Jeszcze raz na docku się odezwałem.

Tak jak wspominałem, moja obecność jest teraz ograniczona. Jutro najpewniej będę niedostępny, pewnie tyle co zajrzę na forum żeby zerknąć. Później tak jak informowałem do 15.10 moja obecność będzie ograniczona. Wedle potrzeby pewnie coś napiszę. Ale skoro Gob1in jest na nie (choć bicie to tylko plan awaryjny), a Komtur jest na tak, ale tylko przy zgodzie Gob1ina, więc jednak jest na nie, to rzeczywiście chyba tylko skończyło się na gadaniu.




Do postu Stalowego odnieść się nie mogę, bo się jeszcze nie spotkaliśmy i nie wiem nawet czy będzie miał do kogo wrócić i się odezwać xD

Czy dziewczyna coś Leo opowiedziała, gdy inni knuli za jej plecami w jaskini? :D

Przeczytałem rozmowę z doca z Gustawem i zdaje się, że w momencie ataku kruka na więźniarkę mogła być nieprzytomna.

Była pod wpływem napoju usypiającego, ataku w ogóle nie pamięta.

W przyszłym tygodniu będzie już lepiej z moją obecnością. Dziś tak bardzo na szybkiego. Przez weekend już na pewno nic nie napiszę. Konsultacje na docku przeciągnęłaby się pewnie tak jak i z ostatnie rozmowy więc wrzucam tutaj.
W sprawie listu doprecyzuje to na tygodniu.
Loftus zawarł by informację, że:
1. sprawa rozwiązania demona jest w toku zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami.
2. najemnicy Brocka chwilo przechodzą na stronę Imperium, nie należ prowadzić działań przeciwko nim. Przełęcz zostanie zablokowana w ciągu najbliższych dwóch dób.

Aj. Baron gdzieś został? Przegapiłem. Było, ale pamięć mam kiepską.
To ktoś o szlacheckiej gębie się nada.

Miałem wrócić wcześniej i pisać, ale służbowe wyjście się przedłużyło i jestem dopiero teraz i do tego odrobinę padnięty. Post wstawię jutro rano, ale żeby dać znać o zamiarach to Detlef nalega na akcję pod osłoną deszczu - licząc na efekt zaskoczenia.

Przebieranki/podstępy Leo nie podobają mu się - o ile dałoby się być może wprowadzić na posterunek dwie osoby, to już pozostałych nie bardzo. A przynajmniej nie bez wzbudzania podejrzeń wroga. Lepiej zdjąć wartowników pod osłoną (widok i hałas) deszczu i zabrać się za pozostałych z przewagą liczebną.

Taki plan - o ile kapral Truskawa nie będzie miał nic przeciwko.

Ja też przepraszam za obsuwę, a Truskawa raczej myślał o dywersji przeprowadzonej w dwójkę (Bert i Detlef) pod osłoną nocy, tajnymi krasnoludzkimi ścieżkami, ale i ten drugi wariant jest w stanie przyjąć, choć w deszczu trudniej będzie odpalić ładunki.

Tak tylko wspomnę, że ciężko oczekiwać, żeby Detlef brał pod uwagę ustalony z Brockiem plan, którego szczegółów nikt krasiowi nie wyjawił ;)
I nie chodzi o rozmowy przed wyruszeniem do Brocka - wiele razy nasi BG zmieniali wcześniej ustalone plany, a tu przecież Brock mógł zwyczajnie zażądać czegoś innego :)

No ale też nikt bezpośrednio nie powiedział Loftusowi o czarnoksiężnik z krukiem ani nikt Galebowi o grobich i niszczy magii.
Jednak uznałem że "wymienienie się, wieściami" wystarczy by siedzieć ci i jak.
Plus taki był plan Leo i zostało wyraźnie napisane że Gustav go realizuje.

Rzeczywiście MG pisał o wymienianiu się wieściami i planami - czyli Detlef jest poinformowany. Moje przeoczenie - zmienię fragment o minowaniu wieczorem/w nocy na oczekiwanie na poranny transport i najemników.