03-12-2017, 22:54 | #261 |
Reputacja: 1 | Tom: Byle było do przodu Nie udało się go pozbyć błyskiem. No to teraz szukam ciekawych alternatyw.
__________________ Walls of stone do not a fortress make. But they're not a bad start. |
03-12-2017, 23:01 | #262 |
Reputacja: 1 | Chciałem zaproponować, abyś wyciągnął chwasta, a Legion by draństwo galantnie odciął swoim nożykiem na demony... ... ale ukaranie draństwa też może być zabawne. W Radical's Handbook mamy na str 70 opis paczki Egzorcyzmowanego. Ogólnie traci się Fellowshipa (w tym wypadku nic wielkiego), odrobinę Żywotności (i tutaj nic nadzwyczajnego)... Ale! Za to dostajesz trochę Obłędu, wyczuwasz Osnowę i dość konkretnie uodparniasz się na jej wpływy. Co prawda strona emocjonalna i empatyczna cierpi, ale będziesz mógł pokazać środkowy palec każdemu demonowi który będzie próbował w ciebie wleźć. Tyle że tracisz wszystkie demoniczne talenty, powiązania, pakty i tego typu sprawy... I już więcej nie dostajesz mutacji z Korupcji. Hmm... to jak Kronikarzu? Jedziemy z tym koksem, póki pacjent świeżo po wypadku? EDIT Pielęgniarz Legion i Doktor Beshan na ratunek! https://www.youtube.com/watch?v=ADeMF8as3o0 Tego Herolda Nurgla to bym wsadził do kotła, samowara czy lampy jak dżina i zrzucił na jakąś planetę slaneshytów. Ostatnio edytowane przez Stalowy : 03-12-2017 o 23:08. |
04-12-2017, 00:44 | #263 |
Reputacja: 1 | Raga, sporo w sumie zależy od motywacji fabularnych Ionachkta. Jeśli jego celem jest ascension, to opętanie go z tego wyklucza, egzorcyzmy niestety też, więc musielibyśmy Ci poszukać bramki numer 3. W innych wypadkach da się zarówno ze skutkami pierwszego jak i drugiego żyć. Poza tym, polecam konsultacje u Sharaeela. Rytualistą może nie jest tak dobrym jak Gwrhyr (chociaż... on nie zostawia rytuałów żeby iść dać się posiekać :P ), ale zasób wiedzy (nie tylko technologicznej) ma zapewne największy z całej Rady.
__________________ Nieważne kto śmieje się ostatni, grunt żebym był to ja. |
04-12-2017, 06:25 | #264 |
Reputacja: 1 | Bramka nr 3, de facto najkorzystniejsze rozwiązanie kategorii fluff-wise to samodzielne wypędzenie demona z ciała przez opętanego. Robią to SMi z zakonu Egzorcystów, aby uodpornić się na efekty Osnowy. Proces przechodzą Aspiranci i są to opętania z użyciem pomniejszych demonów... Tu jest problem... To nie byle demon. Może spróbujemy wspomóc Konsyliarza, aby sam z siebie był w stanie maszkarę wypędzić? |
04-12-2017, 08:52 | #265 |
Reputacja: 1 | Duma Ionachkta to przezorność, wada to destrukcja (jest bardzo mściwy), a motywacja to nieśmiertelność. Tak, że to opętanie to nijak mi w charakter postaci nie wchodzi. Ionachkt raczej będzie dążył do w miarę bezpieczny dla siebie sposób (ale tutaj cel uświęci środki) urwać demonowi łeb przy samej dupie lub go bardzo wrednie zniewolić aby spokojnie dożyć swojej nieśmiertelności... Edit: To co piszesz Stalowy jest bardzo ciekawe - doczytałem w Tome of Decay. Spadek HP raczej mi nie straszny, ale jest spore ryzyko, że moje Fellowship spadnie do zera
__________________ Walls of stone do not a fortress make. But they're not a bad start. Ostatnio edytowane przez Raga : 04-12-2017 o 09:06. |
04-12-2017, 09:45 | #266 |
Reputacja: 1 | Odnośnie trzymania w kiszkach demona Nie spadnie. Jest pewna minimalna wartość poniżej której Fellowship ci nie spadnie (chyba 05 albo 10). Z resztą... Kto wie - może nawet znów będziesz mieć piękne ultrasowe oblicze... Tylko wyprane z emocji. Co do niśmiertelności i przezorności... Legion może pomóc. Legion to rozumie. Legion szuka takich osób. Legion uważa... że Kodeks Astartes to tylko podręcznik... tylko... Wskazówki. Nawet Kapitan Tytus to potwierdza |
04-12-2017, 12:42 | #267 |
Reputacja: 1 | Zainwestuj w siłę woli, jeśli chcesz demona samodzielnie zniewalać. Obecnie na tym statku jest dwóch (może trzech) chłopa, którzy mogliby się o to pokusić i Ionachkt do nich nie należy. Aczkolwiek z heroldem jeszcze nie jest najtrudniej, mogłeś trafić gorzej. Insza inszość, że podręcznikowo opisany jest tylko jeden (właściwie to trzy, ale dotyczące jednej osoby) przypadek złamania demona opętującego ciało i nie ma to rozpisanej mechaniki, więc Arvelus musiałby najpierw wytyczyć technikalia.
__________________ Nieważne kto śmieje się ostatni, grunt żebym był to ja. |
04-12-2017, 13:03 | #268 |
Reputacja: 1 | Tadaaaaa! Tome of Decay Strona 58 (czarna ramka) Exorcising the Deamon In rare cases, it might be possible to exorcise a Possessed Heretic, casting the Daemon out of his body and banishing it to the Warp. This might come about because the Heretic changes his mind after realising just what possession entails, among other reasons. There are many possible forms the exorcism rites might take—an exorcism performed by a priest of the Adeptus Ministorum bears little resemblance to one performed by a Word Bearers Dark Apostle—but all are dangerous to all involved, not least of which the possessed individual himself. An exorcism is likely to take the form of a Ritual, with the exorcist, and possibly the Possessed, making a series of Daemonic Mastery Tests (see page 229 of the Black crusade Core Rulebook) in an attempt to overpower and drive out the Daemon. At the very least, the exorcist must possess the Forbidden Lore (Daemonology) Skill. Should the exorcism succeed, the formerly Possessed Heretic loses all abilities he gained from the possession, although he retains any Corruption gained. In addition, the individual suffers additional effects, as described in the Ritual of Possessionon page 49. Strona 49 - Ritual of Possesion Cost:The Ritual of Possession takes twice as long as any standard summoning ritual. The host, once exorcised or if the Daemon leaves (and if he survives), permanently reduces his Fellowship by 3d10 and his Wound threshold by 1d5. The host also gains 2d10 Corruption Points, gains the Skill Psyniscience (Per) at Rank 2, the Fearless and Resistance (Psychic Powers) Talents and the Dark Soul Gift of the Gods. Exorcised hosts gain immunity from incurring any further Gifts of the Gods. W skrócie chodzi o Opposed Willpower Test z modyfikatorami ze strony 229.
__________________ Walls of stone do not a fortress make. But they're not a bad start. |
04-12-2017, 13:38 | #269 |
Reputacja: 1 | Raga, nie wyegzorcyzmowania, tylko złamania. Zamiany demona w "baterię" i wyrzucenia go z siebie bez konsekwencji gdy już się zużyje. Tego dokonała jedna osoba w historii, przyznaję sam o tym myślałem. Daemonic Mastery to dobry wstęp, ale nie ma konkretnych wyznaczników do powyższego procesu.
__________________ Nieważne kto śmieje się ostatni, grunt żebym był to ja. |
04-12-2017, 14:26 | #270 |
Reputacja: 1 | O złamaniu nawet nie myślałem bo Ionachkt nie jest w stanie tego zrobić - nie ma wystarczająco silnej woli. A nawet jeśli ktoś inny by go złamał to nie ma gwarancji, że ten stan da się utrzymać. Tak fluffowo to nie widzę też możliwości na co miałbym wykorzystać moc tego demona. W końcu Ionachkt to nie psyker. Dlatego wydaje mi się, że jedyna opcja to wypędzenie go rytuałem i poniesienie konsekwencji efektów ubocznych. Miałem też dwa inne pomysły i proszę o konsultacje: - Ionachkt ma regenerację, Undying i Pseudo Deamonhood dające mu Warp Instability. Czy wprowadzenie go w stan bliski śmierci lub nawet krótkiej śmierci nie mógłby spowodować, że demon sam z własnej woli by sobie poszedł? Czy efektów ubocznych Warp Instability nie można użyć przy rytuale? Na przykład spętać Ionachkta i zadając mu małe obrażenia w czasie przeprowadzanego rytuału nie spowodować, że przy każdorazowym trzepnięciu o Warp nie "zrzucić" demona z siebie? Ale to tylko takie szalone pomysły. :P
__________________ Walls of stone do not a fortress make. But they're not a bad start. |