29-06-2005, 23:18 | #1 |
Reputacja: 1 | Magic the Gathering Kto z was pograwał w MtG ? Długo się w to bawiliście/bawicie ? Decki swoje czy pożyczane ?
__________________ "A flame which never dies, but brightens with the passing of time." |
30-06-2005, 00:11 | #2 |
Administrator Reputacja: 1 | Ja grałem troche jakieś 4 lata temu. Przez ok rok po czym sprzedałem decka. Pamiętam miałem taki fajny całkowicie biały deck Teraz czasem pogrywam z kumplami na ich deckach - sam nie mam kasy. |
30-06-2005, 09:32 | #3 |
Reputacja: 1 | Ja dalej gram, aczkolwiek coraz rzadziej i z coraz mniejszą ilością osób. Na swoich własnych trzech deckach, możliwe że kiedys zamieszczę ich spisy. |
30-06-2005, 11:49 | #4 |
Patronaty i PR Reputacja: 1 | Ja nigdy nie mialam swojego decka gralam z kuzynami ich kartami, ale bylo super, strasznie mi sie podoba ta karcianka. Gralam tez w L5K, ale ten klimat mi nie podpasowal, wole MtG.
__________________ Courage doesn't always roar. Sometimes courage is the quiet voice at the end of the day saying, "I will try again tomorrow.” - Mary Anne Radmacher |
30-06-2005, 12:21 | #5 |
Administrator Reputacja: 1 | Ja kiedys miałem chęć pograć ale pewien mój kolega nie miał czasu mi pokazać o co chodzi a pamiętam że miał nawet sporo tych ładnych kart
__________________ |
30-06-2005, 12:38 | #6 |
Reputacja: 1 | Z tego co pamiętam to 'pewien kolega' wykazywał inicjatywe jakiś czas, nawet pare razy przyniósł swoje zabawki do 'Pokoju Raistlina' (), ale jakoś... nie miał z kim grać ? ;] No jakoś nie wyszło po prostu, a szkoda. Temat powstał bo pakowałem się i zobaczyłem, że z sobą wziąłem moje karty ;]. Wszytkie kolory, chociaż dominują zielone i czarne, potem czerwone i białe a na końcu niebieskie (jakoś nigdy mi nie podchodziły). Najlepsze decki wychodziły mi czarno-zielone, chociaż przez pewnien czas grałem 5cio kolorowym ;]. Raz podliczyłem ile kasy wydałem na to i stwierdziłem - nigdy więcej karcianek bez sponsora.
__________________ "A flame which never dies, but brightens with the passing of time." |
30-06-2005, 23:51 | #7 |
Reputacja: 1 | No ze mną było jak z REDONE grałem, ale bez swojego DEKU, bo szkoda mi było na to kasiory... A i gra dla mnie była raczej hobby niż pasją, ot, taki miły sposób spędzenia kilku chwil z braku laku albo czegoś lepszego... Często Magic był dodatkiem do gry w Hirołsa na Hot Seacie.. Gdy inni się ruszali - a czas był na 2 minuty, 4 graczy, czyli 6 minut między turami - to Magic wspaniale zapełniał owe kilka dłuższych chwil... [ Dodano: 2005-07-20, 22:21 ] No to z błogosławieństwem św. Sola piszę tego posta, ciekawe, co z tego wyniknie :P SPAM!! SPAM!! - a co, jak pozwalają to grzech nie skorzystać :P SPAM !! [ Dodano: 2005-07-20, 22:22 ] Jeszcze jedno podejście... [ Dodano: 2005-07-20, 22:29 ] SPAM? |
02-08-2005, 16:12 | #8 |
Reputacja: 1 | Ja kiedyś grałem. To chyba było 2 lata temu. Miałem biały deck na shadowy i life boosta w połączeniu z Test of Endurance, ale juz nie gram, bo nie mam aż tyle pieniędzy, żeby karty kupować. Magic the Gathering to bardzo fajna gra, ale tylko dla tych, którzy mają sporo kasy . |
02-08-2005, 16:19 | #9 |
Reputacja: 1 | Tak, sam mialem tylko minimalny kontakt z MtG, ale teraz jak slucham kumpli ktorzy z tym skonczyli to nie zaluje. U nich wygladalo to w ten soposb ze Ciekawe co to jest. Chyba kupie sobie startera. Jakos malo dokupie tak z 2 boost. Nie no brakuje mi jakiejs karty, wymienie sie z kumplem. Kumpel nie mial jade do sasiedniego miasta. To co jedziemy na turniej Troche dlugo ale tak to mniej wiecej wygladalo
__________________ Mroczna wydawnicza małpa przedstawia Gindie, czyli wydawnictwo fabularnych gier karcianych. Uuuk. |
03-08-2005, 01:33 | #10 |
Reputacja: 1 | A ktoś mi powie jak nazywał się ten "jajcarski" dodatek, gdzie były karty typu: "TARGET PLAYER MUST GO HOME" czy coś z darciem zagranej karty i rozrzucaniem jej po stoliku, konsekwensjami dla tych kart na które padły strzępki? |