Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Warhammer > Archiwum sesji z działu Warhammer
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 04-03-2013, 22:21   #421
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
Engelbert

Strzyganin ostrożnie wspiął się po schodach, jednak nie udało mu się zachować ciszy. Stopnie były krzywe i nieco spróchniałe. Co rusz skrzypiały i trzeszczały pod nogami Engelberta. W końcu jednak bezpiecznie i niezauważony dotarł na piętro.

Znajdował się w dużym korytarzu. Wokół niego rozlokowane było czworo drzwi. Panowała cisza, przerywana tylko odgłosami dochodzącymi z dołu. Najwyraźniej Markus wciąż gadał z karczmarzem i nie wywołał awantury, gdyż głosy były spokojne i niezbyt głośne.

Najpierw trafił do schowka. Małe pomieszczenie skrywało kilka stołów, ław i krzeseł oraz spory zapas szmat. Drugi był obszerny pokój zawalony połamanymi gratami. Stał w nim warsztat, na którym ktoś, najprawdopodobniej właściciel, naprawiał meble i prostował cynowe kufle, spoczywające na stercie w kącie. Trzeci pokój był niezwykły. Gdy Engelbert uchylił drzwi aż zakręciło mu się w głowie. Wewnątrz wszystko stało na głowie. Podłoga była na górze, lampy sterczały z podłogi. Z sufitu zwisał stół, z stojącym na nim dzbankiem i krzesła oraz niezaścielone łóżko z siennikiem. Poza tym pomieszczenie było puste. Pozostawał czwarty pokój, który okazał się mieszkaniem karczmarza. Wzrok Engelberta przesunął się po łóżku i stole. Zatrzymał na skrzyni stojącej w kącie. Wyglądała zachęcająco, ale efekt psuła spora kłódka spinająca wieko.

Markus

Okrwawiony karczmarz wciąż słuchał Markusa i brnął w idiotyczną rozmowę, nie zdając sobie sprawy, że jest manipulowany. Oppel wspinał się na wyżyny łgarstwa i wymyślał takie brednie, że tylko osoba niezbyt rozgarnięta, a taką był oberżysta, mogła się nabrać. W końcu jednak cyrk się skończył.

Gdy karczmarz po raz kolejny obtarł krew z czoła, a żak zwrócił mu na to uwagę, w oczach oberżysty zagościło coś nowego. Jakby obudzony ze snu, spojrzał na okrwawione ręce i szybko wytarł je w fartuch.
- Pomocy? Nie. Nie potrzeba. Zaraz sobie ranę opatrzę – powiedział. Skierował się do drzwi prowadzących na górę. Na koniec odwrócił się w stronę pomieszczenia. – Zaraz wracam! Wara mi od beczek, bo łby pourywam!

Reszta

- Teraz już jesteście w pełni sił – oznajmił kanonik, gdy skończył odprawiać modlitwy nad pokiereszowanymi awanturnikami. Ich rany zasklepiły się, a samopoczucie wyraźnie poprawiło. Uzdrowił także Hoffera, który teraz odprawiał dziękczynną modlitwę. Stolz zaczął uważnie oglądać przedmioty pozostawione na stole przez Wolmara. – Zajmiemy się tym jak będziemy mieli więcej czasu. Na razie zawiadomię Straż, że znaleźliście takie przedmioty w podziemiach magazynu, żeby potem znowu się nie okazało, że podejrzewają kogokolwiek o herezję. A teraz, jak mówi Wolmar proponuję, żebyście oglądnęli to siedlisko Chaosu, zwłaszcza, że wasi kompanioni już tam są.

Nie pozostało nic innego, jak odnaleźć wskazaną karczmę i rozprawić się z kultystami rezydującymi w lokalu. Mniej więcej dowiedzieli się, gdzie należy szukać karczmy i tą samą drogą, którą weszli do świątyni, wyruszyli w miasto. Tłum wciąż szalał, a stos płonął wysoko w niebo. Kukły jakie mieszczanie rzucili w płomienie, już dawno obróciły się w popiół.

Podczas drogi do Naumarkt, gdzie zlokalizowana była gospoda, wielokrotnie napatrzyli się na rozszalały tłum goniący za mutantami, jednak teraz unikali konfrontacji. Chowanie się w zaułkach i odwracanie głów, przyniosło efekt i bezpiecznie znaleźli cel.

Wnętrze było niezbyt pełne – kilku obdartych żołnierzy i najemników piło i paliło pod ścianami. W oczy rzucał się brak jakichkolwiek mebli. Pod odległą ścianą stały beczki, a przed nimi zabrudzony szynkwas. Za szynkwasem stał Markus Oppel.
 
xeper jest offline  
Stary 05-03-2013, 17:43   #422
 
kymil's Avatar
 
Reputacja: 1 kymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputację
Na widok kompanów wchodzących w wątpliwy przybytek uciechy jakim była gospoda "Pod Mieczem i Korbaczem" gębę Oppela rozjaśnił uśmiech.
Podreptał w ich kierunku, czując się w obowiązku powitać kompanów. Wszak gospodarz zniknął na zapleczu.

- Goście! - zaryczał niczym bawół. - Karczmarzu, goście przyszli! - zapiał niczym kur pragnąc zwabić ponownie gospodarza spelunki .

Zdumionym jego zachowaniem kompanionom wyjawił półgłosem.

- Na razie dobra nasza. Widzę, żeście kapkę wypoczęli. Twarzyczki, jego mać, rumiane, krok postawny. No, no. Powinszować. A u nas z kolei... Engi zniknął na tyłach przybytku w poszukiwaniu czegoś podejrzanego. Ja robię za papugę. A właściwie robiłem, gdyż małodobry gospodarz, który robi tu również za wykidajłę właśnie polazł w tym samym kierunku co nasz hipnotyzer- relacjonował pospiesznie.

- To jak? Idziemy na hurra pomóc Engiemu, a potem w czeluści podziemi? Bo chyba to nam jedynie zostało, jeśli nie podacie się za kanalarzy?
 

Ostatnio edytowane przez kymil : 05-03-2013 o 17:45.
kymil jest offline  
Stary 06-03-2013, 22:34   #423
AJT
 
AJT's Avatar
 
Reputacja: 1 AJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputację
Słysząc kroki Engelbertowi przez głowę przeszły dwie myśli… Udawać, że się zgubił… Schować się...

Obydwie wydały mu się jednak… mierne. Jeszcze mógł ogłuszyć karczmarza, ale w sumie za co. Na razie był tylko podejrzanym, ale nie od razu winnym. Rozważywszy więc dwie wcześniejsze opcje, postanowił schować się pod łóżkiem, gdyż tylko przy tej opcji miał szansę zostać niezauważonym i wciąż kontynuować swój zwiad. Najważniejsze pozostać niezauważonym…

Jak najciszej, jednakże i przy okazji jak najszybciej mógł wturlał się pod łóżko. W jego ręku pojawił się sztylet. To na wszelki wypadek jakby został wykryty… Wtedy trzeba będzie działać…
 
AJT jest offline  
Stary 07-03-2013, 07:17   #424
 
SyskaXIII's Avatar
 
Reputacja: 1 SyskaXIII jest jak niezastąpione światło przewodnieSyskaXIII jest jak niezastąpione światło przewodnieSyskaXIII jest jak niezastąpione światło przewodnieSyskaXIII jest jak niezastąpione światło przewodnieSyskaXIII jest jak niezastąpione światło przewodnieSyskaXIII jest jak niezastąpione światło przewodnieSyskaXIII jest jak niezastąpione światło przewodnieSyskaXIII jest jak niezastąpione światło przewodnieSyskaXIII jest jak niezastąpione światło przewodnieSyskaXIII jest jak niezastąpione światło przewodnieSyskaXIII jest jak niezastąpione światło przewodnie
Gospoda "pod Mieczem i Korbaczem" podobno kolejne siedlisko kultystów. Pozostało jedynie sprawdzić czy to prawda, pozbyć się kultystów i nie dopuścić do egzekucji jednego z członków Ordo Fidelis.

Po wejściu do środka widok był wręcz dziwny. Żadnych mebli, prawie żadnych gości, "to nie gospoda" od razu rzucały się na usta słowa. Chwilę po tym akolita zauważył Markusa.

-To brzmi niebezpiecznie, przynajmniej dla Engelberta. Pomóżmy mu, dowiedzmy się czy znalazł coś podejrzanego i ruszajmy dalej, nie mamy czasu do stracenia.
 
__________________
"Widzieliście go ? Rycerz chędożony! Herbowy! trzy lwy w tarczy! Dwa srają, a trzeci warczy!"
SyskaXIII jest offline  
Stary 07-03-2013, 08:20   #425
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Opuszczenie bezpiecznego miejsca było ostatnią rzeczą, na jaką miał ochotę Gotfryd. Podobnie jak i na łażenie po mieście wśród rozszalałych i żądnych krwi tłumów. Ale rozsądek podpowiadał, że już wkrótce świątynia wcale nie musi być taka bezpieczna...

Gospoda "Pod Mieczem i Korbaczem" miała dość nietypowy wygląd i gdyby nie szynkwas, bardziej by przypominała stary magazyn, opuszczony parę miesięcy wcześniej.
Barman był również nieco nietypowy...

- Dieter ma rację - powiedział cicho Gotfryd, gdy już wysłuchali relacji Markusa - ale co za dużo... Jedna osoba chyba wystarczy. A jak już Engelbert wróci, to pójdziemy zwiedzać piwnicę.
 
Kerm jest offline  
Stary 07-03-2013, 15:43   #426
 
Komtur's Avatar
 
Reputacja: 1 Komtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputację
" Syf, kiła i mogiła" - pomyślał Gaston włażąc do gospody, istnego przybytku brudu i robactwa. Szczęściem Markus zdołał się już tam zadomowić.

- Barman piwa, dla mnie i moich kumpli! - krzyknął do żaka, czując że trzeba jakiś kit pocisnąć.

Oparty o szynkwas "Czarny" rozejrzał się dookoła, zakazane mordy wojaków nie wyglądały na przyjazne, ale tego można było się spodziewać. Ciekawym natomiast elementem wystroju były beczki, które dziwnym trafem skojarzyły się przemytnikowi z tą beką w magazynie z kultystami.

- Słuchaj młody - zwrócił się szeptem do Markusa - Co jest w tych beczkach?
 
Komtur jest offline  
Stary 07-03-2013, 19:20   #427
 
kymil's Avatar
 
Reputacja: 1 kymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputację
Na pytanie Zwarta Markus zbystrzał.

- Jego mać - szepnął zdumiony i przestraszony zarazem. - Nie myślisz chyba, że oni w tych beczkach jakieś plugastwo trzymają? Dla pewności jednak sprawdźmy - ręka młodzika powędrowała do kozika.
 
kymil jest offline  
Stary 08-03-2013, 14:43   #428
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
Markus podważył wieko pierwszej z brzegu beczki. Zapachniało niezbyt świeżym piwem. Plugastwo to z pewnością nie było, ale picie tego trunku do rzeczy przyjemnych należeć nie mogło.

Tymczasem Engelbert leżał skulony pod łóżkiem. Kroki ze schodów przybliżyły się do drzwi i ktoś wszedł do środka. Engelbert widział tylko obdarte buty, które obeszły łóżko i zatrzymały się zaledwie kilka cali od jego twarzy. Strzyganin poczuł nieprzyjemny odór spleśniałej skóry i niemytych stóp. Zakręciło mu się w nosie. Karczmarz ciężko usiadł na łóżku i odsapnął. Deski podtrzymujące siennik wyraźnie wygięły się i zatrzeszczały, niebezpiecznie zbliżając się do ciała hipnotyzera. Mężczyzna na łóżku pokręcił się chwilę, wstał i wyszedł z pomieszczenia, zamykając za sobą drzwi.

- Dajcie małodobry piwa – powiedział bywalec gospody, wyraźnie podpity najemnik, zupełnie nie zwracając uwagi na to, że barmanem jest zupełnie kto inny niż zazwyczaj. Markus musiał przerwać rozmowę z kompanami, którym dla niepoznaki nalał po kuflu piwa i obsłużył gościa, zupełnie nieświadomie wrzucając zapłatę za pazuchę zamiast do szuflady umieszczonej pod ladą.

Drzwi od zaplecza otwarły się nagle i stanął w nich karczmarz. Poznaczoną niezliczonymi bliznami głowę miał obandażowaną kawałkiem jakiejś szmaty, przez którą już przesączała się krew. Popatrzył podejrzliwie na stojących przy szynkwasie awanturników, po czym jeszcze bardziej podejrzliwym spojrzeniem obrzucił żaka. Zdążył też zauważyć pełne kufle stojące na szynkwasie.
- Już zapłacone? – zapytał Markusa, podchodząc bliżej i zaglądając do szuflady.
 
xeper jest offline  
Stary 08-03-2013, 18:01   #429
AJT
 
AJT's Avatar
 
Reputacja: 1 AJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputację
Engelbert odetchnął z ulgą. Poczekał chwilę i gdy się upewnił, że karczmarz nie wróci wygramolił się spod łóżka. Skrzynia… Tylko tu mogły być jakieś dowody. Podszedł do niej spojrzał na kłódkę, którą miał zamiar otworzyć. Najpierw, choć sam w sumie nie wierzył w powodzenie, zerknął szybko do szafek, a nuż będzie tam klucz. Jeśli nie to chybcikiem skoczy do warsztatu, może tam będzie łom, którym się rozprawi z kłódką. Nie sądził, by była niezniszczalna, więc powinien sobie poradzić. Jeśli nie, to podłubie przy zamku sztyletem, ewentualnie jakimś drucikiem. W ostateczności, będzie walił mieczem, aż się otworzy. Zamek ten po prostu otworzyć musiał i nie podda się łatwo…
 
AJT jest offline  
Stary 09-03-2013, 15:40   #430
 
kymil's Avatar
 
Reputacja: 1 kymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputację
Żak przełknął ślinę, gdy barman zapytał o mamonę za kufle pełne piwa.

- Wybaczcie, dobrodzieju - uśmiechnął się przymilnie. - Właśnie miałem ich podliczyć, ale żeście tak mnie nagle naszli, he, he. Ale po prawdzie, to Ci klienci mają chyba do Was jakąś sprawę. Poufną. Nie chcieli mi wyjawić o co chodzi, ale jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze, jak mawiają kapłani Handricha. To Wy się z nimi na zapleczu rozmówcie, a ja tymczasem tu przycupnę - odwrócony plecami do szynkarza puścił oko do Zwarta i Gottfryda.

Czarny zakapior i najemnik powinni byli zrozumieć koncept żaczka i rozprawić się z gospodarzem spelunki w zaciszu.
 

Ostatnio edytowane przez kymil : 09-03-2013 o 15:42.
kymil jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 14:18.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172