|
Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
29-03-2018, 18:52 | #51 |
Reputacja: 1 | -Skoro pieczęć jest z Eonach to lepiej do Eonach… opat chciał pokoju, nie wiem, czego chciała hrabina, za arystokracją nie utrafisz… - odpowiedział na pytanie o dobór osoby docelowej. -To prawda, kiedy Morr zagląda ci w oczy, wychodzi, czyś mierzwa, czy człowiek. Ludzie walczący na elfi sposób? Nigdy żem nie słyszał, ale fakt, że w tych płaszczach w nocy wyglądali, jakby pojawiali się znikąd. Schowani bezpiecznie w krzakach, obaj obserwowali oddział jeźdźców. Dwóch zwiadowców, trzy pancerne poczty, ostlandzki strażnik dróg i sześciu dragonów – ci ostatni, wyraźnie niezadowoleni. Dragoni i pancerni mieli na tarczach herb zamku Lenkster. Strażnik dróg miał ryngraf wolfenburskiego wilka, a jego czarno – żółty strój nosił ślady intensywnego cerowania. Przejechali drogą nie zauważając śladów dwóch mężczyzn. Po kilku minutach zapanowała cisza, zaczęły wracać ptaki, rozpoczęło się na nowo leśne życie. Lodowaty dreszcz przemknął przez kręgosłup Heinza. Od kiedy oddział przejechał, ktoś patrzy w mniej więcej ich kierunku z miejsca z grubsza gdzie zniknął oddział… przeczucie… |
29-03-2018, 19:11 | #52 |
Reputacja: 1 | Gdy odczekali pewien czas Heinz szepnął do do Horsta - Wygląda na to, że już jest w porządku, ale coś mi mówi... że coś to nie gra. Pozwól, że zakradnę się trochę w tamtą stronę i się rozejrzę. Powiedziawszy wziął kszesańca, wyjął kubek i ruszył na zwiad.
__________________ Szukam tajemnic i sekretów. |
29-03-2018, 19:21 | #53 |
Reputacja: 1 | Tylko dzięki wyjatkowemu szczęściu zdołał bezszelestnie dojść, po czym zauważyć i nie być zauważonym. To był jeden ze zwiadowców, pieszo. Spoglądał mniej więcej w miejsce, gdzie ślady noszy wskazywały na wejście w krzaki. Miał przy sobie kordelas i krótki łuk - przynajmniej tyle było widać. Na szyi miał drewniany gwizdek. Heinz przemknął się jakieś 15 metrów, nim go zauważył. Aktualnie był od niego około 8 metrów, za starym, omszałym pniakiem. znad którego jego głowa wystawała od nosa w górę - i w każdej chwili mógł ją pochylić, jednocześnie tracąc widok. Zwiadowca czekał. |
29-03-2018, 19:33 | #54 |
Reputacja: 1 | Heinz szybko się zorientował, że niebawem zostaną zdekonspirowany, a nie chciał zaczynać swojego powrotu do cywilizacji od morderstwa... zatem zostało tylko przybrać przyjazną postawę i ujawnić się samemu - Halo! Dobry człowieku! Tutaj! - głośno krzyknął do zwiadowcy i wyszedł mu na widok.
__________________ Szukam tajemnic i sekretów. |
29-03-2018, 19:49 | #55 |
Reputacja: 1 | Zwiadowca zdumiał się i sięgnął po łuk, ale w ostatniej chwili się powstrzymał. Na jego poznaczonej śladami po przebytej w dzieciństwie ospie twarzy znajdował się wyraz niechętnego podziwu. -Patrol z zamku Lenkster! Kim jesteś? - zwrócił się do Heinza. Następnie wziął gwizdawkę i świsnął - dwa razy krótko, raz długo. |
29-03-2018, 19:58 | #56 |
Reputacja: 1 | - Heinz! Uciekinier z ziem zagarniętych przez Chaos! Jest ze mną Horst Ludwig, syn wójta Zundapp! - odkrzyknął Heinz.
__________________ Szukam tajemnic i sekretów. |
30-03-2018, 07:15 | #57 |
Reputacja: 1 | Kilka minut później, wygodnie usadowiony na siodle, przegryzając serem i przepijając słabym piwem z bukłaka, Horst opowiadał swoją historię dowódcy patrolu, towarzyszowi pancernemu Andreasowi von Behlitz. Jeden z jego pocztowych rozpoznał syna wójta Zundapp jako pancernego z Wolfenburga, co nadało obu wędrowcom wiarygodności. Kiedy Horst potwierdził prawdziwość historii Heinza, ser i piwo zmieniły się w suszone mięso i wino, szmaty zastąpiono zapasowym ubraniem z juków pocztu Andreasa, łącznie z butami, a on sam podarował swoja manierkę z winem Heinzowi. Horst został opatrzony. Andreas zadecydował, że obaj wędrowcy pojadą razem z jednym z pocztów do odległego o kilka godzin drogi Eonach, gdzie przekażą swoje informacje Rogerowi de Padin, wojskiemu hrabiny Rocmort, gdzie również wyleczą i odżywią ich mnisi. Reszta patrolu będzie kontynuować swoje zadanie i szukać innych uciekinierów i wskazówek co do lokalizacji obozu zwierzoludzi. Dowódcą pocztu, który eskortował Horsta i Heinza, okazał się być drobny szlachcic w służbie opata Eonach, który został przez niego opłacony do wykonania obowiązku wystawienia pocztu pancernego za klasztorną wieś Tłustogąski, Godfryd von Rocher. Z ciekawością wypytywał o organizację obozu zwierzoludzi, jak tez chętnie odpowiadał na pytania Heinza – Horst wkrótce zasnął w siodle tak, że trzeba było go przywiązać pasem do drugiego jeźdźca. |
30-03-2018, 15:38 | #58 |
Reputacja: 1 | Heinz dawno nie miał tyle powodów do zadowolenia... Tuż przed chwilą był nędzarzem przymierającym głodem, a teraz jako wygodnie usadowiony na koniu członek orszaku zmierzającego do klasztoru Eonach nasycił się pyszną strawą i winem. Gdy Heinz opowiedział o walce jaką stoczył zwierzoludżmi obiektem zainteresowanie zbrojnych stał się pas rycerski i miseri cordia, która tkwiła w przytroczonej do niego pochwie. Heinz wyjął sztylet i dał ludziom do obejrzenia, sam powiedział, że zdobył te rzeczy na zabitym gorze, tu wyjął róg z emblematem kompanii "Cztery pory roku" i przekazał im do zobaczenia . Zaś co do listu mając w pamięci słowa Horsta: za arystokracją nie utrafisz… postanowił przekazać go bezpośrednio opatowi i nie ujawniać go nikomu innemu. Następnie rozmowa zeszła na temat obozu, z którego uciekli, na którego mimo bólu, który z upływem czasu przestał palić tak bardzo jego serce, starał się z pamięci wydobywać wszystko co mogło być pomocne dla żołnierzy, którzy mieli go zniszczyć. Tu Heinz zadeklarował gotowość do udziału w wyprawie odwetowej. Opowiedział też o ataku oddziału dziwnych ludzi, którzy z racji ubioru przypominali elfów i zapytał się członków orszaku czy coś słyszeli o tym oddziale. Gdy rozmowa zeszła na lużniejsze Heinz z ciekawością wypytywał o strony na jakie trafił i o klasztor do którego zamierzali zmierzać. Interesowały też go panujące tu stosunki, dyskretnie nadstawiając ucha, gdy słyszał o niesnaskach w tutejszej szlachcie, a zwłaszcza między wspomnianymi w liście hrabiami.
__________________ Szukam tajemnic i sekretów. Ostatnio edytowane przez archiwumX : 30-03-2018 o 15:42. |
31-03-2018, 08:14 | #59 |
Reputacja: 1 | Dolina Wilków znajduje się pomiędzy ziemiami zamku Lenkster, będącego graniczną twierdzą pomiędzy Ostlandem a Hochlandem, a ziemiami księcia – arcylektora Hochlandu. Zamek Lenkster jest zarządzany w imieniu elektora Ostlandu von Raukowa, jego dobra graniczą z Doliną z południa i wschodu. Lektorat hochlandzki graniczy z Doliną z zachodu. Granica północna to Góry Środkowe. Hrabina Sybil, jedyna córka hrabiego de Lorraine z Bretonii, wyszła za hrabiegio Ungerna de Rocmort, kiedy miała trzynaście lat. Siedem lat później, kiedy hrabia zmarł w bitwie, ojciec hrabiny zaaranżował związek z hrabią sąsiedniego władztwa, Hainaultem de Sainsprit. Pięć lat po ślubie Hainault zginął podczas działań wojennych. Wówczas hrabina SYbil postanowiła pozostać wdową i amej rządzić oboma hrabstwami. Doprowadziło to do wojny z młodszym bratem Hainaulta, Arnaultem. Na mocy dyplomatycznego arbitrażu Karla Franza, Sybil pozostała hrabiną Rocmort a Arnault został hrabią Saisprit, ale musiał złożyć hołd lenny Sybil. Wówczas również baronia Vaguerre została podniesiona do rangi hrabstwa, a dawny baron – już hrabia Alan też musiał złożyć hołd lenny lady Sybil. Za zgodą Karla Franza, herbem SYbil stał się koronowany gryfon, a zawołaniem: „Sigmari volente”, „Z woli Sigmara”. Hrabina ma za sobą kilka konfliktów granicznych z dzierżawcami ziem Lenkster i „misjonarzami” księcia - arcylektora Lady Sybil jest bardzo dobrym zarządcą i strategiem. Do niej należy zgoda na wszelkie wyręby drzew na terenie Doliny. Używa tego prawa by wywierać wpływ na podległych jej wasali. Ze względu na wilki, jak najszersze trzebieże lasu byłyby wskazane, ale ze względów politycznych tak się nie dzieje. Hrabina Rocmort jest również bardzo pobożna, aż do granic nietolerancji. Ufundowała kilka klasztorów, wspiera finansowo wielu misjonarzy, niosących ogień Sigmara pomiędzy wieśniaków którym wydaje się, że Ulryk albo bożki Dawnej Wiary ocalą ich przed wilkami. Hrabina Rocmort ma 35 lat i dwóch synów z pierwszego męża oraz jedną córkę z drugiego małażeństwa Na chwilę obecną arbitraż opata Eonach nie doprowadził do rozwiązania konfliktu i rody Sainsprit i Hauterre gotują się do wojny. Arnault de Sanspirit posiada Dolinę Herbenoir, najżyźniejszą ziemię w Dolinie Wilków, stąd Sansprit to najbogatszy ród w okolicy. Jest członkiem rady doradczej hrabiny Sybil, Rady Notabli, ale bardzo rzadko zgadza się z hrabiną przez względ na dawny konflkikt. Kilka lat temu zaginął jego najstarszy syn, Arban. Nie ma dowodów, ale SYbil chętnie wydałaby jednego ze swych synów za córkę Sapsprita, by jej syn mógł połączyć hrabstwa, co jej się nie udało. Filip de Hauterre kilka lat temu wyszedł za mąż za dziedziczkę rodu Hauterre. Mówi się, że był altdorfskim arystokratą, który z powodu niełaski musiał udac się na wygnanie. Oficjalnie podlega księciu – arcylektorowi Hochlandu, nieoficjalnie wiadomo jedynie, że ta podległość nie jest egzekwowana z niewiadomych przyczyn. Ktoś mógłby powiedzieć, że z powodu zaangażowania Karla Franza w bieżące sprawy i braku pewności, czy powróci on żywy z Brass Keep, książę - arcylektor i jego lennicy mieliby idealny czas do powiększenia swoich ziem. Ziemie Hauterre są nieurodzajne. Filip de Hauterre dowodził obroną księcia – arcylektora przez Burzę Chaosu i po ostatnich starciach pozostało mu mnóstwo wojska, które nie kwapi się z powrotem do dotkniętych wyniszczeniem domostw bez solidnych łupów. Godfryd d’Inodin, zwany przez ludność Rycerzem o Kamiennym Sercu, jest dowódcą armii Filipa de Hauterre. Jego skromne ziemie sąsiadują z Sainsprit. Ma czwartą żonę; zwykle jego żony umierają trzy do pięciu lat po ślubie. Minąwszy należący do opactwa zamek Basbois, dotarliście do klasztoru i miasteczka Eonach nad rzeką Loup. Horst został zabrany do infirmerii. Heinzowi przydzielono celę po niedawno zmarłym bracie Albertusie, pomocniku zielarza. Cela znajduje się na parterze wewnętrznego ogrodu zielnego z pięknie szemrzącą fontanną. Jest spartańsko urządzona - łóżko, klęcznik, stół, stołek i pulpit. W rogu stoi wiadro z wodą i miska. -Opat przyjmie cię za godzinę - powiedział brat klucznik, który przedstawił Ci celę. Ogród jest przepiękny, a szemrząca fontanna koi nerwy. Ostatnio edytowane przez Reinhard : 31-03-2018 o 08:27. |
31-03-2018, 11:59 | #60 |
Reputacja: 1 | Po serdecznym pożegnaniu z orszakiem zbrojnych i ciepłym powitaniu z zakonnikami Heinz został umieszczony w celi po zmarłym bracie-zielarza, gdzie przygotował się na wizytę opata i znalazł trochę czasu w intencji misji, która być może zostanie mu powierzona.
__________________ Szukam tajemnic i sekretów. |