lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum sesji z działu Warhammer (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-warhammer/)
-   -   [Warhammer] Wewnętrzny Wróg (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-warhammer/16711-warhammer-wewnetrzny-wrog.html)

hen_cerbin 21-03-2019 12:43

Szlachcic nadal nie widział nic co wskazywałoby, że te ślepy zaułek jest czymś więcej niż ślepym zaułkiem. Może co najwyżej sypialnią tego humanoida, który za nimi łaził. Na wszelki wypadek odwrócił się zatem i szeroko otwierając oczy pilnował, by nikt ich nie wziął od tyłu, póki mag rozglądał się w środku.

Kerm 21-03-2019 13:17

Jako że mag był ich światłem w ciemnościach, nie można było zrobić nic innego jak czekać, aż Wolfgang nie skończy oględzin i nie poprowadzi dalej ich małe grupki. No i rozglądać się na wszystkie strony, by nie zostać zaskoczonym przez mieszkańców podziemnych korytarzy.

kymil 21-03-2019 13:40

Zingger w skupieniu przyglądał się oględzinom maga.

- Wolfgang, ruchy, ruchy. Nie mamy całego dnia - szepnął w końcu zniecierpliwiony.

Hakon 21-03-2019 15:47

Mag jak ponaglał Bernhardt uwinął się szybko. Wrócił od razu do kompanów ponownie im przyświecając.

- To legowisko naszego gospodarza. Ruszajmy dalej nim się rozzłości jeszcze bardziej.- Dodał po czym był gotów na dalszą drogę.

xeper 24-03-2019 20:25

Wrócili do jaskini będącej siedzibą nietoperzy. Tym razem nie zaatakowały, mimo iż słychać było ich piski. Latały gdzieś pod sufitem, sądząc po poruszających się po stropie i ścianach cieniach. Awanturnicy tym razem wybrali korytarz wiodący w prawo, a dokładniej ten znajdujący się bliżej końca kawerny. I znów korytarz nie był długi. Dotarli do rozwidlenia. Można było skręcić w lewo, w stronę słyszanego w oddali podziemnego strumienia, albo pójść dalej prosto.

Nim jednak podjęli decyzję, znów podziemia przeszył przeraźliwy skowyt. W korytarzu wiodącym w lewo coś było. Jakiś ruch na granicy widzenia w słabym świetle Wolfgangowego zaklęcia. Chrobot kamieni obsypujących się na skutek ruchu istoty. Lothar stanął w pół kroku, powstrzymany znanym sobie, tajemniczym impulsem. Przez miejsce, w którym by się znalazł gdyby poszedł dalej przeleciał ze świstem ciśnięty gdzieś z głębi ciemnego korytarza kamień. Szlachcic nie zdążył ostrzec kompanów, że coś się dzieje. Gdy otwierał usta, aby krzyknąć „uwaga!” albo „padnij!”, kawałek skały odnalazł swój cel. Axel niemal zawył z bólu, kiedy ostrokrawędzisty kamień uderzył go w nogę, tuż powyżej kolana.

Kerm 24-03-2019 21:45

Zaskoczenie było, i to niezbyt przyjemne.
Axel nie spodziewał się takiego "podarku" i przeklął mieszkańca plątaniny jaskiń, życząc mu połamania wszystkich kości... i nie tylko. A równocześnie podziękował bogom za to, że rzucony kamień nie rozwalił mu kolana...

Najchętniej by strzelił, by odpłacić się rzucającemu pięknym za nadobne, ale cel nie był widoczny i strzał byłby tylko i wyłącznie zmarnowaniem bełtu.
Dlatego też Axel jedynie przysunął się do ściany.

- Wolfgangu, mógłbyś swoje światełko wywołać tam, gdzie stał ten drań? - spytał.

hen_cerbin 25-03-2019 00:12

Lewo, lewo, w jaskini z grzybami drugi od lewej, w jaskini nietoperzy nie lewo... - powtrzał sobie w myślach Lothar, starając się zapamiętać trasę, gdy nagle coś kazało mu się zatrzymać.
- U... - zaczął mówić Lothar - ...waga - dokończył już ciszej po jęku Axela - Chce nas stamtąd odgonić? A to ciekawe. Ale nie dajmy się sprowokować do bezmyślnej szarży - dodał. Po raz kolejny pożałował, że nie wziął pochodni. I po raz pierwszy, że nie ma tarczy.

Hakon 25-03-2019 12:39

Wolfgang zatrzymał się na dźwięk jęku Axela. Gospodarz wreszcie zaczął działać. Zaatakował, chociaż prymitywną bronią w postaci kamienia, ale jednak.
Na prośbę Axela kiwnął głową. Stanął i zaczął skupiać moc a następnie wysłał stworzone bagienne ogniki do jaskini. Sam mag widział w ciemnościach dzięki czarom, ale musieli przeciwnika wszyscy zobaczyć.

kymil 25-03-2019 13:13

- O żesz w mordę jeża - zaklął Zingger. Przykucnął i szukał wzrokiem napastnika, gotów wystrzelić bełtem w każdym momencie.

xeper 27-03-2019 07:21

Ugrzęźli na rozwidleniu, przyklejeni do ścian. Axel i Berni wodzili kuszami po ciemnym korytarzu, w poszukiwaniu celu. Mag splótł zaklęcie i w tunelu pojawiły się wątłe, tańczące ogniki. Efekt był piękny i urzekający, ale światła zbyt wiele nie dawał. Jednak wystarczająco dużo, żeby awanturnicy byli w stanie zobaczyć cień dziwacznego stwora, jeszcze bardziej groteskowy dzięki iluminacji. Z całą pewnością można było stwierdzić, że był humanoidem. Miał dwie kończyny dolne i dwie górne, długą szyję i sądząc po ułożeniu cienia właśnie zwisał z sufitu. Minęła krótka chwila i cień zniknął. Tajemniczy mieszkaniec podziemi oddalił się.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 03:58.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172