lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum sesji z działu Warhammer (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-warhammer/)
-   -   [WFRP 1.ed] Bracia krwi 2. Łabędzi śpiew (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-warhammer/17743-wfrp-1-ed-bracia-krwi-2-labedzi-spiew.html)

Kerm 31-05-2018 11:38

Wylegiwanie się w łóżku, pod troskliwą opieką młodej służącej, miało swój urok i Gerhart doszedł do wniosku, że mógłby tak sobie pochorować jeszcze kilka dni. Niestety okazało się, że los nie do końca mu sprzyjał... bo raczej nie mogło być tak, że Ulli spił się czy nażarł szaleju. A skoro tamten wołał, że się zaczęło, to mogło znaczyć tylko jedno - kolejne kłopoty. Całkiem jakby do tej pory było ich mało...

Gerhart chwycił łuk i z BARDZO umiarkowanym entuzjazmem zbiegł po schodach, chcąc się dowiedzieć, o co dokładnie chodzi i z jakim to ogarem spotkał się Bardag.

hen_cerbin 31-05-2018 13:04

Emmerich spał czujnie i obudził się gdy tylko usłyszał łupanie butów Ulliego o schody. Krzyk zastał go już na nogach. Wyposażenie na czas walki było przygotowane już wcześniej, więc łowca szybko je ogarnął i był gotów do walki.
- Jeden ogar? A gdzie reszta? - zapytał gdy Ulli wypił wodę i ruszył za Gerhartem.

~Było zainwestować w róg sygnałowy. Byłoby szybciej - pomyślał zbyt późno.

Gormogon 31-05-2018 13:21

Alsaak także się obudził, choć nie tak prędko i zwinnie jak reszta kompanów. Zejście z łóżka przypominało bardziej spadający z wozu worek pyr, niż działanie młodego i żwawego woja, jakim niewątpliwie Olafsen był.
Ospale chwycił topór i poczłapał za resztą ziewając nieustannie.

Feniu 01-06-2018 19:34

- Na razie jeden - odparł Ulli -ale nie wiadomo czy to nie jakaś zmyłka - dokonczył. Sprawdził czy miał wszystko co może przydać się w walce i upewnił się, że nie zgubił swojego szylinga.

- Prędko zbierajcie się - zawołał schodząc na dół i kierując się w stronę palisady gdzie zostawił Bardaga.


Fyrskar 02-06-2018 13:22

- Nie biegnijmy do wyrwy wszyscy, niech to szlag! - zawołał Albrecht, zbiegając po skrzypiących schodach. Miał w rękach naładowaną kuszę. - Jeśli jest tam tylko jeden ogar, to reszta tych stworów może pojawić się w innych miejscach.

- Rozdzielmy się - zakomenderował. - Emmerich i Alsaak, pędźcie do Bardaga i bramy. Gerhart i Ulli nie mają raczej sił na bieg, ale rozejrzymy się po wiosce i spowolnimy inne bestie, które mogły się tu dostać.

hen_cerbin 02-06-2018 15:26

Emmerich nie był strategiem, dlatego postanowił posłuchać bardziej uczonego widać Albrechta. Zwłaszcza, że "jeden" było niepokojącą odpowiedzią na pytanie o ilość zauważonych ogarów.

- To może być zmyłka - miał podobne podejrzenia jak Ulli.

Feniu 02-06-2018 16:15

Ulli stanął jak wryty. Nie znał się na strategiach i innych tego typu sprawach. Wiedział jak wsadzić komuś nóż między żebra ale z ogarami to nie przyjdzie. - W sumie to nie jest zły pomysł. - odpowiedział Albrechtowi - Może warto by powiadomić innych, ale nie wiadomo czy nie wzbudzimy tym paniki.

Fyrskar 02-06-2018 19:37

- Lepiej nie budzić paniki, szczególnie jeśli okaże się, że to tylko jeden ogar przyczłapał na przeszpiegi - odpowiedział Ulliemu. - Chyba, żebyśmy spotkali kogoś na nogach. Wtedy można go ostrzec, co by był czujny.

Gormogon 02-06-2018 21:48

Alsaak nie zwracając uwagi na dyskusje między ludźmi pędził, oczywiście, jak na khazadzkie standardy, ile sił miał w nogach, żeby pomóc swojemu pobratymcowi w potrzebie.

Avitto 03-06-2018 21:41

Raban jaki zrobił Ulli w zajeździe oraz poruszenie jakie wywołał sprawiło, że z sąsiednich budynków odezwały się pojedyncze odgłosy szurania i ziewnięcia. Gdy tylko chwaci opuścili oberżę drzwi za ich plecami zbudzony wykidajło zasunął ławą. Dookoła poczęły szczekać gospodarskie psy.
Czterech ludzi i krasnolud wybiegło truchtem na główną ulicę. Z miejsca spostrzegli samotną postać morryty pod kapliczką Taala oraz wartownika na południowej bramie. Gdy dwaj odbiegli ku dziurze w palisadzie pozostali uprzedzili kapłana o niebezpieczeństwie. Ten i bez tej wiadomości był wyraźnie blady. Zastali go podczas wróżenia, o czym świadczyły porozrzucane, drobiowe kości.
- Wiem - odparł cicho. - Nadchodzi ten, któremu wasze czyny rozdarły serce.

Aslaak gnał na złamanie karku zostawiając za sobą w ciasnych uliczkach objuczonego Emmericha. Gdy dobiegał do dziury zauważył dwie wąsate postaci, które w ukryciu, z wysokości dachu kurnika, obserwowały stracie za palisadą. Bardaga było słychać już od kilku sekund podczas pomstowania i lżenia przeciwnika. Na wyzwiskach się jednak nie skończyło. Gdy biegnący z pomocą wyjrzeli na zewnątrz spostrzegli zasłaniającego się krwawiącą prawicą krasnoluda i rzucającą się nań co chwila bestię.
Chwilę wcześniej Bardag zdecydowanie natarł z mieczem w dłoni na bestię. Nie wychylał się poza bezpieczną postawę i dosięgnął celu, co wywołało brzęk stali o sierść wilczycy. Doprowadził cięcie do końca i w trakcie wyprowadzania kolejnego wręcznie poślizgnął się na trawie. Jego twarz z plaśnięciem została umazana oliwą. Obrócił się błyskawicznie na plecy jednym spięciem mięśni. Utrzymał magiczny miecz i osłaniał się tarczą. Ogar z nadprzyrodzoną prędkością przeskakiwał wokół leżącego krasnoluda dwa razy dotkliwie gryząc go w prawe ramię. Po drugim Bardag nie dał rady utrzymać dłużej broni, nie miał bowiem czucia w palcach a z ramienia wystawała mu jedna z kości.


Test obserwacji
Aslaak (33): 18 udany

Test ryzyka
Bardag (50): 82 nieudany
Bardag (50): 33 udany

Stan zdrowia
Bardag: -2 Żyw oraz efekt krytyczny 9



Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 20:59.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172