02-12-2017, 22:15 | #91 |
Reputacja: 1 | @Slan Avatar jest ok, natomiast Samarytha nie zdoła w tej turze nikogo zaatakować – za mały wynik jeździectwa nie dał jej kart akcji. @RyldArgith Na oko patrząc, oszczepów jeszcze Wam wystarczy chyba że chcesz zeby Enb stracił akcję na ich liczenie... Rozstrzygnięcie deklaracji graczy na turę 3 Opis Fabularny Kletus ponownie strzelił lejcami po końskich zadach, wprawnie omijając przyspieszającym rydwanem scenę pośrodku rynku. Sprawnie skrócił dwa zakręty i przy wylocie uliczki dopędził uciekających wojowników Xalotuna, którzy niemal zajeździli już swoje konie. Srebrne Maski próbowali zmusić konie do większego wysiłku, jednak na darmo. Rydwan wpadł między nich niczym sokół atakujący stado gołębi. W jednej chwili miecz Bhatry śmignął w stronę wojownika wiozącego porwane dziewczęta, dwukrotnie żłobiąc głębokie szramy w jego spiżowym pancerzu. Gdy porywacz próbował rozpaczliwie opanować konia po ostatnim ciosie Amazonki, strzała, wystrzelona wydawałoby się znikąd, trafiła go w tył głowy, w strumieniu krwi wychodząc przez oczodół maski. Nieszczęśnik zginął nie wiedząc, że umiera. Zastygłe na jedno uderzenie serca ciało zsunęło się z pędzącego wierzchowca i potoczyło siłą rozpędu po kamiennym bruku. Enb nie czekał, wychylając się ile tylko mógł z jadącego rydwanu, pochwycił i wciągnął najpierw niewolnicę Tarę, a potem Księżniczkę Aglaję na podłogę rydwanu. - Robi się tu ciasno! Odpuszczamy suczemu synowi? - zawołał woźnica ze śmiechem. Samarytha ruszyła prosto za uciekającym księciem. Z krzykiem zaszarżowała na oddzielającą ją od swego pana grupę najemników. Ci rozproszyli się na boki przez wrzeszczącą i wymachującą mieczem wojowniczką, dwóch z nich jednak zdołało cisnąć w nią oszczepami. Pierwszy pocisk z głuchym stukiem zagłębił się drzwiach najlepszej gospody na rynku, nie czyniąc nikomu szkody. Jednak koń dziewczyny potknął się lekko na luźniejszym kawałku bruku i na krótką chwilę zmusił ją do opuszczenia ramienia z tarczą. W powstałą lukę wślizgnął się drugi pocisk, mijając jej twarz niemal o cale i boleśnie smagając ją w czoło drzewcem. Drugi raz tej szalonej nocy śmierć minęła ją o włos. Tura 4 pościgu Karty i testy Opis fabularny tury 4 Rozpędzony rydwan i konie nadal zmierzały do Portu Darsus. Za bramą prowadzącą do portu widać już było maszty i zwinięte żagle statków. Bramy były otwarte, gdyż wielu kupców planowało wyruszyć z miasta tuż po zakończeniu świętowania zakończenia Wielkich Igrzysk i Nowego Roku. Pomiędzy rozwarte wrota skierowała się grupka prowadzona przez uciekającego Tricarnijczyka. Przez jedną, długą chwilę wyglądał jakby się wahał, jakby nie wiedział co zrobić. Zawrócić i walczyć o kobiety? Czy może lepiej jechać dalej i opuścić to miasto? Enb oczami duszy widział, jak arogancki i pełen pogardy wyraz ponownie wpełza na jego twarz gdy, widocznie dawszy za wygraną, wódz porywaczy skierował się w stronę portu i krzyczących mew. Samarytha wysforowała się do przodu. Choć dwukrotnie tego wieczoru stanęła twarzą w twarz ze śmiercią, nie pozwoliła aby to ją powstrzymało. Piętami poganiała gwardyjskiego konia, zmuszając go do jeszcze większego wysiłku. Marcus ściągnął wodze z całej siły i energicznie skręcił kolanami, omijając dziecko, małą dziewczynkę, która, zdawałoby się znikąd wysunęła mu się pod końskie kopyta, gdy z łzami w oczach próbowała dobudzić swoją półprzytomną matkę. Z przekleństwem pogranicznik patrzył jak niedoszli porywacze znikają mu z oczu, zasłonięci przez bramę do portu. Kletus nie miał takich problemów. Pędzący rydwan zwolnił i choć co prawda oddalił się nieco od samego Xalotuna, ale pasażerowie nadal widzieli go dobrze, podobnie jak i jego uciekających ludzi. Enb i Bhatra oglądali przechwycone kobiety. Wyglądały na półprzytomne, ale żadna nie miała poważniejszych obrażeń, największe to otarcia. Wydawało się, że księżniczka stara się coś powiedzieć, walcząc z własną niemocą. Pasażerowie nachylili się, próbując coś usłyszeć. - W porcie... gwardia... Dars... us... książę... nie... ufał... obcemu... - księżniczka szeptała z wyraźnym wysiłkiem. - To co robimy? Przyciskamy ich czy odpuszczamy? - Kletus krzyknął w stronę pasażerów. Komentarz do tury 4 A więc 4 tura i udało się uratować porwane panie Wszyscy mają komplet 4 fuksów, 3 standardowe +1 za udział w pościgu, oprócz Samarythy, której na wyparowania spadły już 3 fuksy. Slan, jeśli Samartyha to przeżyje, to podnieś sobie Wigor, bo on jest testowany przy wyparowaniach i zwiększa Wytrzymałość. I tak, zarówno NPC jak i BG mogą zginąć u mnie na sesji. Teraz pytanie, do wszystkich i ponownie proszę o deklaracje. Czy odpuszczacie pościg? Kto odpuszcza, kto dalej próbuje dopaść Xalotuna? Osoby które zdecydują się zrezygnować odpadają z pościgu. Pozostali jadą dalej, do portu już niedaleko...
__________________ -To, że 99% ludzi jest innego zdania niż Ty, wcale nie znaczy, że to oni mają rację. Ostatnio edytowane przez Prince_Iktorn : 02-12-2017 o 22:23. |
02-12-2017, 22:34 | #92 |
Administrator Reputacja: 1 | Widzę, że gdyby Marcus strzelał do Xalotuna, to by go ubił Ale dziewczyny były ważniejsze... Marcus kontynuuje pościg, z nastawieniem na ustrzelenie Xalotuna. Chyba że jest otoczony przez przeważające siły wroga, wtedy odpuści |
02-12-2017, 22:43 | #93 | |
Reputacja: 1 | Cytat:
On ma pewne tajemnice i jeśli Marcus pozostanie na dłużej, to może je odkryć
__________________ -To, że 99% ludzi jest innego zdania niż Ty, wcale nie znaczy, że to oni mają rację. | |
03-12-2017, 12:59 | #94 |
Reputacja: 1 | Bhatra jest za odpuszczeniem, jej kodeks jasno mówi Rzuci propozycje by wracać do pałacu. Kierowca słucha Enba więc to on i tak zdecyduje Poza tym są jeszcze metagrowe powody rezygnacji - tam będzie więcej ludzi Xalotuna, a teraz mamy do ochrony dziewczyny - nie możemy go teraz pokonać, bo to początek |
03-12-2017, 13:30 | #95 |
Administrator Reputacja: 1 | Gdybyśmy go pokonali, to by MG znalazł nam innego przeciwnika Ale dziewczyny należy odwieźć jak najdalej |
03-12-2017, 13:46 | #96 |
Reputacja: 1 | Ale głupio tak pokonać głównego złego na starcie I potem w tajemniczy sposób pojawia się jego do tej pory nieistniejący spadkobierca Wszyscy "osieroceni" ludzie tego złego mają mętlik w głowie, nie wiedzą komu służą. Bałagan się robi |
03-12-2017, 14:16 | #97 |
Administrator Reputacja: 1 | Wtedy by się okazało, że to nie jest główny zły |
03-12-2017, 14:57 | #98 |
Reputacja: 1 | Metagrowo siÄ™ nie przejmuj, MG ma plan na każdÄ… ewentualność. ☺ A Bhatra tak po prostu odpuÅ›ci Chatoy? í-½í¸Ž
__________________ -To, że 99% ludzi jest innego zdania niż Ty, wcale nie znaczy, że to oni mają rację. |
03-12-2017, 15:05 | #99 |
Reputacja: 1 | Kodeks jasno mówi Więc jak tylko odstawi laski w bezpieczne miejsce ruszy za nią. Bo gdyby naraziła je na zagrożenie tylko dlatego by ją złapać to była by nie lepsza od niej Żeś pozakazywał posiadanie heroicznych zawad to co się dziwisz |
03-12-2017, 16:17 | #100 |
Reputacja: 1 | MG się nie przejmuje, ani nie dziwi, to gracze grają ☺ Jakby coś to woźnica może zatrzymać rydwan i kogoś wysadzić, a potem dołączyć do pościgu. Wtedy test Powożenia miałby na -2.
__________________ -To, że 99% ludzi jest innego zdania niż Ty, wcale nie znaczy, że to oni mają rację. |
| |