Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Warhammer > Archiwum sesji z działu Warhammer
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 12-03-2010, 17:40   #181
 
Tasselhof's Avatar
 
Reputacja: 1 Tasselhof ma wspaniałą reputacjęTasselhof ma wspaniałą reputacjęTasselhof ma wspaniałą reputacjęTasselhof ma wspaniałą reputacjęTasselhof ma wspaniałą reputacjęTasselhof ma wspaniałą reputacjęTasselhof ma wspaniałą reputacjęTasselhof ma wspaniałą reputacjęTasselhof ma wspaniałą reputacjęTasselhof ma wspaniałą reputacjęTasselhof ma wspaniałą reputację
Gdy odciągnęli owcę dosyć daleko, Tas zaproponował powrót w pobliże pierwszego obozu. Tutaj wciąż byli zbyt blisko osady i nie było mowy o rozpaleniu ognia, który mógłby ich zdradzić, a surowego mięsiwa też nie widziało mu się jeść.

Tas podszedł do Tupika i przyglądał się po cichu jego robocie. Lubił Jagnięcinę, nawet bardzo, ale zauważył to samo co jego przyjaciel niziołek. Z pewnością na jednej owcy nie wyżywią się w górach a tam los ich przecież gnał. Położył rękę na ramieniu przyjaciela i z uśmiechem spytał.
- Mógłbyś przyjacielu oprawić dla mnie i Heinza po dwa kawałki jelita na żyłkę do wędek? Udalibyśmy się na ryby, zabili czas i nie marnowali go na przyglądaniu się jak szykujesz się do gotowania. Od samego patrzenia mało mi żołądek nie wyskoczy gardłem.
Gdy otrzymał dwa opróżnione i oprawione przez przyjaciela kawałki flaka, zawołał do siebie Heinza i wytłumaczył mu na czym mniej więcej polega jego pomysł. Zmontował dwie prowizoryczne wędki, a za haczyki posłużyły mu jego obydwa kolczyki z prawego ucha. Z wyraźną obawą i prośbą w głosie odezwał się do Heinza.
-Tylko proszę nie zgub go, jest dla mnie bardzo cenny.
Po czym wręczył przedmiot łowów kamratowi. Ruszył po woli do rzeki, którą zostawili trochę dalej, zagwizdał na psa i wygrzebał trochę robaków z ziemi które zawinął w kawałek ucha, który wcześniej do tego celu podwędził Tupikowi. Gdy dotarł do strumyka poszukał odpowiedniego kawałka kory. Gdy go znalazł zrobił na nim dwie dziurki, przeplótł przez nie jelito i miał gotowy prowizoryczny spławik. Potem już tylko na dźgał robaka na haczyk i zarzucił wędkę. Kora oczywiście pływała płasko po powierzchni wody, jednak była tak mała, że ryba o zadowalającej wielkości dla Tassa z pewnością bez problemu ją wciągnie pod wodę.
 
Tasselhof jest offline  
Stary 14-03-2010, 11:47   #182
 
zgrzyt's Avatar
 
Reputacja: 1 zgrzyt jest godny podziwuzgrzyt jest godny podziwuzgrzyt jest godny podziwuzgrzyt jest godny podziwuzgrzyt jest godny podziwuzgrzyt jest godny podziwuzgrzyt jest godny podziwuzgrzyt jest godny podziwuzgrzyt jest godny podziwuzgrzyt jest godny podziwuzgrzyt jest godny podziwu
PSIA GÓRA (LAS)

Zastawienie pułapki na owcę nie było zbyt trudne. Właściwie to sama wpadła w wasze łapska. Po tym jak Heinz złapał ją za nogę poszło już z górki. Następnie ucieczka nieco głębiej w las, rozpalenie ogniska , zarżnięcie zdobyczy i po chwili na patyku piekła się apetyczna jagnięcina. Rzuciliście się na nią jak wilki ogałacając wszystko do kości. Tak jak się spodziewaliście nie było tego dużo ale wystarczy chociaż do kolacji.

Skóry z tego biednego malca także nie ma wiele. Co najwyżej na jakieś rękawiczki albo ostatecznie czapkę. O żelaznych racjach można niestety pomarzyć. W między czasie Tass zabrał się za łowienie ryb. Wykorzystał do tego celu bardzo nowatorską metodę, którą można chyba ochrzcić mianem "Na owcę". Czy przy pomocy zwierzęcych wnętrzności da się coś złowić? O dziwo tak, aczkolwiek niewiele. Na jeden haczyk złapał się mały pstrąg natomiast na drugą wędkę rzuciły się...raki. Żeby było ciekawiej nie interesował ich robak ale owcze organy, które okazały się dla nich niezłym przysmakiem. Nie czekając długo wyłapywałeś jednego po drugim aż w końcu wróciłeś do obozu z całym workiem tych stawonogów.

W pewnej chwili pies Tassa po prostu pobiegł na pastwisko by pobawić się z innymi psami. Nie pomogły żadne nawoływania ani powtarzane w myślach przekleństwa. Zanim zdążyliście zareagować zwierze bawiło się już z owcami i pasterzami. Ci drudzy widocznie nie skojarzyli, że jeden z ich sąsiadów go wam sprzedał toteż pomyśleli, że to po prostu pies ich kolegi. Zwierzak bawił się jeszcze przez dłuższą chwilę po czym pobiegł do osady znikając jednocześnie z pola waszego widzenia.

W między czasie przemyśleliście sytuację w której się znaleźliście. Żaden z was nie jest dobrym geografem dlatego nie za bardzo macie pojęcie jak poruszać się po tych okolicach. Co więcej, nawet jakbyście się na tym znali to i tak nie macie odpowiednich map. Jak na razie jedynymi punktami orientacyjnymi w terenie są dla was: most, rzeka, osada, szlak do Nuln oraz ewentualnie ten las w którym teraz jesteście. Możecie oczywiście próbować zwiedzać dzikie górskie odstępy ale wtedy ryzykujecie zgubieniem się. Jeżeli spróbujecie wrócić do osady to macie tak jakby 2 drogi ku temu.

Pierwszą metodą jest próba wśliźnięcia się od strony obozu pielgrzymów. Okazuje się, że z samego rana do wioski przybyła pierwsza poważna grupa wiernych. Ludzie Ci nie widząc szans na znalezienie noclegu w wiosce rozbili złożone z namiotów i ognisk obozowisko. Ciągle ich przybywa toteż szanse na pozostanie nie zauważonym są dosyć duże.

Druga metoda jest bardziej drastyczna jednak pozwala na wdarcie się niezauważonym pod same zabudowania. Mowa o wspinaniu się po stromym urwisku, które graniczy z wioską od strony południowej. Miejsce to nie jest pilnowane bo nikt nie zakłada zagrożenia z tej strony. Widok stromych kamieni napawa lękiem jednak na myśl przychodzi tutaj także powiedzenie, że ten kto nie ryzykuje ten nie zyskuje.
 

Ostatnio edytowane przez zgrzyt : 14-03-2010 o 11:53.
zgrzyt jest offline  
Stary 14-03-2010, 12:49   #183
 
Eliasz's Avatar
 
Reputacja: 1 Eliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputację
Tupik wreszcie nasycił głód, myślał, że już umrze z powodu zagłodzenia... nie było jednak tak źle a na dodatek jeszcze pojawił się pstrąg i ... raki.

- Wisz Tass, jak będę głodny to na pewno je zjem... ale chyba będzie lepiej wymienić je u tych pielgrzymów na coś solidniejszego do żarcia... Zresztą myślę, że warto byłoby się koło nich zakręcić, zdobyć jakąś szatkę z kapturkiem i wmieszać się w ich tłum... udając kolejną partię wiernych. Spróbujemy zdobyć mapę, choć nie obawiajcie się znam się na astronomii i z gwiazd będę wiedział jak sie poruszamy, jeśli będziemy iść cały czas na północ to ja doprowadzę was z powrotem na południe, ale jak zaczniemy kluczyć - co w górach jest nieuniknione... to przyda nam się mapa a pielgrzymi na pewno jakąś mają, sami by aż tak daleko nie dotarli. Proponuję rozejrzeć się wśród nich uzupełnić zapasy tak jak się da... a potem zobaczymy, jak nam starczy sił i środków to ruszymy po te cholerne zwłoki Hieronima, a jeśli nie , to poczekamy i zbierzemy siły i zapasy... i dopiero wtedy ruszymy.

Ucieczką psa właściwie się nie przejął, choć szkoda mu było , bo zawsze pies mógł ostrzec przed niebezpieczeństwem... teraz zaś pozostawał im tylko kuc w roli strażnika..., ale i kuc nie był najgorszy, zwierzęta kopytne miały czuły słuch i węch pozwalając dostrzec i uciec przed napastnikiem.

- Chmmm mam pewien pomysł jak szybko odzyskać choć część straconej mamony

Tupik wyjął kartki z juk i począł przepisywać fragmenty dziennika, te najciekawsze fragmenty dotyczące wiary, Sigmara i modlitw jakie Hieronim zapisywał...na modlitwach skupiał się najbardziej - wiedząc jak ciężko takową stworzyć bez znajomości dokładnej kultu. A Arcykapłan musiał ją mieć wielką, dlatego każde przepisane słowo wyglądało oryginalnie...a pielgrzymi... wierzyli w to co chcieli wierzyć. Może i nie mieli zbyt wiele pieniędzy - choć jakieś mieć musieli, skoro wyruszyli na taką wyprawę, ale mogli mieć mnóstwo żarcia i innych dóbr na wymianę, w zamian za bezcenne, "własnoręczne i orginalne" zapiski Hiewronima... Tupik był dobry w graniu przedstawiń i nie wątpił, że uda mu się przekonać pielgrzymów do zakupu - podzielił się pomysłem z kamratami, prosząc by w żaden sposób mu nie przeszkadzali w jego realizacji.

- Jeśli chcecie pomóc to proszę bardzo, ale nie zaskakujcie mnie jak ostatnio... - miał na myśli nie tylko "rozmowę" z rycerzem, wywalenie drzwi, spłoszenie koni i cała masę innych rzeczy które uniemożliwiły im spokojny pobyt w wiosce.
 
Eliasz jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 00:56.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172