|
Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
05-02-2010, 09:24 | #141 |
Reputacja: 1 | Jak mamy się nie przerzucać uwagami? Każdy chce bronić swojego planu. Ja nadal uważam, że w 10 sekund wszystkie zombi by wlazły przez drzwi i okna do świetlicy No, ale fakt: zabrakło współpracy i walki pod wspólnym amerykańskim sztandarem. A bez tego długo nie wyrobimy. Veller, po przebudzeniu się rannych zasugeruje przeczekanie reszty dzisiejszego dnia z krasnoludami i przenocowanie u nich. Rano bezwzględnie ruszamy do pierwszych grobów. Czas goni. W dialogu zapytam dziś Gimbrina o mapę okolicy, warunki wspinaczkowe (kto wie, czy zamiast saperki do zakopywania gówna, nie przydałby nam się czekan, lina, coś cieplejszego i przynajmniej jedne raki). Tu pytanie do graczy: Czy ktoś ma wspinaczkę w umiejętnościach? Również czy Gimbrin sugeruje jakieś bezpieczne schronienia w górach (stare szopy, chaty, czy zwyczajnie naturalne ostoje). To tyle jeśli chodzi o plan Vellera. Co do pomysłów Kerma: Wytropienie zombich źródła zombich to dość czasochłonne. Ale Markus mógłby się w wolnej dziś chwili rozejrzeć po okolicy za śladami nekromanty.
__________________ "Beer is proof that God loves us and wants us to be happy" Benjamin Franklin |
05-02-2010, 12:42 | #142 |
Administrator Reputacja: 1 | Chodziło mi raczej o kierunek, skąd przyszły, a nie dokładne miejsce - źródło powstawania zombich = miejsce pobytu nekromanty. Coś takiego zajęłoby pewnie z godzinkę, a tyle by można poświęcić. Wspinaczka, nawet tylko 'półwysokogórska', odpada. Kontuzje rąk (Fay, Markus) nie sprzyjają wspinaniu się z wykorzystaniem lin i czekanów, zaś pomysł, by Veller i Siggi wciągali na górę pozostałą dwójkę zdecydowanie mi się nie podoba. |
05-02-2010, 13:06 | #143 | |
Reputacja: 1 | Cytat:
Nie ma co szukać zombie - one same nas znajdą, jestem tego pewien. Dopisałem też krótką kwestię do dialogu. Sprzęt, o który mi chodzi to przede wszystkim jakaś solidna tarcza, porządny młot bojowy lub topór, namiot (Siggiemu się spalił - zupełnie nie wiem, dlaczego... ) i jakieś futra (w formie płaszcza, peleryny, czy kurtki) na wypadek jakiejś zimnicy. Może nawet mają dobre peleryny przeciwdeszczowe (nawet i krótkie - zawsze to coś). Jeszcze marzę sobie o jakiej mocnej kuszy (może być duża, w końcu Siggi silny jest). Właściwie takie coś przydałoby się Markusowi - na razie z łuku nie postrzela.
__________________ I used to be an adventurer like you, but then I took an arrow to the knee... | |
05-02-2010, 15:53 | #144 |
Administrator Reputacja: 1 | Mały wypadek na szlaku i od razu ktoś ma dodatkowe pigułki... Ciągle ten brak zrozumienia... Nie chodzi o to, by je znaleźć, tylko by je jak najdłużej unikać, omijając miejsce, skąd przychodzą... A że w końcu MG im wskaże, gdzie jesteśmy, to całkiem inna sprawa Chyba, że chwilowo zapas zombie się wyczerpał... Kusza... boję się, że do tego też trzeba dwóch rąk. Przynajmniej do naciągania. |
05-02-2010, 17:47 | #145 |
Reputacja: 1 | Co do sprzętu to tak sobie myślę, że krasnale musiałyby dać wam naprawdę niezły rabat, żeby było Was stać choćby na jedną czwartą tego sprzętu, który do tej pory wymieniliście.
__________________ That is not dead which can eternal lie. And with strange aeons even death may die. |
07-02-2010, 12:34 | #146 |
Administrator Reputacja: 1 | Post w zasadzie jest, ale wolałbym go umieścić po poście Marrrta, jako że Veller przeprowadza mały dialog z Markusem - pod względem chronologii zdarzenia wcześniejsze od tego, co napiszę w poście. |
07-02-2010, 17:01 | #147 |
Reputacja: 1 | Szczerze mówiąc to planowałem sobie, że wstawię drugą połowę posta zanim ktokolwiek zdąży odpisać ale przeprowadzenie dialogu zajmuje nam nieco zbyt dużo czasu. Trudno, nic się nie stało. Skoro już odpisujecie to niech każdy dorzuci swoje trzy grosze (mam nadzieję, że w międzyczasie dojdziecie do porozumienia odnośnie kierunku dalszej wędrówki) a ja potem zamieszczę update.
__________________ That is not dead which can eternal lie. And with strange aeons even death may die. |
07-02-2010, 19:56 | #148 |
Administrator Reputacja: 1 | Propozycja Markusa jest taka: - przejść się kawałek śladami truposzy żeby mniej więcej wiedzieć, skąd przyszły; - iść obejrzeć pierwsze grobowce; - spenetrować okolice grobowców i znaleźć jakieś ładne miejsce na nocleg, skoro na gościnę krasnoludów nie można liczyć. Zastanawiałem się jeszcze nad odwiedzeniem folwarku, ale nie wiem, czy to dobry pomysł. Jeśli chodzi o post z dialogiem, to mogę poczekać, aż zostanie umieszczony, jako że mój dzieje się już po rozmowie z krasnoludami. |
08-02-2010, 06:52 | #149 |
Reputacja: 1 | Odpowiedziałem na pytania Vellera. Jeżeli ktoś jeszcze ma coś do dodania to proszę się sprężyć. W obecnej sytuacji wolałbym poczekać z zamieszczeniem dialogu aż wszyscy odpiszą chyba, że zrobimy inaczej - ja wrzuciłbym teraz post z samą rozmową (jak już skończymy) a następnie pozostali zamieściliby swoje odpowiedzi. Jak już byście zdecydowali co robić dalej wrzuciłbym to nad czym siedzę teraz a co jest uzależnione od tego jak się zachowa drużyna.
__________________ That is not dead which can eternal lie. And with strange aeons even death may die. |
08-02-2010, 10:40 | #150 |
Administrator Reputacja: 1 | Markus wymieniłby swoją broń (miecz, sztylet) na mikstury leczące (jeśli krasnoludy mają takie rzeczy), ewentualnie na jakąś małą tarczę. Ekwipunek uzupełniłby biorąc coś ze stosu oręża zdobytego na truposzach. |