodzony refleks sprawił że King, wylądował na kolanach i wsparł się rękoma. Syknął niezadowolony i wstały by przejść się do sterówki - wydawało się że większość problemów była już za nimi....

Wszyscy przypięli się do foteli i w napięciu spoglądali na pilota. Nimrod zdawał sobie sprawę, że lądowanie na przeciążonych cewkach ze śmigacza może ich kosztować życie a w najlepszym wypadku statek. Na karb problemów ze sprzętem zrzucił swoje złe przeczucia i mrowienie na karku. Był zdenerwowany a potrzebował się skupić. Coś jednak nie dawało mu spokoju. Wiedział co to jest nim Mysza zdążył uświadomić ich wszystkich
- Zbliża się statek. Kurs przechwytujący - komputer pokładowy zamrugał na czerwono - jesteśmy namierzani...
- No nie to już jakaś przesada
- sarknął Quint.
Pilot wychylił się z fotela by spojrzeć w stronę z której nadlatywał okręt i zobaczył patrolowiec typu Firespray mknący im na spotkanie od strony prawej burty.


Nimrod zdawał sobie sprawę, że nie będą w stanie wymanewrować w pełni sprawnego statku. Rzucił się z powrotem na fotel i pchnął wolant do przodu. Monarch ruszył ospale ku planecie. Nie uleciał jednak daleko gdy smuga błękitnego światłą uderzyła o ledwo trzymające się pola ochronne. W jednej chwili tarcze zamigotały i zgasły.
- Mają działo Jonowe... - wrzasnął pilot, w chwili gdy kolejny pocisk uderzył w ich frachtowiec. Deska rozdzielcza "Ruchacza" sypnęła iskrami i zamilkła. Znów zgasły wszystkie światła. Ledwo wymienione przez Blu cewki spaliły się doszczętnie.

W ciszy martwego okrętu załoga statku spoglądała przez iluminator jak Firespyray zwalnia. Z kadłuba wysunął się pazur lądowniczy i patrolowiec powoli zbliża się do włazu na rufie Monarcha. Quin'Tarus przyjrzał się burcie Patrolowca i rozpoznał namalowane na niej znaki.
- Czerwoni Korsarze...- jęknął
 
__________________
Sanguinius, clad me in rightful mind,
strengthen me against the desires of flesh.
By the Blood am I made... By the Blood am I armoured...
By the Blood... I will endure.
Nightcrawler jest offline  
Stary 17-11-2013, 14:41   #55
 
Autumm's Avatar
 
Reputacja: 1 Autumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputację

- Ha! - przez ciało Blu przebiegł radosny dreszcz, a jej lekku niemal zatańczyły z podniecenia - To dopiero jest niezła sztuka...Kto ma ochotę zmienić to latadło na fajniejsze? - wyszczerzyła zęby i sięgnęła do kieszeni, wyciągając z niej mały pojemniczek, z którego wysypała na dłoń trzy niebieski pigułki. Pośliniła palec i wsunęła jedną z wyraźną błogością w usta.

- Niebieski Kop. Częstujcie się, przyda się na nadchodzącą imprę! - wyjaśniła, oblizując wargi. Jej oczy zalśniły niezdrowym blaskiem. Poprawiła pas z blasterem na biodrach, i sprawdziła czy ukryty pistolet gładko wychodzi z zaczepu.

- Póki jest ciemno, mamy małą przewagę - powiedziała, naciągając na oczy gogle - Mój plan jest prosty jak seks z rancornem: wszystko jest zajebiście, dopóki nie dasz się złapać. Małpa z jaszczurką wciągną tych biednych zasrańców w głąb statku, a ja z panem kapitanem złożymy im rewizytę na ich krypie, co? A ty, Quint... - rzuciła pracodawcy długie spojrzenie - Może zostaniesz w sterówce, będziesz udawał głupiego i zagadasz ich, żeby nasze mięśniaki mogły strzelić im w plecy?

Wstała i otrzepała jakiś niewidoczny pyłek z ramienia. Jej ruchy miały wyraźną narkotykową gwałtowność i szybkość.

- Let's roll! Ahhhh...nie mogę się doczekać rozróby! - szepnęła z wyczuwalną rozkoszą w głosie.
 
__________________
"Polecam inteligentną i terminową graczkę. I tylko graczkę. Jak z każdą kobietą - dyskusja jest bezcelowa - wie lepiej i ma rację nawet jak się myli." ~ by Aschaar [banned] 02.06.2014
Nieobecna 28.04 - 01.05!
Autumm jest offline  
Stary 17-11-2013, 16:44   #56
 
Ratkin's Avatar
 
Reputacja: 1 Ratkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwu
Nimrod założył kask wyjety ze schowka pod fotelem i westchnął. W zasadzie kupił go do jazdy na smigaczu, ale zapowiadało się, że znów bardziej przyda się w innych warunkach. Założył go i zapiął paski pod brodą. Wstał z fotela i oparł się o nieczynny kokpit dryfującego statku. Wyciągnął z umieszczonej na biodrze kabury pistolet. Broń nie wyglądała zbyt okazale. Posiadany przez Nimroda model, wyglądał raczej na lekki pistolet, niż na solidną wojskową broń, jaką w rzeczywistości był. Nimrod zachował ją po skończeniu standardowej służby wojskowej na swojej rodzinnej planecie i nie zamierzał się przesiadać na inną. Był na tyle mały, by nie przeszkadzać nawet w ciasnych kokpitach i dostosowany do walki właśniej takiej jak ta - w ciasnych, małych pomieszczeniach. Poprawł ładownicę z zapasowymi magazynkami, jednak wiedział, że naprawdopoodbniej nie będą potrzebne - albo wygrają ta walkę szybko, albo zginą zanim skończy im się amunicja. Nóż, pewnie też się nie przyda, ale Nimrod upewnił się że również znajduje się na swoim miejscu.

-Dobra. - rzucił, zsuwając przyłbicę. - Zawsze chciałem polatać na Firesprayu. Zróbmy to tak, żebym spełnił swoje marzenie nie jako ładunek, tylko pilot, jak was proszę.
 
__________________
-Only a fool thinks he can escape his past.
-I agree, so I atone for mine.


Sate Pestage and Soontir Fel
Ratkin jest offline  
Stary 17-11-2013, 18:55   #57
 
behemot's Avatar
 
Reputacja: 1 behemot jest godny podziwubehemot jest godny podziwubehemot jest godny podziwubehemot jest godny podziwubehemot jest godny podziwubehemot jest godny podziwubehemot jest godny podziwubehemot jest godny podziwubehemot jest godny podziwubehemot jest godny podziwubehemot jest godny podziwu
- Niech każdy robi swoje i będzie dobrze. - Grimlock zostawił Quinowi w kokpicie zapasową maskę tlenową. Akcja mogła różnie się potoczyć.
- Powiedz im, że wieziesz gorący towar w ładowni, może to ostudzi ich zapał by wysadzić nas w powietrze. I zwabi dokładnie tam. Ładownia to dobre miejsce na zasadzkę. Ja będę się ukrywał pośród korytarzy. - po czym ruszył by skryć się za jednym z żeber, tak by potem móc podążających w stronę ładowni gości zajść od tyłu.
 
behemot jest offline  
Stary 17-11-2013, 19:31   #58
 
Kokos's Avatar
 
Reputacja: 1 Kokos nie jest za bardzo znanyKokos nie jest za bardzo znanyKokos nie jest za bardzo znanyKokos nie jest za bardzo znanyKokos nie jest za bardzo znany
- Rooahrr ikhhhi, kharrr wrawww roth! Ikhh roahr!

- Mysza tłumaczyć wookie mówić...
odezwał się komputerowy głos tłumacza. Dokładnie tak Ty zrobić jak mówić jaszczurka, będą mieć gorący towar w skrytce w ładowni. Będę tam siedzieć ja!

Futrzak biegł ciemnym korytarzem w stronę ładowni, zabierając po drodze swoją kuszę, choć wiedział że w tak małych pomieszczeniach jej pociski lubią rykoszetować... Wszystko zapowiadało się obiecująco, nawet fakt, że znów będzie zamknięty w ciasnym pomieszczeniu, z tą jednak różnicą że nikt go nie ogoli.

Dotarł do ładowni, w której już nie było łowcy, w powietrzu był natomiast wyczuwalny aromat śmierci. Wookie skompresował się do skrytki ustawiając się tak aby wygodnie ułożyć kuszę i mieć na tyle miejsca, by nie krępować ruchów jego najpotężniejszej broni, jego własnych rąk.
 
__________________
Jesteśmy otoczeni?! To Świetnie! Możemy atakować w każdym kierunku.
Kokos jest offline  
Stary 21-11-2013, 12:58   #59
 
Nightcrawler's Avatar
 
Reputacja: 1 Nightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemu
Star Wars Episode III Soundtrack - General Grievous - YouTube

Firespray manewrował powoli w stronę rufowego włazu bezpieczeństwa. Z kokpitu Monarcha można było dojrzeć młodego mężczyznę w sterówce patrolowca - dzieciak w skupieniu wyglądał przez szybę i korygował kurs tak by rękaw dokujący idealnie przypasował do włazu awaryjnego frachtowca.
Załoga większego statku rzuciła się do korytarza prowadzącego w stronę ładowni.
- Tu Nocny Ruchacz do niezidentyfikowanego patrolowca...- rzucił do komunikatora krótkiego zasięgu Quin'Tarus - Nie wiem co tam kombinujecie ale przestańcie - zgrywał głupka Twi'lek starając się dać więcej czasu towarzyszom na rozlokowanie się po statku. - trochę mi się spieszy, bo wiozę w ŁADOWNI - GORĄCY - TOWAR... - mówił dużymi literami do nadajnika - Zatrzymałem się tutaj bo mi padły systemy i nie jestem w stanie nic zrobić dopóki nie naprawie statku. Wasze działko jonowe mi nie pomogło.... możemy się jakoś domagać... ciągnął uparcie zielono skóry obcy.

Najbliżej śluzy, w oddzielonej części mesy pokładowej stała sobie cicha kabina odświeżacza. Wszystkie światła w tej części pokładu były zgaszone. Awaryjne oświetlenie mrugało krwistą czerwienią tylko w głównych korytarzach.
Blu niczym huragan wpadła do mesy - jednym susem dopadła kabiny i ulokowała się pod natryskiem. Gdy tylko Nimrod pojawił się w jej polu widzenia - wychynęła z kabiny i złapała go za rękę niczym drapieżny Vornskr
- Chodź kochasiu, przyczaimy się - z uwodzicielskim uśmiechem wciągnęła go do kabiny i zatrzasnęła drzwiczki. Po chwili, w ciszy rozległo się mruczenie Twilekanki:
- To Twój blaster, czy tak cieszysz się na mój widok?

Grimlock patrzył jak stalowa płyta zasuwa się odcinając sterówkę o głównego korytarza. Wiercąc się próbował się jak najlepiej wpasować w szczelinę przy łączniku tunelu. Kiedy wreszcie był zadowolony, przez niewielkie dziury w żebrach statku obserwował jak Wookie biegnie do ładowni, Po chwili usłyszał trzask klapy jednej ze skrytek i zarechotał. Chciałby zobaczyć miny tych Nerfów gdy odkryją czym jest gorący towar.

Słyszał też jak Pilot wraz z Blu rozbijają się po mesie, a potem zapadła cisza. Zaczęło się odliczanie - i trwało i trwało. Co jest odlecieli czy co? Quin ich aż tak zagadał?
Nagle śluza otwarła się z sykiem. Trando spojrzał przez szczelinę w wsporniku i od razu tego pożałował.
Niewielka metalowa kulka spadła na pokład Monarcha. King od razu rozpoznał urządzenie i skulił się za kolumną oplatając ręce wokół głowy i zaciskając mocno powieki.
Granat detonował rozdzierającym piskiem i erupcją blasku supernowej...

Łysy nie miał pojęcia co się dzieje ale pisk który rozdzwonił mu się w uszach tylko go wkurzył. Przeświecający przez szczeliny w płytach podłogowych blask świadczył o tym, że piraci poważnie podeszli do swoich obowiązków. Wookie jednak szybko otrząsnał się z szoku, szczególnie że w głównej mierze był chroniony przez ściany schowka. Usłyszał czyjś głos:
- Marco osłaniaj z tyłu, K'Grukh bierzesz ładownie - idę za Tobą -
Ignorując pisk w uszach futrzak odchylił klapę i spojrzał na wejście do ładowni. W drzwiach stał potężny Whipid.



Obcy spogląda z niesmakiem wymalowanym na pysku na odrapany motor Nimroda
- RRRrrr gdzież ten gorrrrrący Towar Brussss? - warknął do uzbrojonego w miotacz mężczyzny, który wychylił się zza jego pleców.
 
__________________
Sanguinius, clad me in rightful mind,
strengthen me against the desires of flesh.
By the Blood am I made... By the Blood am I armoured...
By the Blood... I will endure.
Nightcrawler jest offline  
Stary 21-11-2013, 17:07   #60
 
behemot's Avatar
 
Reputacja: 1 behemot jest godny podziwubehemot jest godny podziwubehemot jest godny podziwubehemot jest godny podziwubehemot jest godny podziwubehemot jest godny podziwubehemot jest godny podziwubehemot jest godny podziwubehemot jest godny podziwubehemot jest godny podziwubehemot jest godny podziwu
Granat nie tyle go zaskoczył, co nie miał dokąd uciec. Wyczulone zmysły nie zawsze były błogosławieństwem. Potrzebował chwili by dojść do siebie. ~ To tylko kmioty z rubieży. ~ ocenił napastników wychylając się zza winka. Nie musiał czekać.

Mieli z sobą dziwnego obcego, który wyglądał jak tresowana wampa. To lubił w pracy najemnika, podróże po fantastycznych światach, spotkanie z przedstawicielami niezwykłych ras, a także przemoc, zdrada i absolutny brak skrupułów. Na czatach zostawili zielonoskórego rodianina, te małe diabły były zbyt czujne dla własnego dobra. Wolał nie dawać mu czasu, by wywęszyć coś podejrzanego. ~ Jeśli masz wątpliwości, wysadź to w powietrze. ~ powtórzył trandoshańskie przysłowie i ruszył w dzikiej szarży.

Nieważny szum w uszach i migoczące przed oczyma plany, widział gorsze rzeczy. Rodianin nie był jednak w ciemię bity, i w porę dojrzał jaszczura. Uzbrojony był w dwa lekkie blastery i trzeba było mu przyznać, że wyglądał z nimi zajebiście, jak bohater kosmicznej opery z holovidu. Styl ponad treścią. Pazury jaszczura stukały o posadzkę korytarza odbijając się dudniącym echem, w łapach trzymał rozgrzewający się mono-topór. Widząc niebezpieczeństwo Rodianin ostrzegł towarzyszy:
- Brus mamy problem. - a sam otworzył salwę z dwóch luf w stronę najemnika. Promienie przecinały powietrze wokół gladiatora, te które trafiły czasem odbijały się od pancerza, częściej jednak powodowały nieprzyjemne ukłucie połączone z mrowieniem i chwilowym odrętwieniem. ~ Ogłuszanie, cwaniak, wszystko jest towarem. ~ myśli weterana biegły szybko, ale nie tak szybko jak ostrze topora.
- Fajne blastery, jesteś podwójnie wkurzający... - wyprowadził zamaszyste cięcie, przed którym jednak zwinna istota cudem umknęła odwzajemniając się nieskoordynowaną salwą. -... i o połowie mniej skuteczny. - nie marnując pędu staranował mniejszego strzelca własnym barkiem wgniatając go w ścianę, na tyle by otworzyć drogę dla Nimroda i Twilekanki, jeśli ci tylko zechcą wyjść z schowka.
-Parszywe zajęcie nie daje miejsca na półśrodki. - nie lubił piratów, najemnicy, a nawet łowcy nagród miewali jakieś zasady, czasem nawet stanowili wyzwanie. Piraci jednak na widok uzbrojonego okrętu odpalali hipernapęd, by przyczaić się na handlowe frachtowce. Galaktyka bez tego ścierwa będzie lepszym miejscem. Tylko czy to czyniło z Grimlocka obrońce?
- Liczy się jedno, mocne uderzenie. - poprawił uchwyt na rękojeści by zaprezentować co miał na myśli.
 

Ostatnio edytowane przez behemot : 21-11-2013 o 17:14.
behemot jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 08:08.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172