|
Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
20-10-2015, 09:30 | #751 |
Administrator Reputacja: 1 | Przeniesienie ludzi z dużej wioski do małej będzie poza naszymi możliwościami Połączenie paru większych wiosek to dobry pomysł, ale nie sądzę, by możliwy do zrealizowania. |
20-10-2015, 15:15 | #752 |
Opiekun działu Warhammer Reputacja: 1 | Zombi: Jeśli chodzi o frekwencję to chciałbym ustalić to z Wami. Wcześniej było to narzucone i ciężko było to utrzymać w ryzach. Teraz planuje większy terro..znaczy się konsekwencję Ale również możliwość "pass"- gdy nie mamy czasu/weny na odpis, tak wiem, wcześniej też to było tylko byłem mało konsekwentny, teraz chce to poprawić. A tak na teraz, Victoria oddzieliła się od grupy, więc dostałaś gdocka, także odpisuj dalej tam dopóki nie Twoja postać nie wróci do reszty. Treść posta przenieś do gdocka a samego posta usuń Edgar: Nie będę komentował zbytnio Waszych decyzji żeby to dalej była Wasza decyzja ... ale Wasze postacie mają jakiś mglisty pogląd na to że inne wsie i miasta są, i to nie że koniecznie tydzień drogi do najbliższego "innego" ośrodka miejskiego Kerm: Nie wiem jak określasz wielkość wsi ale polecam zajrzeć do folderu sesji na gdocku. Wielkość wsi można w przybliżeniu określić po liczbie ludzi która tam mieszka/mieszkała. Tak więc jeśli zsumujesz sobie ilośc zywych i martwych to masz jakiś pogląd na sytuację. Oczywiście nie zawsze taką wiedzę posiadasz ( np Hartwarm) No i ...zawsze można przecież spytać mnie Wasze postaci wchodząć do jakiegoś miasta/wsi widzą jej rozmiary. |
20-10-2015, 15:18 | #753 |
Administrator Reputacja: 1 | Zdaniem Maxa wieś, w której są teraz, jest dużo większa, niż ich rodzinna wioska. |
20-10-2015, 21:16 | #754 |
Reputacja: 1 | Do tego pomyśleć trzeba też o tym, że dla nas była to podróż męcząca - był moment gdzie każdy miał już dość i zostawiliśmy część rzeczy. Nasze postacie to chłopy w kwiecie wieku, silne i najedzone bo żarcia mieli pod dostatkiem. Teraz pomyśl o tych starych ludziach, wygłodzonych jak mają przejść tą samą trasę co my ? Część osób może po prostu paść i już nie wstać. Co zrobisz jak zaczną strajkować że dalej nie idą i koniec ale nie wszyscy a pojedyncze osoby ? Skąd nagle namiotów itp. dla każdego aby mógł nocować. Wiesz ile żarcia trza i miejsca aby tyle dni podróżować taką grupą ? Do tego dochodzi wioska mutantów której raczej nie ominiemy bo tak idzie szlak a taką grupą to tylko szlakiem bo i tak się pytania pojawią i co Lothar widzi wioskę z mutantami i dzieciakami to uruchamia mu się tryb palenia i zabijania w wiosce w której jesteśmy obecnie to samo. Rozsądne by było po prostu wysłać im żarcie i niech siedzą na dupach jak bezpiecznie Inne wioski te dwie pozostałe też mogą być atakowane przez mutantów - jeśli są i mają straty to przygarnięcie mieszkańców tej wioski z duża ilością jedzenia wcale nie musi się spotkać z odmową
__________________ „Dlaczego ocaleni pozostają bezimienni – jakby ciążyła na nich klątwa – a poległych otacza się czcią? Dlaczego czepiamy się tego, co utraciliśmy, ignorując to, co udało nam się zachować?” Steven Erikson, „Bramy Domu Umarłych”, s. 427 |
20-10-2015, 23:17 | #755 |
Reputacja: 1 | Wodę maja, a to już sporo. Żeby przeżyli trzeba im wysłać trochę jadła, ale powinni oszczędzać i spożywać w największych ilościach zupę z szyszek. Iglaki rosną cały rok to i szyszki się może jakie znajdą. Ja to i tak mam przeczucie, że tam wszyscy już nieżyją. No może w tym momencie polują na siebie, a w tym zjadają. |
21-10-2015, 19:13 | #756 |
Reputacja: 1 | Hmm... Tak czy siak Waightstill będzie chciał zajrzeć do Armutsiedlunga, skoro tam została jego Fryda. Jestem za przesiedleniem do Gillcunter, choćby ze względu na istniejącą tam infrastrukturę (co już było podnoszone). Włodarz nie powiedział nie. Wysłanie żywności rozwiąże sytuację tylko tymczasowo (co też już padło), natomiast wysyłanie regularnych karawan w istniejącej sytuacji, tj. narażenia na ataki mutantów, nie wchodzi w grę (jak argumentował Viktor). Co więcej, w rozmowie z włodarzem można było odnieść wrażenie, że miejsce dla nowych by było, skoro Grillcunter ma spore straty w ludziach, a nawet, że "świeża krew" i dodatkowe ręce do walki by były mile widziane. Dodatkowo, dzięki nowym okolicznościom, przesiedlenie może rozwiązać napięcia między niektórymi bohaterami a rodzinną wioską. Mieszkańców wioski mutantów można uprzedzić, by się poukrywali, a ojcu Lotharowi pewno będzie zbyt spieszno na krucjatę, żeby miał się dłużej zatrzymywać w "opuszczonej osadzie". Niewątpliwie mógłby stać się naszym sojusznikiem, gdybyśmy zdecydowali się wybrać opcję przesiedlenia, i przekonać mieszkańców Armutsiedlunga do przeprowadzki. Choćby tylko na zimę albo na czas zagrożenia zawieruchą. Faktycznie, przeprowadzenie ludzi do Grillcunter może być problemem, ale to dla nich lepsze, niż pewna śmierć głodowa. Co prawda nie wiadomo, ilu mieszkańców i czy w ogóle żyje, ale jeśli nie sprawdzimy, to już nigdy się nie dowiemy. Albo poniewczasie. W zasadzie uważam, że przesiedlenie to jedyna opcja, jeśli chcemy uratować wioskę, skoro dostarczanie tam żywności jest mocno utrudnione. Oczywiście możemy zapomnieć o Armutsiedlungu i pozostawić ich własnemu losowi, tyle, że Waightstill ma tam Frydę i ciężko by było mu olać sprawę. Zresztą Waightstill u Viktora oferował się, że sam przedostanie się do Armutsiedlunga i sprowadzi mieszkańców (o ile po drodze nie zginie). |
21-10-2015, 20:00 | #757 |
Opiekun działu Warhammer Reputacja: 1 | Kerm: Ok, tak też można Edgar: Marwald miał być tym pozytywnie nastawionym, czyżby był lustranym odbiciem Ciebie? Co do spójnej decyzji to wychodzi że chcecie się wrócić do Waszej rodzinnej aby sprawdzić co się z nimi dzieje, przy okazji dostarczając trochę jedzenia a następnie spróbować namówić ich do przeprowadzki do Grillcunter. Ale oczywiście dyskusja dalej trwa Odpis będzie jutro, jakby ktoś jeszcze chciał coś dodać do sesji. |
21-10-2015, 20:33 | #758 |
Reputacja: 1 | Co z gromadką dzieci, która otaczał Felixa i Waigtstilla? Poszły razem z nimi pod getto? |
21-10-2015, 22:27 | #759 |
Reputacja: 1 | Dekline Masz rację Marwald ma inne zdanie na wiele tematów niż ja. Widzę, że łatwo rozróżniasz mnie od Marwalda. Cieszy mnie że widać różnicę Marwald jest za przesiedleniem do Gillcunter W końcy jest ich wybawcą, a bóg ma pieczę nad tamtejszymi ludźmi. |
21-10-2015, 23:47 | #760 |
Reputacja: 1 | Konrad nie wybiera się do rodzinnej wioski, więc nawet jak padnie opcja aby jechać dostarczyć jedzenie i wrócić odpuszcza sobie taki wypad i zostanie w mieście w którym obecnie siedzą Jego zadaniem było załatwienie dostaw jedzenia i na tym się kończy jego pomoc :P
__________________ „Dlaczego ocaleni pozostają bezimienni – jakby ciążyła na nich klątwa – a poległych otacza się czcią? Dlaczego czepiamy się tego, co utraciliśmy, ignorując to, co udało nam się zachować?” Steven Erikson, „Bramy Domu Umarłych”, s. 427 |