Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Warhammer > Archiwum sesji z działu Warhammer
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 18-02-2014, 22:12   #141
 
Reinhard's Avatar
 
Reputacja: 1 Reinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputację
Zwiadowcy bez większych kłopotów powrócili do reszty. Słońce już zachodziło. Drzewa tu były wyjątkowo potężne, jakby miały powyżej stu lat każde.
 
Reinhard jest offline  
Stary 19-02-2014, 19:12   #142
Majster Cziter
 
Pipboy79's Avatar
 
Reputacja: 1 Pipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputację
Lucas "Książe" Lang - wytworny sługa



Lucas niecierpliwił się gdy czekał na powrót Jakerta i Pietrka. Wydawało mu się, że strasznie długo ich nie ma a już wieczór był i ciemno niedługo się zrobi. Wolałby załatwić sprawę póki dnia staje. Potem to wszyscy zaryglują się w chatach psy pospuszczają i jeszcze ich kto za jaki najazd weźmie.


W końcu jednak wrócili i zdali relację. Jakoś jednak ku jego zdumieniu wcale nie kwapili się by wjechać i zaprowadzić wolę hrabiego w wiosce. - Słuchajcie chłopy, ja tam jadę i zobaczę na miejscu o co się rozchodzi. Będę ostrożny ale jakby miejscowym się burzyć zaczęli to nie wiem co się stanie. W razie czego będę mówił, że mnie samego hrabia wysłał dla orientacji. - rzekł krótko po czym wsiadł na konia, pomachał im na pożegnanie i pojechał dalej drogą w stronę wioski.


Nie silił się na zbytnią finezję. Gdy wjechał w obręb zabudowań obserwował jak zareagują na niego miejscowi. Strach? Obawa? Nadzieja? Radość? Sporo mogło mu to powiedzieć jeszcze zanim zacznie z nimi gadać. Wjechał trzymając się prosto i dumnie, zupełnie jakby był kimś kto ma prawo wjeżdżać i wizytować wioskę przed zmrokiem. Bo w końcu tak było. Jechał powoli by dać sobie czas na zorientowanie się w sytuacji a chłopakom i miejscowym też. Gdy nie nastąpiło nic zdrożnego zatrzymał się przy pierwszym dorosłym mężczyźnie i spytał. - Pokój temu domowi. Jestem Lucas Lang w służbie hrabiego. Chciałbym rozmawiać z waszym sołtysem. - rzekł spokojnie ale stanowczo do człowieka stojącego poniżej. Jeśli mieli coś do ukrycia to powinni spodziewać się podobnej wizyty prędzej czy później a gdy nastąpiła powinni się nieźle strachać.
 
Pipboy79 jest offline  
Stary 19-02-2014, 19:54   #143
 
Reinhard's Avatar
 
Reputacja: 1 Reinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputację
-Już prowadzę. - powiedział młody chłopak. Złapał jakiegoś smarkacza i kazał mu biec do sołtysa. Kiedy Lang nadjeżdżał, sołtys i - jak wynikało z opisu zwiadowców - "Obibok", wyszli mu na powitanie.
-Powitać w naszych niskich progach! DO chaty zapraszam na wieczerzę, bo zaraz słonko całkiem się schowa, a nie lza po zmroku w pobliżu lasu się kręcić. - Gnąc się w ukłonach, prosił na pokoje. "Obibok" też się kłaniał, ale też obserwował bacznie przybysza.
-Powiedzcie gajowemu, coby kogo posłał z tą tuszką z zająca. Nie godzi się, coby pan poborca jeno kaszę, jak my, chamy, jadał. Kuzynko - zwrócił się do kobiety w średnim wieku, zapewne żony sołtysa - miód na stół!
Prości ludzie są zdziwieni, ba! - nawet zszokowani tą wizytą. Widać ludzie spoza wioski to dla nich rzadkość. Dzieci mają w oczach fascynację, ale są niezwykle, jak na dzieci , zdyscyplinowane - widać, jak rodzice przekazują im polecenia gestami i spojrzeniami, a one wykonują je niezzwłocznie i bez śladu wahania. Lucas nie zdawał sobie sprawy, że starowiercy tak krótko trzymają swoje dzieci.
Lang za dużo w swoim życiu widział zbrojnych, by nie domyślić się, że kuzyn sołtysa tak zarabia na chleb. W tłumie zauważył jeszcze trzech względnie młodych mężczyzn o chyba podobnej postawie - trudno to stwierdzić po ułamku sekundy. Może to byli najemnicy lub żołnierze, którzy po dorobieniu się zapadli gdzieś, gdzie nie dosięgną ich grzechy wcześniejszego życia? Nie było to nic nadzwyczajnego.
 
Reinhard jest offline  
Stary 19-02-2014, 23:01   #144
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
- Jedź - powiedział Axel. - Mam nadzieję, że nic ci się nie stanie. Tylko pamiętaj, żebyś się nie rozglądał na wszystkie strony.

Sam, z bronią gotową do strzału, ruszył w ślad za Lucasem. Chociaż pomysł bezczelnego wprost wjechania do osady niezbyt się Axelowi podobał, to jednak był to pewien sposób rozwiązania problemu. Albo też próby rozwiązania problemu.
 

Ostatnio edytowane przez Kerm : 20-02-2014 o 08:32.
Kerm jest offline  
Stary 19-02-2014, 23:20   #145
Majster Cziter
 
Pipboy79's Avatar
 
Reputacja: 1 Pipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputację
Lucas "Książe" Lang - wytworny sługa


- Stać! - krzyknął krótkim, głośnym wręcz wojskowym głosem, zupełnie niepodobnym do jego naturalnego, cichego i ciepłego głosu. Podpatrzył jednak ten ton u hrabiego który nawet ponizszych władyków potrafił tak zastopować o sługach nie spominając. Zresztą ich sierżant też tak się darł jak jeszcze nowi byli i też na nich tak działało.


- Nie tak prędko sołtysie. - zamilkł i chwilę powiódł wzrokiem po wszystkich zgromadzonych. Siedział w siodle wyżej od nich to i widok miał lepszy ale i jego zapewne wszyscy widzieli. A w obecnej ciszy zapewne i wsłuchani byli w kazde jego słowo. Wiedział, że póki działa zaskoczenie a oni nie są pewni z czym przybywa jest stosunkowo bezpieczny. Będą się bali go ruszyć i miejscowi i ewentualni obcy. Co innego jak zsiądzie z konia i wejdzie pod ich dach... Plebs miał w końcu wręcz wrodzony szacunek i respekt dla wszelakich konnych. Sam był jednym z nich to i wiedział jak to działa gdy stoi się na ziemii i rozmawia z kimś w siodle.


- Wdzięcznym ja za wasze hojne i gościnne progi sołtysie lecz służba nie drużba. Wspomnę jednak o tym gdy wrócę z waszą odpowiedzią na dwór naszego pana. Zapewne się uraduję się serce jego gdy mu powiem, że kmiecie z tej wioski co zawsze pamięta o swoich powinnościach wciąż są tak cnotliwi i łaskawi jak ich pamięta. - rzekł do nich już spokojniej i niby rozmawiał z sołtysem ale tak naprawdę mówił do nich wszystkich. Dlatego jego wyćwiczony głos i krtań dobrze roznosił słowa. Dawał im znak, że nie przybywa tu w ekspedycji karnej i jest przedłużeniem woli hrabiego na wypadek gdyby ktoś z nich miał głupie pomysły. Chciał też wlać trochę zaufania i otuchy w ich serca bo jesli byli pod okupacją mogli odzyskać nadzieję na ratunek.


- Tyś jest Eredarn Reles sołtysie, prawda li to? Na razie nie fatygujmy naszego drogiego Hortena o takie głupstwa jak jakiś nędzny królik. Tuszę, że ma on wiele obowiązków z pilnowaniem porządku w hrabiowym lesie. Dajmy na to o hrabiowe jelenie dbać musi. Bo cóż tam jakiś tam szarak ale jeleń, no to już poważna sprawa. Na tym punkcie nasz pan... No sami zresztą wiecie... Ale nawet taki jeleń to jeszcze w sumie nic to. Jakby wyszło, że tych zbójów ktoś kryje czy pomaga, poddanych jego pomaga niewolić, w kajdany zakuwać... No to sami drogi Eredarnie wiecie jaka kara jest za to. A pan nasz srogi w za coś takiego jest, oj bardzo srogi... - zamilkł na chwilę dając im czas na przemyślenie sprawy. Jeśli było w nich jakieś słabe ogniwo to własnie powinno pęknąć. W końcu mówił o czymś co się działo dziś w ich wiosce co zawsze wywoływało niepewność u rozmówcy. Ktoś powinien panikować albo próbować wydać kogoś by wkupić się w łaski, mogli nawet zacząć uciekać lub go zaatakować.


- Ale oczywiście nasz miłosciwy pan litościwy jest dla swych poddanych. Jakby się okazało, że kto przemocą był przymuszony zbój w kajdan pójdzie i powędruję na postronku do zamku. No więc jak to u was jest drogi Eredarnie? Jaką mam odpowiedź zanieść hrabiemu? Bo jak nie wrócę to nie zostanie naszemu panu za dużo opcji prawda? - zamilkł i czekał wyczekująco wpatrując się w sołtysa. Wiedział, że zagrał ostro ale przynajmniej sprawa powinna wyjaśnić się dość szybko. Jeśli dobrowolnie kto się jakim bandytami zadawał to własnie pierwszy powinien coś uchodzić w las albo ich zaalarmować albo zaatakować właśnie jego. Jeśli byli pod siłą jakowąś to własnie powinni wydać na wyścigi kto jest kto. Zwłaszcza sołtys i gajowy co im niedopatrznie co najmniej zarzucił. Jeśli jednak wydaliby zbójców nic by im się nie stało a właśnie takie dostali polecenie od hrabiny. Miał nadzieję, że gdyby jednak chmarą na niego ruszyli to zdoła koniem zbiec nim się jakoś zorganizują.
 
Pipboy79 jest offline  
Stary 19-02-2014, 23:24   #146
Opiekun działu Warhammer
 
Dekline's Avatar
 
Reputacja: 1 Dekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputację
A niech Was wszystkich diabli. - Mruknął pod nosem Jakert i ruszył za towarzyszami. A niech się Książe wysili na gadkę, co jak co, on jeden z nas wszystkich tak dobrze potrafi. Drwal nie lubił pokazywać się od złej strony, ani też wykorzystywać swojego wyglądu do zastraszania ludzi, ale ci jakoś tak zupełnie niewinni nie byli, więc trzeba było pokazać że się miekką kluchą nie jest. Postanowił trzymać się po boku od Lucasa i starać się wyglądać jeszcze groźniej niż zazwyczaj, nie odzywając się przy tym najlepiej w ogóle.
 
Dekline jest offline  
Stary 20-02-2014, 15:21   #147
 
archiwumX's Avatar
 
Reputacja: 1 archiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputację
Pieter widząc reakcję Lucasa i reszty towarzyszy chwilę stał jak w ryty. Szybko się opanował i pobiegł za nimi na skraj lasu, gdzie się skrył. Przygotował łuk do strzału i czekał co dalej...
 
__________________
Szukam tajemnic i sekretów.
archiwumX jest offline  
Stary 21-02-2014, 13:55   #148
 
Reinhard's Avatar
 
Reputacja: 1 Reinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputację
-Zbójów u nas nie ma. I długo nie było, bo liche zbiory mamy. Podatek my zapłacili, ale waść widać z jakowąś wiadomością od mości hrabiego przybywasz. Przeto pierścień pokaż i wieść przekaż. Cóż to się stało, że mości Scheller przyjechać nie mógł? Zawsze on podatek odbierał. Coś mu się stało? - spytał z troską w głosie sołtys.

Lang wiedział, że wobec niepiśmiennych okazywało się pierścień albo pieczęć na dowód, że się nie jest oszustem, tylko wysłannikiem hrabiego. Co prawda miał na sobie tunikę herbową, a sołtys bez podejrzliwości w głosie mówił, więc może wystarczy...widać też, że niezadowolony był, iż obcy bez jego pośrednictwa do ludzi mówi, władzę sołtysią lekceważąc. Dworskie prawo arogantem być, ale i prawo sołtysa pilnować swojego. Inaczej o pierścień by pewnie nie zapytał, ale tak, wobec ludzi, musiał okazać, przed czym głowę chyli, by nie mówili, że byle chłystek na niego zawrzaśnie i już uszy kuli.

Ludzie zareagowali tak, jak każdy porządny Ostlandczyk - nieufnie i ze skrywaną wrogością do obcego. Wiadomo, obcy to tylko kłopoty. Obcy to taki człowiek, który z innej wsi przyszedł dwadzieścia lat temu, wziął za żonę twoją siostrę i ma z nią dzieci, prowadzi z tobą wspólne gospodarstwo i kiedyś wilka zabił, co na twoim gardle siedział. A człowiek, który dopiero co do wsi przyszedł...to też obcy, tylko bardziej. Tak jak trucizna: jedna na sraczkę a druga na śmierć w męczarniach. Czyli bardziej trucizna. Oczywiście byli światli Ostlandczycy, którzy nieufność i wrogość pokrywali marnie udawanym przyjaznym uśmiechem, ale w tej wsi akurat ich nie było.

No może nie licząc kuzyna sołtysa. Ten bacznie zlustrował beznamiętnym spojrzeniem Lucasa i jego konia, po czym odprężył się z pogodnym wyrazem twarzy i lekko nieobecnym wzrokiem. Odpłynął gdzieś myślami, zapewne do wieczerzy.
 
Reinhard jest offline  
Stary 22-02-2014, 22:56   #149
Majster Cziter
 
Pipboy79's Avatar
 
Reputacja: 1 Pipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputację
Lucas "Książe" Lang - wytworny sługa



Lang póki co zdecydował się zignorować prośbę sołtysa o pierścień. Zorientował się bowiem, że chyba za kogo innego ich bierze. Postanowił go wyprowadzić z błedu. W końcu strażą byli i po strażowe porządki tu przybyli a nie po co innego. - Eredarnie my nie po podatek czy co innego wziąć przyjechali ino porządek sprawdzić. Dzisiaj rano do dworu przybyło pacholę które nosiło ślady kajdan i niewoli strasznej. Miało tatuaże ze znakami waszej wiary przeto na dworze troska zapanowała iż krzywda się wam dzieje. Więc dwór wysłał nas byśmy obadali sprawę czy aby krzywda wam się nie dzieję i niewoleni przez obcych nie jesteście. Ktoś bowiem chłopaka w kajdan zakłuł i długo całkiem tak trzymał a jak wiecie dwór nie lubi jak mu się włazi w kompetencje. Więc jak jest Eredanie? Zaginął wam niedawno jakieś pacholę może? - postanowił wyłuszczyć z czym przychodzą. Mówił już spokojniej i wolniej ale wciąż pewnie i śmiało. Na prawie przecież byli. Skupiał się głównie na sołtysie i jego dziwnym sąsiedzie obserwację reszty zostawiając Jakertowi i reszcie jeśli byli w pobliżu. Czujnie się wpatrywał w twarze władzy ludowej bo tak naprawdę chłopak nie musial być stąd choć jak nie stąd to już nie wiedział gdzie szukać jeszcze. Jak im kto zaginął to powinno ich to chyba ruszyć, zwłaszcza rodziców. A jak sami go uwięzili to i powinni się bać, że się właśnie wydało.


Właściwie nie widział sensu tego ukrywać a i nawet większość to sama prawda była. Sprawa była tak niejasna, że poruszali się po omacku. Właściwie to, że trzeba szukać tutaj było to zgadywanie ale wydawało się sensowne.
 
Pipboy79 jest offline  
Stary 23-02-2014, 09:04   #150
 
Reinhard's Avatar
 
Reputacja: 1 Reinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputację
-Aaa - z teatralnym rozczarowaniem rzekł sołtys, a odprężenie falą przebiegło po zgromadzonych.
-Na przednówku kilku bogowie wzięli. Żadne nie zginęło. - powiedział, lecz Lucas zbyt wytrawnym był dworakiem, by nie zauważyć niemalże fali, która przeszła po ludziach. Jeden z drugim nawet zaczęli szeptać. Widać było, że wiadomo, do czego pije Lang.
-A kiedy go znaleźliście? - zapytał kuzyn sołtysa. I dodał: - Ludziska, jak on wyjedzie, to po waszych. - po czym na palcach zagwizdał.

W tym momencie tłum, jakby ich wszystkich uderzono biczem, zaczął zacieśniać się wokół Langa. Lucas zauważył dwie kobiety, których twarze ścisnął strach na wzmiankę o "waszych". Wieśniacy nie mają jednak wprawy w zaciskaniu pierścienia otoczenia...wciąż był czas, chociaż wydostanie się spośród zewsząd otaczających go ludzi łatwe nie było. Tym bardziej, że to, co dwóch "wieśniaków" wyciągało ze zwojów wełnianej tkaniny, coraz bardziej jednoznacznie wyglądało na oszczepy.

Kuzyn sołtysa z zadowoloną miną przyglądał się wywołanemu przez niego zamieszaniu, koncentrując się na twarzy Langa.

Gwałtowne poruszenie w tłumie jest widoczne dla obserwatorów, trudno jednak dociec jego przyczyny.
 
Reinhard jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 02:38.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172