Ostatnia seria rzutów dla rund 1-3 (NPC, wilki, dodatki dla BG i temu podobne

Uszeregowanie rzutów jest następujące: 3k100 oraz 3k10 dla sierżanta Knappe, który rzuci się na pomoc Hummelowi. 3k100 i 3k10 dla Kurta Weiblicha, który będzie pomagał młodemu Ruprechtowi. 1k100 przerzutu SW dla Larsa oraz 3k10 na celne ciosy mieczem Niersa.

Co nam tam powypadało? Knappe nie trafi celu ani razu przez trzy rundy, podobnie Kurt. Trochę wstyd dla miejscowych biorąc pod uwagę Wasze wyczyny, ale w końcu to Wy macie tu błyszczeć!

Przerzut SW dla Larsa niestety się nie udał, co oznacza -10 do wszystkich testów w tej potyczce (ale przez wzgląd na charakter postaci nie będziemy tego opisywali jako efekt strachu, tylko bezrozumnego gniewu, który upośledza percepcję i koordynację ruchów). W efekcie z wynikami 63 i 67 na WW Lars będzie się uganiał z wściekłym rykiem za uchodzącym przed ciosami dwuręcznego miecza wilkiem ścinając na oślep gałęzie, a chwilami nawet całe młode drzewka i miotając norskie wyzwiska (polecam Google Translate i soczyste teksty tłumaczone na norweski, duński albo islandzki, to się świetnie nadaje na norskie bluzgi).

Za to pan Niers… Pan Niers zaliczył SW z wynikiem 4 na k100, więc jest opanowany niczym Królowa Lodu! Pierwsza runda i dwa piękne ciosy mieczem, kolejno za 13 i 12 ran brutto (nie omieszkam tu wspomnieć, że to ja MG wyrzuciłem te 7 i 8 na k10 ). Logika podpowiada, że wszystko poszło w jednego wilka, więc oczami wyobraźni widzę jak Karl Peter tnie bestię w grzbiet rozrąbując jej kręgosłup, a potem płynnym ciosem ścina wielki zębaty łeb, który turla się wprost pod nogi Olivii!

Dodatkowo chciałbym zaznaczyć, że efekt Zastraszania w wykonaniu Niersa wciąż na wieśniaków działa, więc Altdorfczyk kosztem akcji natychmiastowej może rzucać chłopom jakieś proste rozkazy!

A następnie pierwszą rundę wstrzymujemy do momentu ważnej reakcji Nanatara! Otóż Olivia Hochberg nie zaliczyła testu SW z wynikiem 68, więc uznałem, że przez wzgląd na trzęsące się ręce i plączący się język będzie jej DWA razy trudniej rzucić zaklęcie „Odgłosy” (PT na bardzo wysokim dla Olivii poziomie 8). A gracz użył komponentu pomocniczego +1 i wyturlał 7! Czyli nawet w takich okolicznościach młoda adeptka zdołała wydać z siebie magiczny krzyk gryfa!

No i teraz musimy uwzględnić ten magiczny krzyk w przebiegu rundy. Jeśli zatem po rzuceniu zaklęcia panna Hochberg uprzedzi resztę drużyny (na przykład okrzykiem), że gryf jest magicznym złudzeniem, nikt z BG i NPC nie będzie musiał ponawiać rzutu na SW z założeniem, że nieudany test oznacza spektakularne sfajdanie się w portki (wilki tego wyjaśnienia rzecz jasna nie zrozumieją, więc dla nich na pewno machnę test Strachu). Ale jeśli Olivia nic nie wyjawi, testować SW będą musieli wszyscy oprócz niej samej, bo wszyscy będą przekonani, że spod czarnej kopuły gałęzi runął na nich rozwścieczony gryf!

Nanatar, pałeczka w Twoje ręce! No i gratuluję pomysłu oraz wykonania!

Jak już będę wiedział, co zrobi Olivia, będę mógł policzyć akcje Guntera, Ruprechta, panicza Mause oraz wilków (wiecie, chodzi głównie o odpowiednio malownicze opisy tego fajdania w gacie).

W razie pytań nie wahajcie się pisać!

Generalnie całkiem dobrze nam ta scena idzie, nawet biorąc pod uwagę tak dużo rzutów poprzez Kostnicę (co jest istotnym nowum w porównaniu z „Panem Wron”

P.S. Mam problem z awatarem Larsa. Udało mi się zmniejszyć rozmiar pliku do 88 KB, ale muszę dobić poniżej 25 KB - jakiego użyć narzędzia, ktoś doradzi?

Cytat:

Napisał Obca Nadal beż netu ale z każdej knajpy obiadowej nadrabiam co się dzieje.

Jesteś niesamowita To mam taką niezobowiązującą propozycję, jeśli przypadkiem nie opuściłaś jeszcze lokalu! Dasz radę rzucić pod swoim ostatnim postem 4k100 i 3k10? Jak nie, nie ma sprawy, sam rzucę do godziny (ale własne rzuty to własne, zawsze to lepiej psioczyć po fakcie na siebie, a nie MG! )

Runda 1

Pora pobawić się cyframi w ujęciu całościowym. Dla przypomnienia, Franz Maurer zdał test SW, a następnie jednym celnym ciosem włóczni zabił wilka atakującego sierżanta Knappe (dziesiątka na k10, +3 rany z Furii Taala, +3 z Krzepy, -3 z Wyt wilka, w sumie 13 ran netto). Wilk w agonii, bo te biedaczki mają tylko 12 Żyw (mogłem przewidzieć, że zaczniecie fikać już w prologu i napuścić na Was trolle, kurka molka). Tym samym w następnej rundzie Franz przesunie się w stronę najbliższego wilka i będzie dźgał ponownie już bez mierzenia (z wyniku rzutu wiadomo, że i tak trafi).

Lars nie zdał testu SW i bardzo się zdenerwował. Wyskoczywszy przed Olivię zasłonił ją swoim ciałem odpędzając jednego z wilków dwuręcznym mieczem. Nieporęczna broń i zaślepiająca złość sprawiają, że potężny Norsmen zamiast bestię zetnie bez cienia litości stojący mu na drodze świerk!

Knappe ruszył z pomocą Hummelowi, ale nie zdołał dosięgnąć mieczem wilka. Podobnie poradzili sobie w tej rundzie pozostali wieśniacy, żaden z nich nie zranił bestii. Lori oddał szybki strzał bez mierzenia chybiając o włos swego celu.

Pan Niers dwoma ciosami miecza zasiekł drugiego z zagrażających Oliwii drapieżników, odrąbał mu efektownie łeb. Panna Hochberg pomyślnie splotła zaklęcie skrzecząc niczym najprawdziwszy gryf i budząc wyraźne zalęknienie wśród wilków (i wcale bym się nie zdziwił, gdyby niektórzy z nich i tak posrali się z wrażenia).

I jeszcze panicz Mause, który nie zaliczył testu SW, a mimo to trzęsącymi się rękami i przy wtórze szczękających jak estalijskie kastaniety zębów zdołał dźgnąć szpadą wilka gryzącego Ruprechta.

Wilków zostało pięć (dwa zginęły z rąk Mauera i Niersa, trzeci pobiegł za Fuchsem). I teraz uświadomiłem sobie, że zamknąłem Kostnicę w moim ostatnim poście bez uprzedniego rzutu dla moich czworonożnych przyjaciół! Jeden z nich będzie w pierwszej rundzie próbował ugryźć Larsa, dwa Guntera i dwa Ruprechta. Testy gryzienia jutro w nowym teście i kiedy tam poturlam, będziemy już mieli wszystko, co niezbędne do zamknięcia wszystkich trzech rund z wyjątkiem akcji Olivii.

Pokombinowałem i postanowiłem rzucić testy wilków w poście # 9, gdzie uzyskałem następujące wyniki: 16, 55, 21, 40 i 4. Wredne bydlaki, nawet z karą -20 do WW dwa zdołały ugryźć! Zaprawdę musi to być jakiś błogosławiony pomiot Ulryka!

Pierwszą ofiarą jest Lars i to będzie naprawdę głębokie ugryzienie! (9 na k10). Drugi to Ruprecht. Obrażenia obu ofiar policzę za chwilę.

I na samym końcu panicz Mause dźga swoją szpadą i trafia jedną z bestii za 2 punkty obrażeń (już widzę jak ten wilk odwraca łeb i wpatruje się w Thomasa okrągłymi ze zdumienia ślepiami).

Myślę, że runda pierwsza jest już dla wszystkich zrozumiała, lecimy od razu z drugą.

Runda 2

Wilk szarpiący za udo Larsa odwróci się w stronę zadającego pchnięcie Franza tak, że traper zdoła go nabić na włócznię jak na rożen (oczami wyobraźni widzę to wręcz jako nabicie włócznią przez gardziel do żołądka, a potem uniesienie w górę i zgruchotanie wilczego cielska z impetem o bryłę wapiennej skały, bo wbicie zwierzowi 17 ran netto zasługuje na odrobinę heroiki).

Pokiereszowany Lars wpadnie w amok pod wpływem wściekłości i bólu (ale dobra wiadomość jest taka, że Mauer i Niers już uwolnili Norsmena od bezpośredniego niebezpieczeństwa). Sierżant Knappe rzuci się bezskutecznie na następne w kolejności zwierzę, ale znowu mu nie wyjdzie atak.

Tym samym po jednej stronie grupy (przy urwanym tropie Steinhofera) nie ma już żywych drapieżników, trzy zostały zabite. Najbliższe dwa wilki próbują pogryźć Guntera Hummela, więc to one będą następnym celem Mauera, Niersa, Loriego, Larsa i Olivii. Niers tym razem chybi z wynikami 83 i 79 (chyba jednak trochę go skonsternował ten gryfi skrzek). Olivia też niewiele zdziała (wyniki 89 i 78 w testach ataków w rundach 2 i 3).

Lori wystrzeliwuje celną strzałę (wynik 25 na US) zadając jednemu z tych wilków 9 ran netto (bardzo ciężkie obrażenia).

Wieśniacy ponownie nie są w stanie zranić żadnego z pozostałych czterech wilków. Panicz Mause ponownie rani jedną z bestii szpadą za symboliczne 2 rany.

Do zamknięcia rundy drugiej potrzebuję jeszcze ataków wilków w Hummela i Ruprechta (ten drugi stracił z tytułu gryzienia 5 Żyw w pierwszej rundzie) - ponieważ żaden z graczy nie jest bezpośrednio zagrożony, rzucę te ataki pod następną scenką fabularną.

Runda 3

Doskonała passa Mauera musiała się kiedyś skończyć! Trzecia ofiara trapera ucieka przed pchnięciem jego włóczni. Lars już wprawił się w amok, toczy pianę z ust i potężnym ciosem ścina kolejną choinkę (nieudany test ataku). Sierżant Knappe nie trafia swego obiektu zainteresowań, podobnie Weiblich..

Pan Niers kolejnym ciosem miecza dobija wlekącą się po śniegu bestię, którą wcześniej przebił strzałą elf. Hummel opędza się bezskutecznie przed drugim dybiącym na niego wilkiem. Lori lekko rani następne zwierzę (zadaje 1 ranę).

I to wystarcza, by przetrzebiona wataha poszła w rozsypkę: trzy ostatnie wilki (w tym dwa zranione) kładą ogony pod siebie i uciekają w ciemność nocy pozostawiając za sobą porośnięte grubym futrem trupy, zakrwawioną krew i krzyczących z bólu bądź strachu ludzi.

Odparliście atak drapieżców i macie chwilę spokoju, więc spróbujcie to jakoś wykorzystać. BG nie znający Olivii powinni mieć na względzie uczucie zdumienia po jej czarodziejskim występie (na NPC niewątpliwie wywarła wielkie wrażenie).

Ja napiszę teraz fabularkę opisującą ostatnie momenty starcia i rzucę w niej testy gryzienia Hummela i Ruprechta w drugiej rundzie, żeby sprawdzić, czy któryś z nich przypadkiem nie wykrwawi się Wam na rękach w finale tej potyczki!


Zapraszam do postowania. Czy deadline do środowego wieczora Wam wystarczy?

Cytat:

Napisał Bielon Nawiązałem do miecza, bo w karcie miałem topór i nie wiem jakim cudem przekształcił się dwuręczny miecz . Ale to bez znaczenia. Raczej. Chyba, że przyjdzie nam brać udział w zawodach drwali .

To mój błąd! Nie mam pojęcia jak w tym ferworze walki topór transformował w mojej głowie do postaci miecza. Od następnej wstawki fabularnej powrócimy do oryginalnego topora, obiecuję. I gratuluję klimatycznego oddania nastroju Larsa w nawiązaniu do rzutów!

Co do kondycji NPC-ów - Gunter Hummel stracił 6 Żyw, a młody Ruprecht 5. Wunde i Fuchs przepadli bez śladu w puszczy.