Zbiera manatki i wychodzi. Zatem w droge panie krasnoludzie |
Na koniec końców dzielna drużyna kierowana przez krasnoluda postanowiła wyruszyć w świat (a konkretnie to do kopalni). Wyszli ze wsi wkraczając do sosnowego lasu porastającego stok pobliskiego wzgórza. Słyszeli trzask łamanych pod swoimi stopami gałązek, chrumkanie dzików i inne typowo leśne odgłosy. |
Wykorzystuje okazje by uzupałnić ziółka, zbiera też troche silnie trujacego czegoś jeśli akurat takowe jest w okolicy. |
Cytat:
|
Cytat:
|
Widzicie, że na wykarczowanej polanie polanie płonie ognisko. Groteskowo wyglądające, powykręcane, zielonoskóre postacie mizernego wzsrostu pieką mięso niewiadomego pochodzenia. Zauważacie 8 sztuk w/w stworzeń. Są tak zajęte przygotowywaniem posiłku i kłotniami w jakimś dziwnym języku, że nie zauważają waszej obecności. |
Cytat:
|
Chwycił za katane na plecach To są te wasze gobliny Uśmiechnął się pod maską Kto idzie pierwszy ? tzn czy wogóle na to idziemy ? |
Wyciąga nóż i uśmiecha sie parszywie.. I co wy na to panie krasnolud wyprówamy im dudy z plugawych bebechów? Oni to chyba jaka straż czy inszy posterunek |
Spojrzał z niesmakiem na kurdupla z nożem... Niech będzie, idzcie pierwsi... gdybym był potrzebny to stoje tuż za wami... Myślał, że szkoda brudzić pieknej katany takim ścierwem no ale w ostatecznosci... |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 18:26. |
Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0