Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Warhammer > Archiwum sesji z działu Warhammer
Zarejestruj się Użytkownicy Oznacz fora jako przeczytane

Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 28-01-2016, 22:32   #281
Dnc
 
Dnc's Avatar
 
Reputacja: 1 Dnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputację
Karl nic ciekawego na plecach nie widział więc tym bardziej wydawało mu się zbędne spoglądanie pod koszulę wieźnia. Ale jak chca to co go to obchodzi?

Zerknął tylko spodem łba na Oswalda gdy ten kazał mu łapać się za kuszę. Nie lubił jak mu sie mówiło jak ma żyć.. Sam wiedział lepiej.

Nie mniej odsunął się niby mimochodem w kierunku swoich tobołków o które stała oparta jego nabita kusza. Wiedział, że w każdej chwili po nią sięgnie. Na pewno szybciej niż by ten chłopaczyna zdążył wstać i uciec.

- Jak Amen w pacierzu po wszystkim ten Twój Strzała chce Cię wykończyć. By nie było żadnych świadków.
No ale dobra pogadaliśmy, pośmialiśmy się, pooglądałeś go tam? Można kontynuować przesłuchanie?
 
Dnc jest offline  
Stary 29-01-2016, 23:05   #282
 
Inferian's Avatar
 
Reputacja: 1 Inferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputację
Więzień był zaskoczony, nie wiedział o co chodzi i gorączkowo starł się obrzucić aby mógł dostrzec czym to pozostali rozmawiają.


- Nigdy żadnego tatuażu sobie nie dziergałem, blizn mi starczy. Nie będę uciekał … czekajcie spokojnie … przecież powiedziałem wam co wiem … chcę wam pomóc…

Gdy Oswald poruszył ubraniami, ciężko było mu cokolwiek dotrzeć, ale sytuacja się zmienił gdy je rozerwał na tyle wystarczająco aby zobaczyć całe plecy. Widok był zaskakujący, na ciele mężczyzny był tatuaż, do tego wszystkiego nie był on na pewno zwyczajny. Poruszał się, uciekał przed wzrokiem, może przed ogniem, a może po prostu się chował. Było to stworzenie o wielu odnogach, co czego żaden z bohaterów w życiu nie widział, jednakże mógł słyszeć, przecie o wielu rzeczach ludzie opowiadają. Rybaków w starym świecie też nie brakuje.


- Co tam jest? ... co to? … powiedz - panikował

Bandyta był zbyt roztrzęsiony tym co mogło być na plecach, że nie był w stanie odpowiedzieć na pytanie Randulfa. Bohater sam mógł przestać myśleć o strzale bo to co się działo na plecach bandyty przerastało jakiekolwiek wyobrażenia. Randulf widział teraz dwa cienie, ale nie takie jak w przypadku karczmarza, bo jeden był po przeciwnej stronie ogniska, zaś drugi po przeciwnej stronie pochodni, którą trzymał w ręce Oswald.

Ruchomy tatuaż na ciele człowieka. Zwierze samo w sobie wyglądało na złowrogie, ale do tego uciekało w miejsca osłonięte ubraniem.


W tym czasie Otwin spotkawszy Iana zaczął z nim rozmowę.


- Masz rację Twoi koleżki rozpalili niezłe palenisko. A to gówno to pewnie kawałek tej mazi coś ją widział, pewnie pali się to teraz w tej jaskini, albo może gdzieś uciekło.

Ian podszedł bliżej Otwina i spojrzał na Gryfa, wyciągnął ręki i go dotknął, zwierze nie wyrażało nim zainteresowania wtulając się w ręce Otwina.

- Piękne zwierze, nigdy takich nie widziałem, ale wiem jedno w złych rękach zwierzęta głupieją i stają się narzędziami do walki. Gdy tak sobie myślę o nim, to nie wiem jak ty, ale ja od razu myślę o lataniu jak beztrosko wznoszę się w przestworza i latam. To musiało by być wspaniałe uczucie, wolność i wiatr, wszędzie mógł bym polecieć … hym puki jakiś szaleniec nie zaczął by we mnie strzelać - zakończył ironicznie

- A wiesz co tak myślałem, bo wspominałeś o Twoich przyjaciołach, tylko zastanawia mnie pytanie dlaczego zawsze gdy Cię widzę jesteś sam? Czy oni Cię nie lubią, czy może nie doceniają Cię? Jak odchodziłem słyszałem co mówili, słyszałem co mają zamiar zrobić z tym nieszczęśnikiem. Ciąć język, palić, dawać mrówkom absurd. Pomyśl tylko co gdybyś tylko wszedł im w drogę, pomyśl tylko co oni zrobili by Tobie? Nie muszę pewnie wiele mówić, ale ten z kuszą, nie myślisz, że bez zastanowienia wpakował by Ci bełt pomiędzy oczy, pewnie nikt nawet z nich by Cię nie obronił. Pewnie mają jakiś plan, pewnie jesteś im potrzebny jako przynęta. Zastanówmy się tylko, kto pierwszy widział tę galaretę, kto został wysłany jako mięso armatnie, kogo nazywają chłopem?

Ian stał wpatrzony w Otwina, był bardzo poważny, ale bohater nie wyczuwał w nim zagrożenia wręcz przeciwnie mógł odczuwać od niego pokój i przyjaźń.
 
Inferian jest offline  
Stary 30-01-2016, 19:42   #283
 
Cattus's Avatar
 
Reputacja: 1 Cattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputację
Gdy Oswald zobaczył miotający się i umykający "rysunek" potwora na skórze bandyty, dał odruchowo krok w tył, podnosząc pochodnię.

- Ki czort?! Powiedział do siebie zaskoczony, kiedy macki zaczęły chować się pod sznurami i resztkami odzienia. Gdy bandyta zaczął panikować, Bosch zbliżył nieco pochodnie, starając się przyjrzeć dziwactwu.

- Tylko mi tu nie panikuj i nie miotaj się... Powiedział do jeńca uspokajająco, choć wątpił żeby tego mogło teraz cokolwiek uspokoić. Szczególnie po tym jak zobaczył wyrazy ich twarzy.


- To co z tym robimy? Zapytał towarzyszy. - Jakby chowało się pod czym tylko mogło... Można by go rozwiązać i zobaczyć co się stanie jak nie będzie miało już za czym. Zapytał nie mając chwilowo innego pomysłu.
 
__________________
Our sugar is Yours, friend.
Cattus jest offline  
Stary 30-01-2016, 21:51   #284
Dnc
 
Dnc's Avatar
 
Reputacja: 1 Dnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputację
- Nie ma co długo myśleć, przypal ośmiornice z boku i zobaczymy co się stanie - rzekł Karl opierając kusze na barku.

Cała ta sytuacja bardziej niż wprowadzać strach czy ostrożność to go bawiła. Jakiś bandyta w środku lasu sam, niby taki groźny a właśnie go torturowali związanego z jakimś śmiesznym tatuażem na plecach, który jeszcze dodatkowo ucieka....

Karl uśmiechnął się pod nosem i czekał na rozwój wydarzeń.
 
Dnc jest offline  
Stary 30-01-2016, 22:08   #285
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Randulf w pierwszej chwili nie bardzo wiedział, co rzec.
Tatuaży w swym życiu widział wiele, jednak do tej pory ani jednego, który bałby się światła. Albo wzroku ludzkiego.

- Gdybym nie widział, to bym nie uwierzył - powiedział po chwili. - Może trzeba to oświetlić z dwóch stron równocześnie, żeby nie miało dokąd uciec? Albo zepchnijmy w dół, w stronę butów - przedstawił kolejną propozycję.
 
Kerm jest offline  
Stary 30-01-2016, 22:22   #286
 
Cattus's Avatar
 
Reputacja: 1 Cattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputację
Przypalać, oświetlać... Pomysłów mieli aż nadto, a jedynym co było pewne to to że z bandytą było coś bardzo nie tak.

- Nie ruszaj się jeno zbytnio. Nie ma co wywoływać u Karla zbędnych odruchów z tą kuszą, bo zrobi ci dodatkowe dziury w dupie. Oswald mówił do więźnia luzując jego więzy. Gdy lina była już wystarczająco luźna, ponownie postąpił krok do tyłu.

- No a teraz zrzucaj te szmaty. To gdzieś się pod nimi chowa... Dodał złowieszczo na koniec.
 
__________________
Our sugar is Yours, friend.
Cattus jest offline  
Stary 31-01-2016, 12:00   #287
Opiekun działu Warhammer
 
Dekline's Avatar
 
Reputacja: 1 Dekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputację
- Bez wątpięnia piękne, ale tak jak mówisz, trzeba je wiele nauczyć, ale co do walki to zależy. Z jednej strony nie mogą być groźne i rzucać się na każda żywą istotę, ale z drugiej powinny umieć się bronić. Szczegół tkwi w tym aby najpiew je wychować aby były dobre, a dopiero później nauczyć walczyć. Niestety większość ludzi pomija wychowanie a później dziwi się że zwierze ich atakuje. Wiesz, ja znam się nieco na zwierzętach, może tego nie widać ale moi mniejsi towarzysze nie są święci, ale jakoś udało mi się je sprowadzić na dobrą drogę. Eduardo na ten przykład miał mały epizod z chłopem który "uczył go" batem. Niestety, dla nauczyciela, uczeń nie był z typu przykładnych. Chłopa znaleźli martwego w stodole ze zgniecionymi bebechami i odgryzionymi palcami. Zemsta jest słodka czyż nie? Chociaż nigdy nie broniłem tego kolesia, uprowadził Eduarda i chciał z niego zrobił Sigmar wie jakiego zabijakę. Nie rozumiem tego zachowania, przecież jeśli już to są groźniejsze zwierzęta, które lepiej posłużyłyby do tego celu. Oczywiście żadne zwierze nie powinno być wykorzystywane aż tak, bez odwzajemnienia mu miłości, myślę tylko czysto teoretycznie - chce zrozumieć tego człowieka. No, a z Ernestem było podobnie, bez wątpienia szykowany był do walk, ale musiał komuś się wyrwać. Kupił go wędrowny handlarz i cały czas trzymał przywiązanego sznurem do wozu. Z tego co mówił podobno nikogo nie zabił, ale ja mu nie wierze. Widać po oczach że doskonale zna smak ludzkiego mięsa.

- No, ale nie wchodźmy w makabryczne historie. Jak widzisz, znam się na zwierzętach, nawet takich które z założenia są agresywne, ale nawet taki Ernesto; wystarczyło poświęcić mu trochę czasu i miłości aby stał się dobrym kompanem. Na tym polega rzecz, opiekujemy się sobą nawzajem.

Otwin przykucnął obok Ernesta i poczochrał psiaka po głowie a ten odwzajemnił mu liżąć go po twarzy.

- O lataniu tez myślałem. Ale to jeszcze dużo czasu przed nami. Narazie jest jeszcze dzieckiem, to nim trzeba się opiekować. Ale kiedyś ... zobaczymy.

***

- Myślę że trochę przesadzasz. Chodzę sam, znaczy się z moimi mniejszymi towarzyszami, bo lubie. Po prostu wole towarzystwo zwierząt niż ludzi, ale to nie znaczy że moich kompanów nie lubie, czy coś. Poza tym, wydaje mi się że oni są bardziej miastowi, a ja należe do lasu, tu lepiej się czuje. Przecież nie będę ciagnął ich na łąkę czy w bory jeśli wolą siedzieć w karczmie, co nie? Wiec lubić to mnie chyba lubią, nie jesteśmy kobietami żeby sobie co chwilę wyznawać dożywotnią przejaźń, he, he. A doceniać nie muszą, w sensie jawnie, nie chełpię się tym, nigdy mi na tym nie zależało. Mi jest dobrze tak jak jest, nie widzę żadnego problemu, i nie wiem o co ci chodzi.

- Nie znasz ich, więc to są tylko Twoje przypuszczenia, oni mówili straszne rzeczy, ale raczej tego nie zrobią, pewnie tylko go nastraszą. Chociaż z drugiej strony mogą chcieć ukarać bandytę, ale nie ma to związku ze mną. Nie mam zamiaru wchodzić im w drogę, ale myślę że gdybym stanął im na drodze to:

Pierwszy zareagował by Karl który kazałby mi spierdalać, bo inaczej wpakuje bełt najpierw mi a później bandycie, a poźniej jeszcze raz mi tak dla poprawy. Może zdawać ci się to dziwne, ale on taki już jest. Twardy zewnątrz ale ma dobre serce, którego nie chce pokazać innym. Na wroga rękę podniesie bez wahania i zabije go zanim do ofiary dojdzie to co się właśnie dzieje, ale o swoich na swój sposób dba..

Póżniej odezwałby się Oswald który swoją mądrością chciałby załagodzić konfikt. On zawsze wie co i kiedy ma powiedzieć, tak że ludzie dają się przekonać, a na końcu obrócić wszystko w żart. Pewnie powiedziałby coś w stylu że Otwin ma rację, nie róbmy bandycie krzywdy, zabijmy go od razu.

Karl zaśmiałby się z żartu i zapomniałby o tym że ma mnie zastrzelić, ale tak naprawde byłby wdzięczny Oswaldowi że wybawił go z niezręcznej sytuacji w której musiałby pokazać swoje dobre serce.

Randulf zapewnie odezwałby się jako ostatni, aby ugruntować wypracowany pokój i obstawić za rozwiązaniem Oswalda, zapewne dodając kilka mądrych słów od siebie.

- Tak więc, jak widzisz, nie mam się o co martwić. A Ty musisz więcej poobserwować zanim zaczniesz rzucać krzywdzące osądy. Nazywają mnie chłopem bo jestem chłopem i byłem nim przez ostatnie kilkadziesiąt lat i takiego mnie spotkali. A do jaskini wysłałem siebie sam, w sensie wyrwałem jako pierwszy, dopiero później dołączyli do mnie towarzysze. Prędzej mógłbyś powiedzieć że zostawiłem ich później samych bo przecież wróciłem do obozowiska zaraz po tym jak ich ściągnąłem. Także tego ...
 
__________________
ORDNUNG MUSS SEIN
Odpowiadam w czasie: PW 24h, disco: 6h (Dekline#9103)
Dekline jest offline  
Stary 31-01-2016, 12:26   #288
 
Cattus's Avatar
 
Reputacja: 1 Cattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputację
Tymczasem w obozie...


Bandyta drżąc, zaczął wykonywać polecenia Oswalda, zrzucając pęta i resztki poszarpanego odzienia. W tym czasie dziwny tatuaż wił się i miotał, starając ukryć swoją obecność. Jednak nie na wiele się to zdało. Gdy dziwactwo nie miało już pod czym się schować, próbowało "wpełznąć" pod rękę nosiciela. Skutek był tylko taki że bandyta dostrzegł kawałek macki i jeszcze bardziej przerażony zaczął go drapać.

- Zdejmijcie to... Zabierzcie. Pojękiwał, telepiąc się niemiłosiernie. Ze strachu? Zimna? I tak nie miało to teraz najmniejszego znaczenia.

Gdy dziwne znamię nie miało się już gdzie ukryć, znieruchomiało na środku pleców i Oswald mógłby przysiąc że spojrzało na niego z dziką furią w ślepiach. W niemal tej samej chwili zaczęło ciemnieć i powiększać się.

Bosch nie czekał już dłużej. Rzucił przed jeńca gałąź podniesioną z ziemi. - Zaciśnij na tym zęby. Powiedział szybko. - Gryź! Niemal krzyknął, po czym przyłożył pochodnię do dziwnego tworu na plecach zbira.
 
__________________
Our sugar is Yours, friend.
Cattus jest offline  
Stary 02-02-2016, 23:16   #289
 
Inferian's Avatar
 
Reputacja: 1 Inferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputację
Oswald postanowił zadziałać ogniem, reszta nie protestowała, wręcz przeciwnie większość była za. Bandyta ugryzł gałąź i pomimo niechęci wykonywał polecenia. Nie miał wyjścia, kusza Karla był skierowana właśnie na niego. Bosch przyłożył ogień do czarniejącego tatuażu, bandyta nie mógł wytrzymać bólu i trzymany w buzi patyk wypadł, rozszedł się krzyk:

- Aaaaaaaaaaa

Randulf stojąc trochę dalej widział jak jeden z cieni staje się jak gdyby mniejszy, było może nie ważne, ale coś właśnie takiego miało miejsce.
Karl zaś zauważył, że na klatce piersiowej mężczyzna zaczyna się robić jakąś kreska, jak gdyby się ona rozrywała.

Nie trzeba było wiele, wszytko bowiem działo się prawie w tym samym momencie. Ogień, krzyk, cień, kreska i to. Nagle kreska nie była tylko kreską, a niej wybuchło coś czerwonego, wręcz oślepiającego. Była to jakąś postać w ogniu. Nie mógł być to człowiek po posiadał rogi, a jego skóra była czerwona. Otaczały go płomienie, które spalały ciało nieszczęśnika.


- Demon!! - powiedział Felix jak gdyby nie będąc świadomy co się dzieje, z przerażeniem oddalając się kilka kroków w tył. - Umrzemy, wszyscy umrzemy. - bełkotał


Ian nie przejął się zbytnio faktami jakie powiedział Otwin.


- Może masz racje, ale był bym na Twoim miejscu ostrożny. Ja nie mam złych zamiarów tak samo jak i Ty. My pochodzimy ze wsi, my wiemy co to ciężka praca i pieniądz. Gdzie w głowie takiej jak moja czy Twoja jakieś podchody, kłamstwa czy inne machlojki. Nie jestem jednak pewny co do Twoich towarzyszy. Oni wyglądają nawet na takich co … - nie zdążył dokończyć bo nagle dało się słyszeć krzyk, przerażający krzyk, który nie brzmiał jak głos ani Randulfa, ani Oswalda, Karla czy Felixa, musiał to być bandyta.

- A nie mówiłem, cóż jednak postanowili spełnić swoje obietnice. Wole się już nie zastanawiać co mogli mu zrobić. Kto chciałby w ogóle na to patrzeć?

- Wiesz jaka jest główna różnica pomiędzy mną, a Tobą? - dał chłopakowi czas na zastanowienie, po czym kontynuował - Ja jestem stary i w moim życiu wiele już przeszedłem, kiedyś jak i Ty teraz włóczyłem się z poszukiwaczami przygód, wiesz jednak co? Każdy jest taki sam, to kiedyś ich wykańcza, stają się tacy sami jak bandyci. Bo co ich różni od bandytów, skoro też zabijają, czekają tylko na okazję aby zatopić miecz we krwi. Aby pokazać jak potężni są, aby się szczycić. Zabiją chociaż dla tego jeśli nie będziesz zgadzał się z którego zdaniem, albo źle spojrzysz.
 
Inferian jest offline  
Stary 03-02-2016, 11:15   #290
 
Cattus's Avatar
 
Reputacja: 1 Cattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputację
Obozowisko.

Nagle wyrywający się z wnętrza bandyty demon spojrzał na Oswalda i ryknął w furii. Rozrywając dalej ciało nieszczęśnika w którym siedział, wyłaził na zewnątrz nieco się szamotając.

W tej samej chwili Bosch upuścił pochodnię i odskakując w tył, wyciągnął miecz.
Chciał z miejsca zaatakować potwora, prowadząc cięcie od lewej nogi, do prawego ramienia, lecz w zaskoczeniu źle ocenił odległość. W efekcie ostrze minęło szkaradę o nie więcej niż długość dłoni. Uczniowski błąd...

- A by to... Zdławił przekleństwo zaciskając zęby i przygotował się do obrony. Coś czuł, że skoro to on wyciągnął ten pomiot na zewnątrz, jednocześnie ściągnął na siebie jego największą uwagę. Dobrze to, czy źle? Nie miał teraz czasu nad tym dumać. Atak miał nadejść w przeciągu paru najbliższych uderzeń serca.

WW - 77. PS - 80.
 
__________________
Our sugar is Yours, friend.
Cattus jest offline  
 


Narzędzia wątku
Wygląd

Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 09:19.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172