|
Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
19-10-2015, 16:41 | #741 |
Reputacja: 1 | Hmm więc rozumiem rozmowę z Nicolasem przełożymy na drugą sesje i dowiedzenie się wszystkiego co wie ? A więc na początek - sesje dalszą chętnie Konrad zagra jako, że nie ma on zamiaru po wydarzeniach w wiosce i próbie spalenia go żywcem do niej wracać co do rozwiązania problemu - głupotą byłoby przesiedlać całe wioski + po drodze mamy wioskę mutantów (gdzie patrząc na nastawienie ludzi z Grillcunter jeszcze by przeszło bo sami trzymają tych niegroźnych mimo że w getcie to nadal żyją ale teraz pomyślcie co robi nawiedzony Lothar i mieszkańcy naszej wioski widząc podczas drogi wioskę mutantów a później getto mutantów ) Dobrym rozwiązaniem byłoby wysłanie po prostu żywności dla naszej wioski i zawiezienie jej przez naszych ludzi + kogoś może do ochrony. Jak dla mnie większym problemem jest tu kłopot 2 pozostałych wiosek, tu bardziej dobrze by było jakby wszystkie się dogadały i każdy przeniósł by się z jedzeniem do tej najlepiej ufortyfikowanej - wtedy lepsze szanse na obronę + więcej ludzi którzy podczas walki się zmieniają i wart. jeśli każde będzie bronić się osobno to prawdopodobnie każde padnie Jeśli chodzi o post w sesji to jakaś rozmowę mamy przeprowadzić czy dasz posta ogólnego jak już się naradzimy co zrobić itp. a rozmowa to będzie wstęp do drugiej sesji ?
__________________ „Dlaczego ocaleni pozostają bezimienni – jakby ciążyła na nich klątwa – a poległych otacza się czcią? Dlaczego czepiamy się tego, co utraciliśmy, ignorując to, co udało nam się zachować?” Steven Erikson, „Bramy Domu Umarłych”, s. 427 |
19-10-2015, 17:53 | #742 |
Opiekun działu Warhammer Reputacja: 1 | Co do rozwiązania sytuacji to jeszcze raz podkreślę że kładę nacisk na konkretne rozwiązanie. Postacie muszą być wyraźne a nie rozmyte. Chyba że chcecie prowadzić postać drugoplanową, a tego chciałbym uniknąć w następnej sesji. Podobnie jak olewanie wątków fabularnych, np. że ktoś coś zobaczył, coś się wydarzyło, a bohater nic sobie z tego nie robi. Snake: Tak, po prostu bierzesz ją sobie z wozu, w pakiecie z 10 bełtami. Żeby za nadto nie przekraczać ładowności to przeniosłem łuk i strzały na sanie. No i sprecyzuj swój pomysł na rozwiązanie sytuacji. Molkar: [piszesz o podobnej sprawie na początku i na końcu to złączyłem] Wasze postowanie chce zakończyć po rozmowie z Nicholasem. Mam ku temu ważny powód, efekt rozmowy będzie mógł mieć wpływ na to co będziecie chcieli robić dalej. Później mój post który opisuje efekt tego jakie rozwiązanie wybierzecie i koniec sesji. Nie chce przeprowadzać dyskusji w sesji bo nam one nigdy nie wychodziły. Później przejdziemy do omawiania szczegółów następnej. Nie narazie nie mogę zdradzić od czego zacznie się następna sesja. Fajnie że opisujesz co chcesz zrobić z Twoją postacią. O to właśnie mi chodziło Wiadomo że każdy może mieć własne zdanie ale dzięki temu łatwiej będzie mi coś wypośrodkować. Fajnie że piszesz też o innych wioskach Dobrze byłoby jeśli reszta dołączyłaby do dyskusji. |
19-10-2015, 19:41 | #743 |
Reputacja: 1 | Co do przesiedlenia to jestem za nawiązaniem stosunków handlowych, ale przymuszony to wstępnie proponuję przesiedlenie Armutsiedlunga do Gillcunter, bo Gillcunter ma rozbudowana infrastrukturę, właściwie to już prawie miasteczko, ale zastrzegam sobie prawo zmiany decyzji. A co do profesji to cchciałbym w miarę możliwości strażnika pól.
__________________ Szukam tajemnic i sekretów. |
19-10-2015, 19:47 | #744 |
Opiekun działu Warhammer Reputacja: 1 | Oczywiście, rozumiem że każdy z Was może zmienić zdanie. Zdobycie Eq do tej profesji faktycznie może być problematyczne. Już sam kuc z uprzęża jest problememem (koszt) a latarnia i olej (dostępność) przynajmniej w tym miejscu. Tak więc no ... nie bardzo mi się to widzi. A myślałeś o nowej profesji początkowej? W ogóle dlaczego akurat ta? |
19-10-2015, 20:09 | #745 |
Reputacja: 1 | Skoro nie da rady... to weżmę włóczykija.
__________________ Szukam tajemnic i sekretów. |
19-10-2015, 20:16 | #746 |
Opiekun działu Warhammer Reputacja: 1 | Tylko nie zrozum mnie źle, naginanie a obrót o 180 stopni to wiesz Trzeba byłoby zmienić wszystko. No chyba że gdzieś zarobisz taką kwotę |
19-10-2015, 20:30 | #747 |
Administrator Reputacja: 1 | Odpowiedzi na pytania: 1 - wyślijmy karawanę z żywnością; 2 - kontynuacja - gram dalej. |
20-10-2015, 06:25 | #748 |
Elitarystyczny Nowotwór Reputacja: 1 | A więc po sznureczku: Wydaje mi się, że pomysł wysłaniem żywności jest najlepszy dla tej wybranej osady. Rozwiązuje problem głodu, lecz tymczasowo. Wiadomo że w ciężkich czasach ludziom łatwiej żyć w większej gromadzie, stąd opcja przesiedlenia do najbardziej ufortyfikowanej mieściny ma dużo sensu. Przecież nie muszą tam siedzieć na wieczność, ino przeczekać ciężki okres. Sprawę trzeba na spokojnie przemyśleć. Co do dalszego uczestnictwa babci Victorii w sesji - jestem jak najbardziej chętna podjęcia się kontynuacji przygody. Martwię się tylko o czas i terminowość ze swojej strony. Sesja ma dość szybkie tempo, nie zawsze jestem w stanie śledzić co się dzieje i reagować tak często jakbym chciała. Wielkim plusem jest to, że odpisy nie muszą wcale być wybitnie długie, przez co idzie je pisać z telefonu. Tak więc jestem dobrej myśli i z zgłaszam się do kolejnej części.
__________________ Jeśli w sesji strony tematu sesji przybywają w postępie arytmetycznym a strony komentarzy w postępie geometrycznym, prawdopodobieństwo że sesja spadnie z rowerka wynosi ponad 99% - I prawo PBFowania Leminkainena |
20-10-2015, 09:04 | #749 |
Administrator Reputacja: 1 | A zatem (wraz z żywnością) wyślemy propozycję przeniesienia się? |
20-10-2015, 09:21 | #750 |
Reputacja: 1 | Mnie tylko martwi, co jeśli wszystkich już tam wilki zeżarły, albo wszyscy się na wzajem pozjadali no i pozamarzali. Może tam już nikogo nie ma, do tego przecież zaczęła się tam mutacja, co było widać na dziecku. Jeśli inni ludzie mieli jakiekolwiek przejawy mutacji, czy choroby to może Lothar ich po palił. Myślałem najpierw nad przesiedleniem do naszej wsi, ale później pomyślałem także o tym, że jest ona słabsza, tyle, że wydawało się na to, że mniej zagrożona. Może należało by po prostu tak jak pisze Kerm wziąć trochę jedzenia i pojechać tam i jeśli ktoś jest żywy to zabrać go stamtąd, bo droga taka strasznie ciężka także nie była. Oczywiście trzeba było być świadomym, że na prawdę taka straszna jest sytuacja też wsi, jak długo wytrzyma i jak wielkie jest niebezpieczeństwo. Może są inne sposoby, które pomijamy. Jakieś sąsiednie wsie, które można było by na ten czas połączyć, albo pójść wszyscy do jakiegoś miasteczka, przecież musi być też coś większego. |