|
Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
14-04-2016, 00:25 | #141 |
Administrator Reputacja: 1 | |
14-04-2016, 00:49 | #142 |
Reputacja: 1 | A wszyscy ochotnicy są w środku obozu?
__________________ Szukam tajemnic i sekretów. |
14-04-2016, 06:22 | #143 |
Opiekun działu Warhammer Reputacja: 1 | Edgar, to zależy. Może nie zaznaczyłem tego zbyt dosadnie ale mamy teraz coś jakby walke, w sensie rozliczanie czasu co do sekundy. W tej turze Selina szaleje próbując bezskutecznie wyrwać sie z klatki, uciekinierzy... yy. uciekają a victoria odciągnęla Edgara i zajmuje się jego stanem. Reszta ochotników ma szanse na reakcje. Ale pomimo tego, posta możesz pisać, z tym że do czasu utraty przytomności - jeśli chcesz PW mogę ci wysłać już teraz jeśli chcesz ale też bedę potrzebował chwili aby go jakoś barwnie przedstawić Postaram sie dziś. A w sumie to tak teraz sobie myślę żę takie przemyslenia nawet będa miały sens, albo i nawet moga byc bardzo ciekawe! Także oczekuj PW Snake: Jeśli chcesz podpalać to pamietaj że to jest Wasza kryjówka na szlaku, jak ją puścisz z dymem to będzie jedna mniej Arch: ochotnicy tak, ale dwóch strażników Victorii pilnuje wejścia od zewnątrz, chociaz teraz zainteresowali się tym co dziej sie w środku.
__________________ ORDNUNG MUSS SEIN Odpowiadam w czasie: PW 24h, disco: 6h (Dekline#9103) |
14-04-2016, 12:05 | #144 |
Reputacja: 1 | Dobra... zanim zrobię moją akcję, to pręty klatki przeszkadzają jakoś w ostrzale Seliny?
__________________ Szukam tajemnic i sekretów. |
14-04-2016, 14:37 | #145 |
Reputacja: 1 | Ehhh i wychodzi, że dziecior zły ;D tylko dlaczego ta dwójka się nim nie zajęła a znów na nas to spada :P Jeśli chodzi o dzieciora to widać, że ma nieludzką siłę czy raczej wszystko w granicy jej wielkości ?:>
__________________ „Dlaczego ocaleni pozostają bezimienni – jakby ciążyła na nich klątwa – a poległych otacza się czcią? Dlaczego czepiamy się tego, co utraciliśmy, ignorując to, co udało nam się zachować?” Steven Erikson, „Bramy Domu Umarłych”, s. 427 |
14-04-2016, 20:22 | #146 |
Opiekun działu Warhammer Reputacja: 1 | Klatka jest w gruncie rzeczy zrobiona z drewnianych żerdzi, które są dość grube i poprzeplatane czym tam było pod ręka. Samo dziecko również ciągle się miota więc ciężko będzie trafić. Dajmy na to że po zrównoważeniu tego z odległością z jakiej strzelasz to tylko - 10 US
__________________ ORDNUNG MUSS SEIN Odpowiadam w czasie: PW 24h, disco: 6h (Dekline#9103) |
14-04-2016, 20:26 | #147 |
Reputacja: 1 | No tak, tracimy schronisko, ale przynajmniej będziemy mieć pewność. Ciężko będzie załatwić tę furię, kiedy miota się po klatce. Nie wiadomo, czy jej nie rozwali. Byle nie uciekła, bo to byłby prawdziwy kłopot. Ewentualnie można próbować wsunąć ostrza przez kraty i liczyć, że sama na nie się nabije. Nie widzę możliwości, żeby przez pręty skutecznie operować bronią czy strzelać z łuku bądź kuszy. Chyba, że ktoś chce zaryzykować, wypuścić ją i wtedy zabić. Ale to grozi albo obrażeniami dla nas, albo wspomnianą wyżej ucieczką diablicy, która pewnie nie odpuści i będzie nam siedziała na karku. Pytanie do MG: jak wygląda ta klatka tj. są to proste pręty czy szachownica? Jeśli szachownica, to jak duże są oczka? |
14-04-2016, 20:43 | #148 |
Administrator Reputacja: 1 | Czy mamy kusze? Łatwiej strzelać, niż z łuku |
14-04-2016, 20:46 | #149 |
Opiekun działu Warhammer Reputacja: 1 | Proste pręty, przy podłożu obłożone kamieniami i okopane wałem ziemi. Klatka wygląda na solidną, ale to wszystko kwestia czasu... Kuszę macie, nawet kilka
__________________ ORDNUNG MUSS SEIN Odpowiadam w czasie: PW 24h, disco: 6h (Dekline#9103) |
14-04-2016, 21:21 | #150 |
Reputacja: 1 | A co z moim pytaniem ? I do tego jak się dzieciak ma po trafieniu Felixa ?:>
__________________ „Dlaczego ocaleni pozostają bezimienni – jakby ciążyła na nich klątwa – a poległych otacza się czcią? Dlaczego czepiamy się tego, co utraciliśmy, ignorując to, co udało nam się zachować?” Steven Erikson, „Bramy Domu Umarłych”, s. 427 |