|
Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
29-01-2010, 14:43 | #121 |
Administrator Reputacja: 1 | Jeśli ktoś ma ochotę podczas tego eksperymentu z bombą ryzykować życiem, to proszę się nie krępować. W końcu rozpoczyna się rekrutacja dodatkowa. Ale Markusa w to proszę nie mieszać. On nie chce robić za przynętę. Zdecydujcie się w końcu, czy wszyscy (BG + krasnale) się chowamy w magazynku, czy też tylko jakiś wybraniec? W tym drugim przypadku - kto odpala bombę? |
29-01-2010, 15:01 | #122 |
Reputacja: 1 | W komentarzach jest napisane "ognie azeriańskie -1 sztuka" zrozumiałam , że to oznacza jedną sztukę na nas wszystkich, pomyliłam się? potem w poście deklaruję spakowanie tych ogni , nikt wtedy przeciw temu nie protestował dlatego napisałam, że Fay ma je w plecaku nadal nie wiem czego nie zauważyłam lub gdzie zrobiłam błąd
__________________ "Kobieta wierzy, że dwa i dwa zmieni się w pięć, jeśli będzie długo płakać i zrobi awanturę." Dzienniki wiktoriańskie |
29-01-2010, 16:02 | #123 |
Reputacja: 1 | Ja z kolei zrozumiałem, że na każdego BG przypada 1 sztuka (tak, jak 1 sztylet, 1 pierścień, 1 fiolka z lekiem) - no i MG potwierdził to trzy posty wyżej... Dlatego deklarację spakowania ogni potraktowałem jako spakowanie swojego sprzętu po prostu. Właściwie nie określaliśmy zawsze, kto zabiera odtrutkę, chociaż niekiedy z postu wynikało, że woreczek zabiera jeden z BG. Wydawało mi się naturalne, że "przydział" kulek zostanie rozdany każdemu - w końcu BG nie ufają sobie na tyle, by tylko jedna osoba nosiła odtrutkę (może zwiać, może zginąć, spaść w przepaść, zostać porwaną przez rwący potok itp.). Potraktowałem te działania jako dziejące się niejako poza opisywanymi w postach czynnościami, jak potrzeby fizjologiczne i inne. Jeśli faktycznie wszyscy się zgodzą, że to Fay ma cztery bomby to nie widzę problemu - w takim razie to ona musi odpalić ognie, kiedy zombie wedrą się do środka . Oczywiście, jak już powtarzałem - można to zrobić z zewnątrz, po prostu wrzucając granat do środka przez okno. Ponieważ chyba coś ciężko się nam dogadać, to proponuję, że to Siggi będzie robił za przynętę - postaram się dzisiaj wrzucić post, gdzie zdeklaruję takie działanie i plan, co ma robić wtedy reszta (czyli ewakuacja przez okna z tyłu świetlicy). Jeśli znajdzie się jeszcze ktoś odważny, to zapraszam do magazynku (). I niech ktoś (Fay lub inna osoba) wrzuci granat w odpowiedniej chwili. Ew. konsekwencje źle przygotowanego planu Siggi bierze "na klatę" - trudno, Stary Świat nie jest najmilszym miejscem i można oberwać w łeb. Poza tym zawsze mogę wziąć udział w rekrutacji dodatkowej, co nie?
__________________ I used to be an adventurer like you, but then I took an arrow to the knee... |
29-01-2010, 18:30 | #124 |
Reputacja: 1 | @Hellian Co do liczby granatów - polecam uważną lekturę komentarzy, w szczególności mojego posta z 01.12.2009. Odnośnie tego kto co niesie to Twoją deklarację w poście z 6 grudnia potraktowałem jako deklarację pakowania swojego przydziału. Gdybyś wyraźnie stwierdziła wtedy, że bierzesz ognie całej grupy jestem pewien, że w następnej kolejce pozostali gracze upomnieliby się o swoje tak jak to miało miejsce w przypadku odtrutki.
__________________ That is not dead which can eternal lie. And with strange aeons even death may die. Ostatnio edytowane przez c-o-n-t-r-a-c-t-o-r : 29-01-2010 o 20:30. Powód: poprawki redakcyjne |
29-01-2010, 20:06 | #125 |
Reputacja: 1 | uważna lektura mi nie pomogła nie sprzeczam się z faktami, pytałam tylko co pomyliłam i bardzo dziękuję za odpowiedź Fay absolutnie nie miała zamiaru pakować tylu sztuk ogni też myślała że są jedne
__________________ "Kobieta wierzy, że dwa i dwa zmieni się w pięć, jeśli będzie długo płakać i zrobi awanturę." Dzienniki wiktoriańskie |
30-01-2010, 04:57 | #126 |
Reputacja: 1 | Wbrew moim początkowym przewidywaniom nie zostałem pozbawiony dostępu do komputera przez weekend. Dlatego temat z rekrutacją już jest. Hellian pytała się przez gg czy można zgłaszać opinie na temat osób, które wystartują. Zgodziłem się i dlatego chciałbym poinformować również resztę drużyny, że jeśli zdarzyło Wam się grać z kimś kto się zgłosi chętnie poznam Wasze zdanie na temat tych osób. EDIT: Kilka spraw organizacyjnych: 1. Kilka słów odnośnie przebiegu starcia. Wychodzę z założenia, że słówko „Warhammer” przed nazwą sesji zobowiązuje do czegoś – zarówno MG jak i graczy. Walka powinna być dla Waszych postaci prawdziwym wyzwaniem a nie tylko serią rzutów kośćmi. Aby wcielić w życie wspomniane wyżej założenie oraz dlatego, że jak już kiedyś pisałem lubię, gdy moi gracze używają szarych komórek, mam zamiar ze starcia na starcie podnosić Wam poprzeczkę (w skali 1-10, gdzie 1 to walka z wilkami a 10 rozpierducha, jaką przewidziałem na koniec scenariusza, mordobicie w kopalni oceniłbym na 3). Cieszy mnie fakt, że zaczęliście ze sobą rozmawiać. Co prawda jeśli idzie o wypracowywanie konsensusu jest jeszcze trochę do zrobienia mam jednak nadzieję, że w trakcie sesji grupa się „dotrze”. W tym miejscu powinien znaleźć się komentarz odnośnie przebiegu starcia (wyszedł mi tekst mniej więcej tej samej długości co opis walki w poście). Zrezygnowałem jednak z jego zamieszczenia, żeby nie zanudzać (niektórych) z Was szczegółami, do jakich nie przywiązują większej wagi. Jeżeli ktoś będzie chciał mogę wstawić pełny tekst. Najprostszym rozwiązaniem starcia było wyrzucenie granatu przez okno. Wasz plan nie był zły, jednak zawierał kilka luk i dlatego wyszło jak wyszło. 2. Mapki Zdaję sobie sprawę z faktu, że planowanie w oparciu o sam opis nie należy do rzeczy najłatwiejszych. Przed rozegraniem pierwszego starcia w sesji pytałem czy chcecie, żebym wrzucał do komentarzy mapki taktyczne. Wtedy uznaliście, że nie będzie to konieczne. Chciałbym wiedzieć czy w dalszym ciągu podtrzymujecie to stanowisko. Moim zdaniem używanie mapek ułatwiłoby nam wszystkim życie. 3. Stan zdrowia poszczególnych członków drużyny po walce Markus – zraniona prawa ręka (przez parę dni zwiadowca nie będzie mógł używać jej do walki czy noszenia czegokolwiek cieższego); Veller – bez szwanku; Siggi – obita morda, kilka siniaków oraz zadrapań na całym ciele, prawa noga nieco ucierpiała, gdy runęła na niego półka ze sprzętem (chwilowo o bieganiu może zapomnieć); Fay – to co u Siggiego (z wyjątkiem nogi), dodatkowo stłuczone lewe ramię (przez jakiś czas nie będzie mogła trzymać w nim niczego ciężkiego). 4. Dialog To co teraz wrzuciłem jest pierwszą częścią mojego posta. Druga pojawi się w temacie gdy już skończymy dialog, w którym uzgodnicie co robić dalej, ew. uzupełnicie zapasy i co tam jeszcze chcecie (ten sam dokument google co poprzednio – sekcja [po walce]).
__________________ That is not dead which can eternal lie. And with strange aeons even death may die. Ostatnio edytowane przez c-o-n-t-r-a-c-t-o-r : 02-02-2010 o 23:54. Powód: uzupełnienie posta |
03-02-2010, 19:33 | #127 |
Administrator Reputacja: 1 | Nie podobał się Markusowi pomysł z pułapką i, jak widać, racja w tym jakaś tkwiła. Cóż, skoro daru przekonywania mu zabrakło. Czy oględziny truposzów przyniosą jakieś informacje? Oni z pewnością nie mają dziur okrągłych w głowach, ale może coś ciekawego przy sobie mają? Oprócz tych mieczy? Gdybyśmy laboratorium porządne mieli (takie jak w Kryminalnych zagadkach), to wnet byśmy wiedzieli, skąd przyleźli... |
03-02-2010, 19:58 | #128 |
Reputacja: 1 | Co do oględzin (ma się rozumieć tych spośród nieumarłych, których nie rozerwało na kawałki) - oprócz mieczy truposzczaki miały przy sobie sztylety (ten sam stop), pierścionki jak wasze, jeden miał przy sobie fiolkę efedrium, dwaj nosili kolczugi (możecie sobie wziąć jak wam nie przeszkadza zapaszek, dziury po ostrzach i kawałki zgniłego mięsa między oczkami), reszta skórzane kurtki. Co do dziur w głowach - a owszem mieli, jak one wyglądają chyba nie muszę Wam opisywać. Kolejna sprawa - jakie jest Wasze stanowisko w sprawie mapek. @Marrrt Przypominam o namiotach.
__________________ That is not dead which can eternal lie. And with strange aeons even death may die. |
03-02-2010, 20:10 | #129 |
Reputacja: 1 | Mapki nie są złe, więcej okazji, żeby się pogubić czyli ja jestem za. I w sumie chętnie bym przeczytała ten komentarz do walki, jeśli oczywiście chce Ci się go wrzucać.
__________________ "Kobieta wierzy, że dwa i dwa zmieni się w pięć, jeśli będzie długo płakać i zrobi awanturę." Dzienniki wiktoriańskie |
03-02-2010, 20:43 | #130 |
Administrator Reputacja: 1 | Gdyby zapach dało się usunąć, tudzież zwłok resztek pozbyć, to Markusowi parę dziur by nie przeszkadzało i kolczugę jedną by wziął. Kolczuga i tak niemal cała z dziurek się składa W przypadku trwałego zaśmierdnięcia to jednak raczej nie... A mapki... jestem jak najbardziej za. |